« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2010-07-09 07:26:10
Temat: Czy można w ogóle coś poznać?Mam poważne wątpliwości, czy rzeczy można poznać i czy cierpienie (jego
przyczyny) można poznać. Byłoby tak, gdyby rzeczy i cierpienie były
oddzielne od nas, były poza nami i mielibyśmy się z nimi niejako stykać,
by je poznać i zobaczyć i zrozumieć. Tymczasem nie ma oddzielenia między
mną a cierpieniem, nie ma oddzielenia między mną a rzeczami, nie ma
oddzielenia między mną a osobami. Do tych rzeczy ja się nie zbliżam ani
się od nich nie oddalam. One są we mnie, będąc mną nie mogą być
zobaczone i zrozumiane. "Patrzenie" zakłada, że przedmiot znajduje się
"przede mną". Z cierpieniem, gniewem, kontaktem z ludźmi jest tak, że
nie ma początku ani końca tych zdarzeń. Nie można więc ujrzeć związku
między nimi a czymś innym. Obserwator jest obserwowanym i jeśli na
przykład chcę zrozumieć swój gniew odczuwany w relacji z osobą bliską,
automatycznie ustawiam się w nienaturalnej (niemożliwej do uczynienia)
relacji kogoś kto patrzy na coś wobec niego zewnętrznego. Tymczasem
gniew i wszelkie pojawiające się uczucia są mną. Ja nie mogę się
wydzielić z siebie i jakby cofnąć, odchylić siebie jako podmiot ku
tyłowi, tak by widzieć swoje uczucia. Jest to kompletnie niemożliwe i
nienaturalne. Oczywiście mamy skłonność postrzegać, czyli wydzielać się
ze zdarzeń ku tyłowi, by przed sobą mieć obserwowane i doświadczane.
Także mamy skłonność, by patrzeć, czyli uważać, że to co widzimy jest
"na zewnątrz", jest "przed nami". W ten sposób rodzi się chwytanie tego,
co jest "przed nami". Najpierw nienaturalnie sądzimy, że coś jest przed
nami, a następnie chwytamy to, choć to nie jest przed nami, więc nie ma
czego chwytać.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2010-07-09 07:58:19
Temat: Re: Czy można w ogóle coś poznać?
Użytkownik "Piotrek Zawodny" <p...@o...pl> napisał w wiadomości
news:i16iul$tbn$1@news.onet.pl...
> Mam poważne wątpliwości, czy rzeczy można poznać i czy cierpienie (jego
> przyczyny) można poznać. Byłoby tak, gdyby rzeczy i cierpienie były
> oddzielne od nas, były poza nami i mielibyśmy się z nimi niejako stykać,
... a tak na marginesie - nie uważasz, ze to lekka przesada, że
zapoczątkowałeś 6 nowych tematów na grupie ?
Nie wydaje Ci sięniestosowne takie monopolizowanie tematyki
na grupie własną osobą w sytuacji, kiedy odzew, chęć dyskusji
z Tobą są raczej niskie ?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2010-07-09 08:37:36
Temat: Re: Czy można w ogóle coś poznać?On 9 Lip, 09:58, zażółcony <z...@o...pl> wrote:
> ... a tak na marginesie - nie uważasz, ze to lekka przesada, że
> zapoczątkowałeś 6 nowych tematów na grupie ?
Gdzie byles, jak MiRek zas... grupe tysiacem badziewnych
tematow?
Hmmm?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2010-07-09 08:55:36
Temat: Re: Czy można w ogóle coś poznać?W dniu 2010-07-09 09:58, zażółcony pisze:
>
> Użytkownik "Piotrek Zawodny" <p...@o...pl> napisał w
> wiadomości news:i16iul$tbn$1@news.onet.pl...
>> Mam poważne wątpliwości, czy rzeczy można poznać i czy cierpienie
>> (jego przyczyny) można poznać. Byłoby tak, gdyby rzeczy i cierpienie
>> były oddzielne od nas, były poza nami i mielibyśmy się z nimi niejako
>> stykać,
>
> ... a tak na marginesie - nie uważasz, ze to lekka przesada, że
> zapoczątkowałeś 6 nowych tematów na grupie ?
> Nie wydaje Ci sięniestosowne takie monopolizowanie tematyki
> na grupie własną osobą w sytuacji, kiedy odzew, chęć dyskusji
> z Tobą są raczej niskie ?
nie uważam
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2010-07-09 09:24:03
Temat: Re: Czy można w ogóle coś poznać?Hanka pisze:
> On 9 Lip, 09:58, zażółcony <z...@o...pl> wrote:
>
>> ... a tak na marginesie - nie uważasz, ze to lekka przesada, że
>> zapoczątkowałeś 6 nowych tematów na grupie ?
>
> Gdzie byles, jak MiRek zas... grupe tysiacem badziewnych
> tematow?
>
> Hmmm?
Tak jakbyś w świetle swojego ostatniego wątku jakościowo
znacząco się od niego różniła, albo od innych.
Co to za różnica ile jest tych badziewnych tematów w obliczu
faktu, że w ogóle są?
S.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2010-07-09 09:56:40
Temat: Re: Czy można w ogóle coś poznać?Dnia dzisiejszego niebożę Hanka wylazło do ludzi i marudzi:
>
> On 9 Lip, 09:58, zażółcony <z...@o...pl> wrote:
>
>> ... a tak na marginesie - nie uważasz, ze to lekka przesada, że
>> zapoczątkowałeś 6 nowych tematów na grupie ?
>
> Gdzie byles, jak MiRek zas... grupe tysiacem badziewnych
> tematow?
>
> Hmmm?
Tam, gdzie wszyscy. U siebie.
Qra
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2010-07-11 23:19:24
Temat: Re: Czy można w ogóle coś poznać?
Użytkownik "Hanka" <c...@g...com> napisał w wiadomości
news:a0cacd0c-15c8-40e8-ad2d-c2bc74746043@j4g2000yqh
.googlegroups.com...
On 9 Lip, 09:58, zażółcony <z...@o...pl> wrote:
> ... a tak na marginesie - nie uważasz, ze to lekka przesada, że
> zapoczątkowałeś 6 nowych tematów na grupie ?
>Gdzie byles, jak MiRek zas... grupe tysiacem badziewnych
>tematow?
Mirka od razu wrzuciłem do KF'u.
Przy piotrze Zawodnym słuszność podobnego ruchu
nie wydała mi się oczywista.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
8. Data: 2010-07-12 05:00:32
Temat: Re: Czy można w ogóle coś poznać?On 12 Lip, 01:19, "zazolty" <r...@x...op.pl> wrote:
> Użytkownik "Hanka"
> On 9 Lip, 09:58, zażółcony
> > > ... a tak na marginesie - nie uważasz, ze to lekka przesada, że
> > > zapoczątkowałeś 6 nowych tematów na grupie ?
> > Gdzie byles, jak MiRek zas... grupe tysiacem badziewnych
> > tematow?
> Mirka od razu wrzuciłem do KF'u.
> Przy piotrze Zawodnym słuszność podobnego ruchu
> nie wydała mi się oczywista.
No dobra, niech bedzie, ze sie czepilam.
Lecz miewam takie, nazwijmy to, pseudo
demokratyczne odruchy, w tutejszym
przypadku wzmocnione chyba upalami.
Co do Zawodnego, jego slowa troche zmuszaja
do myslenia; jesli w ogole tego lata da sie myslec.
Dlatego wlasnie ta, i przez Ciebie zauwazona,
nieoczywistosc uzycia KFa.
Jasne, ze pozdrawiam.
Jasne, ze serdecznie.
Tylko moze by ktos wylaczyl, kurcze, to grzanie.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
9. Data: 2010-07-12 09:15:14
Temat: Re: Czy można w ogóle coś poznać?Użytkownik "Piotrek Zawodny" <p...@o...pl> napisał
> Mam poważne wątpliwości, czy rzeczy można poznać...
A czym jest poznanie, czy też wystarczające poznanie, które by mogło
zadowolić Twój umysł ? Jeśli tego nie wyartykułujesz przynajmniej
ogólnie, to nic nie będzie Cię w stanie zadowolić, żadna odpowiedź
ani żadne wyjaśnienie.
>i czy cierpienie (jego przyczyny) można poznać. Byłoby tak, gdyby rzeczy i
>cierpienie były oddzielne od nas,
Skąd pewność, że to warunek konieczny, tj. oddzielenie od przedmiotu
poznania ? Czy na ten przykład nie da się poznać budowy wewnetrznej
naszej prawej ręki ?
I czy naprawdę niczego ale to zupełnie niczego nie poznałeś
w sposób zadowalający Cię ?
Pozdrawiam
kant.or
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |