Strona główna Grupy pl.soc.rodzina Czy można żyć szczęśliwie bez miłości?

Grupy

Szukaj w grupach

 

Czy można żyć szczęśliwie bez miłości?

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 103


« poprzedni wątek następny wątek »

41. Data: 2005-01-31 13:29:20

Temat: Re: Czy można żyć szczęśliwie bez miłości?
Od: "Old Rena" <g...@p...onet.peel> szukaj wiadomości tego autora

P.T. Neokaszycha w niepowtarzalnym dziele news:ctkkap$7g$1@news.onet.pl
sobie pisze a muzom:
> Użytkownik "Old Rena" <g...@p...onet.peel> napisał w wiadomości
> news:ctjip9$9jb$1@news.onet.pl...
>> Osobie "niekochanej" trudno pomóc. Trudno zmienić czyjeś nastawienie do
>> siebie samego i własnego życia.
> Jak to rozumieć? To, że boleśnie odczuwa w tej chwili brak miłości to
> znaczy, że coś z nią jest nie w porządku...
Masz na myśli "z nią nie w porządku" = "jej wina"? Nie. Rzecz w tym, żeby
dojrzeć skąd się to poczucie bierze. I uniezależnić swoje szczęście od
innych osób. To ciężka praca dla człowieka, jeśli miałby się zmagać samotnie
z dokonaniem przemiany w sobie. Szczególnie IMO dla człowieka z takimi
doświadczeniami, jak Twoja przyjaciółka.

> Nie każdy ma szczęście być "pokochanym" na śmierć i życie. Czy to
> znaczy, że jest socjopatą?
Nie zrozumiałaś. Socjopata ma zaburzone uczucia wyższe. Nie załamuje się,
gdy go nikt nie kocha. Wydaje się, że go nie obchodzi, czy jest kochany czy
nie. Ważne, by inni służyli mu do osiągnięcia jego celów.

Pozdrawiam
--
Old Rena
[Renata Gierbisz]

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


42. Data: 2005-01-31 13:40:28

Temat: Re: Czy można żyć szczęśliwie bez miłości?
Od: "Neokaszycha" <k...@n...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "puchaty" <p...@b...pl> napisał w wiadomości
news:42bwldu6hdvp.dlg@juzwolalbympolizacslonine.gov.
..
> Jak szczęśliwa była Sowa, gdy niedawno przekonała się na własnej skórze,
> że
> aby pływać nie trzeba mieć gruntu pod nogami :-) Przestała się po prostu
> bać...

Najserdeczniejsze gratulacje dla Sowy :)

Kaśka


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


43. Data: 2005-01-31 13:41:52

Temat: Re: Czy można żyć szczęśliwie bez miłości?
Od: "Neokaszycha" <k...@n...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "puchaty" <p...@b...pl> napisał w wiadomości
news:ozokh5n5b0w4$.dlg@juzwolalbympolizacslonine.gov
...


> Odbierałem ją jako jakiś szczególny uścisk w sercu, który trwał
> tygodniami... Doskonale zdaję sobie sprawę z tego, że wywołana była
> strachem przed odrzuceniem, przed nieakceptacją etc. W gruncie rzeczy IMO
> taka sama jest geneza obaw Twojej przyjaciółki.

Ok- rozumiem co chciałeś powiedzieć.


> Na gwałtownych uczuciach łatwo zauważyć działanie oddechu ale to działa
> (co
> prawda subtelniej) również dla uczuć, które trwają długo i są głębiej
> zakorzenione. W efekcie problem staje się jakby mniej ważny a/bo poziom
> samoakceptacji rośnie (daję sobie prawo).

Wypróbuję, postaram się przekonać przyjaciólkę, że powinna

Kasia



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


44. Data: 2005-01-31 13:43:41

Temat: Re: Czy można żyć szczęśliwie bez miłości?
Od: puchaty <p...@b...pl> szukaj wiadomości tego autora

Chcę rzucić pl.soc.rodzina w diabły, ale Twoje posty Neokaszycha mnie
niestety powstrzymują:
>> Jak szczęśliwa była Sowa, gdy niedawno przekonała się na własnej skórze,
>> że aby pływać nie trzeba mieć gruntu pod nogami :-) Przestała się po prostu
>> bać...
> Najserdeczniejsze gratulacje dla Sowy :)

:-)
Notabene widzał kto pływające sowy?

puchaty

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


45. Data: 2005-01-31 13:54:31

Temat: Re: Czy można żyć szczęśliwie bez miłości?
Od: "Neokaszycha" <k...@n...pl> szukaj wiadomości tego autora


>> Użytkownik "Old Rena" <g...@p...onet.peel> napisał w wiadomości
>> news:ctjip9$9jb$1@news.onet.pl...
>>> Osobie "niekochanej" trudno pomóc. Trudno zmienić czyjeś nastawienie do
>>> siebie samego i własnego życia.
>> Jak to rozumieć? To, że boleśnie odczuwa w tej chwili brak miłości to
>> znaczy, że coś z nią jest nie w porządku...
> Masz na myśli "z nią nie w porządku" = "jej wina"?

Nie chodzi o poczucie winy. Chodzi raczej o poczucie, że wszyscy dookoła
maja rację wmawiając jej jak to jest głupia a ona się myli.

Nie. Rzecz w tym, żeby
> dojrzeć skąd się to poczucie bierze. I uniezależnić swoje szczęście od
> innych osób. To ciężka praca dla człowieka, jeśli miałby się zmagać
> samotnie
> z dokonaniem przemiany w sobie. Szczególnie IMO dla człowieka z takimi
> doświadczeniami, jak Twoja przyjaciółka.

:(

> Nie zrozumiałaś. Socjopata ma zaburzone uczucia wyższe. Nie załamuje się,
> gdy go nikt nie kocha. Wydaje się, że go nie obchodzi, czy jest kochany
> czy
> nie. Ważne, by inni służyli mu do osiągnięcia jego celów.

No fakt nie zrozumiałam, ale teraz już rozumiem i rozglądam się
podejrzliwie dookoła

Kaśka


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


46. Data: 2005-01-31 14:05:26

Temat: Re: Czy można żyć szczę?liwie bez miło?ci?
Od: "kolorowa" <v...@a...pl> szukaj wiadomości tego autora


"Old Rena" wrote
> Socjopata ma zaburzone uczucia wyższe. Nie załamuje się,
> gdy go nikt nie kocha. Wydaje się, że go nie obchodzi, czy jest kochany
czy
> nie. Ważne, by inni służyli mu do osiągnięcia jego celów.

Czy ja dobrze zrozumiałam? Socjopatę poznaje się po tym, że nie przeszkadza
mu fakt, że nikt go nie kocha bądź mógłby nie kochać?

Małgośka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


47. Data: 2005-01-31 14:06:46

Temat: Re: Czy można żyć szczęśliwie bez miłości?
Od: Lozen <i...@S...com> szukaj wiadomości tego autora

On Mon, 31 Jan 2005 14:43:41 +0100, puchaty wrote:

> Notabene widzał kto pływające sowy?

Tak. Puchaty widzial ;-)
Kasia

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


48. Data: 2005-01-31 14:15:59

Temat: Re: Czy można żyć szczęśliwie bez miłości?
Od: "Sowa" <m...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Lozen" <i...@S...com> napisał w wiadomości
>> Notabene widzał kto pływające sowy?
>
> Tak. Puchaty widzial ;-)


I kilku bardzo podejrzliwie przyglądających mi się ratowników.

Sowa

Mój "styl" pływania, chyba budził w nich pewne takie wątpliwości. :)))


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


49. Data: 2005-01-31 14:17:36

Temat: Re: Czy można żyć szczęśliwie bez miłości?
Od: puchaty <p...@b...pl> szukaj wiadomości tego autora

Chcę rzucić pl.soc.rodzina w diabły, ale Twoje posty Sowa mnie niestety
powstrzymują:
>> Tak. Puchaty widzial ;-)
> I kilku bardzo podejrzliwie przyglądających mi się ratowników.

A tam. Wszyscyśmy się przyglądali pożądliwie :-)

pychaty

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


50. Data: 2005-01-31 14:18:02

Temat: Re: Czy można żyć szczęśliwie bez miłości?
Od: Lozen <i...@S...com> szukaj wiadomości tego autora

On Mon, 31 Jan 2005 15:15:59 +0100, Sowa wrote:

> Użytkownik "Lozen" <i...@S...com> napisał w wiadomości
>>> Notabene widzał kto pływające sowy?
>>
>> Tak. Puchaty widzial ;-)
>
>
> I kilku bardzo podejrzliwie przyglądających mi się ratowników.

Az tak *dobrze* Ci szlo? ;-)

> Mój "styl" pływania, chyba budził w nich pewne takie wątpliwości. :)))

Piora fruwaly? ;-)
Kasia

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 4 . [ 5 ] . 6 ... 11


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Czy to dobry znak.
Alimenty od dziadków?
maltretowanie dziecka po sasiedzku - gdzie zglosic ?
Postulat dla męża
Ciekawy serwis kulturalny !

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »