Data: 2013-04-11 15:15:47
Temat: Re: Czy pszyszłość jest zdeterminiowana?
Od: "Chiron" <e...@o...eu>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
news:17vxei1oh5qdf$.9kbb9adqiwon$.dlg@40tude.net...
> Dnia Thu, 11 Apr 2013 09:01:00 +0200, Chiron napisał(a):
>
>> Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
>> news:1jukosfhy141p$.1xmmv1vig4mxr.dlg@40tude.net...
>>> Dnia Wed, 10 Apr 2013 18:15:12 -0500, Pszemol napisał(a):
>>>
>>>> Powiem Ci tyle że wśród moich przyjaciół mam ludzi których pewnie
>>>> nazwałbyś w Polsce ludźmi sukcesu, mieli swój biznes (praktykę
>>>> dentystyczną), własny dom, samochody a mimo to wyjechali do USA
>>>> bo robiąc to samo w Kaliforni co robili w Polsce mają po prostu
>>>> przysłowiowe kokosy i wcale nie czują się obywatelami II kategorii.
>>>
>>> To mówisz, że ci ludzie w Polsce (z własnym domem, samochodami i
>>> praktyką
>>> dentystyczną) czuli się obywatelami II kategorii, a w Usiech nagle czują
>>> się pierwszej? O żeż szlag 333-)
>>
>> Zgadzam się z opiniami wielu ludzi, że na emigracji najlepiej radzą sobie
>> takie szare przeciętniaki- bo np kierowca ciężarówki w Polsce czy w USA
>> będzie robił to samo. Tam zapewne ma szanse na lepsze życie- a prestiż
>> ten
>> sam tu co i tam: żaden. Albo też ludzie, którzy osiągnęli spory sukces-
>> tam
>> też za takich mogą uchodzić. Ci, którzy w Polsce coś znaczą- np skończyli
>> studia i wykonują w miarę prestiżowe zawody- na emigracji najczęściej są
>> bardzo nieszczęśliwi. Dla mnie bardzo charakterystyczne było kiedyś
>> (chyba
>> na religii) opowiadanie chłopaka, który wyjechał do (chyba) Kanady- tam
>> miał
>> załatwioną pracę, pobyt stały- na lotnisku czekali na niego 2 panowie.
>> Okazało się, że to homosie- potrzebują "świeżego mięska"- a ten im się po
>> prostu podobał. I- jak twierdzi- to wcale nie jest wyjątek. Ponooć wielu
>> imigrantów tak trafia- a jak się nie podoba- to idź sobie, gdzie chcesz.
>> Rzecz ta jest (była) popularna wśród dziewcząt: przyjechało zahukane
>> dziewczątko z Polski- wysiada z samolotu bez centa przy duszy- a na
>> lotnisku
>> starszy pan tłumaczy, po co ją ściągnął do siebie :-(. Nie wiem, na ile
>> powszechna jest taka praktyka. Jednak mam przekonanie, że rujnuje
>> psychikę
>> na całe życie.
>
> Nie chodziło mi o te przypadki, ja po prostu dziwię się, ze ktoś dobrze
> sytuowany, spełniony zawodowo (tak mają dentyści w Polsce, zresztą nie
> tylko oni) czuje się w Ojczyźnie jako obywatel II kategorii. Czgo mu brak?
> - nie rozumiem. Ma tu szacunek, możliwości i pieniądze.
> I chce wyjechać po to, aby mieć JESZCZE WIĘCEJ. Ale to "jeszcze więcej" to
> są dla niego własnie pieniadze, no bo czyż zyskują naprawdę więcej
> szacunku
> lub mozliwości? Przecież tam nadal tylko całe życie od rana do nocy
> czyszczą ludziom zęby...
Ja myślę, ze dużo robi też to, czy ktoś ma jakieś "zaczepienie" zarówno w
Polsce, jak i wśród emigracji. Jak ktoś właściwie nie ma tu rodziny- to
łatwiej mu wyjechać. Szczególnie, jak ma ją tam. Są też ludzie po prostu
przebojowi, którzy uznają, że tam łatwiej im się będzie przebić. Pszemol mi
zwrócił uwagę- i słusznie w pewnym stopniu- że nie mam statystyk. Owszem.
Znam ludzi, którzy wyjechali- i im się zupełnie nie powiodło. Czasem są tam,
bo np mają dzieci, które mają prawo pobytu (oni nie).
Pszemol pisał o znajomym stomatologu. OK- zapewne tak było. Tylko czy ta
osoba miała tam rodzinę? Ilu pojechało i skończyło "na zmywaku"? No i on też
pisze w sposób IMO bezkrytyczny o ludziach, którzy wygrali loterię wizową.
Bezkrytyczny, bo to przecież nikły procent naszej emigracji.
No i trzeba pod uwagę brać też to, że na całym świecie są ludzie, którzy np
uważaja, że ich państwo za bardzo im się wcina w życie osobiste- i jadą tam,
gdzie państwo jest w ich opinii mniej opresyjne. Mam na mysli sprawę
małżeństwa niemieckiego, które uznało, że rząd niemiecki nie daje im wyboru
w nauczanu dzieci- i wyemigrowali do USA.
--
Demokracja to rządy osłów, prowadzonych przez hieny
Arystoteles
--
Chiron
|