> Jeszcze w czasie leczenia zapalenia płuc spotkałem się z opinią kilku lekarzy,
> że szczepić powinni się ludzie tylko z grupy podwyższonego ryzyka,oraz osoby
> p0 65 roku zycia.

Nie jestem lekarzem, ale dołożę swoje 3 grosze jako osoba szczepiona.
Ja również słyszałam, że szczepić powinny się osoby z wyraźnych wskazań
i nie miałam zamiaru się szczepić.
Cóż, gdy (dosłownie) zostałam w zeszłym roku zastraszona przez lekarkę
i uległam - dałam się zaszczepić.
Tak słabej odporności jak w tym sezonie, to w całym swoim dorosłym
życiu jeszcze nie miałam :( - infekcja za infekcją.
Co prawda, to nie grypa, ale grypy to ja jeszcze na szczęście nie miałam.
Mój dziadek natomiast w wieku 83 lat zaszczepił się przeciw grypie
i to było ostatnie jego wyjście z domu :( - zachorował na zapalenie
płuc i zmarł. Lekarz nieśmiało winił to szczepienie :(
ale oczywiście nikt tego oficjalnie nie odnotował!
Ja się już więcej nie zaszczepię, zwłaszcza słysząc coraz więcej
głosów od lekarzy o niekorzystnym wpływie szczepień na układ
immunologiczny.

Dorota