S.I. Shadow of Darkness pisze do Ciebie....
-= =-
> Moze troche NTG.
> Ostatni mam takiego dola bo mam exam, na ktory nic nie umie. Po prostu
> jak cos mi nie wychodzi to od razu sie zalamuje i juz nie mam ochoty ani
sil
> nic robic. Z tym moim szybkim zalamywaniem nie jest tylko na uczelni, a
> takze na kazdym kroku w zyciu codziennym.

Hmmm.....
Cięzki przypadek :/, ale coś sie da z Ciebie zrobić.
Chociaż załamywanie sie jak coś nie wychodzi to odruch normalny, nie wiem
czemu uważasz to za dziwactwo.
Ale dlaczgo tak szybko to sie dzieje ??
Może poprostu nie lubisz przegrywac...
.... i jesteś na tym punkcie wyczulony!
-= =-
> A poza tym mam pelno kompleksow (np. ze nr ICQ za wysoki, ze rodzice
> maja ten samochod a nie inny, itp). W zwiazku z tymi kompleksami, to z
> ludzmi sie w ogole nie spotykam. I w ogole jestem taki zgorzknialy i boje

Spójż na temat z "jasnej" strony, że ten samochód, chociaż to Polonez to i
tak lepszy od tych starych rozpadających sie maluchów. Jeździ, odpala za
pierwszym razem, ma ładny kolor, itp. na pewno znajdzie sie jeszcze więcej
plusów twojego samochodu.
Chyba za bardzo obawiasz sie krytyki, może masz kumpli frajerów, któży se
robią polewki z wszystkiego ?? Olej ich ! To zgraja idiotów, istne kółko
wzajemnej adoracji.
-= =-
> Czy to jest depresja ??

Nie !, niektórzy tak pojmują ten stan jako deprecha, a ja bym to nazwał
chwilowym załamaniem
-= =-
> Czy jakies leki np Bioxiten, prozac mi pomoga ??

daruj se leki.
Pamiętasz reklamę Rutinoscorbinu ??
" Trzeba zgasić ognisko choroby, a nie leczyć jej skutki... "
tak samo postąp i Ty znajdź przyczynę tego całego załamania i ja zlikwiduj,
a problem zniknie jak śnieg w letnie upały ;). A takie leki to szajs i
możesz się przez nie wplatać w jeszcze większe kompleksy , czy problemy niż
teraz masz.
-= =-
> A jeszcze jedno rano się wcześnie budze, ale nie chce wstac zeby po
raz
> kolejny nie poniesc porazki. I mam mysli samobojcze, ale ich nie
> uskuteczniam bo boje sie co sobie ludzie pomysla o mojej rodzince.

kładz sie puźniej spac - to sprawdzony sposób na wczesne wstawanie. Ale jak
pospisz se dłużej i okaże sie ze masz 15 min. do autobusu to nie będziesz
miał czasu na myslenie o tym czy warto wstac czy nie.
-= =-
mi sie tak osobiście wydaje że masz tylko 1 problem i poprostu przenosisz go
na całe swoje życie. Jakaś wielka klęska, która odmieniła Twoje życie,
cofnij sie pamięcią od kiedy "to" sie zaczęło się dziać w Twoim życiu, a
wtedy będziesz wiedzial co jest powodem. Może ozcywiście nie być czegoś
takiego.
Wtedy pomyśl co Ci w życiu nie pasi, wiem ze powiesz coś w stylu - 'mam
niską samoocenę'. No właśnie, to już jest coś. Jeśli tak jest i sie nie
myliłem, to mamy powód. Teraz trzeba coś z nim zrobić, tylko jak ???
Przede wszystkim zacznij od małych żeczy, nie porywaj się 'z motyką na
słońce', zacznij od czegoś, co wiesz że Ci sie uda. Zrób coś w czym jesteś
dobry, dawaj z siebie wszystko! Podświadomie pocieszony tymi powodzeniami
zaczniesz sie lepiej czuć. Jeśli Ci sie coś nie uda, poprostu zapomnij o
tym, to jest przecież przeszłość - ważne jest tylko teraz i jutro.
-= =-
i uśmiechnij sie czasem, życie jest piekne, tylko trzeba się otwożyc na to
piękno i trzeba także chcieć to co jest takie niezwykle w naszym życiu
dostrzec...
-= =-

P.S.
W razie wpadki jak bedziesz wiedział że dałeś z siebie wszystko i lepiej nie
mogłeś na pewno łatwiej bedzie Ci wstawac.


Pozdrawia Shadow - toważysz męk, tego co opatrznie nazywacie Deprechą...