Data: 2004-02-13 12:33:15
Temat: Re: Czy to jest depresja
Od: "Joanna_Maria" <j...@g...pl_wytnij>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "mem" <n...@n...pl> napisał:
> (..) Bioxitenu chyba bym jednak nie
> bral. Bo bym wpadl w kolejny kompleks. Nie po to chodze w ciucham
Tommy'ego
> Hilfiger'a, Levi Strauss'a i NIKE'a. Zeby brac jakies nieoryginalne leki
> antydepresyjne. Wiec wchodzi tylko w rachube Prozac. A z tym prozac to
> chodzi mi glownie 'branie dla brania'(w koncu kolejna oryginalna rzecz)
(..)
Z tego co piszesz to mi sie wylania obrazek takiego przecietnego dzis
nastolatka tuczonego reklamami itd. Wszedzie widzisz, ze trzeba byc
najlepszym, idealem, noszacym oryginalne gacie i podcierajacym tylek
velvetem - a tobie podobni łykaja wszystko jak stado owiec (czytaliscie
"Przewodnika stada" C.Willis? dobre w temacie). Wciągają wartosci mowiace ze
jestes swoim ubraniem, samochodem swoich starych i numerem ICQ (zeby choc
IQ!). Egzaminy zdaja sie same, o ile wypijesz markowego redbulla i nic nie
trzeba w zyciu robic oprocz sluchania muzy na topie i zapychania sie filmami
z najnowszych plakatow.
W takim swiecie NIE DA SIE nie cierpiec na zanizona samoocene, bo zawsze
ktos ma wiecej markowych ciuchow, ktos szybciej byl na super-hiciorze w
kinie, ktos ma wiecej wymiatającej muzy, lepszy numerek komunikatora,
bogatszych starych i wszystkiego co wyznacza (w takim swiecie) wartosc
czlowieka.
To nie depresja, to skutek uboczny zażerania sie swiatem z tv i plakatow.
Joanna
|