« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2006-05-04 11:37:56
Temat: Czy to już koniec czegoś dobrego w moim życiu?Na początku może przedstawię moją sytuację życiową. Od paru lat jestem ON
(Osobą Niepełnosprawną), poruszam się na wózku inw. (miałem wypadek
drogowy). Jednak zawsze byłem czlowiekiem wesołym, myślę, że też
kontaktowym, choć z umiarem. Nie dane mi było poznać co to jest miłość
(wyłączając tę rodzicielską, bo moi rodzice zawsze otoczali mnie miłością,
opieką itp.); zdarzały się zauroczenia, ale nigdy nie zakochałem się, nie
mam szczęścia u płci przeciwnej, choć podobno podobałem się dziewczynom.
Teraz mam 32 lata, jestem kawalerem, zdaję sobie sprawę, że mój urok
osobisty zmalał (wózek, inwalidztwo). Mogę też narzekać na brak
przyjaciół, choć niektórzy tak się określają (bezpodstawnie?). Ostatnio
poznałem pewną dziewczynę (mimo że znaliśmy się wcześniej, dopiero tej zimy
nasza znajomość nabrała tempa), nie podobała mi się ona wizualnie, jednak
wiązałem z nią pewne plany, chciałem mieć dobrą koleżankę, może nawet
przyjaciółkę. Zapowiadała, że lubi mnie, że będzie do mnie wpadać, wyciągnie
mnie do świata (bo z wiadomych rzeczy, jestem raczej skazany na pobyt w
domu). Niestety, od jakiegoś miesiąca ona znalazła sobie faceta, szybko(!)
się zakochała i o mnie zapomniała... Kontakt zupełnie się urwał, a mieszkamy
w tym samym mieście. Próbowałem jeszcze coś zagadywać (chociażby za pomocą
sms-ów), ale ona "zamarła"...
I tutaj zastanawiam się czy nic dobrego nie może mnie już spotkać? Podczas
mojego ostatniego pobytu w szpitalu (na rehabilitacji), miałem spotkania z
psychologiem. Nie stwierdził u mnie depresji, ale wszystko na to wskazuje,
że ją mam. Pogłębiła się ona właśnie z tą opisaną sytuacją, o samej
chorobie, inwalidztwie nie wspominając... Trochę też ucierpiała tu moja
męska próżność, duma... Przegrywam w przedbiegach, dosłownie i nie tylko, w
oczach płci przeciwnej. Niestety, a kiedyś było tak fajnie...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2006-05-04 12:34:49
Temat: Re: Czy to już koniec czegoś dobrego w moim życiu?
Użytkownik "Michał" <s...@w...pl>
> Zapowiadała, że lubi mnie, że będzie do mnie wpadać, wyciągnie
> mnie do świata (bo z wiadomych rzeczy, jestem raczej skazany na pobyt w
> domu). Niestety, od jakiegoś miesiąca ona znalazła sobie faceta, szybko(!)
> się zakochała i o mnie zapomniała... Kontakt zupełnie się urwał,
Wygląda na to, że panna czuła się samotna i wykorzystała Ciebie. Nie mając
faceta chciała z kimś spędzać czas. Padło na Ciebie i nie zasłaniałbym się
kalectwem jeśli chodzi o rozpad tej znajomości, bo akurat tu może wcale nie
być żadnego związku.
To częsty motyw gdy osoba szuka partnera i poświęca cały swój czas wielkiej
"przyjaźni" z osobą przeciwnej płci. A gdy tylko znajduje sobie tego
partnera to kontakt się urywa (w końcu lepiej poświęcać czas ukochanej
osobie niż tylko znajomej). Przerabiałem to wiele razy. Najciekawsze jest
to, że gdy związek się rozpada to wtedy te osoby nagle sobie przypominają o
tym, że miały takich 'bliskich' znajomych :-).
> Trochę też ucierpiała tu moja
> męska próżność, duma... Przegrywam w przedbiegach, dosłownie i nie tylko,
> w
> oczach płci przeciwnej. Niestety, a kiedyś było tak fajnie...
Niepotrzebnie, zapomnij o tej pannie, bo nie warto z kimś takim się zadawać.
Nie jest Ciebie warta i tyle. Lepiej szukać sobie nowych znajomych.
Weź się w garść, musisz być 2 razy silniejszy od innych. Bądź facetem. Nie
marudź i nie zwalaj tego na depresję. Nikt nie powiedział, że będzie lekko.
Pozdrawiam
spider.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2006-05-04 14:08:31
Temat: Re: Czy to już koniec czegoś dobrego w moim życiu?
Użytkownik "spider" <s...@e...gda.pl> napisał w wiadomości
news:e3csht$ljs$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
> Użytkownik "Michał" <s...@w...pl>
>
> > Zapowiadała, że lubi mnie, że będzie do mnie wpadać, wyciągnie
> > mnie do świata (bo z wiadomych rzeczy, jestem raczej skazany na pobyt w
> > domu). Niestety, od jakiegoś miesiąca ona znalazła sobie faceta,
szybko(!)
> > się zakochała i o mnie zapomniała... Kontakt zupełnie się urwał,
>
> Wygląda na to, że panna czuła się samotna i wykorzystała Ciebie. Nie mając
> faceta chciała z kimś spędzać czas. Padło na Ciebie i nie zasłaniałbym się
> kalectwem jeśli chodzi o rozpad tej znajomości, bo akurat tu może wcale
nie
> być żadnego związku.
> To częsty motyw gdy osoba szuka partnera i poświęca cały swój czas
wielkiej
> "przyjaźni" z osobą przeciwnej płci. A gdy tylko znajduje sobie tego
> partnera to kontakt się urywa (w końcu lepiej poświęcać czas ukochanej
> osobie niż tylko znajomej). Przerabiałem to wiele razy. Najciekawsze jest
> to, że gdy związek się rozpada to wtedy te osoby nagle sobie przypominają
o
> tym, że miały takich 'bliskich' znajomych :-).
>
> > Trochę też ucierpiała tu moja
> > męska próżność, duma... Przegrywam w przedbiegach, dosłownie i nie
tylko,
> > w
> > oczach płci przeciwnej. Niestety, a kiedyś było tak fajnie...
>
> Niepotrzebnie, zapomnij o tej pannie, bo nie warto z kimś takim się
zadawać.
> Nie jest Ciebie warta i tyle. Lepiej szukać sobie nowych znajomych.
> Weź się w garść, musisz być 2 razy silniejszy od innych. Bądź facetem. Nie
> marudź i nie zwalaj tego na depresję. Nikt nie powiedział, że będzie
lekko.
> Pozdrawiam
> spider.
>
Cha!Cha! Faktycznie nikt tak nie mówił. Ale też nikt nie mówił, że będzie aż
tak ciężko... a jest coraz gorzej.
A wracając do tej panny, a właściwie rozwódki z dzieckiem. Miała ciężkie
boje ze swoim ex, podobno facet nieco psychiczny. I dziwi mnie teraz, jej
szybkość i łatwość(!) z jakim angażuje się w kolejny związek. Hm... ale to
już nie moja sprawa.
Jak wspomniałem wcześniej, ucierpiała moja duma męska - jak to? jakiś inny
facet może się jej bardziej podobać niż ja!? Proszę to traktować nieco z
przymrużeniem oka... Ale takie rzeczy mogą tylko mnie jeszcze bardziej
dołować. Jak wspomniał spider, muszę być facetem, przez duże F, ale ciągle
muszę nim być. Od samego wypadku, los rzuca mi kłody pod nogi i trzeba
zaciskać zęby, żeby pokonywać życiowe przeszkody. A tu przydałoby się
umilnienie życia, chociażby właśnie ze strony płci przeciwnej...
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2006-05-04 17:21:26
Temat: Re: Czy to już koniec czegoś dobrego w moim życiu?
Michał napisał(a):
> Użytkownik "spider" <s...@e...gda.pl> napisał w wiadomości
> news:e3csht$ljs$1@nemesis.news.tpi.pl...
> >
> > Użytkownik "Michał" <s...@w...pl>
> >
> > > Zapowiadała, że lubi mnie, że będzie do mnie wpadać, wyciągnie
> > > mnie do świata (bo z wiadomych rzeczy, jestem raczej skazany na pobyt w
> > > domu). Niestety, od jakiegoś miesiąca ona znalazła sobie faceta,
> szybko(!)
> > > się zakochała i o mnie zapomniała... Kontakt zupełnie się urwał,
> >
> > Wygląda na to, że panna czuła się samotna i wykorzystała Ciebie. Nie mając
> > faceta chciała z kimś spędzać czas. Padło na Ciebie i nie zasłaniałbym się
> > kalectwem jeśli chodzi o rozpad tej znajomości, bo akurat tu może wcale
> nie
> > być żadnego związku.
> > To częsty motyw gdy osoba szuka partnera i poświęca cały swój czas
> wielkiej
> > "przyjaźni" z osobą przeciwnej płci. A gdy tylko znajduje sobie tego
> > partnera to kontakt się urywa (w końcu lepiej poświęcać czas ukochanej
> > osobie niż tylko znajomej). Przerabiałem to wiele razy. Najciekawsze jest
> > to, że gdy związek się rozpada to wtedy te osoby nagle sobie przypominają
> o
> > tym, że miały takich 'bliskich' znajomych :-).
> >
> > > Trochę też ucierpiała tu moja
> > > męska próżność, duma... Przegrywam w przedbiegach, dosłownie i nie
> tylko,
> > > w
> > > oczach płci przeciwnej. Niestety, a kiedyś było tak fajnie...
> >
> > Niepotrzebnie, zapomnij o tej pannie, bo nie warto z kimś takim się
> zadawać.
> > Nie jest Ciebie warta i tyle. Lepiej szukać sobie nowych znajomych.
> > Weź się w garść, musisz być 2 razy silniejszy od innych. Bądź facetem. Nie
> > marudź i nie zwalaj tego na depresję. Nikt nie powiedział, że będzie
> lekko.
> > Pozdrawiam
> > spider.
> >
> Cha!Cha! Faktycznie nikt tak nie mówił. Ale też nikt nie mówił, że będzie aż
> tak ciężko... a jest coraz gorzej.
> A wracając do tej panny, a właściwie rozwódki z dzieckiem. Miała ciężkie
> boje ze swoim ex, podobno facet nieco psychiczny. I dziwi mnie teraz, jej
> szybkość i łatwość(!) z jakim angażuje się w kolejny związek. Hm... ale to
> już nie moja sprawa.
> Jak wspomniałem wcześniej, ucierpiała moja duma męska - jak to? jakiś inny
> facet może się jej bardziej podobać niż ja!? Proszę to traktować nieco z
> przymrużeniem oka... Ale takie rzeczy mogą tylko mnie jeszcze bardziej
> dołować. Jak wspomniał spider, muszę być facetem, przez duże F, ale ciągle
> muszę nim być. Od samego wypadku, los rzuca mi kłody pod nogi i trzeba
> zaciskać zęby, żeby pokonywać życiowe przeszkody. A tu przydałoby się
> umilnienie życia, chociażby właśnie ze strony płci przeciwnej...
> >
Plec przeciwna rowniez bywa sama, choc dla kazdego powody sa inne.
Niepelnosprawnosc nie ulatwia kontaktow, ale niczego nie przesadza.
Wiele osob jest samotnych i spragnionych milosci, przyjazni,
akceptacji, mimo pelnosprawnosci.
Statystycznie wiecej jest samotnych kobiet niz mezczyzn i kazda
oczekuje na swojego
"krolewicza z bajki". Byc moze wsrod tych kobiet jest potencjalna
partnerka dla Ciebie.
Niektorzy sa sami z wyboru a inni samotni, bo taki ich los. Kompleksy z
tego powodu towarzysza wszystkim. Ty upatrujesz powody swojej samotni w
niepelnosprawnosci.
Dla innych bedzie to kompleks na tle niesmialosci lub wymyslona wada
urody, nietypowa praca.Czesto trudny charakter, lub nalogi (alkoholizm.
narkotyki).
Naturalna tesknota za bliskoscia drugiego czlowieka dla wszystkich jest
taka sama. Pozostaje spokojnie czekac na pojawienie sie tej wlasciwej
osoby. Pozdrawiam aga
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2006-05-06 17:39:18
Temat: Re: Czy to już koniec czegoś dobrego w moim życiu?aga w news:1146763286.906975.242190@y43g2000cwc.googlegrou
ps.com
napisał(a):
>
> Pozostaje spokojnie czekac na pojawienie sie tej wlasciwej
> osoby.
Wszystko OK poza tym. Jak się człowiek ograniczy do czekania to mała szansa
na to, że się doczeka. Jak w tym dowcipie, w którym Bóg zwraca się do
wznoszącego modły:
- Ty daj mi szanse i kup wreszcie ten kupon!
pozdrawiam
Greg
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |