Data: 2009-06-29 12:37:55
Temat: Re: Czy w cywilizacji jest miejsce dla dzieci?
Od: "Jakub A. Krzewicki" <e...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
poniedziałek, 29 czerwca 2009 12:54. carbon entity 'Chiron'
<e...@o...eu> contaminated pl.sci.psychologia with the following
letter:
> Urodziłeś się w takiej rodzinie- bo
> ją sobie wybrałeś, buddysto:-). Po co? Sam do tego dojdź, zniszcz swoją
> karmę, pomóż rodzicom.
Urodziłem się w rodzinie, która dała mi dobre wykształcenie, ale też nie
tylko odrzucała jakiekolwiek sugestie stypendiów rządowych za komuszerii
czy też nawet długo wahała się z pozwoleniem mi na nauczenie się
_czegokolwiek_ co byłoby przydatne dla rządu.
Kiedy w szkole podstawowej byłem genialnym olimpijczykiem nauk ścisłych
(fizyka, chemia), wtedy ustawili mnie na humanistykę, chociaż mój przybrany
ojciec (drugi mąż mojej mamy) jest z zawodu wyuczonego technikiem
odlewnikiem brązów stopowych ściśle tajnych i używanych tylko w
zastosowaniach militarnych, a także zajmował się elektroniką wojskową w
Elwro. Również pomimo, że więcej osób w rodzinie pracowało w metalach
kolorowych w przedsiębiorstwach mających współpracę ze "zbrojeniówką".
Podobnie z pozwoleniem na uczenie się sztuk walki - długo takiego nie
dostałem,dopiero po osiemnastce i znowu pomimo, że w/w p.o. Tato ma
umiejętności zawodowego aikidoki wyuczone u osobiście poznanego japońskiego
mnicha i zdarzyło się mu pracować również w takich branżach jak Straż
Przemysłowa czy ochrona osobista kilku gwiazd rocka.
> A Ty, produkt cywilizacji europejskiej, zapewne z silnym oddziaływaniem
> zodiakalnego Strzelca:-)
Jestem raczej Koziorożcem (według zodiaku tropikalnego) i to późnym ;)
PS. A propos kształcenia w PRL, to jako wrocławianin prawie zwijałem się z
zazdrości, jak czytałem o Pałacu Młodzieży w Warszawce...
--
tois egregorosin hena kai koinon kosmon einai
ton de koimomenon hekaston eis idion apostrephesthai
|