« poprzedni wątek | następny wątek » |
11. Data: 2002-01-03 13:01:03
Temat: Re: Czy wiecie Państwo, żeUżytkownik "JC" <J...@t...de> napisał w wiadomości
news:a11j24$u50$04$1@news.t-online.com...
>
> "Robert Szymczak" <r...@t...pl> schrieb im Newsbeitrag
> news:3C342DF7.9C464135@telepraca-polska.pl...
>
> Witam serdecznie.
>
> >
> > Tomasz Gumny napisał(a):
> > > sie nie zmieni! Komitet Integracji Europejskiej w raporcie dotyczacym
> polityki
> > > spolecznej i zatrudnienia stwierdza:
> > [itd.]
>
> Robert odpowiada:
>
> >
> > Czy możesz podać namiar na ten dokument? Bo jeśli faktycznie KIE
> > utrzymuje, iż sytuacja ON w Polsce jest zbliżona do krajów UE, to
> > jest to ordynarne kłamstwo. No, chyba że porównano Polskę z Grecją
> > czy kraajami płw. iberyjskiego. Bo do sytuacji np. w Niemczech nasza
> > sytuacja ma się nijak.
>
> 1. Wielokrotnie pisane tu bylo o braku PRAWA ON w Polsce jako
> aktu prawnego. KPON to zbiór pobożnych i tylko pobożnych życzeń
> - jak stwierdzają to sami ustawodawcy. Cytowane to też tu było.
>
> 2. Gdyby nawet już to prawo powstalo - co jest najważniejsze i piętą
> Achillesa w życiu ON w Polsce - to pozostaje jeszcze brak możliwości
> aby ON mogli to prawo wyegzekwować od wszelkiej maści urzędasów.
> Innymi słowy - w krajach Unii ON nie ma problemu uruchomić
> SWOJEGO - podkreślam: SWOJEGO - adwokata, który pouczy ze skutkami
> finansowymi tego, kto to prawo próbowałby nie respektować. ON stać
> bez problemów na stróża prawa - ADWOKATA.
Obawiam sie ze jest jeszcze gorzej. Urzedy w tym kraju to panstwo w
panstwie. Nawet gdyby jakis ON, czy grupa ON zatrudnila adwokata, to po
pierwsze - proces trafi na wokande za 5 lat i bedzie sie ciagnal 10, po
drugie w 9 na 10 przypadkow po wygraniu procesu osiagnie co najwyzej moralna
satysfakcje ze zwyciestwa, czasem przyznanie tego co mu sie slusznie nalezy,
a wlasciwie nigdy - rekompensaty za utracony czas, zdrowie i pieniadze, zeby
swoje wywalczyc.
LM
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
12. Data: 2002-01-03 13:44:55
Temat: Re: Czy wiecie Państwo, żeRobert Szymczak <r...@t...pl> w artykule
news:3C342DF7.9C464135@telepraca-polska.pl pisze...
> Czy możesz podać namiar na ten dokument? Bo jeśli faktycznie KIE
> utrzymuje, iż sytuacja ON w Polsce jest zbliżona do krajów UE, to
> jest to ordynarne kłamstwo. No, chyba że porównano Polskę z Grecją
> czy kraajami płw. iberyjskiego. Bo do sytuacji np. w Niemczech nasza
> sytuacja ma się nijak.
Wiecie co? Z moich obserwacji wynika,
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
13. Data: 2002-01-03 13:46:35
Temat: Re: Czy wiecie Państwo, żeLech Zaciura <l...@i...org.pl> w artykule news:a11eks$151$2@news.tpi.pl
pisze...
> skoro jesteśmy w NATO to mamy może od tamtej pory nowocześniejsze
siły
> zbrojne? ;-)))
Owszem.
Scally
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
14. Data: 2002-01-03 13:51:04
Temat: Re: Czy wiecie Państwo, że
Użytkownik "Scalamanca" <s...@w...pl> napisał w wiadomości
news:a11n66$rvk$1@news.onet.pl...
> Robert Szymczak <r...@t...pl> w artykule
> news:3C342DF7.9C464135@telepraca-polska.pl pisze...
/.../
> Nie sądziłam, że to kiedyś powiem, ale chyba i my, i UE, powinniśmy
> pogonić trochę za Stanami. :/
Realnie patrzac na rozwiazania amerykanskie zwyczajnie nas nie stac i dlugo
nie bedzie.
Natomiast jesli chodzi generalnie o amerykanskie "urzedowe" podejscie do
ON - to jak najbardziej
LM
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
15. Data: 2002-01-03 15:04:55
Temat: Re: Czy wiecie Państwo, że
Scalamanca napisał(a):
> Polskę. Jeśli z WB, to rzeczywiście oni są za nami, a nie my za nimi
Zdaje się, że i we Włoszech (przynajmniej w Rzymie) jest cienko pod
względem dostępności, a i postawa "psychiczno-emocjonalna"
pozostawia nieco do życzenia.
Pozdrawiam
Robert
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
16. Data: 2002-01-04 20:17:08
Temat: Re: Czy wiecie Państwo, żeWitam
Szanowny "JC" <J...@t...de> w
news:a11j24$u50$04$1@news.t-online.com...
napisał:
>
> 1. Wielokrotnie pisane tu bylo o braku PRAWA ON w Polsce jako
> aktu prawnego. KPON to zbiór pobożnych i tylko pobożnych życzeń
> - jak stwierdzają to sami ustawodawcy. Cytowane to też tu było.
Inaczej - podstawowym aktem prawnym dotyczącym ON w Polsce
jest Ustawa z dnia 27 sierpnia 1997 r.o rehabilitacji zawodowej
i społecznej oraz zatrudnianiu osób niepełnosprawnych.
(Dz. U. z dnia 9 października 1997 r.).
Oczywiście niektóre przepisy są tam w jakimś stopniu nieracjonalne
takie życie :-(( są zmieniane, niektóre trzeba zmienić jednak by to
zrobić musi być bardzo mocne uzasadnienie.
Ustawa została uznana przez UE.
> 2. Gdyby nawet już to prawo powstalo - co jest najważniejsze i piętą
> Achillesa w życiu ON w Polsce - to pozostaje jeszcze brak możliwości
> aby ON mogli to prawo wyegzekwować od wszelkiej maści urzędasów.
Nie można z góry zakładać złej woli ze strony wszystkich urzędników,.
> Innymi słowy - w krajach Unii ON nie ma problemu uruchomić
> SWOJEGO - podkreślam: SWOJEGO - adwokata, który pouczy ze skutkami
> finansowymi tego, kto to prawo próbowałby nie respektować. ON stać
> bez problemów na stróża prawa - ADWOKATA.
Tak to prawda adwokat w Polsce jest bardzo drogi.
Bezpłatność wniosków w postępowaniu przed
Sądami Pracy i Ubezpieczeń Społecznych nie jest zbyt
wielkim udogodnieniem gdy człowiek potrzebuje pomocy
prawnej w sprawach podstawowego zabezpieczenia do
funkcjonowania.
> Jeśli więc w Polsce zaistnieją i zafunkcjonują najpierw te 2 elementy,
> to można będzie stwierdzić TYLKO, że nasz kraj ZBLIZA się do
> uregulowń prawnych dot. życia ON jakie funkcjonują w Unii.
> Póki co - jestem tego samego zdania co Robert, że jest to
> ordynarne kłamstwo.
Jeżeli nasze prawo dotyczące ON zostało zaakceptowane
przez urzędników UE, dodatkowo jeżeli jest ono na poziomie
tak jak pisze Robert - Grecji, Portugalii i Hiszpanii które są
w UE to nie można tutaj mówić o kłamstwie a najwyżej o
potrzebie wyjaśnień.
Oczywiście nasze Państwo na razie nie jest w stanie
zabezpieczyć potrzeb ON w takim stopniu jak robią to
Niemcy. Powód różnica w bogactwie obu państw.
Dla mnie niezrozumiałe jest to że w Niemczech
nie uznano Polaków za mniejszość narodową tak jak
Turków czy nawet Duńczyków. W brew pozorom
to nie są różne sprawy. Prawa ON i prawa
mniejszości należą do Praw Obywatelskich.
Pozdrawiam
Marian
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
17. Data: 2002-01-05 14:33:55
Temat: Re: Czy wiecie Państwo, że
Szanowny czarodziej;-)<marian.landowski(wytnij)@lama.org.pl>
schrieb im Newsbeitrag news:a152u6$iun$1@news.tpi.pl...
> Witam
> Szanowny "JC" <J...@t...de> w
> news:a11j24$u50$04$1@news.t-online.com...
> napisał:
> >
> > 1. Wielokrotnie pisane tu bylo o braku PRAWA ON w Polsce jako
> > aktu prawnego. KPON to zbiór pobożnych i tylko pobożnych życzeń
> > - jak stwierdzają to sami ustawodawcy. Cytowane to też tu było.
>
> Inaczej - podstawowym aktem prawnym dotyczącym ON w Polsce
> jest Ustawa z dnia 27 sierpnia 1997 r.o rehabilitacji zawodowej
> i społecznej oraz zatrudnianiu osób niepełnosprawnych.
> (Dz. U. z dnia 9 października 1997 r.).
> Oczywiście niektóre przepisy są tam w jakimś stopniu nieracjonalne
> takie życie :-(( są zmieniane, niektóre trzeba zmienić jednak by to
> zrobić musi być bardzo mocne uzasadnienie.
No coż, widocznie realia życiowe ON w Polsce są za małym
uzasadnieniem i za słabym a i stopień nieracjonalności
ich treści nie odbiega za daleko od rzeczywistości
dnia codziennego tych że ON.
> Ustawa została uznana przez UE.
Unia zawsze uznaje to co w jej interesach najlepiej jej pasuje.
To troche wyższa polityka i nie taka na jaką ona na pierwszy rzut oka
wyglada.
Tak że moim zdaniem to uznanie przez nią tej w/w Ustawy
świadczy o tym, że w tej sprawie to żaden miarodajny
autorytet. To co piszą, opisują tu grupowicze ze swej autopsji
bardziej do mnie przemawia niż argument uznaniowy UE
w tym temacie.
>
> > 2. Gdyby nawet już to prawo powstalo - co jest najważniejsze i piętą
> > Achillesa w życiu ON w Polsce - to pozostaje jeszcze brak możliwości
> > aby ON mogli to prawo wyegzekwować od wszelkiej maści urzędasów.
>
> Nie można z góry zakładać złej woli ze strony wszystkich urzędników,.
Marianie nie czaruj.
Toż ludzie tu piszą (a Ty nie czytasz), że idąc do jakiegokolwiek urzędu
najlepiej zabrać z sobą zbiór aktów prawnych by tych urzędników
na miejscu pouczyć w temacie, którego znajomość winna być przepustką
do piastowania stanowiska urzędnika państwowego.
No ale może Ci którzy o tym tu pisali nie wiedzieli co pisali. Taką sugestie
chcesz mi sprzedać;-)?
Ciekawe ilu w to uwierzy?
Ja z pewnościa nie.
>
> > Innymi słowy - w krajach Unii ON nie ma problemu uruchomić
> > SWOJEGO - podkreślam: SWOJEGO - adwokata, który pouczy ze skutkami
> > finansowymi tego, kto to prawo próbowałby nie respektować. ON stać
> > bez problemów na stróża prawa - ADWOKATA.
>
> Tak to prawda adwokat w Polsce jest bardzo drogi.
> Bezpłatność wniosków w postępowaniu przed
> Sądami Pracy i Ubezpieczeń Społecznych nie jest zbyt
> wielkim udogodnieniem gdy człowiek potrzebuje pomocy
> prawnej w sprawach podstawowego zabezpieczenia do
> funkcjonowania.
I to już wystarczy by to co ustanowione i uznane (UE)
totalnie w realiach polskich padło na pysk.
Dodajac do tego wszedobylski burdel mamy to co mamy.
A co mamy to i Ty i inni odczuwają na codzień.
Prawda Marianie?
W ostatnim roku np. przyrost bezrobotnych - 1 M ( MILION )
wywalonych na bezrobocie.
Ilu tam jest ON????
>
> > Jeśli więc w Polsce zaistnieją i zafunkcjonują najpierw te 2 elementy,
> > to można będzie stwierdzić TYLKO, że nasz kraj ZBLIZA się do
> > uregulowń prawnych dot. życia ON jakie funkcjonują w Unii.
> > Póki co - jestem tego samego zdania co Robert, że jest to
> > ordynarne kłamstwo.
>
> Jeżeli nasze prawo dotyczące ON zostało zaakceptowane
> przez urzędników UE, dodatkowo jeżeli jest ono na poziomie
> tak jak pisze Robert - Grecji, Portugalii i Hiszpanii które są
> w UE to nie można tutaj mówić o kłamstwie a najwyżej o
> potrzebie wyjaśnień.
Ja tu nie mówie też o kłamstwie. Ja tu mówie o ordynarnym
kłamswie.
Proponuje abyś spróbował postarać się o takowe autorytatywne wyjaśnienie
tego o czym piszesz. A kiedy już Ci się to uda to powiedz
co to wyjaśnienie zmieni w poprawie życia ON przy dalszym,
prawnym stanie rzeczy jaki mamy.
Bo przecież wyjaśnienie samo w sobie nic nie zmienia, prawda?
>
> Oczywiście nasze Państwo na razie nie jest w stanie
> zabezpieczyć potrzeb ON w takim stopniu jak robią to
> Niemcy. Powód różnica w bogactwie obu państw.
Wybacz, znowu czarujesz i próbujesz uglaskac obie
strony.
Czy np. uregulowania prawne chroniące miejsca pracy
ON i ochrona tychże ON przed wywaleniem na bruk
wymagają nakładów kapitałowych?
To kwestia odpowiednich aktów prawnych i pkt.2
mojego poprzedniego mail - a.
> Dla mnie niezrozumiałe jest to że w Niemczech
> nie uznano Polaków za mniejszość narodową tak jak
> Turków czy nawet Duńczyków. W brew pozorom
> to nie są różne sprawy. Prawa ON i prawa
> mniejszości należą do Praw Obywatelskich.
To SA dwie różne sprawy i nie mieszaj cukru z solą
bo ani nie pocukrujesz ani nie posolisz.
pozdr. - Józek
______________
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
18. Data: 2002-01-07 13:09:47
Temat: Re: Czy wiecie Państwo, żeUżytkownik "JC" <J...@t...de> napisał w wiadomości
news:a172p3$kdm$00$1@news.t-online.com...
>
> Szanowny czarodziej;-)<marian.landowski(wytnij)@lama.org.pl>
> schrieb im Newsbeitrag news:a152u6$iun$1@news.tpi.pl...
>
> > Witam
> > Szanowny "JC" <J...@t...de> w
> > news:a11j24$u50$04$1@news.t-online.com...
> No coż, widocznie realia życiowe ON w Polsce są za małym
> uzasadnieniem i za słabym a i stopień nieracjonalności
> ich treści nie odbiega za daleko od rzeczywistości
> dnia codziennego tych że ON.
Niestety Jozku - "mocne uzasadnienie" w tym kraju oznacza zupelnie co
innego... I wymaga zbyt duzego wkladu sily stricte fizycznej, zeby ON mogli
takowe znalezc... :-(
> > Ustawa została uznana przez UE.
>
> Unia zawsze uznaje to co w jej interesach najlepiej jej pasuje.
No nareszcie ktos to zauwazyl. Niektorym ciagle sie zdaje, ze UE to taki
dobry wujek, co nas przygarnie tylko po to, zebysmy mieli lepiej. Otoz nie -
on nas przygarnie przede wszystkim dlatego, zeby on mial lepiej - a naszym i
tylko naszym problemem jest to, zebysmy my przy tej okazji tez cos zyskali
(bo szanse niewatpliwie sa - ale tylko szanse, ktore doskonale mozna
zmarnowac)
> To troche wyższa polityka i nie taka na jaką ona na pierwszy rzut oka
> wyglada.
Normalne - kazda polityka, z definicji juz niejaki, jest inna niz wyglada
;-)
> Tak że moim zdaniem to uznanie przez nią tej w/w Ustawy
> świadczy o tym, że w tej sprawie to żaden miarodajny
> autorytet. To co piszą, opisują tu grupowicze ze swej autopsji
> bardziej do mnie przemawia niż argument uznaniowy UE
> w tym temacie.
Ja mysle, ze poza owymi interesami, o ktorych wyzej, moze byc tez tak, ze im
sie zwyczajnie w pale nie miesci, ze pewne rzeczy w cywilizowanym kraju moga
nie byc uregulowane i wprowadzone w zycie. Tym samym zwyczajnie nie
zauwazaja pewnych brakow lub oderwania przepisow od rzeczywistosci, bo to
dla nich problem czysto abstrakcyjny...
> >
> > > 2. Gdyby nawet już to prawo powstalo - co jest najważniejsze i piętą
> > > Achillesa w życiu ON w Polsce - to pozostaje jeszcze brak
możliwości
> > > aby ON mogli to prawo wyegzekwować od wszelkiej maści urzędasów.
> >
> > Nie można z góry zakładać złej woli ze strony wszystkich urzędników,.
>
> Marianie nie czaruj.
> Toż ludzie tu piszą (a Ty nie czytasz), że idąc do jakiegokolwiek urzędu
> najlepiej zabrać z sobą zbiór aktów prawnych by tych urzędników
> na miejscu pouczyć w temacie, którego znajomość winna być przepustką
> do piastowania stanowiska urzędnika państwowego.
Juz to pisalem kiedys. Urzednicy (z calym szacunkiem dla cudownych wyjatkow)
to z reguly ludzie mierni, bo jakby nie byli tacy, to by golili szmal w
prywatnych firmach, a nie pracowali za pareset zlotych.
> No ale może Ci którzy o tym tu pisali nie wiedzieli co pisali. Taką
sugestie
> chcesz mi sprzedać;-)?
> Ciekawe ilu w to uwierzy?
> Ja z pewnościa nie.
Wiesz - on napisal WSZYSTKICH urzednikow. Tu rzeczywiscie ma racje - sa
wyjatki. Ale to niestety tylko wyjatki. Ale to znowu jest pogrobowiec
komuny - PAN urzednik i pokorny petent... A przeciez, co jak podkreslam przy
kazdej okazji w kazdym urzedzie, czy trzeba czy nie trzeba ;-) urzednik ma
pelnic role SLUZEBNA w stosunku do petenta. Urzednik panstwowy w gruncie
rzeczy jest czyms w rodzaju pracownika petenta, bo wszak ten ostatni (choc
posrednio) powoluje go na stanowisko i placi mu (z podatkow) pensje. Ale to
jest sprawa generalnej zmiany swiadomosci, a na to trzeba pokolen - a i
nigdy do konca sie nie uda (nawet na Zachodzie), bo zawsze ten co ma wladze
chce byc wazniejszy.
LM
>
> >
> > > Innymi słowy - w krajach Unii ON nie ma problemu uruchomić
> > > SWOJEGO - podkreślam: SWOJEGO - adwokata, który pouczy ze skutkami
> > > finansowymi tego, kto to prawo próbowałby nie respektować. ON stać
> > > bez problemów na stróża prawa - ADWOKATA.
> >
> > Tak to prawda adwokat w Polsce jest bardzo drogi.
> > Bezpłatność wniosków w postępowaniu przed
> > Sądami Pracy i Ubezpieczeń Społecznych nie jest zbyt
> > wielkim udogodnieniem gdy człowiek potrzebuje pomocy
> > prawnej w sprawach podstawowego zabezpieczenia do
> > funkcjonowania.
>
> I to już wystarczy by to co ustanowione i uznane (UE)
> totalnie w realiach polskich padło na pysk.
> Dodajac do tego wszedobylski burdel mamy to co mamy.
> A co mamy to i Ty i inni odczuwają na codzień.
> Prawda Marianie?
> W ostatnim roku np. przyrost bezrobotnych - 1 M ( MILION )
> wywalonych na bezrobocie.
> Ilu tam jest ON????
>
> >
> > > Jeśli więc w Polsce zaistnieją i zafunkcjonują najpierw te 2 elementy,
> > > to można będzie stwierdzić TYLKO, że nasz kraj ZBLIZA się do
> > > uregulowń prawnych dot. życia ON jakie funkcjonują w Unii.
> > > Póki co - jestem tego samego zdania co Robert, że jest to
> > > ordynarne kłamstwo.
> >
> > Jeżeli nasze prawo dotyczące ON zostało zaakceptowane
> > przez urzędników UE, dodatkowo jeżeli jest ono na poziomie
> > tak jak pisze Robert - Grecji, Portugalii i Hiszpanii które są
> > w UE to nie można tutaj mówić o kłamstwie a najwyżej o
> > potrzebie wyjaśnień.
>
> Ja tu nie mówie też o kłamstwie. Ja tu mówie o ordynarnym
> kłamswie.
> Proponuje abyś spróbował postarać się o takowe autorytatywne wyjaśnienie
> tego o czym piszesz. A kiedy już Ci się to uda to powiedz
> co to wyjaśnienie zmieni w poprawie życia ON przy dalszym,
> prawnym stanie rzeczy jaki mamy.
> Bo przecież wyjaśnienie samo w sobie nic nie zmienia, prawda?
>
> >
> > Oczywiście nasze Państwo na razie nie jest w stanie
> > zabezpieczyć potrzeb ON w takim stopniu jak robią to
> > Niemcy. Powód różnica w bogactwie obu państw.
>
> Wybacz, znowu czarujesz i próbujesz uglaskac obie
> strony.
> Czy np. uregulowania prawne chroniące miejsca pracy
> ON i ochrona tychże ON przed wywaleniem na bruk
> wymagają nakładów kapitałowych?
> To kwestia odpowiednich aktów prawnych i pkt.2
> mojego poprzedniego mail - a.
>
> > Dla mnie niezrozumiałe jest to że w Niemczech
> > nie uznano Polaków za mniejszość narodową tak jak
> > Turków czy nawet Duńczyków. W brew pozorom
> > to nie są różne sprawy. Prawa ON i prawa
> > mniejszości należą do Praw Obywatelskich.
>
> To SA dwie różne sprawy i nie mieszaj cukru z solą
> bo ani nie pocukrujesz ani nie posolisz.
>
> pozdr. - Józek
> ______________
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
19. Data: 2002-01-09 23:47:29
Temat: Re: Czy wiecie Państwo, że
"LM" <l...@g...pl> schrieb im Newsbeitrag
news:25407-1010408983@213.17.164.114...
> Użytkownik "JC" <J...@t...de> napisał w wiadomości
> news:a172p3$kdm$00$1@news.t-online.com...
> >
> > Szanowny czarodziej;-)<marian.landowski(wytnij)@lama.org.pl>
> > schrieb im Newsbeitrag news:a152u6$iun$1@news.tpi.pl...
> >
> > > Witam
Witam serdecznie.
> > > Szanowny "JC" <J...@t...de> w
> > > news:a11j24$u50$04$1@news.t-online.com...
> > No coż, widocznie realia życiowe ON w Polsce są za małym
> > uzasadnieniem i za słabym a i stopień nieracjonalności
> > ich treści nie odbiega za daleko od rzeczywistości
> > dnia codziennego tych że ON.
>
> Niestety Jozku - "mocne uzasadnienie" w tym kraju oznacza zupelnie co
> innego... I wymaga zbyt duzego wkladu sily stricte fizycznej, zeby ON
mogli
> takowe znalezc... :-(
Wiesz Leszku, nie wiem co może być "mocniejszym uzasadnieniem"
od codziennego obrazu dnia powszedniego ON w kraju. Oczywiście
mam na myśli tych bez pracy.
>
> > > Ustawa została uznana przez UE.
> >
> > Unia zawsze uznaje to co w jej interesach najlepiej jej pasuje.
>
> No nareszcie ktos to zauwazyl. Niektorym ciagle sie zdaje, ze UE to taki
> dobry wujek, co nas przygarnie tylko po to, zebysmy mieli lepiej. Otoz
nie -
> on nas przygarnie przede wszystkim dlatego, zeby on mial lepiej - a naszym
i
> tylko naszym problemem jest to, zebysmy my przy tej okazji tez cos zyskali
> (bo szanse niewatpliwie sa - ale tylko szanse, ktore doskonale mozna
> zmarnowac)
Wiesz, ciągle miałem nadzieje, że jak nasz kraj wejdzie do EU to
fakt ten wymusi wprowadzenie uregulowań unijnych dot. ON
Jakoś ta moja nadzieja topnieje gdy widzę jak wielkim problemem jest
"ubrać" KAPON - owskie pobożne życzenia w § - y a KAPON zmienić
na:
PRAWO OSOB NIEPELNOSPRAWNYCH w Polsce.
Oczywiście musi tam być zabezpieczenie prawne (paragraf) zapewniające ON
skorzystanie z pomocy adwokata w przypadku naruszenia
któregokolwiek z uregulowań prawnych przez osoby fizyczne, instytucje itp.
>
> > To troche wyższa polityka i nie taka na jaką ona na pierwszy rzut oka
> > wyglada.
>
> Normalne - kazda polityka, z definicji juz niejaki, jest inna niz wyglada
> ;-)
Czyli:
" W tym jest mądrość polityka -
Jak pobijać bez patyka... ?
Jan Sztaudynger
>
> > Tak że moim zdaniem to uznanie przez nią tej w/w Ustawy
> > świadczy o tym, że w tej sprawie to żaden miarodajny
> > autorytet. To co piszą, opisują tu grupowicze ze swej autopsji
> > bardziej do mnie przemawia niż argument uznaniowy UE
> > w tym temacie.
>
> Ja mysle, ze poza owymi interesami, o ktorych wyzej, moze byc tez tak, ze
im
> sie zwyczajnie w pale nie miesci, ze pewne rzeczy w cywilizowanym kraju
moga
> nie byc uregulowane i wprowadzone w zycie. Tym samym zwyczajnie nie
> zauwazaja pewnych brakow lub oderwania przepisow od rzeczywistosci, bo to
> dla nich problem czysto abstrakcyjny...
W to to ja nie wierzę.
Ja myślę, że EU ten obszar tematyczny (ON) nie ma wkalkulowany jako element
strategii dobrych interesów z naszym krajem.
Przecież to żadna filozofia sprawdzić jak naprawdę wygląda życie przeciętnej
ON.
Ich to poprostu nie interesuje - nie widzą w tym interesu.
Mleko cholera w polskich mleczarniach potrafili sprawdzać????????
Noooooooo, ale jakoś trzeba było tą "Milkę" wprowadzić na polskie
"pastwiska"
prawda???
Rynek i zbyt na tym rynku dla swych produktów - to jest to co ich
interesuje.
A polskie??????
Eeeeeee, to beeeeee. Ot i cała ich filozofia.
Wejdź zresztą do pierwszego lepszego sklepu a sam zobaczysz co
jest i skąd.
No i dlatego jest bezrobocie. No ale po tym łańcuszku idąc dalej,
odpowiedzieć
sobie można na wiele "dlaczego ?"
>
> > >
> > > > 2. Gdyby nawet już to prawo powstalo - co jest najważniejsze i piętą
> > > > Achillesa w życiu ON w Polsce - to pozostaje jeszcze brak
> możliwości
> > > > aby ON mogli to prawo wyegzekwować od wszelkiej maści urzędasów.
> > >
> > > Nie można z góry zakładać złej woli ze strony wszystkich urzędników,.
> >
> > Marianie nie czaruj.
> > Toż ludzie tu piszą (a Ty nie czytasz), że idąc do jakiegokolwiek urzędu
> > najlepiej zabrać z sobą zbiór aktów prawnych by tych urzędników
> > na miejscu pouczyć w temacie, którego znajomość winna być przepustką
> > do piastowania stanowiska urzędnika państwowego.
>
> Juz to pisalem kiedys. Urzednicy (z calym szacunkiem dla cudownych
wyjatkow)
> to z reguly ludzie mierni, bo jakby nie byli tacy, to by golili szmal w
> prywatnych firmach, a nie pracowali za pareset zlotych.
Też tak myślę.
pozdr. - Józek
_____________________
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |