« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2005-03-29 21:39:25
Temat: Czy żona może?Dzień Dobry!
Moja żona przyjmuje leski antydepresyjne, ale mimo wszystko czasem
nachodzą ją lęki. Jest również rozdwojona poprzez mój konflikt z jej
mamą. Ostatnio mnie straszy, że zabierze dziecko (5 m-cy) i wyprowadzi
się do matki.
Bardzo kocham córkę i nie wyobrażam sobie życia bez niej. Czy żona może
bezkarnie tak zrobić ograniczając mi dostęp do dziecka?
Wiem, że jeśli to zrobi to teściowie będą ją wspierać robiąc wszystko
abym jak najmniej mógł zabierać dziecko do domu. Czy żona może tak
zrobić? Jakie mam prawa jako ojciec w tym temacie mający pełne prawa
rodzicielskie?
Pozdrawiam grupowiczów.
Kazimier
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2005-03-29 21:52:57
Temat: Re: Czy żona może?Użytkownik Kazimierz napisał:
> Dzień Dobry!
>
> Moja żona przyjmuje leski antydepresyjne, ale mimo wszystko czasem
> nachodzą ją lęki. Jest również rozdwojona poprzez mój konflikt z jej
> mamą. Ostatnio mnie straszy, że zabierze dziecko (5 m-cy) i wyprowadzi
> się do matki.
>
> Bardzo kocham córkę i nie wyobrażam sobie życia bez niej. Czy żona może
> bezkarnie tak zrobić ograniczając mi dostęp do dziecka?
A nie mógłbys zawiesić konflikt z mamuśką, aż żona sie pozbiera?
Depresja nie bierze sie z powietrza a z atmosfery.
Kobieta najprawdopodobniej ma depresje poporodową, a jej chłop, zamiast
jej pomóc zorganizowac się, konfliktuje sie z mamcią :(
Rewelacja, normalnie :(
Jak tu nie mieć depresji?
Eulalka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2005-03-29 22:01:28
Temat: Re: Czy żona może?Eulalka napisał(a):
> A nie mógłbys zawiesić konflikt z mamuśką, aż żona sie pozbiera?
> Depresja nie bierze sie z powietrza a z atmosfery.
> Kobieta najprawdopodobniej ma depresje poporodową, a jej chłop, zamiast
> jej pomóc zorganizowac się, konfliktuje sie z mamcią :(
Konflikt jest obecnie w fazie pasywnej, ale nie on jest przyczyną
depresji. Chodzi mi raczej o to co mogę zrobić jeśli żona pod presją
rodziców wyprowadzi mi się z domu zabierając najukochańsze dziecko.
Pozdrawiam
Kazimier
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2005-03-30 06:22:39
Temat: Re: Czy żona może?
Użytkownik "Kazimierz" <k...@p...fm> napisał w wiadomości
news:d2cjgc$noe$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Konflikt jest obecnie w fazie pasywnej, ale nie on jest przyczyną
> depresji. Chodzi mi raczej o to co mogę zrobić jeśli żona pod presją
> rodziców wyprowadzi mi się z domu zabierając najukochańsze dziecko.
>
> Pozdrawiam
> Kazimier
Witam!
Tak sie zastanawiam: jaki jest sens odpowiadania na Twoje pytanie skoro i
tak nie zrobisz
tego co by bylo skuteczne a jedyna skuteczna rzecza w Twoim wypadku byloby
wyprowadzenie
sie z dzieckiem, najlepiej do innego miasta i zatarcie za soba sladow.
Ale, nie wiem czy zdajesz sobie z tego sprawe jak mocno Twoja zona jest
zwiazana ze swoja rodzina.
To samo bylo u mnie. W koncu, z perspektywy czasu zrozumialem ze postawa
mojej zony (wyjazdy
do rodzicow, zostawianie tam dzieci) nie wynikalo ze stosunku do mnie czy
naszej rodziny, ale
chwilowych potrzeb i nastrojow. Natomiast, co jest trudne, to to, ze zmiana
postawy u partnerki nastepuje
po 4-5 latach od poczatku malzenstwa. Tak samo bylo w moim pierwszym zwiazku
jak i obecnym. To
oznacza, ze Twoja zona moze zaczac stawiac jako wazniejsze wasze malzenstwo
dopiero za kilka lat.
Kobieta jet tutaj jak dziecko, ktore jest bardzo zzyte z domem rodzinnym. I
nie trzeba sie tutaj doszukiwac
jakis egoizmow. Poza tym, jestescie w trudnej sytuacji, bo z jakiegos powodu
skonfliktowales sie z Jej rodzicami,
pewnie kazales wybierac a to jest bez sensu, bo tu nie ma wyboru, zona jest
zwiazana z Toba i swoja
rodzina i tego nie da sie przerwac. Takze, nawet jesli masz racje, ten
konflikt nie jest potrzebny, lepiej schowac
swoaj dume, siedziec cicho i nawet pogodzic sie z tesciami. Po drugie,
prawdopodobnie ten konflikt
przenosicie na swoje malzenstwo. A zona obecnie potrzebuje wsparcia. Nie ma
go w domu to szuka u
swoich rodzicow. Jest jeszcze dziecko, o ktore chcecie walczyc. Ale jako
glowa rodziny, jesli Ci zalezy na malzenstwie
to musisz podjac wazne decyzje: schowac swoja dume, pomagac zonie, pogodzic
sie z tesciami. To jest
odpowiedzialnosc zyciowa! Jestes glowa rodziny odpowiedzialna za to! A jesli
Ci nie zalezy na
skutecznym rozwiazaniu sytuacji (nic w zyciu nie jest latwe) to jak to sie
mowi, idz sobie do diabla.
proxy
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2005-03-30 08:04:35
Temat: Re: Czy żona może?Użytkownik proxy11 napisał:
> Tak sie zastanawiam: jaki jest sens odpowiadania na Twoje pytanie skoro i
> tak nie zrobisz
> tego co by bylo skuteczne a jedyna skuteczna rzecza w Twoim wypadku byloby
> wyprowadzenie
> sie z dzieckiem, najlepiej do innego miasta i zatarcie za soba sladow.
> Ale jako
> glowa rodziny, jesli Ci zalezy na malzenstwie
> to musisz podjac wazne decyzje: schowac swoja dume, pomagac zonie, pogodzic
> sie z tesciami. To jest
> odpowiedzialnosc zyciowa! Jestes glowa rodziny odpowiedzialna za to! A jesli
> Ci nie zalezy na
> skutecznym rozwiazaniu sytuacji (nic w zyciu nie jest latwe) to jak to sie
> mowi, idz sobie do diabla.
Hm... albo Cię, proxy, nie rozumiem, albo coś
zamotałeś.
Eulalka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2005-03-30 08:06:32
Temat: Re: Czy żona może?Użytkownik Kazimierz napisał:
> Konflikt jest obecnie w fazie pasywnej, ale nie on jest przyczyną
> depresji. Chodzi mi raczej o to co mogę zrobić jeśli żona pod presją
> rodziców wyprowadzi mi się z domu zabierając najukochańsze dziecko.
To najukochańsze dzecko nie jest własnością ani
Twoją ani jej. Czy może je zabrać i się wynieść?
Oczywiście, że możę - żaden sąd nie pozbawi
kobiety 5 mies. dziecka, nawet jesli się bedzie
leczyła na depresję (szczególnie, jak sie będzie
leczyła).
Wię.... jeśli chcesz miec co masz, to raczej sie
postaraj, by sie nie wyniosła.
Bez powodu chyba Ci tym nie grozi, prawda?
Eulalka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |