Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!warszawa.rmf.pl!news.tpi.pl!mimuw.ed
u.pl!uw.edu.pl!not-for-mail
From: "Ocean" <o...@g...pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Czyjestem normalny???
Date: Thu, 1 Mar 2001 11:06:48 +0100
Organization: A poorly-installed InterNetNews reader
Lines: 68
Message-ID: <97l6ni$11t$1@h1.uw.edu.pl>
References: <9...@n...zetosa.com.pl>
NNTP-Posting-Host: p223.wlop.ppp.polbox.pl
X-Trace: h1.uw.edu.pl 983440946 1085 213.241.8.223 (1 Mar 2001 10:02:26 GMT)
X-Complaints-To: u...@h...uw.edu.pl
NNTP-Posting-Date: 1 Mar 2001 10:02:26 GMT
X-Priority: 3
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.00.2615.200
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.00.2615.200
X-MSMail-Priority: Normal
X-Notice1: This post has been postprocessed on the news.uw.edu.pl server.
X-Notice2: Subject line has been filtered and any Odp: strings removed.
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:75485
Ukryj nagłówki
Użytkownik kangoo <k...@...pl> w wiadomooci do grup dyskusyjnych
napisał:9...@n...zetosa.com.pl...
> Czesc grupowicze...
>
> Dzisiaj mi zaczela chodzic pewna mysl po glowie...
> czy ja jestem normalny???
> Tak, kazdy ma jakies odchyly od normy. Problem tylko w tym, ze albo ja
jestem
> walniety totalnie, albo ludzie ktorzy mnie otaczaja...
>
> Siakos nie mam szczescia do ludzi...
> Kilka dni temu, przyjaciolka zerwala przyjazn...
> Gdy ja to chcialem zrobic, ze wzgledu na to, ze ja kocham/kochalem (teraz
nie
> wiem co czuje...), a ona kogos innego, trzymala mnie rekami i nogami... za
nic
> nie pozwolila odejsc...
> Dzisiaj nie wytrzymalem... Wyjechalem po nia na stacje, majac nadzieje ze
nie
> przyjdzie po nia jej facet. Udalo sie-nie przyszedl. Wsiadla do
samochodu...
> Na pytanie dlaczego, powiedziala ze sama nie wie... Troche mnie
zirytowalo...
> Po raz pierwszy bylem na nia wqr... Po raz pierwszy, od 5 lat. Przez droge
byla
> cisza... pod domem, powiedzialem jej, ze moze mi powie dlaczego tak
zrobila...
> - jakos nie docieralo do mnie, ze cos moze sie stac bez powodu.
> W koncu sie dowiedzialem...
> Za duzo mi mowiles o swoich uczuciach... nie moge miec was dwoch na
karku...
> Czyli przez cale 5 lat, bylem jej ciezarem... dziwne tylko, ze zawsze
walila do
> mnie gdy miala problem, mi bardziej ufala niz swojemu chlopakowi...
> Powiedzcie mi tylko jedno... Czy ja jestem normalny, czy mam "szczescie"
do
> ludzi... Czuje sie teraz jak zbity pies... Sami mi mowila, ze jestem
cudowny...
> wspanialy.... a teraz wszystko skonczyla...
> Doszedlem do wniosku, ze zanim sie zacznie kogos kochac, trzeba lac w leb
ile
> wlezie... wtedy bedzie obok, bo jak sie ceni i szanuje, to ma to gdzies...
> gleboko w powazaniu....
>
> Pozdrawiam.
>
> Kangoo.
Widze, ze kolega ma podobny chociaz nie ten sam problem do mojego. Ja
jednak zorientowalem sie co sie dzieje po dosyc krotkim <niecaly rok>
okresie wielkiej i namietnej milosci <przez jakis czas nawet obustronnej>.
Taki juz jestem, ze jak kocham to na zaboj... Co sie okazalo z czasem? Ja
sie staralem, przeznaczalemm caly swoj wolny czas i ogolnie wszystko
<stracilem prace, prawie zawalilem studia - to chyba ja jestem nienormalny
:-> dla tej drugiej osoby a ona coraz bardziej ma to wszystko gdzies...
Mysle, ze zle trafilismy kolego. Kobiety czasem sa bardzo okrutne... Albo za
bardzo pokazalismy, ze nam zalezy i one to nauczyly sie wykorzystywac albo
faktycznie cos z nami nie halo. Ja mysle jednak, ze wszystko jest ok
poniewaz kiedys spotkalem cudowna osobe, ktoras nigdy by nie zrobila czegos
takiego jak Twoja znajoma i moja narzeczona. Takie problemy maja na ogol
ludzie bardzo wrazliwi <kiedys poruszylem ten wniosek>...
Niestety mamy juz takiego farta ... a normalni to chyba jeszcze
jestesmy.
Pzdr. Ocean.
|