Astec S.A. wrote in message ...


>Ja cie
>A jakie widzisz Monciu moralne usprawiedliwienie dla aborcji plodu
ludzkiego
>?
>"Mozliwosc wyboru" - tez mnie to lekko smieszy :)
>


No smieszne to raczej nie jest.
Jakie moralne usprawiedliwienie?
Ano w tym wypadku bylby to blad lekarza, ktory kazal kobiecie]
odstawic tabletki, potem nie wykryl ciazy.
Jest nim tez przyszle zycie rodziny, ktora nie chciala juz nastepnego
dziecka.
Pojawienie sie go na swiecie nie uszczesliwiloby ich, ... a jak czuloby sie
dziecko,
ktore otrzymuje sygnaly, ze jest niechciane?

Osobiscie wolalabym nie istniec, niz byc odrzucona przez rodzine,
od ktorej otrzymalam/otrzymuje nadal duzo wsparcia, ciepla.

Z reszta, poruszamy kwestie, o ktorych nie powinnismy sie wypowiadac... sama
nie wiem,
jak w danej sytuacji bym sie zachowala, jesli zas Ty deklarowalbys, ze
"nigdy bys trego
nie zrobil" to conajmniej by mnie to zdegustowalo (to tak, jakbym miala
obwieszczac swiatu, ze nigdy nie zgole brody, i nie chodzi tu o
rownowartosc porownania,
ale o kategorycznosc wypowiedzi w kwestiach, ktore nigdy nas bezposrednio
nie berda dotyczyly).

A wiec niemoralne jest wypowiadanie sie w kwestiach wyborow osobowych przez
ludzi, ktorych temat nie dotyczy.

Pozdr
Moncia