| « poprzedni wątek | następny wątek » |
81. Data: 2008-01-26 16:11:04
Temat: Re: Czym jest...
Użytkownik "Aicha" <b...@t...ja> napisał w wiadomości
news:fnfico$na1$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Użytkownik "Panslavista" napisał:
>
> > > > > Mam owczarka niemieckiego - zatem wiem sporo o czołgach
> > > > > i rudych czołgistach.
> > > > Ach te kobiety - tylko im cztery sobaki i pies w głowie...
> > > E tam sobaki. Lufa! Lufa to podstawa! :DDD
> > E tam, widać - że kobieta! Wycior, Aiszo to to, o czym myślisz...
>
> Tak jest! Wycior to fajny gość...
> http://www.frazpc.pl/b/88736
>
> --
> Pozdrawiam - Aicha
Lufa czołgu należy do "grubych rur". Choć Raksa do nich nie należała - była
wielkości Syli, wiem, bo statystowałem w kręceniu drugiej serii tego filmu.
Ale Syla była super wobec tamtej...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
82. Data: 2008-01-26 23:10:34
Temat: Re: Czym jest...Aicha wrote:
> Użytkownik "michal" napisał:
>
>>>>>>> byłeś w wojsku? Piszesz, jakbyś się wywinął, bo
>>>>>>> pojecia nie masz o podstawowych rzeczach ;-P //retoryczne
>>>> O czym nie mam pojecia ?
>>>> A Ty bylas w wojsku i masz pojecie ?
>>>> O czym maja pojecie ci, ktorzy odbyli sluzbe ?
>>>> Pewnie tam sie szczegolnie rozwineli intelektualnie.
>>>> Za to kiedys bylem na lotnisku wojskowym . Wynajalem
>>>> wojskowy helikopter do pewnych celow, ktory pilotowal jakis
>>>> kapitan. Widok nie nalezal do budujacych.
>>>>> Czyli nie byłeś.
>>>> Nie.
>>> A ja miałam szkolenie wojskowe. I miałam pilotów w rodzinie. Co
>>> prawda nie wojskowych, ale wiem, czym to pachnie. I też trochę się
>>> szkoliłam w lataniu. A na lotnisku to ja sie praktycznie
>>> wychowałam.
>>> No, ale to w końcu nie są żadne argumenty, jednak wiem więcej, niż
>>> Ty - a już o lotnictwie to na pewno...
>> Ja mieszkam przy lotnisku Okęcie, więc wiem więcej o lotnictwie. I
>> pułkownika lotnika mam w rodzinie, którego podwładny spieprzył
>> MiGiem na Zachód, więc wiem więcej o wielkich ucieczkach.
> A ja mam znajomego ex-pilota, który z Ilanem Ramonem z Columbii pił
> tequilę (przed wypadkiem ofkoz), więc więcej wiem o katastrofach... :]
> Jak dzieci, normalnie...
Byłem wczoraj w przdszkolu, a wczoraj w szkole i wiem więcej o występach dla
babć i dziadków.
--
pozdrawiam noworocznie
michał
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
83. Data: 2008-01-26 23:22:02
Temat: Re: Czym jest...michal wrote:
> Aicha wrote:
>> Użytkownik "michal" napisał:
>>
>>>>>>>> byłeś w wojsku? Piszesz, jakbyś się wywinął, bo
>>>>>>>> pojecia nie masz o podstawowych rzeczach ;-P //retoryczne
>>>>> O czym nie mam pojecia ?
>>>>> A Ty bylas w wojsku i masz pojecie ?
>>>>> O czym maja pojecie ci, ktorzy odbyli sluzbe ?
>>>>> Pewnie tam sie szczegolnie rozwineli intelektualnie.
>>>>> Za to kiedys bylem na lotnisku wojskowym . Wynajalem
>>>>> wojskowy helikopter do pewnych celow, ktory pilotowal jakis
>>>>> kapitan. Widok nie nalezal do budujacych.
>>>>>> Czyli nie byłeś.
>>>>> Nie.
>>>> A ja miałam szkolenie wojskowe. I miałam pilotów w rodzinie. Co
>>>> prawda nie wojskowych, ale wiem, czym to pachnie. I też trochę się
>>>> szkoliłam w lataniu. A na lotnisku to ja sie praktycznie
>>>> wychowałam.
>>>> No, ale to w końcu nie są żadne argumenty, jednak wiem więcej, niż
>>>> Ty - a już o lotnictwie to na pewno...
>>> Ja mieszkam przy lotnisku Okęcie, więc wiem więcej o lotnictwie. I
>>> pułkownika lotnika mam w rodzinie, którego podwładny spieprzył
>>> MiGiem na Zachód, więc wiem więcej o wielkich ucieczkach.
>
>> A ja mam znajomego ex-pilota, który z Ilanem Ramonem z Columbii pił
>> tequilę (przed wypadkiem ofkoz), więc więcej wiem o katastrofach...
>> :]
>> Jak dzieci, normalnie...
> Byłem wczoraj w przdszkolu, a wczoraj w szkole i wiem więcej o
> występach dla babć i dziadków.
W przedszkolu byłem przedwczoraj. Ale ten czas leci. ;)))
--
pozdrawiam noworocznie
michał
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
84. Data: 2008-01-27 10:28:38
Temat: Re: Czym jest...Dnia Sun, 27 Jan 2008 00:22:02 +0100, michal napisał(a):
> michal wrote:
>> Aicha wrote:
>>> Użytkownik "michal" napisał:
>>>
>>>>>>>>> byłeś w wojsku? Piszesz, jakbyś się wywinął, bo
>>>>>>>>> pojecia nie masz o podstawowych rzeczach ;-P //retoryczne
>>>>>> O czym nie mam pojecia ?
>>>>>> A Ty bylas w wojsku i masz pojecie ?
>>>>>> O czym maja pojecie ci, ktorzy odbyli sluzbe ?
>>>>>> Pewnie tam sie szczegolnie rozwineli intelektualnie.
>>>>>> Za to kiedys bylem na lotnisku wojskowym . Wynajalem
>>>>>> wojskowy helikopter do pewnych celow, ktory pilotowal jakis
>>>>>> kapitan. Widok nie nalezal do budujacych.
>>>>>>> Czyli nie byłeś.
>>>>>> Nie.
>>>>> A ja miałam szkolenie wojskowe. I miałam pilotów w rodzinie. Co
>>>>> prawda nie wojskowych, ale wiem, czym to pachnie. I też trochę się
>>>>> szkoliłam w lataniu. A na lotnisku to ja sie praktycznie
>>>>> wychowałam.
>>>>> No, ale to w końcu nie są żadne argumenty, jednak wiem więcej, niż
>>>>> Ty - a już o lotnictwie to na pewno...
>>>> Ja mieszkam przy lotnisku Okęcie, więc wiem więcej o lotnictwie. I
>>>> pułkownika lotnika mam w rodzinie, którego podwładny spieprzył
>>>> MiGiem na Zachód, więc wiem więcej o wielkich ucieczkach.
>>
>>> A ja mam znajomego ex-pilota, który z Ilanem Ramonem z Columbii pił
>>> tequilę (przed wypadkiem ofkoz), więc więcej wiem o katastrofach...
>>> :]
>
>>> Jak dzieci, normalnie...
>
>> Byłem wczoraj w przdszkolu, a wczoraj w szkole i wiem więcej o
>> występach dla babć i dziadków.
>
> W przedszkolu byłem przedwczoraj. Ale ten czas leci. ;)))
Ja będę jutro ;-PPP
--
XL wiosenna
===========================================
Adres na WP nieaktywny. Priv tylko na e...@o...pl
Pozdrawiam podszywki - produkujcie sie dalej, nie mam nic przeciwko temu,
byle było mądrze :-P
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
85. Data: 2008-01-27 15:42:50
Temat: Re: Czym jest...Ikselka pisze:
[...]
>> najwyzej byli jednymi z wielu pilotow
>
> Tiaaa, 20 z 500 - to bardzo mało: co 25 zginął, to rzeeeeczywiśście mało.
> :-/
Z matematycznego punktu widzenia, to 4%. To mało, bo zostało jeszcze 96%.
Oczywiście śmierć tych ludzi jest wielką stratą... dla ich rodzin i dla
lotnictwa. Wątpię jednak by była to strata dla statystycznego Polaka...
--
Artur Pawłowski
apawlowski(at)list(dot)pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
86. Data: 2008-01-27 15:51:36
Temat: Re: Czym jest...Ikselka pisze:
> ...strata 20 najlepszych i najbardziej doświadczonych lotników-pilotów na
> 500, których mieliśmy? - to cios podobny do rozmiaru straty katyńskiej dla
> naszej wojskowości, bo od tej pory nie mamy już prawdziwego wojska. To cios
> podobny do aresztowania krakowskich profesorów przez Niemców, bo od tej
> pory nie mamy juz prawdziwych uczonych.
Nie dramatyzuj. Byli pilotami, wiedzieli jakie jest ryzyko.
Ja jak wsiadam do samochodu, to liczę się z tym, że istnieje ryzyko
wypadku. I nie ważne czy jadę tylko do sklepu pół kilometra od domu czy
jadę na drugi koniec Polski. Zawsze jest ryzyko.
Tak samo w przypadku pilotów. Mieli po prostu pecha.
> To nie to samo (dla kraju) co każda inna katastrofa.
> Kto nie jest w stanie tego zrozumieć, niech przynajmniej zamilczy, zamiast
> licytować.
Dla mnie większą katastrofą byłoby, gdyby zmarł mi ktoś z rodziny,
przyjaciół czy znajomych.
Każdego dnia giną ludzie. Bardzo często wybitni ludzie. Cenieni w swoich
małych społecznościach i jakoś nikt nie robi z tego krajowego dramatu.
--
Artur Pawłowski
apawlowski(at)list(dot)pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
87. Data: 2008-01-27 16:30:59
Temat: Re: Czym jest...Dnia Sun, 27 Jan 2008 16:42:50 +0100, Artur Pawłowski napisał(a):
> Ikselka pisze:
> [...]
>>> najwyzej byli jednymi z wielu pilotow
>>
>> Tiaaa, 20 z 500 - to bardzo mało: co 25 zginął, to rzeeeeczywiśście mało.
>> :-/
>
> Z matematycznego punktu widzenia, to 4%. To mało, bo zostało jeszcze 96%.
> Oczywiście śmierć tych ludzi jest wielką stratą... dla ich rodzin i dla
> lotnictwa. Wątpię jednak by była to strata dla statystycznego Polaka...
Dla Polaka to wielka strata. Ale nie dla tego statystycznego - bo
statystyczny ma za nic i Polskę, i wszelkie idee.
"Jo nie nimiec ani polok - jo swój, niestachoski". Sami swoi...
--
XL wiosenna
===========================================
Adres na WP nieaktywny. Priv tylko na e...@o...pl
Pozdrawiam podszywki - produkujcie sie dalej, nie mam nic przeciwko temu,
byle było mądrze :-P
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
88. Data: 2008-01-27 16:33:38
Temat: Re: Czym jest...Dnia Sun, 27 Jan 2008 16:51:36 +0100, Artur Pawłowski napisał(a):
> Ikselka pisze:
>> ...strata 20 najlepszych i najbardziej doświadczonych lotników-pilotów na
>> 500, których mieliśmy? - to cios podobny do rozmiaru straty katyńskiej dla
>> naszej wojskowości, bo od tej pory nie mamy już prawdziwego wojska. To cios
>> podobny do aresztowania krakowskich profesorów przez Niemców, bo od tej
>> pory nie mamy juz prawdziwych uczonych.
>
> Nie dramatyzuj. Byli pilotami, wiedzieli jakie jest ryzyko.
> Ja jak wsiadam do samochodu, to liczę się z tym, że istnieje ryzyko
> wypadku. I nie ważne czy jadę tylko do sklepu pół kilometra od domu czy
> jadę na drugi koniec Polski. Zawsze jest ryzyko.
> Tak samo w przypadku pilotów. Mieli po prostu pecha.
Porównaj się jeszcze z oficerami z Katynia i z gen. Sikorskim... Wiesz, co
tam zresztą Sikorski - jeden generał wiosny nie czyni, nie?
:-/
>> To nie to samo (dla kraju) co każda inna katastrofa.
>> Kto nie jest w stanie tego zrozumieć, niech przynajmniej zamilczy, zamiast
>> licytować.
>
> Dla mnie większą katastrofą byłoby, gdyby zmarł mi ktoś z rodziny,
> przyjaciół czy znajomych.
Dla mnie nie. Ale długo byłoby tłumaczyć - to wykracza poza koniec Twojego
nosa.
> Każdego dnia giną ludzie. Bardzo często wybitni ludzie. Cenieni w swoich
> małych społecznościach i jakoś nikt nie robi z tego krajowego dramatu.
Małe społeczności powinny dostrzegać sprawy wielkie, a nie tylko gzić się
we własnych grajdołkach...
--
XL wiosenna
===========================================
Adres na WP nieaktywny. Priv tylko na e...@o...pl
Pozdrawiam podszywki - produkujcie sie dalej, nie mam nic przeciwko temu,
byle było mądrze :-P
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
89. Data: 2008-01-27 16:47:54
Temat: Re: Czym jest...Użytkownik "michal" napisał:
> >>>>>>> byłeś w wojsku? Piszesz, jakbyś się wywinął, bo
> >>>>>>> pojecia nie masz o podstawowych rzeczach ;-P //retoryczne
> >>>> O czym nie mam pojecia ?
> >>>> A Ty bylas w wojsku i masz pojecie ?
> >>>> O czym maja pojecie ci, ktorzy odbyli sluzbe ?
> >>>> Pewnie tam sie szczegolnie rozwineli intelektualnie.
> >>>> Za to kiedys bylem na lotnisku wojskowym . Wynajalem
> >>>> wojskowy helikopter do pewnych celow, ktory pilotowal jakis
> >>>> kapitan. Widok nie nalezal do budujacych.
> >>>>> Czyli nie byłeś.
> >>>> Nie.
> >>> A ja miałam szkolenie wojskowe. I miałam pilotów w rodzinie. Co
> >>> prawda nie wojskowych, ale wiem, czym to pachnie. I też trochę
> >>> się szkoliłam w lataniu. A na lotnisku to ja sie praktycznie
> >>> wychowałam.
> >>> No, ale to w końcu nie są żadne argumenty, jednak wiem więcej,
> >>> niż Ty - a już o lotnictwie to na pewno...
> >> Ja mieszkam przy lotnisku Okęcie, więc wiem więcej o lotnictwie.
> >> I pułkownika lotnika mam w rodzinie, którego podwładny spieprzył
> >> MiGiem na Zachód, więc wiem więcej o wielkich ucieczkach.
> > A ja mam znajomego ex-pilota, który z Ilanem Ramonem z Columbii
> > pił tequilę (przed wypadkiem ofkoz), więc więcej wiem o
> > katastrofach... :]
> > Jak dzieci, normalnie...
> Byłem wczoraj w przdszkolu, a wczoraj w szkole i wiem więcej o
> występach dla babć i dziadków.
A ja będę jutro w szpitalu, więc znów dowiem się więcej niż już wiem o
wokalistyce od mojej "artystki" :>
--
Pozdrawiam - Aicha
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
90. Data: 2008-01-27 20:31:43
Temat: Re: Czym jest...Ikselka pisze:
>> Nie dramatyzuj. Byli pilotami, wiedzieli jakie jest ryzyko.
>> Ja jak wsiadam do samochodu, to liczę się z tym, że istnieje ryzyko
>> wypadku. I nie ważne czy jadę tylko do sklepu pół kilometra od domu czy
>> jadę na drugi koniec Polski. Zawsze jest ryzyko.
>> Tak samo w przypadku pilotów. Mieli po prostu pecha.
>
> Porównaj się jeszcze z oficerami z Katynia i z gen. Sikorskim... Wiesz, co
> tam zresztą Sikorski - jeden generał wiosny nie czyni, nie?
> :-/
Żaden z tych, którzy zgineli nie może równać się z Sikorskim.
Zacytuję Kominka:
"Ile ofiar trzeba, aby ogłosić żałobę narodową?
Po wypadku autokaru pod Grenoble trzeba było 26. Gdy wczoraj była znana
liczba 19 ofiar katastrofy lotniczej, prezydent rzekł "rozważam
ogłoszenie żałoby".
Ogłosił żałobę, gdy okazało się, że z nieba spadło 20 żołnierzy.
Jedno wiemy na pewno - cały naród ma płakać za trupami tylko wtedy, gdy
ich liczba równa się 20.
PS. Czy wam także robi się uśmiech w kąciku ust, gdy słyszycie, że ci co
wczoraj zginęli, byli uczestnikami konferencji "Bezpieczeństwo lotów"? :-)
O hipokryzji żałoby narodowej napisałem dobry tekst tutaj"
I link do "tutaj":
http://kominek.blox.pl/2006/01/JEBAC-ZALOBE.html
Nie jest to może autorytet, ale oddaje prawdę na temat żałoby. Media
prześcigują się w pytaniach "Ilu zginęło?", a prezydent robi proste:
IF zginelo >= 20 THEN
ogłoś żałobę
ELSE
nie ogłaszaj żałoby.
>> Dla mnie większą katastrofą byłoby, gdyby zmarł mi ktoś z rodziny,
>> przyjaciół czy znajomych.
>
> Dla mnie nie. Ale długo byłoby tłumaczyć - to wykracza poza koniec Twojego
> nosa.
Każdy z nas jest inny. Zamiast płakać nad umarłymi, lepiej pomyśleć: co
zrobić, żeby:
1. katastrofa taka nie miała znowu miejsca,
2. wykształcić kadrę, która zastąpi tych, którzy zgineli.
>> Każdego dnia giną ludzie. Bardzo często wybitni ludzie. Cenieni w swoich
>> małych społecznościach i jakoś nikt nie robi z tego krajowego dramatu.
>
> Małe społeczności powinny dostrzegać sprawy wielkie, a nie tylko gzić się
> we własnych grajdołkach...
Małe społeczności wpływają na wielkie sprawy.
Małe społeczności to MY.
--
Artur Pawłowski
apawlowski(at)list(dot)pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |