« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2004-05-11 19:14:08
Temat: Czyszczenie płyty ceramicznejNiedawno wszedłem w posiadanie takiego cuda i zastanawiam się - czym
najlepiej to czyścić?
Oczywiście takie grubsze sprawy to specjalnym nożykiem, który dostałem od
producenta.
Ale takie plamy z tłuszczu i innych podobnych rzeczy?
Próbowałem potraktować płytę Ludwikiem, ale nie za bardzo działa, a czymś
mocniejszym -
no cóż - mam pewne obawy o trwałość płyty ;-))
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2004-05-11 21:35:14
Temat: Re: Czyszczenie płyty ceramicznej
Użytkownik "ziolo" <z...@p...fm> napisał w wiadomości
news:c7r8cc$p8f$1@shodan.interia.pl...
> Niedawno wszedłem w posiadanie takiego cuda i zastanawiam się - czym
> najlepiej to czyścić?
> Oczywiście takie grubsze sprawy to specjalnym nożykiem, który dostałem od
> producenta.
> Ale takie plamy z tłuszczu i innych podobnych rzeczy?
> Próbowałem potraktować płytę Ludwikiem, ale nie za bardzo działa, a czymś
> mocniejszym -
> no cóż - mam pewne obawy o trwałość płyty ;-))
Odtłuszczaczem. Np. Brudpur voigta.
Benckiser ma tez jakis specjalny preparat do plyt - ale ja nie mam do
benckisera zaufania.
--
Leszek Grelak - Lesio5
Ať si bylo, jak si bylo, přece jaksi bylo, ještě nikdy nebylo, aby jaksi
nebylo - Szwejk
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-05-12 09:30:09
Temat: Re: Czyszczenie płyty ceramicznejJest preparat Henkela chyba, nazywa się Vitrocler, takie czarne plastikowe
pojemniki. Ja to kupuję akurat w Łodzi w Art-Domie koło Makro, ale pewnie
jest we wszystkich większych sklepach. Działa IMO rewelacyjnie, a też z
początku próbowałem wszystkiego. Teraz umycie straszliwie zasyfiałej płyty
to minuta. Sam preparat ma błękitny kolor i konsystencję mleczka. Wychodzi w
sumie niedrogo.
T.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-05-12 09:31:38
Temat: Re: Czyszczenie płyty ceramicznejUżytkownik "Tomasz Nowicki" <t...@p...com> napisał w wiadomości
news:c7sqlo$pqe$1@korweta.task.gda.pl...
> [...] umycie straszliwie zasyfiałej płyty to minuta. [...]
A propos zasyfiałości ;) - po przeczytaniu instrukcji do płyty stwierdziłam,
że chyba ją oddam i kupię kuchenkę gazową. Z instrukcji wynika bowiem, że
zabrudzenie płyty grozi nieodwracalnymi uszkodzeniami, wybuchem jądrowym i
prywatnymi siedmioma plagami egipskimi na głowę nieuważnego użytkownika. A
przecież czasem coś wykipi, czasem tłuszcz pryśnie i takie tam. Mam to
faktycznie pracowicie wycierać natychmiast suchą, miękką ściereczką czy
jednak można na tym wynalazku normalnie gotować? ;)
Pozdrawiam
--
Hanka Skwarczyńska
i kotek Behemotek
KOTY. KOTY SĄ MIŁE.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-05-12 09:59:51
Temat: Re: Czyszczenie płyty ceramicznejUżytkownik "Hanka Skwarczyńska" <anias@[asiowykrzyknik]wasko.pl> napisał w
wiadomości news:c7sqt7$oeo$1@atlantis.news.tpi.pl...
> A propos zasyfiałości ;) - po przeczytaniu instrukcji do płyty
stwierdziłam,
> że chyba ją oddam i kupię kuchenkę gazową. Z instrukcji wynika bowiem, że
> zabrudzenie płyty grozi nieodwracalnymi uszkodzeniami, wybuchem jądrowym i
> prywatnymi siedmioma plagami egipskimi na głowę nieuważnego użytkownika. A
> przecież czasem coś wykipi, czasem tłuszcz pryśnie i takie tam. Mam to
> faktycznie pracowicie wycierać natychmiast suchą, miękką ściereczką czy
> jednak można na tym wynalazku normalnie gotować? ;)
Nie wpadaj w panikę, ja używam płytę od ponad pół roku, ale za to
intensywnie. Co gorsza, czasami używa jej też mój tatuś, a on ma do urządzeń
technicznych podejście w stylu "zwalczę cię draniu". Kipiały na tej płycie
różne płyny i sosy, rozlewały się tłuszcze i zupy, przylepiały kawałki
panierek etc etc - ale przede wszystkim regularnie smażą się w otwartym
garncu frytki, wesoło pryskając tłuszczem po wsiem. I co? I nic, płyta jest
właściwie jak nowa. Tak naprawdę jedyne przed czym płytę chronić trzeba, to
cukier i konfitura - jak postawisz garnek na wykipionej konfiturze i
włączysz grzanie i on się przyklei, to będzie przyklejony na amen, co
oznacza, że próby oderwania mogą skończyć się pęknięciem płyty. Ale jak go
nie upalisz, to przecież nic się nie stanie. Ja słyszałem o tylko jednym
takim wypadku i to w wykonaniu pani domu, która przy innej okazji usmażyła
adidasy w kuchence elektrycznej, więc wiesz, tego, inteligentna inaczej.
Przy wszystkich zaletach (a jest ich wiele) płyty mają dwie główne wady -
ten nieszczęsny cukier i wrażliwość na spadające garnki. No i jeszcze cena
prądu.
Co do czyszczenia - raz dziennie, a przy większych gotowaniach dwa razy,
myję płytę wzmiankowanym w innym wątku Vitroclerem (Vitrocler na płytę - nie
za wiele - rozprowadzam go mokrą ściereczką z mikrofazy, płukanie ściereczki
i wycieranie płyty, a na koniec polerowanie do sucha papierem kuchennym.
Vitrocler pozostawia cienką warstwę parafiny, więc może na płycie zostać
jakaś smuga - tym się nie martw, lepiej dla płyty, gdy jest chroniona tą
warstewką). Kiedy jest gorąca i muszę zmienić gary - przecieram na szybko
papierem między polami grzejnymi lub skrobię stalowym nożykiem do płyt po
gorącym, uważając aby się nie oparzyć. Ponieważ gary mam zakupione
odpowiednie rozmiarem i jakością dna, nieczęsto wykipione podcieka pod spód,
więc tragedii nie ma. I jeszcze jedno - płyta ma na tyle skuteczną regulację
grzania, że problem z kipiącymi zupami jest mniejszy niż na gazie.
Moja małżonka miała zrazu dokładnie te same wątpliwości co Ty, choć wyrażała
je dobitniej - ale teraz już nie zamieniałaby się na kuchnię gazową.
Pozdrawiam życząc fascynujących przygód kulinarnych
T.
PS. Jeszcze o kotach - obawiałem się, że przyjdzie dzień, w którym któraś
moja kota przespaceruje się z wdziękiem po rozgrzanej płycie i zostawi na
niej niezatarte ślady swej nieostrożności. Jednak, jak dotąd nic takiego nie
nastąpiło, a wiem skądinąd, że obydwie lubią nocami zwiedzać zakazane kąty i
blaty. Jednak jakoś nigdy nie zostawiły śladu łapy na płycie ceramicznej,
nawet tego wieczora, gdy pan zapomniał schować pyszne ciasto do lodówki i
zostawił je na blacie w kuchni.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-05-12 10:46:50
Temat: Re: Czyszczenie płyty ceramicznej> A propos zasyfiałości ;) - po przeczytaniu instrukcji do płyty
stwierdziłam,
> że chyba ją oddam i kupię kuchenkę gazową. Z instrukcji wynika bowiem, że
> zabrudzenie płyty grozi nieodwracalnymi uszkodzeniami, wybuchem jądrowym i
> prywatnymi siedmioma plagami egipskimi na głowę nieuważnego użytkownika. A
> przecież czasem coś wykipi, czasem tłuszcz pryśnie i takie tam. Mam to
> faktycznie pracowicie wycierać natychmiast suchą, miękką ściereczką czy
> jednak można na tym wynalazku normalnie gotować? ;)
???
nie raz wylalo mi sie na rozgrzana plyte, nie raz wyciagnalem gar z lodowki
i postawilem na rozgrzna plyte. Firmowo dolaczona byla do plyty skrobaczka,
ktorej sam nie mam odwagi uzyc ze wzgledu na jej topornosc (Elektrolux).
Myje to Cifem (zoltym). W jednym miejscu mam ni to ryse ni to pekniecie, ale
w niczym nie przeszkadza i sie nie powieksza, nie zauwazylem momentu kiedy
skaza powstala.
pozdrawiam WM
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-05-12 11:25:49
Temat: Re: Czyszczenie płyty ceramicznej Mam pytanie nie zwiazane z czyszczeniem ale widze ze wypowiadaja sie
uzytkownicy kuchenek z płyta ceramiczna. Zastanawiam sie jakie jest zuzycie
prądu przy uzyciu tychze kuchenek. Wiem ze to trudno jednoznacznie
powiedziec ale moze jest ktos kto notuje miesieczne zuzycie pradu i nagle
stał sie szczęśliwym posiadaczem pieca z płytą ceramiczną(wtedy łatwo
stwierdzic przyrost zużycia). Mam sie przeprowadzic do domu gdzie nie ma
gazu ziemnego, który jak powszechnie wiadomo jest najtańszym paliwem
stosowanym w kuchennym gotowaniu. Ale chciałbym sie dowiedziec od praktyków,
czyli od Was jak to jest z tym faktycznym zużyciem prądu (podajcie czy macie
podłaczenie 1 czy 3-fazowe)
pozdrawiam
PiotrK
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-05-12 12:50:04
Temat: Re: Czyszczenie płyty ceramicznej
Użytkownik "Wlodzimierz Macewicz" <w...@i...pw.edu.pl> napisał w
wiadomości news:c7sv9l$nr9$1@julia.coi.pw.edu.pl...
> Myje to Cifem (zoltym). W jednym miejscu mam ni to ryse ni to pekniecie,
ale
> w niczym nie przeszkadza i sie nie powieksza, nie zauwazylem momentu kiedy
> skaza powstala.
Ja tez myje cifem Activ, lub Cream, w zależności ktory mi wpadnie w rece.
rezultaty mycia sa doskonale.
pozdawiam
ewelina
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-05-12 13:36:50
Temat: Re: Czyszczenie płyty ceramicznej
Użytkownik "peter" <p...@i...pl> napisał w wiadomości
news:c7t1nm$t2p$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Zastanawiam sie jakie jest zuzycie
> prądu przy uzyciu tychze kuchenek. Wiem ze to trudno jednoznacznie
> powiedziec ale moze jest ktos kto notuje miesieczne zuzycie pradu i nagle
> stał sie szczęśliwym posiadaczem pieca z płytą ceramiczną(wtedy łatwo
> stwierdzic przyrost zużycia). Mam sie przeprowadzic do domu gdzie nie ma
> gazu ziemnego, który jak powszechnie wiadomo jest najtańszym paliwem
> stosowanym w kuchennym gotowaniu. Ale chciałbym sie dowiedziec od
praktyków,
> czyli od Was jak to jest z tym faktycznym zużyciem prądu (podajcie czy
macie
> podłaczenie 1 czy 3-fazowe)
Na starym mieszkaniu za prąd i gaz wychodziło jakieś 65-70 zł / miesiąc. Od
roku na nowym mieszkaniu mamy płytę ceramiczną i płacimy za prąd średnio 80
zł / miesiąc. Gotujemy przeciętnie (nie zawsze jadamy obiad w domu, ale jak
przychodzą goście, to bilans się wyrównuje). Efekt częściowo zależy od
sposobu gotowania (np. umiejętności wykorzystania zgromadzonego w płycie
ciepła). Można się szybko przyzwyczaić.
Osobiście nie wróciłbym do gotowania na gazie. Prąd jest czystszy i w moim
poczuciu znacznie bezpieczniejszy.
Pozdrawiam,
Marcin
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-05-12 13:49:30
Temat: Re: Czyszczenie płyty ceramicznejUżytkownik "Tomasz Nowicki" <t...@p...com> napisał w wiadomości
news:c7ssdi$5q9$1@korweta.task.gda.pl...
> [...] Nie wpadaj w panikę[...]
OK, dzięki :) To jeszcze, jako początkujący użytkownik, pozwolę sobie
zapytać nie o płytę tym razem, tylko o piekarnik. Zgodnie z instrukcją
umyłam, odpaliłam (swoją drogą strasznie wolno się toto rozgrzewa, pół
godziny do 250st.), wygrzałam, umyłam ponownie. Niestety umycie nie pomogło
na specyficzny zapaszek fabryczny i nie wiem, czy mam to czyścić do skutku,
czy na zasadzie klina potraktować szarlotką (czy szarlotka upieczona w
złowonnym piekarniku również będzie złowonna?).
>
> T.
>
> PS. Jeszcze o kotach - obawiałem się, że przyjdzie dzień, w którym
> któraś moja kota przespaceruje się z wdziękiem po rozgrzanej płycie
> i zostawi na niej niezatarte ślady swej nieostrożności. Jednak, jak
> dotąd nic takiego nie nastąpiło[...]
Uff. Dobrze czytać, trochę się obawiałam - choć Behemot nawet we wczesnym
kocięctwie nie pchał się na kuchnię. Ale płyta wygląda nader niewinnie, a
kuchnię mamy otwartą.
Pozdrawiam, głaski dla kot
--
Hanka Skwarczyńska
i kotek Behemotek
KOTY. KOTY SĄ MIŁE.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |