Data: 2003-01-16 15:11:14
Temat: Re: D.Tannen - do Bachy
Od: "Bacha" <b...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Kasiula napisała w wiadomości
news:LFfV9.40796$sV3.2254443@news3.calgary.shaw.ca..
.
> Bog ci zaplac dobra kobieto,za zwrocenie mi uwagi na te autorke. Poki co,
> wypowiadac sie nie bede,bo wymaga nieco czasu zapoznanie sie z jej
> publicystyka, a wyglada ona przeciekawie.
Dla mnie jedynie niektóre tezy zasadnicze są interesujące. Poza tym sama
autorka jest nudna jak flaki z olejem. Ale na zdrowie. ;P
> Tak na pierwszy rzut oka jednak:
> - jezyk jest zjawiskiem kulturowym bardziej niz biologicznym. Jesli wiec
> mozna badac roznice pomiedzy kobietami i mezczyznami obserwujac ich sposob
> uzywania jezyka, trzeba pamietac, iz sposob ten jest scisle uzalezniony od
> percepcji kulturopochodnych. W zadnym wypadku nie jest on wynkiem jakichs
> specyficznych czysto biologicznych sklonnosci, co ty zdajesz sie sugerowac
> (jakkolwiek sama na uwarunkowania kulturowe zwracasz uwage).
Wmawiasz w chorego jajo. Oczywiście, że style konwersacji, a raczej ich
zróżnicowanie, to zjawiska kulturowe. Tyle tylko, że u ich źródeł leży, w
tym wypadku, jednak zróznicowanie biologiczne. W końcu nie są to różnice
między brunetami a blondynami. ;)
> Podejrzewam, ze gdybys zaprzyjaznila sie z kobieta z islamskiej kultury
> Beduinow, mialabys o wiele wiecej problemow zidentyfikowania sie z nia,
niz
> z meczyzna wlasnego kregu kulturowego.
To prawda. Zdecydowanie wolę chłopów. ;))
A na poważnie, to o tym także jest u D. Tannen, tylko w innych jej pracach.
Buziaczki. Bacha.
|