Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!not-for-mail
From: vonBraun <i...@g...pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Das Experiment : Było: Fantazje i odloty
Date: Wed, 13 Oct 2010 23:15:09 +0200
Organization: "Portal Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl"
Lines: 30
Message-ID: <i957gu$haj$1@inews.gazeta.pl>
References: <i948gg$sj9$2@inews.gazeta.pl>
NNTP-Posting-Host: chello089073075153.chello.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2; format=flowed
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: inews.gazeta.pl 1287004510 17747 89.73.75.153 (13 Oct 2010 21:15:10 GMT)
X-Complaints-To: u...@a...pl
NNTP-Posting-Date: Wed, 13 Oct 2010 21:15:10 +0000 (UTC)
In-Reply-To: <i948gg$sj9$2@inews.gazeta.pl>
X-Antivirus-Status: Clean
X-Accept-Language: pl
X-User: interfere
X-Antivirus: avast! (VPS 101013-1, 2010-10-13), Outbound message
User-Agent: Mozilla/5.0 (Windows; U; Windows NT 6.1; en-US; rv:1.6) Gecko/20040113
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:562994
Ukryj nagłówki
vonBraun wrote:
/.../
Na marginesie przy okazji tej zabawy uświadomiłem sobie, że przez całe
życie zajmowałem się sytuacjami w których jakaś "jakościowa" cecha
psychiki została w wyniku uszkodzenia mózgu utracona. Tak więc badałem -
jak choćby w ostatnich tygodniach - pacjentów którzy nie rozpoznają
wzrokowo co widzą (choc potrafią wskazać przedmiot identyczny kształtem
jak pokazywany), albo widzą swietnie i "wiedzą" co widzą ale nie
potrafia podac nazwy, albo nie doznaja wrażenia koloru, albo nie
potrafia go sobie wyobrazić itp.
To była pierwsza sytuacja wprawdzie zabawowego i "quasibadawczego
wejścia" w jakościową cechę spostrzegania w której o zauważeniu
istnienia lub nie funkcji NIE DECYDUJE JEJ UTRATA PO USZKODZENIU MÓZGU,
ale specyficzna, unikatowa i niejako "ponadnormatywna" właściwośc danej
osoby.
Wydaje mi się, że zjawisko "savanta", zjawisko posiadania cech nie
posiadanych przez ogół, może w pewnych sytuacjach wnieśc więcej do
neuropsychologii niż "wnioskowanie o funkcji na podstawie jej braku" -
(po uszkodzeniu) - bo zamiast tego próbujemy tutaj, niejako "na odwrót"
wnioskowac o funkcji na podstawie "jej istnienia".
Jak mogłaby wygladać "neuropsychologia savantów" o ile różniła by sie od
kliniki uszkodzeń mózgu? Ile wniosłaby do zrozumienia normy i patologii?
pozdrawiam
vonBraun
|