Data: 2010-10-13 21:15:09
Temat: Re: Das Experiment : Było: Fantazje i odloty
Od: vonBraun <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
vonBraun wrote:
/.../
Na marginesie przy okazji tej zabawy uświadomiłem sobie, że przez całe
życie zajmowałem się sytuacjami w których jakaś "jakościowa" cecha
psychiki została w wyniku uszkodzenia mózgu utracona. Tak więc badałem -
jak choćby w ostatnich tygodniach - pacjentów którzy nie rozpoznają
wzrokowo co widzą (choc potrafią wskazać przedmiot identyczny kształtem
jak pokazywany), albo widzą swietnie i "wiedzą" co widzą ale nie
potrafia podac nazwy, albo nie doznaja wrażenia koloru, albo nie
potrafia go sobie wyobrazić itp.
To była pierwsza sytuacja wprawdzie zabawowego i "quasibadawczego
wejścia" w jakościową cechę spostrzegania w której o zauważeniu
istnienia lub nie funkcji NIE DECYDUJE JEJ UTRATA PO USZKODZENIU MÓZGU,
ale specyficzna, unikatowa i niejako "ponadnormatywna" właściwośc danej
osoby.
Wydaje mi się, że zjawisko "savanta", zjawisko posiadania cech nie
posiadanych przez ogół, może w pewnych sytuacjach wnieśc więcej do
neuropsychologii niż "wnioskowanie o funkcji na podstawie jej braku" -
(po uszkodzeniu) - bo zamiast tego próbujemy tutaj, niejako "na odwrót"
wnioskowac o funkcji na podstawie "jej istnienia".
Jak mogłaby wygladać "neuropsychologia savantów" o ile różniła by sie od
kliniki uszkodzeń mózgu? Ile wniosłaby do zrozumienia normy i patologii?
pozdrawiam
vonBraun
|