« poprzedni wątek | następny wątek » |
131. Data: 2010-10-13 22:31:30
Temat: Re: Das Experiment : Było: Fantazje i odloty
Paulinka napisał(a):
> glob pisze:
> > Paulina....co wykaza�a�??....no dobrze te� mia�em ci napisa�, �eby�
> > zaje�a si� w ko�cu sob�, bo ja zdania nie zmienie, a ciebie widz� w
> > jeszcze gorszym �wietle ni� przedtem. Od trzydzistu post�w wmawiasz mi
> > jakie� cuda i zaczynam si� g��biej zastanowia� co ciebie
sprowokowa�o,
> > ale jestem ju� zm�czony i mnie si� nie chce.
>
> Sprowokowa�a mnie idiotka, wie�, przekupa takie tam pierdo�y glob.
> A wcze�niej co�, z czym mog�e� dyskutowa�, je�li si� si�
pomyli�am w ocenie.
>
> --
>
> Paulinka
Przecież ja ciebie wcale nie obrażam, stwierdzam fakt, jesteś
idiotka.....a poza tym zaczynam teraz lepiej widzieć, że za cholerę
nie rozumiecie tego co piszę i sobie na mój temat tworzycie historie
bez zrozumienia treści przekazu, widać, że będąc szczery zrobiłem wam
trudność ze zrozumieniem siebie...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
132. Data: 2010-10-14 06:09:18
Temat: Re: Das Experiment : Było: Fantazje i odloty
Użytkownik "vonBraun" <i...@g...pl> napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:i957gu$haj$...@i...gazeta.pl...
> vonBraun wrote:
>
> /.../
>
> Na marginesie przy okazji tej zabawy uświadomiłem sobie, że przez całe
> życie zajmowałem się sytuacjami w których jakaś "jakościowa" cecha
> psychiki została w wyniku uszkodzenia mózgu utracona. Tak więc badałem -
> jak choćby w ostatnich tygodniach - pacjentów którzy nie rozpoznają
> wzrokowo co widzą (choc potrafią wskazać przedmiot identyczny kształtem
> jak pokazywany), albo widzą swietnie i "wiedzą" co widzą ale nie potrafia
> podac nazwy, albo nie doznaja wrażenia koloru, albo nie potrafia go sobie
> wyobrazić itp.
>
> To była pierwsza sytuacja wprawdzie zabawowego i "quasibadawczego wejścia"
> w jakościową cechę spostrzegania w której o zauważeniu istnienia lub nie
> funkcji NIE DECYDUJE JEJ UTRATA PO USZKODZENIU MÓZGU, ale specyficzna,
> unikatowa i niejako "ponadnormatywna" właściwośc danej osoby.
>
> Wydaje mi się, że zjawisko "savanta", zjawisko posiadania cech nie
> posiadanych przez ogół, może w pewnych sytuacjach wnieśc więcej do
> neuropsychologii niż "wnioskowanie o funkcji na podstawie jej braku" - (po
> uszkodzeniu) - bo zamiast tego próbujemy tutaj, niejako "na odwrót"
> wnioskowac o funkcji na podstawie "jej istnienia".
>
> Jak mogłaby wygladać "neuropsychologia savantów" o ile różniła by sie od
> kliniki uszkodzeń mózgu? Ile wniosłaby do zrozumienia normy i patologii?
Mając laterację skrzyżną (niedowidzenie prawym okiem i motoryczna prawa
ręka)- wyrobiłem sobie lewą rękę. Dokuczał mi częsty brak stereoskopii- ale
byłem zadowolony, że mam rozróżnialność barw sporo ponad przeciętną (miałem
bardzo szczegółowe badania). Jakoś czułem się zrekompensowany:-). Niestety-
sam obserwuję gdzieś od dziesięciu lat, że już nie odróżniam tylu odcieni
kolorów. Czy to może być związane z jakąś chorobą?
--
Chiron
Prawda, Prostota, Miłość.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
133. Data: 2010-10-14 06:12:45
Temat: Re: Das Experiment : By o: Fantazje i odlotyOn 14 Paź, 07:35, Lebowski <lebowski@*****.com> wrote:
> No to kurcze, Haniu nie mozesz tak robic.
Wiem.
Nie Ty jeden zwrociles mi na to uwage.
:)
Lecz sprawdzalam przy okazji i siebie.
Czy potrafie napisac slowo tak zwane
niecenzuralne, w rozmowach z ludzmi,
ktorzy znaja mnie miedzy innymi
z takich slow nieuzywania.
No coz, sprawdzilam.
Nie bolalo, ale wiecej raczej tego nie zrobie.
Bo mnie to, Inside, do niczego nie jest
potrzebne.
> Nie po to gimnastykuje sie tutaj
Och, och, nie przesadzaj.
Gimnastyka to zdrowie.
Dasz rade.
> balansujac niejednokrotnie na krawedzi
> kultury, zeby mnie potem taki glob wyportkowal z jej depozytu u Ciebie.
Jak moze zdazyles zauwazyc, sa ludzie,
do ktorych najlepiej docieraja komendy
i polecenia wypowiadane tonem konkretnym,
niekiedy wlasnie z uzyciem slow zwanych
niecenzuralnymi.
Soczysta k., to niekiedy najbardziej tresciwy
srodek przekazu jest.
No ale ok, ok.
Pogimnastykowalismy sie troche.
Na jakis czas wystarczy.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
134. Data: 2010-10-14 07:24:13
Temat: Re: Das Experiment : Było: Fantazje i odloty
Użytkownik "Qrczak" <q...@o...pl> napisał w wiadomości
news:i94uu1$aff$1@news.onet.pl...
> Dnia 2010-10-13 18:06, niebożę Vilar wylazło do ludzi i marudzi:
>>
>> Użytkownik "medea" <x...@p...fm> napisał w wiadomości
>> news:4cb5d863$0$27042$65785112@news.neostrada.pl...
>>> W dniu 2010-10-13 18:58, Veronika pisze:
>>>> Użytkownik "Hanka"<c...@g...com> napisał w wiadomości
>>>> news:80b53f31-f47f-4e7e-a498-51f2500bb1d4@y31g2000vb
t.googlegroups.com...
>>>>
>>>>
>>>>> A Ty?
>>>>> Z czym przychodzisz?
>>>>> Ze swoim usmiechem?
>>>>> Czy z projekcjami?
>>>>> Przynosisz pokoj?
>>>>> Czy chichot ze Swiata Maup?
>>>>
>>>> Ze złośliwością.
>>>> Taka ze mnie małpa.
>>>> I nie chce mi się udawać, że małpą nie jestem.
>>>> Wredną zresztą.
>>>
>>> I nawet odrobinę nie jest Ci z tego powodu głupio? Zwłaszcza kiedy
>>> małpniesz na kogoś bezzasadnie?
>>>
>>> Ewa
>>>
>>
>> A nie myślałyście, żeby zadać jej proste pytanie: ile ma lat?
>> Może jeszcze potrzebuje buntu i udowodnienia sobie tego i owego?
>
> A to ma coś wspólnego z wiekiem?
>
> Qra
Przynajmniej w teorii.......
MK
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
135. Data: 2010-10-14 07:24:54
Temat: Re: Das Experiment : Było: Fantazje i odloty
Użytkownik "glob" <r...@g...com> napisał w wiadomości
news:0decb1d4-0552-43a0-b3f7-1118dc06f4f9@n26g2000yq
h.googlegroups.com...
Vilar napisał(a):
> U�ytkownik "Vilar" <v...@u...to.op.pl> napisa� w wiadomo�ci
> news:i956qg$60l$1@news.onet.pl...
> >
> > U�ytkownik "glob" <r...@g...com> napisa� w
> > wiadomo�ci
> > news:7fbd7881-10b3-4a0e-b255-d11f45858fd6@l20g2000yq
m.googlegroups.com...
> >
> > Jeste� t�pa, ca�y czas to udawadniasz, ja nie jestem egocentrykiem
> > kt�ry si� trz�sie bo nie jest zauwa�any, je�li kto� mnie
> > ignoruje, to
> > pytam si� dlaczego, a to dlaczego nie �wiadczy o tym, �e kto�
> > musi ze
> > mn� gada�, po prostu chcia�em sobie w przerwie pogada�, a
> > nast�pnie
> > zobaczy�em co napisa�a Hanka i zwr�ci�em uwag� co si� za tym
> > kryje,
> > gdyby si� zastanowi�a a nie macha�a �apami, to by si� dawno
> > sko�czy�o.
> >
> > ___
> >
> > Chyba lekko przeginasz, Paulina pr�buje po prostu z Tob� normalnie
> > pogadaďż˝.
> > Ja bym doceni�a, na Twoim miejscu, jej cenn� obiektywno��.
> >
> > Globek naprawd� trzeba t�pi� w ka�dym z nas ka�d�
> > najmniejszďż˝ "wadkďż˝".
> > Dajesz wolno�� sobie, daj i innym.... Inaczej nie b�dzie uczciwie.
> >
> > MK
> >
> >
> Znak zapytania oczywi�cie: Globek naprawd� trzeba t�pi� w
> ka�dym z nas
> ka�d� najmniejsz� "wadk�". ????
To się doucz a nie wydziwiasz.
____
Wzruszenie ramion.
MK
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
136. Data: 2010-10-14 07:26:46
Temat: Re: Das Experiment : Było: Fantazje i odloty
Użytkownik "Paulinka" <p...@w...pl> napisał w
wiadomości news:i957m8$t7$13@node1.news.atman.pl...
> Vilar pisze:
>>
>> Użytkownik "Paulinka" <p...@w...pl> napisał w
>> wiadomości news:i955jp$t7$10@node1.news.atman.pl...
>>> glob pisze:
>>> Emocji miałam od wczoraj sporo, jutro jadę na pogrzeb babci mojego męża,
>>> tej, której złożyłam bardzo ważną obietnicę.
>
>> Bardzo mi przykro Paulino,
>>
>> naprawdę,
>
> Rano mnie pewnie to wszystko dopadnie. Babcia napisała do nas list.
> Ponoć się spakowała i przygotowała.
> Usłyszałam, nie musisz sie ubierać na czarno, to nie twoja babcia. Jak to
> nie moja?! Moja od kiedy ją poznałam.
>
>
>
> --
>
> Paulinka
>
Przytulam. Bo co mogę zrobić? Mogę posiedzieć z Tobą w ciszy i przytulić.
Przynajmniej będzie Ci cieplej w jeden boczek.
MK
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
137. Data: 2010-10-14 07:27:36
Temat: Re: Das Experiment : Było: Fantazje i odloty
Użytkownik "Chiron" <c...@o...eu> napisał w wiadomości
news:i966qe$vsd$1@news.onet.pl...
>
> Użytkownik "vonBraun" <i...@g...pl> napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:i957gu$haj$...@i...gazeta.pl...
>> vonBraun wrote:
>>
>> /.../
>>
>> Na marginesie przy okazji tej zabawy uświadomiłem sobie, że przez całe
>> życie zajmowałem się sytuacjami w których jakaś "jakościowa" cecha
>> psychiki została w wyniku uszkodzenia mózgu utracona. Tak więc badałem -
>> jak choćby w ostatnich tygodniach - pacjentów którzy nie rozpoznają
>> wzrokowo co widzą (choc potrafią wskazać przedmiot identyczny kształtem
>> jak pokazywany), albo widzą swietnie i "wiedzą" co widzą ale nie potrafia
>> podac nazwy, albo nie doznaja wrażenia koloru, albo nie potrafia go sobie
>> wyobrazić itp.
>>
>> To była pierwsza sytuacja wprawdzie zabawowego i "quasibadawczego
>> wejścia" w jakościową cechę spostrzegania w której o zauważeniu istnienia
>> lub nie funkcji NIE DECYDUJE JEJ UTRATA PO USZKODZENIU MÓZGU, ale
>> specyficzna, unikatowa i niejako "ponadnormatywna" właściwośc danej
>> osoby.
>>
>> Wydaje mi się, że zjawisko "savanta", zjawisko posiadania cech nie
>> posiadanych przez ogół, może w pewnych sytuacjach wnieśc więcej do
>> neuropsychologii niż "wnioskowanie o funkcji na podstawie jej braku" -
>> (po uszkodzeniu) - bo zamiast tego próbujemy tutaj, niejako "na odwrót"
>> wnioskowac o funkcji na podstawie "jej istnienia".
>>
>> Jak mogłaby wygladać "neuropsychologia savantów" o ile różniła by sie od
>> kliniki uszkodzeń mózgu? Ile wniosłaby do zrozumienia normy i patologii?
>
> Mając laterację skrzyżną (niedowidzenie prawym okiem i motoryczna prawa
> ręka)- wyrobiłem sobie lewą rękę. Dokuczał mi częsty brak stereoskopii-
> ale byłem zadowolony, że mam rozróżnialność barw sporo ponad przeciętną
> (miałem bardzo szczegółowe badania). Jakoś czułem się zrekompensowany:-).
> Niestety- sam obserwuję gdzieś od dziesięciu lat, że już nie odróżniam
> tylu odcieni kolorów. Czy to może być związane z jakąś chorobą?
>
>
>
> --
> Chiron
>
> Prawda, Prostota, Miłość.
Świat z wiekiem ...szarzeje..... :-)))
MK
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
138. Data: 2010-10-14 07:28:51
Temat: Re: Das Experiment : Było: Fantazje i odloty
Użytkownik "vonBraun" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
news:i957gu$haj$1@inews.gazeta.pl...
> vonBraun wrote:
>
> /.../
>
> Na marginesie przy okazji tej zabawy uświadomiłem sobie, że przez całe
> życie zajmowałem się sytuacjami w których jakaś "jakościowa" cecha
> psychiki została w wyniku uszkodzenia mózgu utracona. Tak więc badałem -
> jak choćby w ostatnich tygodniach - pacjentów którzy nie rozpoznają
> wzrokowo co widzą (choc potrafią wskazać przedmiot identyczny kształtem
> jak pokazywany), albo widzą swietnie i "wiedzą" co widzą ale nie potrafia
> podac nazwy, albo nie doznaja wrażenia koloru, albo nie potrafia go sobie
> wyobrazić itp.
>
> To była pierwsza sytuacja wprawdzie zabawowego i "quasibadawczego wejścia"
> w jakościową cechę spostrzegania w której o zauważeniu istnienia lub nie
> funkcji NIE DECYDUJE JEJ UTRATA PO USZKODZENIU MÓZGU, ale specyficzna,
> unikatowa i niejako "ponadnormatywna" właściwośc danej osoby.
>
> Wydaje mi się, że zjawisko "savanta", zjawisko posiadania cech nie
> posiadanych przez ogół, może w pewnych sytuacjach wnieśc więcej do
> neuropsychologii niż "wnioskowanie o funkcji na podstawie jej braku" - (po
> uszkodzeniu) - bo zamiast tego próbujemy tutaj, niejako "na odwrót"
> wnioskowac o funkcji na podstawie "jej istnienia".
>
> Jak mogłaby wygladać "neuropsychologia savantów" o ile różniła by sie od
> kliniki uszkodzeń mózgu? Ile wniosłaby do zrozumienia normy i patologii?
>
> pozdrawiam
> vonBraun
>
A wiesz coś o badaniach sawantów?
W sumie wykazuję się tu niezłym lenistwem, bo mogłabym skorzystać z wujka
Googla. Ale może np. rzucisz coś, co mnie ukierunkuje (takie małe
usprawiedliwionko).
MK
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
139. Data: 2010-10-14 09:50:42
Temat: Re: Das Experiment : Było: Fantazje i odloty
Użytkownik "vonBraun" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
news:i957gu$haj$1@inews.gazeta.pl...
> vonBraun wrote:
>
> /.../
>
> Na marginesie przy okazji tej zabawy uświadomiłem sobie, że przez całe
> życie zajmowałem się sytuacjami w których jakaś "jakościowa" cecha
> psychiki została w wyniku uszkodzenia mózgu utracona. Tak więc badałem -
> jak choćby w ostatnich tygodniach - pacjentów którzy nie rozpoznają
> wzrokowo co widzą (choc potrafią wskazać przedmiot identyczny kształtem
> jak pokazywany), albo widzą swietnie i "wiedzą" co widzą ale nie potrafia
> podac nazwy, albo nie doznaja wrażenia koloru, albo nie potrafia go sobie
> wyobrazić itp.
>
> To była pierwsza sytuacja wprawdzie zabawowego i "quasibadawczego wejścia"
> w jakościową cechę spostrzegania w której o zauważeniu istnienia lub nie
> funkcji NIE DECYDUJE JEJ UTRATA PO USZKODZENIU MÓZGU, ale specyficzna,
> unikatowa i niejako "ponadnormatywna" właściwośc danej osoby.
>
> Wydaje mi się, że zjawisko "savanta", zjawisko posiadania cech nie
> posiadanych przez ogół, może w pewnych sytuacjach wnieśc więcej do
> neuropsychologii niż "wnioskowanie o funkcji na podstawie jej braku" - (po
> uszkodzeniu) - bo zamiast tego próbujemy tutaj, niejako "na odwrót"
> wnioskowac o funkcji na podstawie "jej istnienia".
>
> Jak mogłaby wygladać "neuropsychologia savantów" o ile różniła by sie od
> kliniki uszkodzeń mózgu? Ile wniosłaby do zrozumienia normy i patologii?
Klopot jest taki, ze masz ceche, bez jej fizycznego odzwierciedlenia. Zatem
jak to powiazac z ukladem nerwowym? Badanie uszkodzen mozgu ma szanse dac
szybciej, bardziej jednoznaczne wyniki.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
140. Data: 2010-10-14 15:04:03
Temat: Re: Das Experiment : Było: Fantazje i odlotyDnia Wed, 13 Oct 2010 06:03:29 -0700 (PDT), Hanka napisał(a):
> On 13 Paź, 14:25, vonBraun <i...@g...pl> wrote:
>
>> PODZIĘKOWANIA
>>
>> Autor pracy dziekuje XL i Hance za udostępnienie swojego słuchu
>> absolutnego do badań.
>
> Obiekt nr 2 zas, dziękuje za powazne podejscie
> do tematu.
> I za ciekawy przerywnik w codziennosci psp :)
Przyłączam się do podziękowań.
:-)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |