Data: 2005-11-16 17:44:43
Temat: Re: Debilne posty - od e...@o...pl i k...@o...pl
Od: "Albert" <r...@p...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "tren R" <p...@b...plonk> napisał w wiadomości
news:5e227acfa8ad835baeb0cff4308c20a5@news.home.net.
pl...
> "Albert" <r...@p...pl> napisał(a):
>
> >>> No nie ma. Jaki wpływ na nasze realne życie mają poglądy pani
> >>> minister,
> >>
> >> jej realne poglądy w połaczeniu z realnymi mozliwościami przekładają
> >> się na realne działania, które realnie wpływają na nasze życie.
> >>
> >
> > gruba pomyłka.
> >
> > nie ma najmniejszych szans poznać "poglądy" pani minister, ponieważ
zanim
> > dotrą do odbiorcy muszą przejść przez cały silnie zaszumiony kanał
> > komunikacyjny, którego całkowitym właścicielem, a co za tym idzie
jedynym
> > moderatorem i twórcą wiadomości są media. "Poglądów" pani minister w tym
> > co dociera do odbiorcy jest mały procent.
>
> a co mają do rzeczy kanały informacyjne?
...komunikacyjne.
ok. to rzeczywiście odrębny inny temat.
ale chyba znaczenie mają kluczowe.
chciałem tylko zwrócić uwagę na to że rozmowa toczy się wokół "poglądów pani
minister" a ponieważ nikt z nas z nią bezpośrednio nie rozmawiał, więc
domniemam że są to w rzeczywistości "poglądy oglądających telewizję o
poglądach dziennikarzy na temat poglądów pani minister".
może zamiast "silnie zaszumiony kanał komunikacyjny" nazwijmy to "głuchy
telefon"?
czy teraz wiesz co miałem na myśli?
taki "głuchy telefon" a dokładnie naturalne przekłamanie informacji po
drodze jak najbardziej może być powodem podanego tu "rozstroju żołądka" i to
zapewne po obu stronach w przytoczonym przykładzie:
- nadawcy w postaci pani minister której wyrwano z ust kilka słów
- odbiorcy, który strzęp tych słów zrozumiał na swój sposób i skojarzył z
jakimś nieprzyjemnym doświadczeniem
idąc dalej.
wydaje mi się, że nie ma znaczenia czy autor poniższego fragmentu widział na
własne oczy któreś z z przytoczonych przez niego wydarzeń, czy widział to
tylko na niebieskim ekranie, wpływ tych wydarzeń na jego życie jest
oczywisty.
"A zabawa w relatywizowanie kończy się bezstresowym wychowaniem, masowymi
podpaleniami samochodów i marszami tolerancji w połączeniu z adopcją
dzieci nienarodzonych."
ale też nie uogólniałbym tego na wszystkie przypadki:
> rzecz jest w tym, czy poglądy wpływają na decyzje i czy te decyzje nas
> dotyczą.czy wpływają na nasze życie. śmiem twierdzić, że jak najbardziej.
powiedziałbym że "mogą dotyczyć".
idąc za przykładem "poglądów pani minister":
1. poglądy pani minister wpływają decyzje pani minister? - TRUE
2. decyzje pani minister wpływają na moje życie? - TRUE/FALSE, ponieważ
zawsze masz szansę nigdy się z tymi decyzjami nie zetknąć (0) ale masz też
szansę zetknąć się z nimi bezpośrednio (1).
Zdrówko
Albert
|