Strona główna Grupy pl.sci.medycyna Defekt pamieci

Grupy

Szukaj w grupach

 

Defekt pamieci

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 4


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2005-11-20 09:34:32

Temat: Defekt pamieci
Od: "Alfer" <alfer_bez@spamu_mp.pl> szukaj wiadomości tego autora

Witam!

W zasadzie z opisanym problemem winienem zglosic sie do lekarza a nie na
grupe dyskusyjna, ale chetnie dowiem sie jakie Wy macie doswiadczenia. Jest
to prawdopodobnie sprawa z pogranicza medycyny i psychologii. Oto zarys
sprawy.

30 lat, uwazany za inteligentnego, w szkole zawsze czerwony pasek, spore
zainteresowania, wielce bogate wnetrze (mocno emocjonalny i wrazliwy).
Nauczyciele i otoczenie zawsze twierdzilo ze pojetny, ze nauka nie sprawia
mu klopotow. Umysl scisly, matematyka i jezyki obce rewelacja, natomiast
przedmioty humanistyczne poprawnie ale bez polotu. Ewidentnie wzrokowiec.

Jest jedno "ale". Po wnikliwej analizie 17 lat nauki i zycia codziennego
doszedlem do wniosku ze mam klopoty z pamiecia. Po pierwsze uczenie sie
nowych rzeczy przychodzi mi ciezko, mozg nie chce przyswajac nowej wiedzy.
Po drugie w pamieci powstaja straszne luki.

Oto przyklady:
# nie jestem w stanie podac daty wyjazdu na weekend poza miasto, ktory mial
miejsce miesiac temu - wiem ze bylo to ok. miesiaca temu, ale za Chiny nie
powiem ze np. 6-8 pazdziernika
# ogladalem przedwczoraj film, ciekawy, ale tytulu nie pamietam
# potrafie obejrzec po roku film z wielka ciekawoscia, majac swiadomosc ze
juz go ogladalem, ale nie pamietam niektorych scen oraz zakonczenia (nie,
nie spalem na nim ;)
# "- Pamietasz o czym mowilismy wczoraj?" - musze sie skupic i powoli
odtworzyc przebieg wczorajszej rozmowy, z mala pewnoscia ze nie myle jej z
rozmowa z przedwczoraj
# ktos pyta mnie "Pamietasz o czym mowilismy w srode?" - a ja nie kojarze
jaka rozmowa byla w srode, jaka w czwartek
# ogolnie mozna powiedziec ze kompletnie nie mam pamieci do dat i wyczucia
czasu - w znaczeniu "powiedz mi co robiles w zeszly poniedzialek"
# w pracy mam duzo rzeczy do pamietania typu "to zrob na jutro", "klient
przyjdzie w srode o 12" - mam schemat karteczek z terminami i wszystko musze
zapisac, bo inaczej z duza pewnoscia nie bede pamietal
# co do przebiegu rozmow z przeszlosci (nawet z dnia wczorajszego) - mam
bardzo emocjonalne odczucia na jej temat, np. pamietam ze sie poklocilem, ze
rozmowca sprawil mi przykrosc albo byl bardzo mily, ze bawilem sie swietnie
albo sie nudzilem - ale przypomniec sobie konkretnie slowa, tematy,
argumenty w klotni nie daje rady, chyba ze bardzo sie skupie
# miedzy innymi dlatego mam olbrzymi klopot z opowiadaniem dowcipow -
uwielbiam sluchac zartow i niektore z nich bardzo nie smiesza, ale kiedy
chce zart powtorzyc pamietam tylko ogolny jego zarys, ale zwyczajnie nie
umiem go powiedziec i albo go spale, albo w ogole nie zaczne opowiadac
# podobnie ze sprawami zewnetrznymi - np. jednego dnia ktos o czyms
opowiada, nastepnego dnia w innym towarzystwie temat sie powtarza i wiem ze
wczoraj sluchalem jakichs konkretnych argumentow ale wtracic sie do dyskusji
nie umiem, bo znowu pamietam tylko ogolne zalozenia bez konkretnych danych
# bywa ze myle osoby, ale w takim sensie ze mowie Iksinskiej "Fajnie
wspominam wycieczke z przed 2 lat do Lowicza" a ona na to "W Lowiczu skarbie
to byles z Ygrekowska"
# albo w druga strone, ktos mowi mi np. jak wygladal wyjazd 3 lata temu na
Mazury, ze zatrzymalismy sie w takiej fajnej knajpce i jedlismy zapiekanke z
tunczyka, a ja nie tylko nie pamietam tej zapiekanki, ale nawet jak
wygladala ta knajpa
# nazwy geograficzne - myle i zapominam, po miesiacu nie jestem w stanie ze
100% pewnoscia powiedziec ze jechalem przez Lodz, Belchatow, Wroclaw - chyba
ze spojrze na mape i odtworze trase
# mam klopot z odpowiedzia na pytania typu: "Ile czasu siedziales nad
projektem dla Techmaxu?" - wpierw musze sobie uswiadomic co to jest Techmax
(fakt, ze klientow mam sporo), a potem _sprobowac_ przypomiec sobie ile
faktycznie nad tym spedzilem czasu

W skrocie mozna powiedziec, ze wszelkie konkretne dane splywaja po mnie jak
woda po kaczce, moj mozg nie jest w stanie ich "zapisywac na dysku" -
natomiast pozostaja ogolne wrazenia emocjonalne. Jest to klopotliwe, tym
bardziej ze w otoczeniu mam ludzi o pamieci niezwykle rozwinietej, i kiedy
ktos mowi mi np. ze jak byl 7 lat temu w hotelu Wlokniarz i placil za pokoj
160 zl, to mnie taka pamiec rozwala, bo ja bym takich szczegolow za zadne
skarby swiata nie pamietal. Wierzcie, to jest bardzo upierdliwa sprawa na co
dzien. Oczywiscie radze sobie, pomagam zapiskami, w kalendarzu zakreslam
krzyzykami ze wted a wtedy bylem tu i tu albo wydarzylo sie to i to, ale bez
pomocy tych materialow dupa blada. W wielku kwestiach czuje sie bardzo
niepewnie.

Teraz, po X latach od szkoly uswiadamiam sobie na trzezwo jaka meka byla dla
mnie np. nauka historii (nie tylko dat jako liczb ale w ogole lancucha
zdarzen typu krol zarzadzil to - poddani zrobili tamto - byla wojna - byl
traktat pokojowy itp.) oraz np. polskiego - w 3 klasie LO nie umialem
odpowiadac z lektur z 2 klasy i mialem olbrzymie klopoty z imionami
bohaterow literackich i z ciagiem zdarzen z powiesci. Moglem tyko polegac na
dobrych notatkach. Dochodzi do tego, ze czasami mam sen ze ide na egzamin
maturalny albo na obrone magisterki, staje przed komisja i... to jest
koszmar! nie umiem NIC!! Budze sie w stresie i z ulga ze mam to juz za soba
i ze niczego juz sie nie musze uczyc.

Czy:
# taki problem zeby nie rzec "fenomen" pamieci ;) jest sprawa ogolnie znana,
i byc moze powinienem po prostu z tym zyc, ze swiadomoscia ze wielu ludzi to
ma, tak samo jak z kolei niektorzy nie sa w stanie pomnozyc 7x9?
# sa leki, ktore "naprawiaja" ten rodzaj pamieci o szczegolach?

Pozdrawiam
pan male a.
http://www.foto.dl.pl/Alfer/Widoki/


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2005-11-20 11:22:15

Temat: Re: Defekt pamieci
Od: "Capture" <d...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

# bywa ze myle osoby, ale w takim sensie ze mowie Iksinskiej "Fajnie
wspominam wycieczke z przed 2 lat do Lowicza" a ona na to "W Lowiczu skarbie
to byles z Ygrekowska"

:) ten fragment rozbawił mnie najbardziej, wyobraziłem sobie siebie samego w
podobnej sytuacji.
Rozumiem co przeżywasz, może zanim zaczniesz wydawać pieniądze na
psychologów i lekarzy spróbuj kupić książkę Marka Szurawskiego - "Pamięć,
trening interaktywny". Autor opisuje tam mnemotechniki które pomogą
rozwiązać każdy z twoich problemów jeden po drugim (dosłownie jak byś w swym
poście przepisał spis treści). Miłej lektury.

Użytkownik "Alfer" <alfer_bez@spamu_mp.pl> napisał w wiadomości
news:43803bd5$0$18170$f69f905@mamut2.aster.pl...
> Witam!
>
> W zasadzie z opisanym problemem winienem zglosic sie do lekarza a nie na
> grupe dyskusyjna, ale chetnie dowiem sie jakie Wy macie doswiadczenia.
> Jest to prawdopodobnie sprawa z pogranicza medycyny i psychologii. Oto
> zarys sprawy.
>
> 30 lat, uwazany za inteligentnego, w szkole zawsze czerwony pasek, spore
> zainteresowania, wielce bogate wnetrze (mocno emocjonalny i wrazliwy).
> Nauczyciele i otoczenie zawsze twierdzilo ze pojetny, ze nauka nie sprawia
> mu klopotow. Umysl scisly, matematyka i jezyki obce rewelacja, natomiast
> przedmioty humanistyczne poprawnie ale bez polotu. Ewidentnie wzrokowiec.
>
> Jest jedno "ale". Po wnikliwej analizie 17 lat nauki i zycia codziennego
> doszedlem do wniosku ze mam klopoty z pamiecia. Po pierwsze uczenie sie
> nowych rzeczy przychodzi mi ciezko, mozg nie chce przyswajac nowej wiedzy.
> Po drugie w pamieci powstaja straszne luki.
>
> Oto przyklady:
> # nie jestem w stanie podac daty wyjazdu na weekend poza miasto, ktory
> mial miejsce miesiac temu - wiem ze bylo to ok. miesiaca temu, ale za
> Chiny nie powiem ze np. 6-8 pazdziernika
> # ogladalem przedwczoraj film, ciekawy, ale tytulu nie pamietam
> # potrafie obejrzec po roku film z wielka ciekawoscia, majac swiadomosc ze
> juz go ogladalem, ale nie pamietam niektorych scen oraz zakonczenia (nie,
> nie spalem na nim ;)
> # "- Pamietasz o czym mowilismy wczoraj?" - musze sie skupic i powoli
> odtworzyc przebieg wczorajszej rozmowy, z mala pewnoscia ze nie myle jej z
> rozmowa z przedwczoraj
> # ktos pyta mnie "Pamietasz o czym mowilismy w srode?" - a ja nie kojarze
> jaka rozmowa byla w srode, jaka w czwartek
> # ogolnie mozna powiedziec ze kompletnie nie mam pamieci do dat i wyczucia
> czasu - w znaczeniu "powiedz mi co robiles w zeszly poniedzialek"
> # w pracy mam duzo rzeczy do pamietania typu "to zrob na jutro", "klient
> przyjdzie w srode o 12" - mam schemat karteczek z terminami i wszystko
> musze zapisac, bo inaczej z duza pewnoscia nie bede pamietal
> # co do przebiegu rozmow z przeszlosci (nawet z dnia wczorajszego) - mam
> bardzo emocjonalne odczucia na jej temat, np. pamietam ze sie poklocilem,
> ze rozmowca sprawil mi przykrosc albo byl bardzo mily, ze bawilem sie
> swietnie albo sie nudzilem - ale przypomniec sobie konkretnie slowa,
> tematy, argumenty w klotni nie daje rady, chyba ze bardzo sie skupie
> # miedzy innymi dlatego mam olbrzymi klopot z opowiadaniem dowcipow -
> uwielbiam sluchac zartow i niektore z nich bardzo nie smiesza, ale kiedy
> chce zart powtorzyc pamietam tylko ogolny jego zarys, ale zwyczajnie nie
> umiem go powiedziec i albo go spale, albo w ogole nie zaczne opowiadac
> # podobnie ze sprawami zewnetrznymi - np. jednego dnia ktos o czyms
> opowiada, nastepnego dnia w innym towarzystwie temat sie powtarza i wiem
> ze wczoraj sluchalem jakichs konkretnych argumentow ale wtracic sie do
> dyskusji nie umiem, bo znowu pamietam tylko ogolne zalozenia bez
> konkretnych danych
> # bywa ze myle osoby, ale w takim sensie ze mowie Iksinskiej "Fajnie
> wspominam wycieczke z przed 2 lat do Lowicza" a ona na to "W Lowiczu
> skarbie to byles z Ygrekowska"
> # albo w druga strone, ktos mowi mi np. jak wygladal wyjazd 3 lata temu na
> Mazury, ze zatrzymalismy sie w takiej fajnej knajpce i jedlismy zapiekanke
> z tunczyka, a ja nie tylko nie pamietam tej zapiekanki, ale nawet jak
> wygladala ta knajpa
> # nazwy geograficzne - myle i zapominam, po miesiacu nie jestem w stanie
> ze 100% pewnoscia powiedziec ze jechalem przez Lodz, Belchatow, Wroclaw -
> chyba ze spojrze na mape i odtworze trase
> # mam klopot z odpowiedzia na pytania typu: "Ile czasu siedziales nad
> projektem dla Techmaxu?" - wpierw musze sobie uswiadomic co to jest
> Techmax (fakt, ze klientow mam sporo), a potem _sprobowac_ przypomiec
> sobie ile faktycznie nad tym spedzilem czasu
>
> W skrocie mozna powiedziec, ze wszelkie konkretne dane splywaja po mnie
> jak woda po kaczce, moj mozg nie jest w stanie ich "zapisywac na dysku" -
> natomiast pozostaja ogolne wrazenia emocjonalne. Jest to klopotliwe, tym
> bardziej ze w otoczeniu mam ludzi o pamieci niezwykle rozwinietej, i kiedy
> ktos mowi mi np. ze jak byl 7 lat temu w hotelu Wlokniarz i placil za
> pokoj 160 zl, to mnie taka pamiec rozwala, bo ja bym takich szczegolow za
> zadne skarby swiata nie pamietal. Wierzcie, to jest bardzo upierdliwa
> sprawa na co dzien. Oczywiscie radze sobie, pomagam zapiskami, w
> kalendarzu zakreslam krzyzykami ze wted a wtedy bylem tu i tu albo
> wydarzylo sie to i to, ale bez pomocy tych materialow dupa blada. W wielku
> kwestiach czuje sie bardzo niepewnie.
>
> Teraz, po X latach od szkoly uswiadamiam sobie na trzezwo jaka meka byla
> dla mnie np. nauka historii (nie tylko dat jako liczb ale w ogole lancucha
> zdarzen typu krol zarzadzil to - poddani zrobili tamto - byla wojna - byl
> traktat pokojowy itp.) oraz np. polskiego - w 3 klasie LO nie umialem
> odpowiadac z lektur z 2 klasy i mialem olbrzymie klopoty z imionami
> bohaterow literackich i z ciagiem zdarzen z powiesci. Moglem tyko polegac
> na dobrych notatkach. Dochodzi do tego, ze czasami mam sen ze ide na
> egzamin maturalny albo na obrone magisterki, staje przed komisja i... to
> jest koszmar! nie umiem NIC!! Budze sie w stresie i z ulga ze mam to juz
> za soba i ze niczego juz sie nie musze uczyc.
>
> Czy:
> # taki problem zeby nie rzec "fenomen" pamieci ;) jest sprawa ogolnie
> znana, i byc moze powinienem po prostu z tym zyc, ze swiadomoscia ze wielu
> ludzi to ma, tak samo jak z kolei niektorzy nie sa w stanie pomnozyc 7x9?
> # sa leki, ktore "naprawiaja" ten rodzaj pamieci o szczegolach?
>
> Pozdrawiam
> pan male a.
> http://www.foto.dl.pl/Alfer/Widoki/
>


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2005-11-20 12:16:52

Temat: Re: Defekt pamieci
Od: "medevacs" <z...@t...moze.ci.powi.em> szukaj wiadomości tego autora

Mam wrazenie, ze jest to problem typowy. Ja mam kilka podobnych problemow do
Twoich, opisalem je kiedys na tej grupie i sie dobre kilka osob znalazlo co
mowili "mam tak samo, nie przejmuj sie, ten typ tak ma". Niemniej, jesli
Twoje problemy pojawily sie dosc nagle np. jeszcze jakis czas temu tak nie
miales to zglos sie do lekarza. W innym przypadku pewnie co najwyzej zaleci
Ci lykanie magnezu czy lecytyny ew. zrobili terapie nootropilem (slyszalem o
takim przypadku). Co do tej lecytyny to nie jestem farmaceuta ale obilo mi
sie o uszy, ze jej dobroczynny wplyw na mozg to jedna wielka sciema. Ja w
kazdym razie przed ostatnia sesja nabilem troche kasy koncernom
farmaceutycznym i z miesiac wczesniej kupilem i zaczalem przyjmowac
lecytyne. Nie wiem czy to efekt placebo czy moze bardziej sie przylozylem
czy tez lecytyna zadzialala ale typowo pamieciowy egzamin lepiej mi poszedl
tym razem niz takowe w poprzednich sesjach.

pozdrawiam
medevacs


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2005-11-20 18:59:18

Temat: Re: Defekt pamieci
Od: LM <p...@n...sig> szukaj wiadomości tego autora

Alfer pisze 20-11-2005 10:34:

>Witam!
>[...]
>30 lat, uwazany za inteligentnego, w szkole zawsze czerwony pasek, spore
>zainteresowania, wielce bogate wnetrze (mocno emocjonalny i wrazliwy).
>Nauczyciele i otoczenie zawsze twierdzilo ze pojetny, ze nauka nie sprawia
>mu klopotow. Umysl scisly, matematyka i jezyki obce rewelacja, natomiast
>przedmioty humanistyczne poprawnie ale bez polotu. Ewidentnie wzrokowiec.
>Jest jedno "ale". Po wnikliwej analizie 17 lat nauki i zycia codziennego
>doszedlem do wniosku ze mam klopoty z pamiecia. Po pierwsze uczenie sie
>nowych rzeczy przychodzi mi ciezko, mozg nie chce przyswajac nowej wiedzy.
>Po drugie w pamieci powstaja straszne luki.
>Oto przyklady:
>[...]
Wiesz, mam podobnie w wielu sytuacjach (rozmowy, filmy, daty) - ale w
gruncie rzeczy nie są to rzeczy bardzo istotne, sporo z moich znajomych
ma podobne problemy. Prawdopodobnie kwestia tempa życia, ilości zadań do
wykonania, stresu.

--
Nieustannie pozdrawiam
Leszek Maszczyk
lmaszczyk (at) tenbit pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Tik nerwowy - mruganie.
[ponownie] zapalenie skory / luszczyca
Moja klatka piersiwa :( ?
Prosba o pomoc!!!
nadciśnienie tetnicze a leki

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6

zobacz wszyskie »