Strona główna Grupy pl.soc.dzieci.starsze Dentysta a otwarcie paszczy

Grupy

Szukaj w grupach

 

Dentysta a otwarcie paszczy

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 105


« poprzedni wątek następny wątek »

11. Data: 2006-04-26 02:58:06

Temat: Re: Dentysta a otwarcie paszczy
Od: "Iwon\(k\)a" <i...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

"zona alberta" <r...@o...pl> wrote in message
news:e2lp9s$77d$1@news.onet.pl...

> Z tym znieczuleniem, to trochę nie trafione. Znam przypadki, które wcale
> nie usiądą na fotel bez użycia siły.

nawet bardziej niz nietrafione- wystaczy sprobowac dac znieczulenie
wierzgajacemu i rozwrzeszanemu dziecku :>


iwon(K)a

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


12. Data: 2006-04-26 02:59:15

Temat: Re: Dentysta a otwarcie paszczy
Od: "Iwon\(k\)a" <i...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

"Carol" <c...@c...pl> wrote in message
news:e2lsnb$l53$1@achot.icm.edu.pl...

>> to co ma rodzic/dentysta
>> zrobic?
>
> Skorzystać z wcześniej wymienionych przez Ciebie metod?

niekiedy sie nie da. i wbrew pozorom wielu rodzicow na nia sie zgadza
bo odbywa sie to za zgoda rodzicow.


iwon(k)a

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


13. Data: 2006-04-26 04:56:45

Temat: Re: Dentysta a otwarcie paszczy
Od: "Nixe" <n...@f...peel> szukaj wiadomości tego autora

W wiadomości <news:e2mnjs$kqv$1@news.onet.pl>
Iwon(k)a <i...@p...onet.pl> pisze:

> nawet bardziej niz nietrafione- wystaczy sprobowac dac znieczulenie
> wierzgajacemu i rozwrzeszanemu dziecku :>

Dziwnym trafem innych zabiegów jakoś nie przeprowadza się na żywca i podaje
dzieciom znieczulenie/narkozę.

--
Nixe

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


14. Data: 2006-04-26 05:34:54

Temat: Re: Dentysta a otwarcie paszczy
Od: Joanna Duszczyńska <j...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Nixe" <n...@f...peel> napisał w wiadomości
news:e2muig$gf5$1@news.mm.pl...
> W wiadomości <news:e2mnjs$kqv$1@news.onet.pl>
> Iwon(k)a <i...@p...onet.pl> pisze:
>
> > nawet bardziej niz nietrafione- wystaczy sprobowac dac znieczulenie
> > wierzgajacemu i rozwrzeszanemu dziecku :>
>
> Dziwnym trafem innych zabiegów jakoś nie przeprowadza się na żywca i
podaje
> dzieciom znieczulenie/narkozę.

Tak Ci się tylko wydaje. Szczególnie jeśli dziecko jest alergikiem i
krzyknie o tym w karetce pogotowia wiozącej je z wypadku. Dziecku trzeba
udzielić pomocy natychmiast, a nie ma możliwości skontaktowania się z
rodzicami tudzież kimkolwiek znającym dobrze dziecko i nie będącym w szoku.
--
Joanna
http://jduszczynska.republika.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


15. Data: 2006-04-26 05:39:46

Temat: Re: Dentysta a otwarcie paszczy
Od: "Nixe" <n...@f...peel> szukaj wiadomości tego autora

W wiadomości <news:e2n0o7$3kk$1@news.onet.pl>
Joanna Duszczyńska <j...@p...onet.pl> pisze:

> Tak Ci się tylko wydaje. Szczególnie jeśli dziecko jest alergikiem i
> krzyknie o tym w karetce pogotowia wiozącej je z wypadku. Dziecku
> trzeba udzielić pomocy natychmiast, a nie ma możliwości
> skontaktowania się z rodzicami tudzież kimkolwiek znającym dobrze
> dziecko i nie będącym w szoku.

Pisałam o przeprowadzaniu operacji i zabiegów, a nie o pomocy w nagłym
wypadku.
To chyba "trochę" inny rodzaj czynności medycznych i zabieg dentystyczny pod
nie nie podpada.
Swoją drogą trudno mi jakoś wyobrazić sobie, że operacje narządów
wewnętrznych, wycięcie wyrostka, migdałów itp. przeprowadza się u alergików
na żywca.

--
Nixe

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


16. Data: 2006-04-26 06:22:44

Temat: Re: Dentysta a otwarcie paszczy
Od: Joanna Duszczyńska <j...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Nixe" <n...@f...peel> napisał w wiadomości
news:e2n134$1v6k$1@news.mm.pl...
> To chyba "trochę" inny rodzaj czynności medycznych i zabieg dentystyczny
pod
> nie nie podpada.

No chyba, że jest po wypadku...

> Swoją drogą trudno mi jakoś wyobrazić sobie, że operacje narządów
> wewnętrznych, wycięcie wyrostka, migdałów itp. przeprowadza się u
alergików
> na żywca.

Widzisz, medycyna poszła do przodu i dzieci, które 100 lat temu umierały
mają szansę na życie, ale dalej nie wszystkie...
BTW, nie wiem, jak się przeprowadza znieczulenie u osób uczulonych na
preparaty służące do znieczulenia - nie jestem anestezjologiem, ale znam
osoby uczulone... być może, ze nie na wszystkie środki, ale już z
nieprzyjemnymi doświadczeniami...
--
Joanna
http://jduszczynska.republika.pl


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


17. Data: 2006-04-26 06:41:34

Temat: Re: Dentysta a otwarcie paszczy
Od: "Nixe" <n...@f...peel> szukaj wiadomości tego autora

W wiadomości <news:e2n3hq$ahf$1@news.onet.pl>
Joanna Duszczyńska <j...@p...onet.pl> pisze:

> Użytkownik "Nixe" <n...@f...peel> napisał w wiadomości
> news:e2n134$1v6k$1@news.mm.pl...
>> To chyba "trochę" inny rodzaj czynności medycznych i zabieg
>> dentystyczny pod nie nie podpada.

> No chyba, że jest po wypadku...

A jaki wypadek może wymagać natychmiastowej interwencji stomatologa, bo od
tego zależy życie/zdrowie pacjenta?

> Widzisz, medycyna poszła do przodu i dzieci, które 100 lat temu
> umierały mają szansę na życie, ale dalej nie wszystkie...

Ale przecież nie dlatego, że lekarz odmówił wykonania wycięcia wyrostka na
żywca, bo dziecko było alergikiem.

> BTW, nie wiem, jak się przeprowadza znieczulenie u osób uczulonych na
> preparaty służące do znieczulenia

Ja też nie wiem, ale przypuszczalnie jakoś się jednak przeprowadza, bo nie
sądzę, by zostawiano takie osoby na pastwę losu albo skazywano na cierpienie
krojąc na żywca.

--
Nixe

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


18. Data: 2006-04-26 06:55:07

Temat: Re: Dentysta a otwarcie paszczy
Od: "Mermaind" <j...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "zona alberta" <r...@o...pl> napisał w wiadomości
news:e2lp9s$77d$1@news.onet.pl...
> Z tym znieczuleniem, to trochę nie trafione. Znam przypadki, które wcale
> nie usiądą na fotel bez użycia siły.

Ja znałam jeden - 3,5 latek. Został "urobiony" do stanu, w którym z
uśmiechem ładował się na fotel, a potem stwierdzał "fajnie było" :) (zajęło
to parę miesięcy).

Pozdrawiam
Jola


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


19. Data: 2006-04-26 07:16:04

Temat: Re: Dentysta a otwarcie paszczy
Od: "zona alberta" <r...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Mermaind wrote:

>> Z tym znieczuleniem, to trochę nie trafione. Znam przypadki, które
>> wcale nie usiądą na fotel bez użycia siły.
>
> Ja znałam jeden - 3,5 latek. Został "urobiony" do stanu, w którym z
> uśmiechem ładował się na fotel, a potem stwierdzał "fajnie było" :)
> (zajęło to parę miesięcy).

Konkrety, konkrety. Jestem żywo zainteresowana, bo u nas po dwóch
wizytach (druga zakończyła się ugryzieniem dentystki), można straszyć
dentystą zamiast Babą Jagą ;)

--
Ewa (29.11), Julka (3.8), Zuza (1.9)
http://julka.gourl.org , http://zuza.gourl.org
Nie ma Muriel, nie ma kolacji, nic nie ma.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


20. Data: 2006-04-26 07:16:31

Temat: Re: Dentysta a otwarcie paszczy
Od: Joanna Duszczyńska <j...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Nixe" <n...@f...peel> napisał w wiadomości
news:e2n4n0$sht$1@news.mm.pl...
> W wiadomości <news:e2n3hq$ahf$1@news.onet.pl>
> Joanna Duszczyńska <j...@p...onet.pl> pisze:
>
> > Użytkownik "Nixe" <n...@f...peel> napisał w wiadomości
> > news:e2n134$1v6k$1@news.mm.pl...
> >> To chyba "trochę" inny rodzaj czynności medycznych i zabieg
> >> dentystyczny pod nie nie podpada.
>
> > No chyba, że jest po wypadku...
>
> A jaki wypadek może wymagać natychmiastowej interwencji stomatologa, bo od
> tego zależy życie/zdrowie pacjenta?

Wiesz... Dawno, dawno temu - lat temu 20... Siedziałam sobie na fotelu
dentystycznym i coś mi ta pani robiła w zębach, a jednocześnie opowiadała
pomocy dentystycznej, jak to dzień wcześniej było na ostrym dyżurze... Mieli
pacjenta, który to wymagał wyleczenia zęba, bo coś z nim było i stanowiło
zagrożenie życia. Pacjentowi na fotelu stawało serce, więc go reanimowali, a
potem znowu na fotel i znowu reanimacja, aż się w końcu nie udało
reanimować... Znaczy można sobie doprowadzić zęby do takiego stanu, że się
od tego umiera...
Można też zderzyć się twarzą ze słupem....

> > Widzisz, medycyna poszła do przodu i dzieci, które 100 lat temu
> > umierały mają szansę na życie, ale dalej nie wszystkie...
>
> Ale przecież nie dlatego, że lekarz odmówił wykonania wycięcia wyrostka na
> żywca, bo dziecko było alergikiem.

Ale może odmówić znieczulenia zęba, jeśli ktoś jest uczulony na wszystkie
środki używane w stomatologii.
Może też złożyć nogę po złamaniu na żywca...

> > BTW, nie wiem, jak się przeprowadza znieczulenie u osób uczulonych na
> > preparaty służące do znieczulenia
>
> Ja też nie wiem, ale przypuszczalnie jakoś się jednak przeprowadza, bo nie
> sądzę, by zostawiano takie osoby na pastwę losu albo skazywano na
cierpienie
> krojąc na żywca.

No to przypuszczaj dalej...
--
Joanna
http://jduszczynska.republika.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . [ 2 ] . 3 ... 10 ... 11


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Moja córka uczy sie slówek!
komunia
Julka rozrabia - pomóżcie :(
perfumy dla dzieci?
CLOWN - do wynajęcia na urodziny !!!

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Statystyki inicjacji seksualnej
Poszukuje tytułu książki
Jak wyobrazacie sobie otwarcie przedszkoli i klas I - III ?
Dobre rady i sprytne sposoby przydatne dla dzieci, młodzieży i dorosłych
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych

zobacz wszyskie »