Path: news-archive.icm.edu.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!newsfeed2.atman.pl!newsfeed.
atman.pl!news.supermedia.pl!newsfeed.pionier.net.pl!news.glorb.com!peer01.iad.h
ighwinds-media.com!news.highwinds-media.com!feed-me.highwinds-media.com!nx01.ia
d01.newshosting.com!newshosting.com!newsfeed.neostrada.pl!unt-exc-02.news.neost
rada.pl!unt-spo-a-02.news.neostrada.pl!news.neostrada.pl.POSTED!not-for-mail
Date: Fri, 27 Dec 2013 14:13:00 +0100
From: Trybun <C...@j...com>
User-Agent: Mozilla/5.0 (Windows NT 5.1; rv:24.0) Gecko/20100101 Thunderbird/24.2.0
MIME-Version: 1.0
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Desocjalizacja howto
References: <l9hnpd$5l4$1@node1.news.atman.pl>
In-Reply-To: <l9hnpd$5l4$1@node1.news.atman.pl>
Content-Type: text/plain; charset=UTF-8; format=flowed
Content-Transfer-Encoding: 8bit
Lines: 94
Message-ID: <52bd7cd7$0$2371$65785112@news.neostrada.pl>
Organization: Telekomunikacja Polska
NNTP-Posting-Host: 37.30.171.131.nat.umts.dynamic.t-mobile.pl
X-Trace: 1388149976 unt-rea-a-01.news.neostrada.pl 2371 37.30.171.131:1985
X-Complaints-To: a...@n...neostrada.pl
X-Received-Bytes: 6603
X-Received-Body-CRC: 577948997
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:676411
Ukryj nagłówki
W dniu 2013-12-26 18:07, Jakub A. Krzewicki pisze:
> Desocjalizacja w ujęciu Chaockim
> Autor: Syphar
> Źródło: www.fnord.org.pl
>
> Desocjalizacja - jest to termin określający proces odwrotny do socjalizacji
> - czyli samowolne odrzucenie przez jednostkę wszystkich norm, zachowań, ról
> społecznych i rodzinnych oraz dyrektyw kulturowych nabytych w procesie
> wychowania. Tyle teorii, czas na wyjaśnienia. Otóż, wbrew temu co niektórzy
> sądzą, nie jest to PUSTELNICTWO. Przykładową maksymą człowieka po przejściu
> procesu desocjalizacji mogłoby być np. "Żyję w społeczeństwie, ale nie
> jestem jego częścią". Wiele osób mówiło mi bądź pisało, że nie jest możliwa
> kompletna desocjalizacja, bo oznaczałaby ona całkowite nie-używanie takich
> rzeczy jak np. markowe ciuchy (dowolnej, reklamowanej marki) czy też
> wszystkie inne reklamowane produkty (jak np. Neozdrada plus, z której
> korzystam wrzucając ten tekst na stronę). Ależ nic bardziej błędnego!
> Desocjalizacja to nie jest to, co nazwalibyśmy "całkowitą odwrotkowością".
> Chaota zdesocjalizowany nie będzie wszystkiego, co jest reklamowane odrzucał
> - bo to już byłoby coś w rodzaju "pozerstwa", które ze społeczeństwem ma
> wiele wspólnego.
>
> Na czym więc ostatecznie polega desocjalizacja, po czym rozpoznać ją w
> jednostce? Na pierwszy rzut oka jest to skrajny indywidualizm. Klasyczne
> cechy człowieka "zdesocjalizowanego" możnaby zdefiniować w taki sposób:
>
> 1. Całkowity brak wpływu na daną jednostkę poprzez reklamę, kontrolowane
> środki masowego przekazu (TV, radio, gazety itp.). Zaznaczam, że nie chodzi
> tu o brak kontaktu z tymi środkami, a jedynie nie uleganie sugestii -
> środki te nie są w rozumieniu tej jednostki dla niej opiniotwórcze w żaden
> sposób.
>
> 2. Brak wpływu na tą jednostkę poprzez opinię innych - jednostka
> zdesocjalizowana ma "głęboko w poważaniu" opinię innych jednostek o własnej
> osobie - buduje ją nie na podstawie opinii innych, jak w klasycznym
> przykładzie jednostki społecznej znanym z socjologii, a na własnych
> kryteriach wartości.
>
> 3. Własny system wartości, zbudowany "własnoręcznie" od podstaw, bez wpływu
> mediów, rodziców w dzieciństwie i pozostałej socjalnej papki.
>
> 4. Brak akceptacji oraz przyjęcia do swego systemu wartości norm społecznych
> w socjologicznym ujęciu tego słowa - możliwe przyjęcie norm tych wybiórczo
> - ze względu na prawdopodobną zbieżność z osobistym systemem wartości
> jednostki niektórych norm społecznych. Opiszę to na przykładzie: człowiek
> zsocjalizowany uznaje np. zasadę "nie zabijaj" - ponieważ miałby po
> morderstwie wyrzuty sumienia (od zawsze wmawiano mu, że to jest ZŁE).
> Jednostka zdesocjalizowana także może uznać tą zasadę (choć znam takie,
> które nie uznają...) ze względu na jej opłacalność. Jeśli nie zabiję, nie
> dam nikomu powodów do zemsty - siłą rzeczy nie narażam siebie na
> niebezpieczeństwo - nie daję też powodu społeczeństwu w otoczeniu którego
> żyję do niezdrowego zainteresowania moją osobą.
>
> 5. Odporność na stereotypy w socjologicznym ujęciu tego słowa - interakcja z
> jednostkami oparta jedynie na prawdopodobieństwie (np. nie podejdę do grupy
> "dresów" nie dlatego, że istnieje stereotyp iż są oni źli - tylko dlatego,
> że istnieje spore prawdopodobieństwo, że tak jest, wnioskowane po
> słownictwie, stylu "gibania się" itp.)
>
> 6. Brak akceptacji dowolnego systemu religijnego lub też wytworzenie
> własnego, opartego na własnej wiedzy (możliwe zmiany w miarę nabywania
> nowych informacji przez jednostkę - ewolucja poglądów)
>
> 7. Brak potrzeby przynależności do grupy społecznej w rozumieniu
> socjologicznym potrzeb jednostki - może istnieć udawana przynależność
> warunkowana jakimś rodzajem korzyści płynących z należności do grupy - na
> przykład łatwiejsze nawiązywanie kontaktów z ludźmi wyznającymi konkretne,
> interesujące w danym momencie jednostkę poglądy, odniesienie korzyści na
> polu materialnym, emocjonalnym bądź innym. Przykład z życia: osoba po
> procesie desocjalizacji ubierająca się w strój nawiązujący do subkultury
> hip hop - ze względu na interesujące ją wymiany poglądów z osobami
> przynależącymi do tej grupy (np. stara się dowiedzieć jak najwięcej o
> ludzkiej biedzie, czy też przelatywaniu panienek, sam nie wiem co on tam
> szuka:P)
>
> 8. Silny, nawet skrajny indywidualizm i nienawiść do wszelakich prób
> zapanowania nad taką jednostką - osoba po desocjalizacji nigdy nie pójdzie
> do pracy (istnienie szefa...), chyba, że zmusi ją do tego sytuacja życiowa.
>
> 9. Całkowity brak poszanowania i uznawalności ludzkiego prawa.
>
> Finisz
> Mam nadzieję, że poprzez ten tekst przybliżyłem czytelnikom chociaż obraz
> desocjalizacji. Cały ten proces jest niezmiernie złożony oraz praco i
> czaso- chłonny, ale pozwala on na prawdziwe... "wyzwolenie" z okowów norm
> kulturowych i społecznych. Sam proces desocjalizacji opiszę w kolejnym
> artykule, który będize swoistym "how-to".
>
No, ciekawe, ja stawiam że po wprowadzeniu w życie takich postanowień,
po chwilowym zamieszaniu nasi potomkowie gdzieś tak w drugim-trzecim
pokoleniu już potrafiliby żyć jak ludzie, czyli wolność w każdym
wymiarze.. Niektóre zwierzęta do przeżycia potrzebują przewodniczących
stadu, ludzki intelekt pozwoliłby egzystować człowiekowi bez wytycznych
z "góry" co ma robić.
|