« poprzedni wątek | następny wątek » |
11. Data: 2004-02-09 10:14:44
Temat: Re: Dieta metaboliczna - ciekawe [dosc dlugie :]
Użytkownik "Marcin 'Cooler' Kuliński" <m...@p...gazeta.blah> napisał
w wiadomości news:c07i5l$qj4$1@inews.gazeta.pl...
> WiRAHA w wiadomości news:c07hmb$2kjq$1@mamut.aster.pl pisze:
>
> >>> leb, ale ksiazka ciekawa i napisana przystepnie.
> >>
> >> Czyli autor ma wybitne predyspozycje do pisania. Wtedy każdą głupotę
> >> potrafi "wcisnąć".
> >
> >> Pozdrawiam
> >> Leszek
> >
> > ciekawe sformulowanie, zwlaszcza osoby ktora tej ksiazki nie czytala.
>
> Zwlaszcza w przypadku Leszka, ktory swoje zywienie oparl na literaturze
> Kwasniewskiego :)
Wielokrotnie już było mówione, że Kwaśniewski nie ma żadnych predyspozycji
literackich, więc o co Ci chodzi?
Pozdrawiam
Leszek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
12. Data: 2004-02-09 10:22:45
Temat: Re: Dieta metaboliczna - ciekawe [dosc dlugie :]
> Notabene, twierdzenie, że człowiek ma różne przystosowania genetyczne do
> różnych pokarmów od razu dyskwalifikuje autora książki.
> Pozdrawiam
> Leszek
czemu?
jesli tak jest to tym samym kazda dieta - w tym optymalna -
dyskwalifikuje sie sama. bo skoro np wysokoweglowodanowe diety np w
japonii czy "tropikach" daja tym osobom dobre zdrowie, to czemu
optymalna jest optymalna?
pozd
WiRAHA
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
13. Data: 2004-02-09 10:37:15
Temat: Re: Dieta metaboliczna - ciekawe [dosc dlugie :]
Użytkownik "Leszek Serdyński" <l...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:c07mik$95s$1@absinth.dialog.net.pl...
> Wielokrotnie już było mówione, że Kwaśniewski nie ma żadnych predyspozycji
> literackich, więc o co Ci chodzi?
Jak to "było mówione", ja mówiłam że ma bardzo duże predyspozycje pisarskie
w kierunku literatury SF.
Więc nie uogólniaj i nie cenzuruj co "było mówione"
Sowa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
14. Data: 2004-02-09 10:47:30
Temat: Re: Dieta metaboliczna - ciekawe [dosc dlugie :]
Użytkownik "Wiedzma" <w...@t...pl> napisał w wiadomości
news:c07lcn$pdo$1@kastor.ds.pg.gda.pl...
> Wiec tak podsumowujac, to chyba jednak diete powinno sie dobrac do
> czlowieka, a nie na odwrót.
A gdybyśmy tak sięgneli wstecz i przypomnieli sobie jak to jest z dietą
każdego z nas , no powiedzmy że rodzi się dziecko , jest karmione piersią
, potem zaczyna dostawać jedzonko ( oczywiście wd. zaleceń pediatrów )
czyli różne musy warzno owocowe , chlebek itp ;) czyli tuż po zakończeniu
karmienia przyzwyczajamy swoje dziecko do dużej ilości węglowodanów ,
potem gdy dorastamy to masze organizmy sa przyzwyczajone do weglowodanów i
dziwimy się że tłuszcze nam nie smakują , ze się po nich źle czujemy , że
to , ze tamto , potem czytamy o genach i jest EUREKA KAZDY MA INNE GENY
;)))) i widac ja mam geny węglowodanowe .
Slawek
P.S.
Często Na grupie dzieci pl.soc.dzieci są rozpaczliwe posty matek których
dzieci nie chcą pić tych soczków i jeść musów itp. ( cwaniaki te dzieciaki
;) ) i jakie wtedy dostają rady ??? : rozwodnić , podawać po troszeczku
małą łyżeczką itp. aż sie przyzwyczai .
P.S.2
Prawda Sowo ????
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
15. Data: 2004-02-09 10:58:30
Temat: Re: Dieta metaboliczna - ciekawe [dosc dlugie :]> A gdybyśmy tak sięgneli wstecz i przypomnieli sobie jak to jest z dietą
> każdego z nas , no powiedzmy że rodzi się dziecko , jest karmione piersią
> , potem zaczyna dostawać jedzonko ( oczywiście wd. zaleceń pediatrów )
> czyli różne musy warzno owocowe , chlebek itp ;) czyli tuż po zakończeniu
> karmienia przyzwyczajamy swoje dziecko do dużej ilości węglowodanów ,
> potem gdy dorastamy to masze organizmy sa przyzwyczajone do weglowodanów i
> dziwimy się że tłuszcze nam nie smakują , ze się po nich źle czujemy , że
> to , ze tamto , potem czytamy o genach i jest EUREKA KAZDY MA INNE GENY
> ;)))) i widac ja mam geny węglowodanowe .
Moja mama tez była dzieckiem i pewnie też dostawała dużo węglowodanów. Co
więcej, podobno nawet jak dorastała, to sporo ich jadła- była bieda, a
kluski tańsze;-p, więc tym jej mama ją karmiła ( i jej rodzeństwo). Jej
preferencje się ukształtowały, jak "przeszła na swoje"- teraz preferuje
potrawy tłuszczoe nie węglowodanowe.
Podobnie u mnie- póki mieszkałam w domu, jadłam mięso. Zresztą jadłam dość
wysokotłuszczowo, jak mama teraz, bo takie jedzenie mama robiła. Stąd wiem,
że jedząc tak, jak teraz, czuję się lepiej- mam porównanie. A zaczęłam jeść
inaczej (czyli niskotłuszczowo)- też dopiero, jak zaczęłam mieszkać osobno.
Po prostu zczęłam sama robić sobei jedzenie i wybierałam to, co mi smakuje.
Nie wiem czy to geny czy cokolwiek innego- nie wnikam, ale ani ja, ani moja
mama nie powielamy obecnie nawyków żywienia wyniesionych z domu (jak
przyjeżdżam, to biedna mama nie wie nawet, co ma mi zrobić do jedzenia;-p).
Może preferencje smakowe?
Faktem jednak, że co by to nie było, jest różne u różnych ludzi, i o to mi
właśnie chodziło.
pzd. Wiedzma
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
16. Data: 2004-02-09 11:00:28
Temat: Re: Dieta metaboliczna - ciekawe [dosc dlugie :]Mon, 9 Feb 2004 10:54:51 +0100, na pl.misc.dieta, Wiedzma napisał(a):
> Albo jak ktos chce zyc za wszelka cene dlugo
> i zdrowo, a niekoniecznie szczesliwie, co tez bywa niepewne
Ja tu tylko dodam, że na ogół to tylko w sferze 'chcenia" pozostaje. O
dlugości naszego życia, jak i szczęśliwości, decyduje tak wiele rzeczy,
których nie da się kontrolować, że tak na prawdę to tylko łudzimy się, że
możemy sobie zapewnić dłuższe życie dzięki odżywianiu, sportom i
czemukolwiek innemu... .
--
Eva Sheers
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
17. Data: 2004-02-09 11:26:11
Temat: Re: Dieta metaboliczna - ciekawe [dosc dlugie :]slawek wrote:
> same dzieci też dlużej były karmione piersią
Zalezy kiedy. W latach 70 panowalo przekonanie, ze karmienie piersia
jest niehigieniczne, a moze w ogole szkodliwe.
Mojemu pokoleniu to sie nadal odbija czkawka...
IMHO teraz srednio o wiele dluzej karmi sie dzieci piersia.
Dunia
--
All science is either physics or stamp collecting.
Ernest Rutherford
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
18. Data: 2004-02-09 11:27:00
Temat: Re: Dieta metaboliczna - ciekawe [dosc dlugie :]
Użytkownik "Wiedźma" <w...@t...pl> napisał w wiadomości
news:c07p41$il$1@kastor.ds.pg.gda.pl...
>
> Moja mama tez była dzieckiem i pewnie też dostawała dużo węglowodanów.
pomyśl , czy kiedyś słodycze były tak dostępne jak dzisaj , nawet ja
pamiętam że czekolada była nie lada rarytasem gdy byłem dzieckiem , a i
same dzieci też dlużej były karmione piersią , w mleku ludzkim prócz dużej
ilości węglowodanów jest tez sporo tłuszczu
Co
> więcej, podobno nawet jak dorastała, to sporo ich jadła- była bieda, a
> kluski tańsze;-p, więc tym jej mama ją karmiła ( i jej rodzeństwo).
no ale "gerberów" w słoiczkach nie było itp ??? kluski byłu polane smalcem
i skwarkami ;)
Jej
> preferencje się ukształtowały, jak "przeszła na swoje"- teraz preferuje
> potrawy tłuszczoe nie węglowodanowe.
oczywiście każdy sobie jakoś ukształtuje przy współudziale podświadomosci
, sęk w tym że można ukształtować sobie diete swiadomie , mozna z
"węglowodanowca" zmienić się na "tłuszczowca" i odwrotnie ;)
> Podobnie u mnie- póki mieszkałam w domu, jadłam mięso. Zresztą jadłam
dość
> wysokotłuszczowo, jak mama teraz, bo takie jedzenie mama robiła. Stąd
wiem,
> że jedząc tak, jak teraz, czuję się lepiej- mam porównanie.
oczywiście jadłaś dużo tłuszczu i do tego słodycze wszechobecne już od
dłuzszego czasu , a to jest niedobre :(
A zaczęłam jeść
> inaczej (czyli niskotłuszczowo)- też dopiero, jak zaczęłam mieszkać
osobno.
> Po prostu zczęłam sama robić sobei jedzenie i wybierałam to, co mi
smakuje.
cukier wygrał ;)
> Nie wiem czy to geny czy cokolwiek innego- nie wnikam, ale ani ja, ani
moja
> mama nie powielamy obecnie nawyków żywienia wyniesionych z domu (jak
> przyjeżdżam, to biedna mama nie wie nawet, co ma mi zrobić do
jedzenia;-p).
> Może preferencje smakowe?
> Faktem jednak, że co by to nie było, jest różne u różnych ludzi, i o to
mi
> właśnie chodziło.
>
No własnie różni ludzie mają różne przyzwyczajenia i nawyki zwykle
wybierają jedzenie bez udziału świadomości , znaczy kierują się smakiem ,
ale sam smak można sobie ukształtować i to świadomie , i to może
potwierdzić praktycznie kazdy kto zmienił radykalnie swój sposób
odżywiania , zwyczajnie po pewnym czasie potrawy za którymi kiedyś się
przepadało , nie wywołują już tego " napięcia " ;))
Slawek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
19. Data: 2004-02-09 11:29:46
Temat: Re: Dieta metaboliczna - ciekawe [dosc dlugie :]
Użytkownik "slawek" <slawekopty(usun)@gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:c07o8h$n4l$1@inews.gazeta.pl...
> > Wiec tak podsumowujac, to chyba jednak diete powinno sie dobrac do
> > czlowieka, a nie na odwrót.
>
> A gdybyśmy tak sięgneli wstecz i przypomnieli sobie jak to jest z dietą
> każdego z nas , no powiedzmy że rodzi się dziecko , jest karmione piersią
> Prawda Sowo ????
Prawda Sławku!!!!
Dziecko jest przyzwyczajone do propcjonalnie dużej ilości węglowodanów
(względem tłuszczu) zawartych w mleku matki. :-)
Sowa
A jaka Ty masz radę? Dać dziecku smalcu ze śmietaną, a jak nie będzie
chciało to pomalutku, łyżeczką aż się przyzwyczai?
ROTFL.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
20. Data: 2004-02-09 11:43:44
Temat: Re: Dieta metaboliczna - ciekawe [dosc dlugie :]Chetnie wlacze sie do dyskusji mimo, ze nie mam nic do powiedzenia na temat
tego, co napisal(a) Sowa:
> A jaka Ty masz radę? Dać dziecku smalcu ze śmietaną, a jak nie będzie
> chciało to pomalutku, łyżeczką aż się przyzwyczai?
> ROTFL.
Trzeba pamiętać, że łyżeczka powinna być taka gumowana bo zwykła może
dziąsełka kaleczyć.
puchaty
--
"kryteria dojrzałości sa ulotne, jak zwierzęca woń puchatego" makaron
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |