Artur Drzewiecki wrote:

> Wybór diety jest więc sprawą
> indywidualnych preferencji danej osoby - po prostu.

Ale smutne byłoby, gdyby każdy z nas przy wyborze diety kierował się
wyłącznie nieokiełznanymi kulturowo (ideologicznie) preferencjami.
Mielibyśmy w ten sposób całą masę kanibali, bo mięso ludzkie,
odpowiednio przyrządzone, niestety może być smaczne obawiam się. Od
jakiegoś czasu jednak żyjemy w ramach pewnej kultury, która nie zezwala
na spożywanie przedstawicieli własnego gatunku (nie zasze tak było),
natomiast nie ma nic przeciwko zabijaniu i zjadaniu innych zwierząt.
Zauważ, że różne kultury inaczej traktują tę kwestię, chociaż nie było
chyba dotychczas "kultury wegańskiej", czyli wykluczającej traktowanie
zwierzęcia jako przedmiotu (w szerszej perspektywie). Kultura jednak
jest zmienna, pamiętaj o tym.

> A w ogóle to wegetarianie ulegają mitowi "dobrego roślinożercy i złego
> drapieżcy" - wstydzą się przyznać do egoistycznej motywacji diety (...)

Głównym powodem mojego weganizmu jest określona etyka, tak się dobrze
(trzeba przyznać) składa, że przy okazji dieta (która jest częścią
weganizmu) jest dla mnie odpowiednia. Nie sądzę, żebym był mniej zdrowy,
gdybym wypijał szklankę krowiego mleka raz na tydzień... w każdym razie
- jestem z tego co jem zadowolony. Usatysfakcjonowany, że tak powiem, a
trzeba Ci wiedzieć, że jestem smakoszem...

gzyra