Mermaind <j...@o...pl> napisał(a):

> Użytkownik "Beata Wójcik" <b...@g...pl> napisał w wiadomości
> Ale ty _nie wiesz_, że ona opiera się na grupie. To, że pyta, o niczym nie
> świadczy. Miała wątpliwości, poradziła się - może bardziej dla
> uporządkowania własnych myśli. Może z nadzieją, że na grupie medycznej jakiś
> lekarz się odezwie (można liczyć tu np. na porady doskonałego okulisty :) ).


No, masz rację - nie wiem czy się opiera na grupie. Miała pecha, że lekarz
się nie odezwał:)


> W momecie, gdy Anna pisała swoje posty, jej dziecko - sądząc z opisów - nie
> męczyło się. A z drugiej strony naszła mnie refleksja, że mnie to byś za
> wyrodną matkę uznała :( Ja np. ostatnio dzieciom prawie nie podaję
> paracetamolu i ibuprofenu (tylko przeciwbólowo w czasie świnki)... Zamiast
> tego ziółka parzę, robię okłady, daję dużo czułości, ciepła i ... obserwuję
> czujnie. Im mniej leków tym lepiej. Ale to oczywiście moje zdanie :)
>

Wyrodne matki nie dają chyba czułości, ciepła ani ziółek:)Zgadzam się z Tobą
co do tego że leki nie są super, ale jak się coś stosuje, to trzeba się na
tym znać. Nie znam się na ziołach więc raczej ich nie stosuję. Okłady np. na
temperaturę niestety na nas nie działaja. Albo ja je zle robię. Tej zimy
obyło się u nas bez leków, bo jakimś cudem nie chorowaliśmy. Mam nadzieję, że
nie jest to do końca chwyt marketingowy - dzieciaki piły Actimel. A może to
tylko placebo?

> Póki do niego nie wyszła, nie wiedziała, że nie ma do niego zaufania. No
> nie? :) Takie rzeczy sprawdza się w praktyce :)

Nie wiedziałam, że była u tego lekarza po raz pierwszy.

Pozdrawiam:
Beata.

PS. Słyszałam w radio ostatnio reklamę pyralginy, w której mówiono,że nie
podrażnia żołądka. Wg mnie faktycznie nie podrażnia, a wręcz go rozwala. Czy
to tylko moje odczucie?

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/