Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Dla XL-ki

Grupy

Szukaj w grupach

 

Dla XL-ki

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 16


« poprzedni wątek następny wątek »

11. Data: 2010-01-10 20:59:37

Temat: Re: Dla XL-ki
Od: "cbnet" <c...@n...pl> szukaj wiadomości tego autora

Idąc dalej: tylko papież jest władny aby wyznaczyć tych, którzy
jako jedyni w całej galaktyce są zdolni oraz uprawnieni do
odpuszczania ludziom grzechów na ziemi, a co za tym idzie
- sprawiania, że są zdolni [lub niezdolni] do zbawienia.
A ponieważ papieża to nie byle kto, lecz człowiek rzekomo
wyznaczony jako "glowa kościoła" przez kogoś, kto jest Bogiem,
więc papież realnie pozostaje Chrystusem, czyli szczególnym
wysłannikiem Boga głoszącym ludziom Jego nauki (słowa).

A zatem papież jest faktycznie Chrystusem [wg wierzeń chrześcijan
z krk], zaś ci których powołał [czyli księża krk] pozostają jego
pomocnikami w posłannictwie odpuszczania ludziom grzechów
[dzięki czemu będą zbawieni], lub ich nie odpuszczania [co jest
równoznaczne z ich wiecznym potępieniem po śmierci].

A zatem cała wiara chrześcijan z krk sprowadza się do tego,
że papież jest ziemskim Chrystusem.
Bez tego cała ich wiara po prostu nie istnieje.

--
CB


Użytkownik "cbnet" <c...@n...pl> napisał w wiadomości
news:hi76vs$qjf$1@inews.gazeta.pl...

> Otóż ksiądz w krk jest jedyną instancją, która jest w stanie
> odpuszczać lub nie odpuszczać grzechów ludziom.
> Ludzie którzy w to wierzą będą zbawieni, a ci którzy w to
> nie wierzą zostaną potępieni... itd.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


12. Data: 2010-01-10 21:58:44

Temat: Re: Dla XL-ki
Od: "Prawusek" <p...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora


"cbnet" <c...@n...pl> wrote in message
news:hidf3o$7um$1@inews.gazeta.pl...
> Idąc dalej: tylko papież jest władny aby wyznaczyć tych, którzy
> jako jedyni w całej galaktyce są zdolni oraz uprawnieni do
> odpuszczania ludziom grzechów na ziemi, a co za tym idzie
> - sprawiania, że są zdolni [lub niezdolni] do zbawienia.
> A ponieważ papieża to nie byle kto, lecz człowiek rzekomo
> wyznaczony jako "glowa kościoła" przez kogoś, kto jest Bogiem,
> więc papież realnie pozostaje Chrystusem, czyli szczególnym
> wysłannikiem Boga głoszącym ludziom Jego nauki (słowa).
>
> A zatem papież jest faktycznie Chrystusem [wg wierzeń chrześcijan
> z krk], zaś ci których powołał [czyli księża krk] pozostają jego
> pomocnikami w posłannictwie odpuszczania ludziom grzechów
> [dzięki czemu będą zbawieni], lub ich nie odpuszczania [co jest
> równoznaczne z ich wiecznym potępieniem po śmierci].
>
> A zatem cała wiara chrześcijan z krk sprowadza się do tego,
> że papież jest ziemskim Chrystusem.
> Bez tego cała ich wiara po prostu nie istnieje.
>
> --
> CB

Bzdet. Jak się nazwiesz sam Szatanem, albo nazwą tak ciebie ludzie to
jeszcze nie znaczy, że to prawda. Tytuł papieża to Vicarius Fili Dei czyli
zastępca syna bożego...
Sam urząd powstał z rozdzielenia w Cesarstwie Rzymskim władzy świeckiej od
religijnej. Wcześniej Cesarz był nominalnie najwyższym kapłanem każdej
państwowej religii w Cesarstwie. Stąd kolejny tytuł papieża - Pontifex
Maximus.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


13. Data: 2010-01-11 17:05:41

Temat: Re: Dla XL-ki
Od: XL <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Fri, 8 Jan 2010 13:04:24 +0100, cbnet napisał(a):

> Czyli bez księdza ze zbawienia (a nawet ze zmartwychwstania)
> nic nie będzie,


http://www.tygodnik.com.pl/kontrapunkt/43/boniecki.h
tml

"Pan Bóg jest ponad podziałami

KS. ADAM BONIECKI

Już się wydawało, że Kościół wszystko zrozumiał jak trzeba. Modlił się z
wyznawcami innych religii, uznał swoje winy, prosił o przebaczenie itd., a
teraz dobry nastrój popsuła Deklaracja Kongregacji Nauki Wiary "Dominus
Iesus". Tłumaczenie, że to nie Ojciec Święty, a kardynał Ratzinger, jest
naiwne. Mamy silną papieską aprobatę, kluczowe fragmenty odwołują się nie
do Piusa IX, lecz do panującego nam Jana Pawła II. Co więcej, Jan Paweł II
zwykł powtarzać, że mniej liczebny Kościół o jasno określonej tożsamości
wart jest więcej niż liczny, ale o tożsamości rozmytej. Przeciwstawianie
więc "dobrego Papieża" "złej Kurii" nie ma sensu. Ale dlaczego właśnie
teraz? Deklaracja - mówią niektórzy - jest na czasie. Czy coś się
wydarzyło?

Deklaracja była przygotowywana od dwóch lat. Potrzeba takiego dokumentu
pojawiła się na Synodzie Biskupów poświęconym Kościołom Azji (kwiecień-maj
1998) i wiązała się głównie z problemami Kościoła w Indiach.

Dokument nie przynosi nowej doktryny, lecz "streszcza i potwierdza"
dotychczasowe nauczanie Kościoła, tak jednak, by "stawić czoło doktrynalnym
błędom i niejasnościom". Te błędy i niejasności, szczególnie dotkliwe na
terenie Azji, lecz obecne wszędzie, kardynał Ratzinger określił terminem
"teologiczny relatywizm" i tej sprawie poświęcony jest dokument. Nie
odbiega on zresztą od innych, wcześniejszych, jak choćby encyklika
,,Redemptoris missio", do której wyraźnie nawiązuje.

Nie będę streszczał Deklaracji, warto przeczytać pełny tekst w
,,Kontrapunkcie" i mieć własne zdanie. Miałem wrażenie, że początkowo
niektórzy z krytyków, ale także obrońców, znali Deklarację tylko z
prasowych streszczeń i komentarzy.

W centrum uwagi znajduje się Dominus Iesus - Pan Jezus. Kościół wyraża swą
niezłomną wiarę, że Bóg ostatecznie objawił się w Nim i w Nim wszystkich
zbawia. Nie, że zbawienie jest zarezerwowane tylko dla chrześcijan. Zbawcze
działanie rozciąga się poza widzialne granice Kościoła i dotyczy wszystkich
ludzi dobrej woli, w których sercu działa niewidzialna łaska: "W sposób
Bogu wiadomy" wszyscy mogą się zbawić. Kościół jednak wierzy, że gdzie jest
zbawienie - tam jest Chrystus, nawet jeśli sam zbawiony o tym nie wie.
Zbawienia poza Chrystusem nie ma i być nie może.

To, że Bóg może wszystkich zbawić "w sposób sobie wiadomy", nie znaczy, że
o sposobach zbawienia nie mamy żadnych informacji. Kościół katolicki wierzy
- przypomina Deklaracja - że to on właśnie zachował wszystkie dane przez
Chrystusa środki potrzebne do zbawienia, stąd - nie odmawiając innym
możliwości zbawienia ani niczyjej czci nie uchybiając głosi, że obiektywnie
jego członkowie znajdują się w korzystniejszej niż inni sytuacji. Z tego
jednak bynajmniej nie wynika, że niebo posiądą głównie katolicy, wprost
przeciwnie: ich właśnie się ostrzega, że będą sądzeni surowiej niż inni.

Szczególnie bolesne dla Kościołów chrześcijańskich okazało się - powtórzone
za soborowym dokumentem ,,Unitatis retintegratio" - stwierdzenie, iż
"Kościół Chrystusowy nadal istnieje w pełni jedynie w Kościele katolickim,
a wspólnoty kościelne, które nie zachowały prawomocnego episkopatu oraz
właściwej i całkowitej rzeczywistości eucharystycznego misterium nie są
Kościołami w ścisłym sensie" (to jest w takim, jaki Kościół katolicki
przypisuje sobie). Dość słabo brzmi zapewnienie o "pewnej ich wspólnocie" z
Kościołem oraz, że "Duch Chrystusa nie wzbrania się przecież posługiwać
nimi jako środkami zbawienia". We fragmencie tym widać ślad innego
dokumentu. W lipcu tego roku Kongregacja Nauki Wiary przesłała
przewodniczącym Konferencji Episkopatów tajną Notę na temat wyrażenia
"Kościoły siostrzane" (z datą 30 czerwca). W dokumencie tym określa się
granice używania tego terminu.

Czy rzymska Deklaracja zakłóci klimatu dialogu ekumenicznego i
międzyreligijnego? Wielu sądzi, że już zakłóciła, a nawet dialog
uniemożliwiła. Chyba jednak jest w tym mniemaniu nadmiar pesymizmu. Dialog
zakłada równą godność i wzajemny szacunek partnerów, ale i wyraźnie
określony przedmiot dialogu. Jeżeli byłoby wszystko jedno, gdzie są granice
objawienia, czy Chrystus jest zbawicielem, czym jest Eucharystia,
kapłaństwo, sakramenty, sukcesja apostolska, to, czy głową Kościoła jest
biskup Rzymu czy królowa Anglii itd., gdyby każda odpowiedź była do
przyjęcia, każda prawda względna, dialog nie byłby potrzebny. Lecz każdy
Kościół "swoją" doktrynę i siebie traktuje poważnie. Szacunek dla partnera
dialogu wymaga klarownego wyartykułowania własnej samoświadomości i
poważnego traktowania jej przez drugą stronę.

Kościół katolicki wierzy, że wszystkie ludzkie drogi prawdy, dobra i piękna
wiodą do tego samego Chrystusa. Jest przekonany - chyba podobnie jak inni
wędrowcy - że jego droga jest najprostsza i najlepiej oświetlona.

Konkluzja? Nie spierajmy się, czyja jest lepsza, ale idźmy. Nikomu nie
negując praw do własnej drogi, ani nie kwestionując możliwości dojścia. W
końcu Pan Bóg jest ponad podziałami.

Ks. Adam Boniecki MIC"


--

Ikselka.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


14. Data: 2010-01-11 17:13:10

Temat: Re: Dla XL-ki
Od: XL <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Fri, 8 Jan 2010 13:29:23 +0100, Prawusek napisał(a):

> A grzechy odpuszcza tylko Bóg - Ojciec.

Tak twierdzą protestanci. W katolicyzmie to ksiądz udziela sakramentu
pokuty i pojednania i jest konieczna wobec niego spowiedź.
--

Ikselka.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


15. Data: 2010-01-11 18:05:46

Temat: Re: Dla XL-ki
Od: "Prawusek" <p...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora


"XL" <i...@g...pl> wrote in message
news:14j7jxpqwi1uu.13art1rh8ms2t.dlg@40tude.net...

> KS. ADAM BONIECKI

Postępowiec pospolity.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


16. Data: 2010-01-11 18:07:27

Temat: Re: Dla XL-ki
Od: "Prawusek" <p...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora


"XL" <i...@g...pl> wrote in message
news:6gc327blk0nr$.12ehbgqa4x602.dlg@40tude.net...
> Dnia Fri, 8 Jan 2010 13:29:23 +0100, Prawusek napisał(a):
>
> > A grzechy odpuszcza tylko Bóg - Ojciec.
>
> Tak twierdzą protestanci. W katolicyzmie to ksiądz udziela sakramentu
> pokuty i pojednania i jest konieczna wobec niego spowiedź.
> --
>
> Ikselka.

Ale to nie jest z Nowego Testamentu, nie jest ewantgeliczne, jak wiele
innych dogmatów.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . [ 2 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Prawuskowi :)
KENDER
KTO ZNA...
Dla facetów - Świński test ;)
herr hitler mistrzen sarkazmu - chłonie demotywatory

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?
Sztuczna Inteligencja

zobacz wszyskie »