OK, "wchodzenie w dobre relacje".

Czyli chcesz mi wmówić, że nie masz świadomości swojej hiper-płodności
w tym względzie, oraz że to o niczym jeszcze nie świadczy.
Jasne. ;)

Niemniej łatwość z jaka to robisz, a zwłaszcza "metody" jakie w tym
celu wykorzytujesz IMHO jest bardzo godna uwagi.


Gdzieś do ostrygi sciemniałeś o nieumiejętności świadomego grania
na emocjach.
Jak na naczelnego damskiego przydupasa psp (i pewnie nie tylko)
brzmi to jakoś nadzbyt skromnie.

Uwielbiasz stosować wyrafinowane techniki UDUPIANIA.
Zaprzeczysz?

--
CB


Użytkownik "tren R" <t...@p...pl> napisał w wiadomości
news:gbqkps$rph$1@news.onet.pl...

> skoro tak się łasisz :)
> nie zaprzyjaźniłem się tu z nikim.
> a "zaprzyjaźniłem się" z wieloma osobami - tzn wszedłem w dobre relacje.
> ile tych osób było, nie liczyłem i nie będę liczył - a tym bardziej
> porównywał się z kimś przy pomocy takich liczb.
>
> to może wymyślić tylko ktoś, kto przy pomocy matematyki chce opisać
> wartość relacji międzyludzkich. rzecz z góry skazana na porażkę.
> osobistą.