Data: 2006-05-10 16:27:40
Temat: Re: Dlaczego ludzie sa zlosliwi?
Od: "Katja" <k...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Sky: Jaki proces doprowadza tak wielu z nas do checi wykorzystywania
kazdej
okazji by zrobic innym cos szkodliwego? Co powoduje ze tak latwo
przychodzi
im z wyrzadzania komus krzywdy czerpac przyjemnosc?
I jak pomóc sie niewatpliwym nalogowcom z tego stylu bycia
wyzwalac?
Ten proces to uogolniajac:wychowanie. Albo jak to ujela Meliana, bierze
sie z niedostatkow milosci, akceptacji i szacunku.
Przy okazji do Meliany: strasznie mi sie podoba twoj nick :), nie wiem
czy to tak specjalnie, czy przypadkiem od 'melania'. W kazdym razie
bardzo udane, niesamowicie melodyjne.
A jak pomoc nalogowcom? Musieliby chciec cos zmienic, co nie jest
latwe.
Chyba jednak ogromna wiekszosc osob tego typu zostaje pozostawiona
samym sobie w swym wlasnym piekielku, no bo komu tak naprawde chce sie
z taka tepa agresja dyskutowac. Tak wiec smaza sie we wlasnym sosie i
nawet nie zdolaja zauwazyc ze tak naprawde nie sa niczyim przedmiotem
zainteresowania. Czesto tez 'wyrzadzana przez nich krzywda' przestaje
byc krzywda, i nikogo nie krzywdzi, bo ludzie maja to generalnie kolo
nosa. Czyli taki delikwent bucha sie i na tym sie konczy. Fakt faktem,
taki ktos jest bardzo nieszczesliwy, sam wprawdzie o tym nie wie, ale
jego zachowanie trabi o tym na prawo i lewo. Daje znaki nieswiadomie,
ale przede wszystkim nieskutecznie. Meliana proponuje ich uswiadamiac i
napominac; mnie sie wydaje ze napominanie tylko powieksza ich wrogosc
i agresje (a nikomu sie nie chce przebywac w takim towarzystwie, wiec
po co sie trudzic napominaniem). Taki ktos musi sam dojsc do tego co
jest z nim nie tak, to jest chyba jedyna droga do normalnosci. Czyli
chyba jednak nalezy zachowania takich osob ignorowac (juz poza tym ze
one same sa odrzucajace).
Pozdrawiam, powiedzcie nie zaczatkom psychopatii!
|