Dziękuję wszystkim za odpowiedzi, bardzo mi pomogły lepiej zrozumieć problem
i upewniły że robię słusznie. Doszliśmy z mężem do kompromisu, zobaczymy jak
to będzie wyglądać w praktyce. Uzgodniliśmy, że w najbliższym czasie teściów
będziemy zapraszać do nas, a częstotliwość spotkań nie pogorszy się, bo tak
akurat pasuje (Święta, Urodziny itp.).

W kwestii regularności i poczucia obowiązku niestety nie rozumiemy się do
końca - mąż lubi regularność i czuje obowiązek odwiedzania rodziców. Tak
został wychowany i nie wiem jak go przekonać, że obowiązek nie istnieje.
Problem może więc za jakiś czas powrócić...

A jeśli chodzi o zmuszanie, to może trochę źle wyraziłam się i nie wszyscy
to dobrze zrozumieli. Chodzi o presję, poczucie że powinnam, bo tego ode
mnie oczekują, podczas gdy nie zawsze mi to pasowało. Zawsze mogłam przecież
odmówić, ale czułabym się z tym źle. Właśnie mąż i teściowie wpędzali mnie w
poczucie winy. A tak być nie powinno, podobnie jak nie powinnam robić czegoś
wbrew sobie.

Marudzik