Pewnego pięknego dnia, a był(a) to piątek, 13 maja 2005 20:45 użytkownik
medevacs, sącząc kawkę, wyklepał:


> No a pomysl, ze moze wlasnie wyczytal te wszystkie rzeczy na
> ogolnodostepnych stronach, a gdyby mial dostep do stron medycznych to moze
> dostepne tam informacje by go uspokoily?

Nie wiem, z jakich stron to było, fakt. Część była po angielsku. Mówił, że
to artykuły naukowe, nie sprawdziłam, czy na pewno.
>
> W ogole przestan ciagle zwalac na pacjentow. I nie kaz mi zmieniac ciagle
> lekarza. Z reszta, jak moge wiedziec, ze musze zmienic lekarza bo glupoty
> wygaduje, jak nie wiem czy glupoty gada czy jednak madrze, no bo nie mam
> jak tego przeciez sprawdzic, bo nie mam dostepu do portali medycznych.
>
Ja nie zwalam na pacjentów i ani mi to do głowy nie przyszło. Być może nie
przeczytałaś dokładnie tego, co napisałam, bo pisałam też o
lekarzach-konowałach, których nie zamierzam usprawiedliwiać. Co do portali
medycznych - przeciez nie wszystkie są tylko dla lekarzy, są też
ogólnodostępne, zawierające szczegółową wiedzę, są artykuły naukowe też
ogólnodostępne. Nie wiem, jakich informacji szukasz, bo może ich
rzeczywiście nie ma na portalach ogólnodostępnych? Wytłumacz mi, dlaczego
się unosisz, bo nie rozumiem.

Krusz.
--
Kruszyna
#GG 3084947
"Primum non stresere..."