> > > Niestety zabrania. Sprzedawca niektórych książek
> > > nie może sprzedać każdemu.
> > > Tylko lekarzom, studentom medycyny itp. Od kilku lat.
> > Sorry, ale zupelnie nie masz racji. W kazdej ksiegarni medycznej sa
dostepne
> > dowolne ksiazki specjalistyczne, ktore moze sobie kupic kazdy.
> Kłamiesz. Cytuję serwis Medilex:
> "Zgodnie z obowiązującymi na terenie RP przepisami, reklama produktów
> leczniczych wydawanych wyłącznie na podstawie recepty może być kierowana
> jedynie do osób uprawnionych do wystawiania recept ..."
> Wynika z tego, że nie mogę kupić książki, w której umieszczono reklamę
leku.
> Większość książek zawiera takie reklamy, bo wtedy jest tańsza.
> Uważam, że ten przepis wprowadzono, po to, by w ten pokrętny sposób odciąć
> pacjentów od wiedzy medycznej.


O matko i corko! :-))))
dlaczego od razu zarzucasz mi klamstwo????
Jest inaczej - kazda ksiazke medyczna mozesz kupic bez problemu jako wolny
czlowiek. W zadnej z ksiazek naukowych nie znajduja sie reklamy lekow.
Wyjatkiem sa tzw. lekopisy, czyli ksiazki, w ktorych znajdziesz
wyszczegolnienie lekow, ich dawkowania, przeciwwskazania itp, bo praktycznie
nie ukazalyby sie bez sponsoringu. I faktycznie tych ksiazek nie ma w wolnej
sprzedazy, sa dostepne tylko i wylacznie dla lekarzy, ale......dostepne sa
publikacje bardzo podobne, a wrecz lepsze - dostepne dla wszyskich - np:
Leki wspolczesnej terapii - i te nie zawieraja zadnych reklam. Te pierwsze
sa z reguly waskospecjalistyczne, bardziej podreczniejsze dla lekarza w jego
codziennej praktyce i uwierz, nie roznia sie poza tym niczym od wspomnianych
wolnodostepnych.
Co do przepisu, ktory cytujesz - faktycznie reklamy lekow na recepte sa
tylko dla lekarzy, w jakichkolwiek dostepnych mediach, produktach itp
znajdziesz jedynie te, ktore nie sa na recepte. Ale tutaj bronie
ustawodawcy, gdyz niebezpieczenstwo z tego wyplywajace jest bardzo duze i
zamiar jak najbardziej sluszny.




>
> A ty pewnie jesteś prawnikiem i dlatego , na początku swojego tekstu tak
ich
> bronisz. Jesteś prawnikiem, a więc znasz ten przepis i celowo wprowadzasz
ludzi
> w błąd.
> Zapamiętam twój e-mail i nie będę czytać twoich tekstów, bo celowo
kłamiesz.
>
> stokrotka


:-))))) jakbys czytala wiekszosc tekstow na grupie to wiedzialabys, ze nie
jestem prawnikiem, tylko lekarzem, specjalista chorob oczu:-)))). Prawo
znam, bo musze znac, poza tym jako biegly sadowy mam obowiazek jego
znajomosci. Nie bronie prawnikow, dalem tylko taki przyklad, moglem
wyciagnac i inny, np architektow i wniosek bylby taki sam. Badz tak dobra i
nie insynuuj mi wprowadzanie ludzi w blad, a tym bardziej celowo. Dyskusja
nie polega na tym, aby do kogos podczas rozmowy strzelac ( w tym przypadku
slepymi nabojami), ale by go wysluchac i podawac swoje racje. Jezeli wiec
nie chcesz dalej prowadzic polemiki nikt Cie do tego nie zmusza, podobnie
jak do zalozenia sobie filtra na moja osobe:-)))). Jesli taka forme uwazasza
sa swoj argument w dyskusji coz......nie moge Ci tego zabronic, bo jestes
wolnym czlowiekiem i masz prawo do wlasnych wypowiedzi i decyzji. Aha -
jezeli masz argument udowadniajacy, ze celowo klamie - podaj go. Jesli nie -
przepros na forum, podobnie jak obrazilas. Tego wymagaja dobre obyczaje i
kultura osobista.

pozdrawiam serdecznie

casus