Data: 2004-07-12 11:57:17
Temat: Re: Dlaczego tak latwo i szybko ATAKUJECIE...?
Od: "Tytus" <t...@a...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "zwykly_facet" <z...@t...pl> napisał w wiadomości
news:cctrur$f2o$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
> Użytkownik "Tytus" <t...@a...pl> napisał w wiadomości
> news:ccto2e$87a$1@news.onet.pl...
>
> > [...]
> > Jest duże prawdopodobieństwo - że jeśli ktoś odkryje przed innymi swoją
> > słabość - to zostanie w to miejsce zaatakowany
> > tak działa świat - odkryte miejsca trzeba chronić
>
> Dziekuje za szczegolowe wyjasnienie - nota bene mysle i uwazam podobnie.
Sam
> rowniez obserwuje identyczne niemal zachowania w swiecie, a co ciekawe -
po
> dluzszej obecnosci (kiedys, gdyz dlugo mnie tu nie bylo) zaczalem lepiej
> sobie radzic w kontaktach z innymi ludzmi wlasnie, w tym takze i z
> rodzicami, ktorzy w jakis tam sposob probowali nade mna wciaz dominowac.
>
> > ja sie dosyc dokladnie przygladam temu co tu sie pisze i widze komplet
> > zachowan - to co jest w zyciu
>
> Dokladnie tak, jednak od grupy dyskusyjnej, zawierajacej w nazwie
> PSYCHOLOGIA moznaby bylo oczekiwac chyba 'choc troche' wiecej, niz od
> 'zycia'...?
>
> > ktoś się jawnie "podkłada" i aż się prosi o
> > atak
> > (ujawnia swoją słabość - i to taką prawdziwą - bo napisanie: "mam
problem"
> > akurat tutaj nie jest odbierane jako slabość
> > - słabością jest na przykład obłuda, oszukiwanie siebie lub innych)
>
> Swiadome, czy nieswiadome? Co jest 'slaboscia' - celowe oszukiwanie, czy
> niecelowe wlasnie? Czy byc moze jedno i drugie jest przez Ciebie
> postrzegane, jako slabosc? Ja uwazam, ze jezeli ktos oszukuje samego
siebie,
> robiac to 'nieswiadomie', nie stanowi to powodu, aby te osobe 'atakowac' -
> bo to znaczy chyba, ze zawiera ona jakies bledy myslowe, ktore mozna jej
> spokojnie wyjasnic.
słabością jest wszystko co jest słabe
szczerość słabością często nie jest - odkrywanie kart świadczy o sile
i na odwrót - ukrywanie - o słabości (nie można czegoś pokazać ze wzgledu na
delikatność, słabość konstrukcji)
słabość nie jest wadą ani niczym złym
jest po prostu cechą
w pewnych obszarach świata, gdzie liczy się konkurencja i rywalizacja, to co
silne wygrywa
to co słabe przegrywa
nie jest to zbyt budujące
ale jak się dokładnie poprzyglądać co jest naprawdę silne a co słabe
(dąb kontra źdźbło trawy) to człowiek daje sobie luzu
>
> > nie za bardzo to lubie, ale rozumiem ze czasem jest to konieczne
> > to są zachowania z poziomu zwierzęcego które wszyscy w sobie mamy.
>
> Oszukiwanie samego siebie ma jakis zwiazek ze zwierzetami? Oj, ten temat
> zaczyna juz wykraczac poza moja wiedze... Rozumiem zachowania, ale
> 'oszukiwanie siebie'? Czy masz na mysli owe 'ataki' - jesli tak, to ok.
>
nie, zle to napisalem, za ciasno.
oszukiwanie samego siebie jest chyba cechą czysto ludzką
kokieteria też
napisałeś: "Oj, ten temat zaczyna juz wykraczac poza moja wiedze..."
podczas kiedy z kontekstu widać że czaisz o co mi chodzi
mina świętoszka też jest cząsto celem ataków :-)
tak miałem na mysli ataki - one sa częścią naszej zwierzęcej natury, którą
trzeba zaakceptować
> > Ktoś
> > czyta wypowiedzi innych i wyszukuje slabosci, potem atakuje.
> > Dla mnie taki atak jest zawsze inspirujący. Mimo ze bolesny.
>
> Po co ktos to robi, w jakim celu atakuje? Zeby sklonic do myslenia? A po
co
> ma bolec, jesli mozna inaczej - lagodniej, delikatniej? Stad juz tylko
krok
> do teorii, ze jesli dziecko nie dostanie kilka razy w dupe, to nie
> zrozumie - co wiec z tym tak ostatnio popularnym "wychowaniem
bezstresowym"?
> ;-)
bo ma (kurwa) boleć!
jak się nie wywrócisz to się nie nauczysz...
każda niestety cenna nauka odbywa się na kopach i w pocie czoła
potem oczywiście trzeba to przepracowac samodzielnie same kopy nie wystarczą
dziecku można oszczędzić klapsów od rodziców w imię miłości i domowego
ciepła...
ale nie można oszczędzić mu klapsów od życia (niestety)
>
> Zauwaz tez, ze nigdy nie wiadomo, KOGO sie atakuje - jaka ta osoba ma
> wrazliwosc, jak bardzo moze ja to zabolec, jakie skutki moga z tego dla
niej
> wyniknac. Fakt, czasem taki atak pomaga - bo wyzwala jakies tam mechanizmy
> obronne i sklania do myslenia. Ale aby to skutecznie i rzetelnie robic,
> nalezaloby chyba znac 'na wylot' dana osobe - co tutaj nawet jest raczej
> 'nierealne'...
>
tutaj raczej nie atakuje się "kogoś" tylko "coś"
a konkretniej poglądy (idee) albo postawę którą te poglądy reprezentują
jak ktoś pisze: ty kutasie - to ma raczej na mysli: nie podoba mi sie ten
rodzaj dzialalnosci jaki reprezentujesz tutaj
to są skróty myślowe - w dodatku wirtualne, to nie jest ocena całego zycia
jeśli ktoś je bierze osobiscie, to znaczy ze bardzo silnie identyfikuje się
ze swoją twórczością epistolarną
to zanczy nie ma wyraźnej granicy pomiędzy "ja" (ukłony dla CKP) a poglądami
które się reprezentuje
czasem bardzo zdrowo jest usłyszeć (przeczytać) od obcej osoby - ty kutasie,
albo jesteś głupi, albo jesteś kretynką...
zwłaszcza dla kogoś kto swoje wypielęgnowane stanowisko postanawia
wypróbować
publiczność grupy umie być surowa
ale wszędzie tam gdzie znajdują się atakujący, znajdują się tez obrońcy
pełny ekumenizm
tyt.
|