Data: 2004-07-14 19:22:00
Temat: Re: Dlaczego tak latwo i szybko ATAKUJECIE...?
Od: "Slawek [am-pm]" <sl_d(na)poczta.onet.pl@spam.won.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Tytus" <t...@a...pl> napisał w wiadomości
news:ccto2e$87a$1@news.onet.pl...
> Dla mnie taki atak jest zawsze inspirujący. Mimo ze bolesny.
> Jakos ostatnio mnie nikt nie atakuje
> jak sie tak glębiej zastanawiam, to nie pamiętam żeby w ogóle mnie
> ktokolwiek zaatakował.
> coś ze mną niedobrze
"- Panie doktorze, wszyscy mnie ignorują... - Następny, proszę!"
Zignorowałeś mój atak. Jak tak mogłeś? Według Ciebie tekst, który
Ci niedawno napisałem, nie był atakiem? Przypomnę, bo krótki:
> Teraz to walnąłeś jak Sowizdrzał ... czymś tam o sosnę.
> Gdyby wszyscy ludzie od zawsze stosowali się do Twojej
> świetlanej rady, to byś nie siedział w tej chwili przed
> komputerem i trwonił czas na zabawę z grupą dyskusyjną,
> tylko co najwyżej dobierał ochrę lub inną kredę do rysunku
> na ścianie jaskini, czochrając się przy tym w zawszony łeb.
> Artysto.
W takim razie co trzeba napisać, abyś poczuł się zaatakowany?
Może go w ogóle przeoczyłeś?
Ani chybi, coś z Tobą niedobrze. Albo ze mną.
--
Sławek
|