Path: news-archive.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!newsfeed.pionier.net
.pl!news.glorb.com!postnews.google.com!g4g2000hsf.googlegroups.com!not-for-mail
From: Fragile <e...@i...pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Dlaczego zginęli?
Date: Sun, 05 Aug 2007 10:59:43 -0700
Organization: http://groups.google.com
Lines: 250
Message-ID: <1...@g...googlegroups.com>
References: <1...@d...googlegroups.com>
<1...@b...googlegroups.com>
<f8ij8b$lgh$9@inews.gazeta.pl>
<1...@o...googlegroups.com>
<f8iqh4$lgh$13@inews.gazeta.pl>
<1...@l...googlegroups.com>
<f8iu23$lgh$15@inews.gazeta.pl>
<1...@d...googlegroups.com>
<f8l57h$le0$2@inews.gazeta.pl>
<1...@w...googlegroups.com>
<f8nr3s$pro$1@inews.gazeta.pl>
NNTP-Posting-Host: 83.31.245.158
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: quoted-printable
X-Trace: posting.google.com 1186336783 23849 127.0.0.1 (5 Aug 2007 17:59:43 GMT)
X-Complaints-To: g...@g...com
NNTP-Posting-Date: Sun, 5 Aug 2007 17:59:43 +0000 (UTC)
In-Reply-To: <f8nr3s$pro$1@inews.gazeta.pl>
User-Agent: G2/1.0
X-HTTP-UserAgent: Mozilla/5.0 (Windows; U; Windows NT 5.1; pl; rv:1.8.1.6)
Gecko/20070725 Firefox/2.0.0.6,gzip(gfe),gzip(gfe)
Complaints-To: g...@g...com
Injection-Info: g4g2000hsf.googlegroups.com; posting-host=83.31.245.158;
posting-account=ps2QrAMAAAA6_jCuRt2JEIpn5Otqf_w0
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:377297
Ukryj nagłówki
On 31 Lip, 19:22, Marek Krużel <f...@g...pl> wrote:
> Dnia Mon, 30 Jul 2007 10:46:28 -0700, Fragile napisze
>
> >> ocenianie zostawiłem Tobie ;)
>
> > Co za hojność :)
>
> nie jestem kompetentny :)
Co za skromnosc :)
> >> a ten cytat to sugestia zagłaskiwania? ;)
>
> > No cos Ty, Franek ;) Glaszcze to sie zwierzatka futerkowe...
>
> subiektywnie nie wydaje mi się to sensowne :)
Tak wiec inaczej: nie, ten cytat to nie sugestia zaglaskiwania.
> >> cóż, z punktu widzenia człowieka to co niepożądane pozbawione jest
> >> jednocześnie sensu,
>
> > Czemu uogolniasz? Moim zdaniem wszystko ma sens.
>
> bo tak jest... ;) no chyba żeby inaczej zdefiniować sens... ;)
> np. sens to coś co uparcie szukając znajdzie się we wszystkim ;)
A po co uparcie szukac sensu? Albo sie wierzy, ze wszystko ma sens,
albo nie.
> >> a co pożądane ma sens, zatem sens ma też samo pożądanie, zaś zgodnie z
> >> tym co piszesz zastanawianie się nad sensem w ogóle ma sens tylko o ile
> >> ktoś znajdzie satysfakcjonującą Ciebie odpowiedz ;)
>
> > Powtorze - moim zdaniem wszystko ma sens. Zarowno moja odpowiedz, jak i
> > Twoja. Zarowno smiech, jak i lzy.
> > Swiat i ludzie na tym swiecie sa jednak tak skonstruowani (na
> > szczescie), ze roznia sie miedzy soba, a dzieki temu moga wymieniac
> > swoje poglady. Nie wiem dlaczego, i na jakiej podstawie wyciagnales
> > wniosek, iz uwazam, ze tylko moje zdanie jest sensowne. Czy tylko
> > dlatego, ze je wyrazilam?
>
> to oczywiście nie był wniosek, a jedynie próba zdobycia przesłanek
> do wyciągania wniosków ;)
Meski spryt, taa? Intuicja zawodzi? ;)
> > Przeciez kaZdy ma swoje zdanie, a fakt, iz je wyraza, nie swiadczy
> > np. o jego nieomylnosci. To tylko wyraz przemyslen i emocji danego
> > czlowieka. A do tego kazdy ma chyba prawo, nieprawdaz? :)
>
> niech będzie że coś tam ma, oczywiście o ile ktoś mu nie zabierze...
O jejku, jejku...Czyzby jakies przykre doswiadczenia nie dawaly o
sobie zapomniec...?
> > > Moze niektorzy dzialaja pod presja. Jednak takie dawanie nie
> > > wyplywa z serca, nie jest szczere. A chyba nie o to chodzi...
>
> > zależy komu
>
> > No tak... Trudno sie z tym nie zgodzic ;)
>
> także z tym że to też ma sens ;)
Jak wszystko zreszta, ale o tym juz bylo ;)
> >> rozumiem, powinno go to skłonić do rozdawania siebie ;)
>
> > Coz...Osobiscie nie uwazam, by okazywanie uczuc (w szeroko pojetym
> > znaczeniu tego slowa) oznaczalo rozdawanie siebie. "Rozdawanie" ma
> > tutaj zabarwienie pejoratywne. Natomiast "kochanie ludzi" (dawanie
> > czegos od siebie, cokolwiek by to nie było) moim zdaniem jest aktem
> > pozytywnym. I o taki pozytywny akt mi chodzi.
>
> a nalegasz? ;)
Nie kumam :) Na co nalegam?:)
Przekazuje jedynie swoje mysli :) Nie nalegam ;)
> > Dajac cos innym, nie oznacza, ze mamy odbierac sobie, krzywdzic
> > siebie, zubazac, biczowac itp.
>
> wynikałoby z tego chyba, że należy (błe, co za słowo...) dawać
> z tego co nam zbywa... ;)
Alez nie. Chodzi mi o dzielenie sie tym, co mamy, o dzielenie sie soba
(bez krzywdzenia siebie), a nie tym, co nam zbywa.
> > Przeciez powinnismy przede wszystkim kochac siebie. Inaczej nie
> > bedziemy zdolni pokochac innych. Tak ja to rozumiem :)
>
> ja nie bardzo, myślisz, że jak ktoś siebie nie kocha, to nie
> potrafi dawać?
Bywaja tacy, ktorzy potrafia... Jednak skad pewnosc, ze siebie nie
kochaja? Tak trudno przeciez to zdefiniowac.
Zawsze myslalam, ze siebie nie kocham...:) I zawsze dawalam siebie.
Dawalam innym wszystko najlepsze, co tylko mogłam z siebie i od siebie
dac. Jednak teraz wiem, dlaczego bylam i jestem do tego zdolna. Jednak
dlatego, ze kocham siebie :) Innego wytlumaczenia chyba nie ma.
Chciałabym jeszcze umiec siebie bardziej szanowac..., a to przeciez
idzie w parze z miloscia. Tak wiec wychodzi na to, iz nie
wystarczajaco siebie szanuje, a co za tym idzie, pewnie i
niewystarczjaco siebie kocham... ech :)
Dales mi troszke do myslenia :) Jednak bardziej kocham innych, niz
siebie sama, dlatego tez jestem dla nich tak dobra, a dla siebie... no
coz... No i po co ja Ci to napiasalam?:)
> moim zdaniem to nadzwyczaj dyskusyjna teza ;)
To prawda...
Ale mozna dyskutowac :)
Dosc trudno jednak 'rozszyfrowac' fakt, czy siebie samych kochamy.
Trudno to zobrazowac, opisac, zdefiniowac, poczuc... Te milosc wlasna...
Ktos moze wiec myslec, ze siebie nie kocha (jednym z powodow takiego
myslenia moze byc fakt, iz np. nie wie, co to znaczy kochac siebie), a
tak naprawde, w jakiejs specyficznej, konkretnej sytuacji okazuje sie,
ze jednak siebie kocha i szanuje ...
> >> > Haha, coz za kalkulacja i wyrachowanie, lenistwo i egoizm :) Czyz
> >> > nie? Jesli sie myle, prosze o sprostowanie:)
>
> >> człowiek jest egoistą zdolnym do zachowań kolektywnych, a nawet
> >> altruistycznych, o ile akurat ma do tego motywację, np. potrafi
> >> dostrzec, lub wyobrazić sobie korzyści, albo gdy daje mu to jakąś
> >> satysfakcję, lub jest łatwiejsze niż odmowa, natomiast tę
> >> egoistyczną ma z definicji ;)
>
> > Czlowiek powinien miec w sobie zdrowa dawke egoizmu. Taka, by nie
> > krzywdzic siebie i innych.
>
> człowiek idealny jak najbardziej powinien być zgodny z którąś
> z definicji ideału ;)
Ciekawa z Toba dyskusja ;)
Tak, Marku, człowiek idealny powinien być zgodny z ktoras z definicji
idealu ;)
Nasuwa się pytanie - czy istnieje człowiek idealny? Nie :) Czy nalezy
starac sie byc lepszym czlowiekiem? Moim zdaniem tak :)
A poza tym ilu ludzi, tyle definicji idealu... Najwazniejsze jednak,
moim zdaniem, by wiedziec, do czego się dazy, i spokojnie do tego
dazyc :)
> > Natomiast kwestia motywacji w postaci korzysci czy satysfakcji
> > czerpanej z dawania czegos innym jest mi obca. No niestety.
> > Mozem chora czy cos...
>
> znaczy że to nieprzyjemne jednak, czy też obojętne?? :)
Po prostu o tym nie mysle, o korzysciach czy satysfakcji. Nie oczekuje
w zamian niczego. Gdy dostaje - dziekuje i jest mi milo :) Jednak
nieporownywalnie bardziej milo jest mi, gdy wiem, ze pomoglam. Czesto
wystarcza mi zwykle slowo 'dziekuje' :)
> >> >> > W moim zyciu te slowa istnieja na co dzien.
>
> >> >> no nie wstyd Ci tak zawstydzać nieznajomych? ;)
>
> >> > Jesli zawstydzam, a watpie, to nieswiadomie.
>
> >> no to już nie będziesz mogła tak się tłumaczyć ;)
>
> > Ok. Nie zalezy mi szczegolnie na tlumaczeniu sie ;)
>
> to chyba dobrze :)
Skoro tak twierdzisz :)
> >> uwielbiam spekulować ;)
>
> > Tiaa ;) W sumie ja chyba czasami tyż ;)
>
> :)
Marku, usmiechnales sie! To mile :)
> >> miałem ją zapytać z jaką subkulturą się identyfikuje, ale przypuszczam,
> >> że zignorowałaby pytanie,
>
> > Tego nie wiemy, tego nie wiemy, mozemy tylko spekulowac...
>
> plotkować to już niekoniecznie :)
Ja nie cierpie, ale wy mezczyzni podobno owszem ;) Widze, ze jestes
wyjatkiem ;)
> >> ciekawe skąd się ta pewność bierze...
>
> > Ni ma pewnosci, Panie Kruzel :) Ino zaczepki ;)
>
> tylko sobie nie Pan... :)
Eee tam, Robakowi wolno, to sobie popanowalam :)
> >> >> > Co nie znaczy, ze je narzucam i uwazam za jedyne sluszne. Wcale
> >> >> > nie :)
>
> >> >> no teraz to już na pewno się asekurujesz ;)
>
> >> > Pewnie ;)
>
> >> i nadal jesteś pewna swego zdania... ;)
>
> > Alez skąd ;)
>
> podejrzana zmienność ;)
Kobieca, nie podejrzana ;)
> > Jednak swojego nie dales poznac...;)
>
> No problem.
> a. Boga zapewne nie ma.
> b. nie zginęli 'po coś', tylko z jakiegoś powodu.
> c. banał pt. śpiesz się powoli ;)
Dziekuje za szczerosc :) Troszke sie nasze stanowiska roznia, ale to
tym lepiej chyba :) Nie bedzie nudno ;)
> > Pozostaje mi wiec pozostanie przy moim ;)
>
> chyba nie mam motywacji by starać się to zmienić :)
Buuu ;(
> > > to może lepiej zamiast
> > > "niepewni" zabrzmiałoby "gdy niepewni" ;) byłoby bardziej
> > > politpoprawnie ;)
>
> > Politopoprawnosc nie zawsze mnie bawi ;)
>
> mnie nie zawsze bawi segregowanie ludzi, np. na pewnych
> i niepewnych swojego stanowiska ;)
To dobrze :) W takim razie moge byc spokojna, ze z Twojej strony
raczej ominie mnie bycie segregowana i ze mnie nie
zaszufladkujesz ;)
--
Pozdrawiam,
Fragile
|