| « poprzedni wątek | następny wątek » |
31. Data: 2006-06-26 18:14:35
Temat: Re: Dluga, bardzo dlugaMarcin 'Cooler' Kulinski <m...@N...gazeta.pl> napisał(a):
> 4. Pisze o Stephenie Byrnesie w czasie przeszlym, poniewaz dwa lata temu
> zmarl, najprawdopodobniej z powodu zawalu serca (w sieci jako przyczyne zgonu
> podaje sie albo samo "stroke", albo "cardiovascular disease"). Wg zrodel
> internetowych zmarl w wieku okolo 40 lat.
To jest oficjalna wersja jego smierci, bowiem naprawde zmarl na AIDS napisalem
o tym w jednym z powyzszych postow, ale nie jako opty_men:)
Jeff
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
32. Data: 2006-06-26 18:23:31
Temat: Re: Dluga, bardzo dluga
Użytkownik "Marcin 'Cooler' Kulinski" <m...@N...gazeta.pl> napisał w
wiadomości news:e7p22d$fm1$1@inews.gazeta.pl...
> ana <d...@a...pl> napisał(a):
>
>
> W kwestiach formalnych:
> 1. Dlaczego nie podalas zrodla, skad zostal zaczerpniety ten tekst?
> 2. Dlaczego nie jest on podpisany? Naruszasz cudza wlasnosc intelektualna,
> bo
> przeciez nie jest on twojego autorstwa.
>
Jak ktoś, kiedyś znajdzie ciekawą dietę, dzięki której nie choruje się, a
bedzie (KONIECZNIE!!!) podpisana, sprawdzona merytorycznie, zbadana pod
kątem naukowym i dotychczasowej wiedzy, niech daje znać....
Niepodpisane, merytorycznie niepoprawne, nieprzebadane diety nie będą
rozpatrywane.
Pozdrawiam Jurek M.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
33. Data: 2006-06-27 05:20:11
Temat: Re: Dluga, bardzo dlugaj...@n...pl pisze:
>>W kwestiach formalnych:
>>1. Dlaczego nie podalas zrodla, skad zostal zaczerpniety ten tekst?
>>2. Dlaczego nie jest on podpisany? Naruszasz cudza wlasnosc intelektualna,
>>bo przeciez nie jest on twojego autorstwa.
>
> Jak ktoś, kiedyś znajdzie ciekawą dietę, dzięki której nie choruje się, a
> bedzie (KONIECZNIE!!!) podpisana, sprawdzona merytorycznie, zbadana pod
> kątem naukowym i dotychczasowej wiedzy, niech daje znać....
> Niepodpisane, merytorycznie niepoprawne, nieprzebadane diety nie będą
> rozpatrywane.
Nie udawaj, ze nie wiesz o co chodzi. Tekst zostal wrzucony na grupe
tak, jakby to Dana byla jego autorem, co jest nieprawda. Nie wiedziec
czemu, wykastrowala go z bibliografii, skutkiem czego w tekscie strasza
nic nie mowiace liczby w nawiasach. Brak podania zrodla krzywdzi nie
tylko samego autora, ale rowniez osobe, ktora dla "Nexusa" dokonala
tlumaczenia tekstu na jezyk polski. Dalej uwazasz, ze wszystko jest w
porzadku, i masz zamiar pisac jakies glupoty o "podpisanych,
sprawdzonych merytorycznie dietach"?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
34. Data: 2006-06-27 07:50:06
Temat: Re: Dluga, bardzo dluga
Użytkownik "Marcin 'Cooler' Kuliński" <m...@p...gazeta.blah> napisał
w wiadomości news:e7qf4b$sea$1@inews.gazeta.pl...
> j...@n...pl pisze:
>
>>>W kwestiach formalnych:
>>>1. Dlaczego nie podalas zrodla, skad zostal zaczerpniety ten tekst?
>>>2. Dlaczego nie jest on podpisany? Naruszasz cudza wlasnosc
>>>intelektualna, bo przeciez nie jest on twojego autorstwa.
>>
>> Jak ktoś, kiedyś znajdzie ciekawą dietę, dzięki której nie choruje się, a
>> bedzie (KONIECZNIE!!!) podpisana, sprawdzona merytorycznie, zbadana pod
>> kątem naukowym i dotychczasowej wiedzy, niech daje znać....
>> Niepodpisane, merytorycznie niepoprawne, nieprzebadane diety nie będą
>> rozpatrywane.
>
> Nie udawaj, ze nie wiesz o co chodzi. Tekst zostal wrzucony na grupe tak,
> jakby to Dana byla jego autorem, co jest nieprawda. Nie wiedziec czemu,
> wykastrowala go z bibliografii, skutkiem czego w tekscie strasza nic nie
> mowiace liczby w nawiasach. Brak podania zrodla krzywdzi nie tylko samego
> autora, ale rowniez osobe, ktora dla "Nexusa" dokonala tlumaczenia tekstu
> na jezyk polski. Dalej uwazasz, ze wszystko jest w porzadku, i masz zamiar
> pisac jakies glupoty o "podpisanych, sprawdzonych merytorycznie dietach"?
>
Oczywiście, że będę pisał w tym tonie dalej, bo to mój obowiązek.
Kiedyś w dyskusji z Jeffem napisałem w swojej odpowiedzi, że na pytania go
interesujące, że w ostatniej książce dra Kwaśniewskiego (2005) doktor
odwołuje się do 300 źródeł różnych artykułów, książek i czasopism, w różnych
językach. Jeff odpowiedział, że to odnośniki w całej książce są mało istotne
lub nieistotne wogóle.
Jeff sam sobie cenzuruje co jest dla niego wygodne merytorycznie, z co nie.
Stąd taki mój uszczypliwy (wiem o tym) post.
I będę w takim duchu z niektórymi osobami na grupie rozmawiał, bo oni
dyktują jakby sposób traktowania siebie. Innych, którzy nie są zaciekłymi
fanatykami diety optymalnej, będę traktował inaczej.
Pozdrawiam Jurek M.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
35. Data: 2006-06-27 08:02:55
Temat: Re: Dluga, bardzo dlugaj...@n...pl pisze:
>>>>W kwestiach formalnych:
>>>>1. Dlaczego nie podalas zrodla, skad zostal zaczerpniety ten tekst?
>>>>2. Dlaczego nie jest on podpisany? Naruszasz cudza wlasnosc
>>>>intelektualna, bo przeciez nie jest on twojego autorstwa.
>>>
>>>Jak ktoś, kiedyś znajdzie ciekawą dietę, dzięki której nie choruje się, a
>>>bedzie (KONIECZNIE!!!) podpisana, sprawdzona merytorycznie, zbadana pod
>>>kątem naukowym i dotychczasowej wiedzy, niech daje znać....
>>>Niepodpisane, merytorycznie niepoprawne, nieprzebadane diety nie będą
>>>rozpatrywane.
>>
>>Nie udawaj, ze nie wiesz o co chodzi. Tekst zostal wrzucony na grupe tak,
>>jakby to Dana byla jego autorem, co jest nieprawda. Nie wiedziec czemu,
>>wykastrowala go z bibliografii, skutkiem czego w tekscie strasza nic nie
>>mowiace liczby w nawiasach. Brak podania zrodla krzywdzi nie tylko samego
>>autora, ale rowniez osobe, ktora dla "Nexusa" dokonala tlumaczenia tekstu
>>na jezyk polski. Dalej uwazasz, ze wszystko jest w porzadku, i masz zamiar
>>pisac jakies glupoty o "podpisanych, sprawdzonych merytorycznie dietach"?
>>
>
> Oczywiście, że będę pisał w tym tonie dalej, bo to mój obowiązek.
> Kiedyś w dyskusji z Jeffem napisałem w swojej odpowiedzi, że na pytania go
> interesujące, że w ostatniej książce dra Kwaśniewskiego (2005) doktor
> odwołuje się do 300 źródeł różnych artykułów, książek i czasopism, w różnych
> językach. Jeff odpowiedział, że to odnośniki w całej książce są mało istotne
> lub nieistotne wogóle.
> Jeff sam sobie cenzuruje co jest dla niego wygodne merytorycznie, z co nie.
Martwie sie o Ciebie. Wydaje Ci sie, ze dyskutujesz z Jeffem, tymczasem
odpowiadasz na moje posty. W dodatku bez sensu, poniewaz w tym
konkretnym przypadku nie masz racji, a mimo to idziesz w zaparte,
gmatwajac i rozmydlajac temat. Krotko: uwazasz, ze postapie dobrze,
jesli wrzuce tu przepisany slowo w slowo fragment ksiazki
Kwasniewskiego, nie podajac zadnych informacji o tym, ze jest to cytat z
kogos, ani zadnych namiarow na jego prawdziwego autora? Tak czy nie?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
36. Data: 2006-06-27 08:25:30
Temat: Re: Dluga, bardzo dluga
Użytkownik "Marcin 'Cooler' Kuliński" <m...@p...gazeta.blah> napisał
w wiadomości news:e7qole$24p$1@inews.gazeta.pl...
> j...@n...pl pisze:
>
> Martwie sie o Ciebie. Wydaje Ci sie, ze dyskutujesz z Jeffem, tymczasem
> odpowiadasz na moje posty. W dodatku bez sensu, poniewaz w tym konkretnym
> przypadku nie masz racji, ?
>
Odpowiedziałem teraz na Twój post, bo Ty odezwałeś się do mnie wiem z kim
rozmawiam.
Ale jak piszesz, że "w dodatku bez sensu...", to tak jakbym czytał Jeffa.
Rozmowa z Wami jest jednakowo nużąca i monotonna.
Jak zwykle nie zrozumiałeś moich intencji w poście, nie pierwszy raz
zresztą....
Pozdrawiam Jurek M.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
37. Data: 2006-06-27 08:40:42
Temat: Re: Dluga, bardzo dlugaj...@n...pl pisze:
> Odpowiedziałem teraz na Twój post, bo Ty odezwałeś się do mnie wiem z kim
> rozmawiam.
> Ale jak piszesz, że "w dodatku bez sensu...", to tak jakbym czytał Jeffa.
Wiec uwazasz, ze sensowne jest wyjezdzanie z dywagacjami na temat
sprawdzonych i niesprawdzonych merytorycznie diet czy iloscia zrodel
bibliograficznych, na jakie powoluje sie Kwasniewski w swojej ostatniej
ksiazce, w obliczu tego, ze Dana wrzucila tu jakis (jakis, bo moje uwagi
formalne nie mialy zadnego zwiazku z jego tematem, wiec jest to sprawa
trzeciorzedna) tekst, nie podajac ani zrodla jego pochodzenia, ani
autora, dodatkowo kastrujac go wg wlasnego widzimisie?
> Rozmowa z Wami jest jednakowo nużąca i monotonna.
Popatrz, odnosze czasem takie samo wrazenie, gdy rozmawiam z Toba.
Pocieszajace jest to, ze przymusu rozmow tutaj - jak na razie - nie ma.
> Jak zwykle nie zrozumiałeś moich intencji w poście, nie pierwszy raz
> zresztą....
Intencje te, jakiekolwiek by nie byly, nie maja zadnego zwiazku z tym, o
czym pisalem w tym watku. I doskonale zdajesz sobie z tego sprawe, o
czym swiadczy unikanie odpowiedzi na proste pytanie, jakie przed chwila
Ci zadalem.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
38. Data: 2006-06-27 08:42:09
Temat: Re: Dluga, bardzo dlugaPrzeglądam pl.misc.dieta
a tam użytkownik *Marcin* pisze:
> Martwie sie o Ciebie. Wydaje Ci sie, ze dyskutujesz z Jeffem, tymczasem
> odpowiadasz na moje posty. W dodatku bez sensu, poniewaz w tym
> konkretnym przypadku nie masz racji, a mimo to idziesz w zaparte,
> gmatwajac i rozmydlajac temat.
"Podczas debaty czy dysputy trzeba czasami umieć przegrać szybko, by
przegrać z honorem." (c) Tsunetomo Yamamoto
;-)
--
mj
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
39. Data: 2006-06-27 10:55:37
Temat: Re: Dluga, bardzo dluga
Użytkownik "Marcin 'Cooler' Kuliński" <m...@p...gazeta.blah> napisał w
wiadomości news:e7qqsa$c9h$1@inews.gazeta.pl...
> j...@n...pl pisze:
>
>> Odpowiedziałem teraz na Twój post, bo Ty odezwałeś się do mnie wiem z kim
>> rozmawiam.
>> Ale jak piszesz, że "w dodatku bez sensu...", to tak jakbym czytał Jeffa.
>
> Wiec uwazasz, ze sensowne jest wyjezdzanie z dywagacjami na temat sprawdzonych
> i niesprawdzonych merytorycznie diet czy iloscia zrodel bibliograficznych, na
> jakie powoluje sie Kwasniewski w swojej ostatniej ksiazce, w obliczu tego, ze
> Dana wrzucila tu jakis (jakis, bo moje uwagi formalne nie mialy zadnego
> zwiazku z jego tematem, wiec jest to sprawa trzeciorzedna) tekst, nie podajac
> ani zrodla jego pochodzenia, ani autora, dodatkowo kastrujac go wg wlasnego
> widzimisie?
Twoja ulubiona Annaklay (obecnie Jeff) robiła to na naszej opty grupie
NOTORYCZNIE, wręcz było to jej ZASADĄ. Wszystkie czyjeś teksty jakie wrzucała na
grupę kwitowała (i nadal kwituje) jedynie stwierdzeniem, w stylu: "tak uważają
rzetelni naukowcy na całym świecie". Dopiero Pszemol zapytał ją dlaczego nie
podaje autorów tekstów, które nie są jej naukowymi odkryciami? Za co go
zwymyślała i nadal robiła to samo.
I jakoś jej nigdy nie zarzuciłeś unikania konkretnych autorów jej seryjnych
"naukowych" tyrad. Jesteś jak zwykle stronniczy.
I kto jeszcze ma wątpliwości, czy stosowana dieta ma wpływ na postrzeganie
i poglądy...?...
--
Krystyna*Opty* [na DO od 06.98 r.]
Jadło określa świadomość. Herbert George Wells
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
40. Data: 2006-06-27 12:03:54
Temat: Re: Dluga, bardzo dlugaKrystyna*Opty* <K...@p...onet.pl> napisał(a):
> > Wiec uwazasz, ze sensowne jest wyjezdzanie z dywagacjami na temat sprawdzonych
> > i niesprawdzonych merytorycznie diet czy iloscia zrodel bibliograficznych, na
> > jakie powoluje sie Kwasniewski w swojej ostatniej ksiazce, w obliczu tego, ze
> > Dana wrzucila tu jakis (jakis, bo moje uwagi formalne nie mialy zadnego
> > zwiazku z jego tematem, wiec jest to sprawa trzeciorzedna) tekst, nie podajac
> > ani zrodla jego pochodzenia, ani autora, dodatkowo kastrujac go wg wlasnego
> > widzimisie?
>
> Twoja ulubiona Annaklay (obecnie Jeff) robiła to na naszej opty grupie
> NOTORYCZNIE, wręcz było to jej ZASADĄ. Wszystkie czyjeś teksty jakie wrzucała na
> grupę kwitowała (i nadal kwituje) jedynie stwierdzeniem, w stylu: "tak uważają
> rzetelni naukowcy na całym świecie". Dopiero Pszemol zapytał ją dlaczego nie
> podaje autorów tekstów, które nie są jej naukowymi odkryciami? Za co go
> zwymyślała i nadal robiła to samo.
> I jakoś jej nigdy nie zarzuciłeś unikania konkretnych autorów jej seryjnych
> "naukowych" tyrad.
Kolokwialnie mowiac: przegielas. Po pierwsze: nie przypominam sobie, by Anna
kiedykolwiek i gdziekolwiek, gdzie mialem okazje ja czytac, wrzucila tekst, w
ktorym ANI JEDNO ZDANIE nie byloby jej autorstwa, nie zaznaczajac przy tym, ze
jest to cytat - nie mylic z prezentowaniem wlasnych pogladow, podbudowywanych
tekstami, jakich przyklad raczylas podac powyzej (np. Jerzy lubi cos napisac
od siebie, konczac czyms w stylu "praw biochemii nie da sie oszukac"...) A w
przypadku Dany i tekstu Byrnesa mamy wlasnie z tym pierwszym typem zachowania
do czynienia. Ty tez jestes na tyle solidarna dietetycznie, ze na moje
pytanie, skierowane wczesniej do Jerzego, dotyczace hipotetycznego zachowania
kogos, kto w podobny sposob "zacytowalby" sobie czesc jakiejs ksiazki
Kwasniewskiego, nie jestes w stanie uczciwie odpowiedziec? Czy takie
zachowanie jest, czy nie jest naganne? Krotko, bez mydlenia oczu i wyciagania
kola ratunkowego w postaci zgranej do imentu spiewki o Annie/Hannie.
Po drugie: "moja ulubiona Annaklay"? "obecnie Jeff"? Twoje prywatne projekcje,
ktorych nie jestes w stanie w zaden sposob uwiarygodnic, nie moga byc
argumentami w dyskusji. To tak, jakbym ja umyslil sobie, ze jestes tak
naprawde facetem z broda odzywiajacym sie torfem, a twoim ulubiencem jest
Andrzej Lepper, i publicznie roztrzasalbym, dlaczego nie chcesz sie do tego
przyznac. Jednym slowem: zenada.
> Jesteś jak zwykle stronniczy.
Tak, ja jestem stronniczy... Zadaj sobie jedno pytanie: czy stac Cie bylo
kiedykolwiek na publiczne zwrocenie uwagi jakiemukolwiek optymalnemu, ktoremu
akurat zdarzylo sie napisac cos glupiego? Potem mozesz jeszcze raz zastanowic
sie nad znaczeniem okreslenia "stronniczy".
> I kto jeszcze ma wątpliwości, czy stosowana dieta ma wpływ na postrzeganie
> i poglądy...?...
Zalezy jaka. Np. tzw. "optymalna" powoduje, ze stosujacy ja stoja za soba
murem, niewazne jak wielkiej glupoty napisanej przez jednego z nich by akurat
bronili. Przynajmniej tyle widac na zalaczonym obrazku.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |