« poprzedni wątek | następny wątek » |
81. Data: 2005-01-13 07:44:20
Temat: Re: Dojrzałe związki
Użytkownik "puchaty" <p...@b...pl> napisał w wiadomości
news:ioh6p1l3lmsl$.dlg@juzwolalbympolizacslonine.gov
...
> Pierwsze to teza (z którą się rzeczywiście nie mogę się nie zgodzić),
> drugie to wniosek - IMO zły. I dlatego napisałem, że "z tego zdania można
> raczej wyciągnąć taki wniosek:..."
Ależ Twój wniosek to nie był wniosek, tylko powtórzenie tezy innymi słowami!
Przecież "nie tylko rodzina kształtuje jednostkę" to nic innego jak
"dziedziczymy nie
tyklo "moralność" rodzinną ale również etniczną, narodowościową,
kulturową..."
Od kiedy to wnioski są tezą ubraną w ładniejsze, mądrzejsze słowa ??
Monika
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
82. Data: 2005-01-13 08:11:40
Temat: Re: Dojrzałe związkiChcę rzucić pl.soc.rodzina w diabły, ale Twoje posty idiom mnie niestety
powstrzymują:
> Użytkownik "puchaty" <p...@b...pl> napisał w wiadomości
> news:ioh6p1l3lmsl$.dlg@juzwolalbympolizacslonine.gov
...
>> Pierwsze to teza (z którą się rzeczywiście nie mogę się nie zgodzić),
>> drugie to wniosek - IMO zły. I dlatego napisałem, że "z tego zdania można
>> raczej wyciągnąć taki wniosek:..."
>
> Od kiedy to wnioski są tezą ubraną w ładniejsze, mądrzejsze słowa ??
OK. Masz rację - ale nie do końca. W swoim wniosku podważyłaś
nieuchronność dziedziczenia (nie wiem skąd to wzięłaś - bo przecież nie z
tezy). Ja zaś zwróciłem uwagę na to, że między wszystkimi wpływami, które
są nieuchronne, najważniejszym jest wpływ rodziny (z racji siły związków) -
co jest podważeniem Twojego wniosku, że takiej nieuchronności nie ma, a
konsekwencją tezy, że podlegamy różnym wpływom (w domyśle - zależnym od
siły związków emocjonalnych).
puchaty
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
83. Data: 2005-01-13 08:41:11
Temat: Re: Dojrza3e zwi?zkiOn 05-01-12 23:20:42, Marchewka wrote:
>> A ze jakis pan zrobil z tego
>> pseudorewelacje, nie znaczy jeszcze, ze musze sie ta 'rewelacja'
>> zachlystywac.
>
> Zachlystywac nie. W ogole nic nie musisz, poza tym, by umrzec. Tak naprawde
> tylko to czlowiek musi, bo wyjscia nie ma. ;-)
> Wypadaloby zapoznac sie chociaz troszeczke z tematem (lub udawac, ze sie
> zapoznalo), a pozniej wydawac opinie. No, ale latwiej jest walnac od razu
> 'belkot'... :-/
Ponieważ pierwszy użyłem w tej dyskusji słowa bełkot informuję Cię, że
przeczytałem przedtem zarówno wywiad z H., jak i informacje zawarte na jego
oficjalnej polskiej stronie.
BTW: termin wiedzące pole przypomniał mi mojego zdecydowanie
humanistycznego (w sensie: nie mam pojęcia o całkowaniu, sinusach i
równaniach kwadratowych) kolegę, który w podobnych kategoriach traktował
zasadę Fermata (promień świetlny podróżuje tak aby przebyć jak najkrótszą
drogę). Był święcie przekonany, że światło wie, którędy się poruszać i
świadomie wybiera tę drogę.
--
Pozdrawiam,
Maciek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
84. Data: 2005-01-13 11:45:38
Temat: Re: Dojrzałe związkiUzytkownik "=sve@na=" <s...@h...com> napisal w wiadomosci
news:cs56rv$o9t$1@inews.gazeta.pl...
> Marchewka wrote:
> > To zadna nowosc. i nie o to tu chodzi. Ale Ty wiesz lepiej, zwlaszcza,
ze
> > nie znasz tematu, na ktory sie wypowiadasz. To takie typowe... :-/
>
> Wiesz, madrej glowie dosc dwie slowie. A Ty zachwycaj sie dalej
Bledne wnioskowanie. Nie zachwuca sie. Po prostu poznalam te metode na tyle,
by moc cos o niej napisac. A Ty nie, a mimo to masz juz b. dobrze
ugruntowane zdanie...
> przeciez Ci nie bronie ;-)
Trudno, bys mi bronila. :-)
> > Wypadaloby zapoznac sie chociaz troszeczke z tematem (lub udawac, ze sie
> > zapoznalo), a pozniej wydawac opinie. No, ale latwiej jest walnac od
razu
> > 'belkot'... :-/
>
> Dla mnie belkot i tyle. Przyjmiesz to wreszcie do wiadomosci?
Przyjmuje. A Ty przyjmiesz, ze mi sie nie podoba? Ze kazdy 'mundry' jest
taki - wie lepiej, niz wszyscy inni, mimo ze nawet nie wysilil sie, by cos
poznac. Ale ma juz swoje, obrazliwe dla innych czesto, zdanie! :-/
Iwonka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
85. Data: 2005-01-13 11:47:41
Temat: Re: Dojrza3e zwi?zkiUżytkownik "Maciej Czerwiński" <mkc@no_spam.gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:ngarng65cw8v$.dlg@Zoidberg.pl...
> Ponieważ pierwszy użyłem w tej dyskusji słowa bełkot informuję Cię, że
> przeczytałem przedtem zarówno wywiad z H., jak i informacje zawarte na
jego
> oficjalnej polskiej stronie.
Cudownie.
> BTW: termin wiedzące pole przypomniał mi mojego zdecydowanie
> humanistycznego (w sensie: nie mam pojęcia o całkowaniu, sinusach i
> równaniach kwadratowych) kolegę, który w podobnych kategoriach traktował
> zasadę Fermata (promień świetlny podróżuje tak aby przebyć jak najkrótszą
> drogę). Był święcie przekonany, że światło wie, którędy się poruszać i
> świadomie wybiera tę drogę.
Naprawde dziwne jest, ze porownujesz zalozenia teorii B.H. do jakichs
fantazji swojego kolegi. :-/
Iwonka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
86. Data: 2005-01-13 11:56:29
Temat: Re: Dojrza3e zwi?zkiOn 05-01-13 12:45:38, Marchewka wrote:
>> Wiesz, madrej glowie dosc dwie slowie. A Ty zachwycaj sie dalej
>
> Bledne wnioskowanie. Nie zachwuca sie. Po prostu poznalam te metode na tyle,
> by moc cos o niej napisac. A Ty nie, a mimo to masz juz b. dobrze
> ugruntowane zdanie...
Co to znaczy, że poznałaś tę metodę? Jesteś licencjonowaną terapeutką,
brałaś udział w ustawieniu jako widz czy jako pacjentka (klientka), a może
przeczytałaś o tym książkę.
Bo wiesz, w zasadzie większość osób eksperymentujących z heroiną też jest
na początku przekonana o jej niezwykle korzystnych właściwościach.
Zgadzam się z Sveaną, że po przeczytaniu słów "wiedzące pole" można śmiało
zakwalifikować H. do szarlatanów. I dalsze studia nad jego metodą są stratą
czasu.
>> Dla mnie belkot i tyle. Przyjmiesz to wreszcie do wiadomosci?
>
> Przyjmuje. A Ty przyjmiesz, ze mi sie nie podoba? Ze kazdy 'mundry' jest
> taki - wie lepiej, niz wszyscy inni, mimo ze nawet nie wysilil sie, by cos
> poznac. Ale ma juz swoje, obrazliwe dla innych czesto, zdanie! :-/
Chwileczkę, obraża Cię, że ktoś uważa coś w co wierzysz za bełkot? Rany,
ile masz lat? 18?
--
Pozdrawiam,
Maciek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
87. Data: 2005-01-13 12:00:20
Temat: Re: Dojrza3e zwi?zkiOn 05-01-13 12:47:41, Marchewka wrote:
>> BTW: termin wiedzące pole przypomniał mi mojego zdecydowanie
>> humanistycznego (w sensie: nie mam pojęcia o całkowaniu, sinusach i
>> równaniach kwadratowych) kolegę, który w podobnych kategoriach traktował
>> zasadę Fermata (promień świetlny podróżuje tak aby przebyć jak najkrótszą
>> drogę). Był święcie przekonany, że światło wie, którędy się poruszać i
>> świadomie wybiera tę drogę.
>
> Naprawde dziwne jest, ze porownujesz zalozenia teorii B.H. do jakichs
> fantazji swojego kolegi. :-/
Nie porównuję, bo mimo pewnych braków dotyczących nauk ścisłych, mój kolega
zdaje się być znacznie silniej osadzony w rzeczywistości - dość szybko
zrozumiał o co Fermatowi chodziło i dzisiaj nie próbuje już przechytrzyć
światła.
--
Pozdrawiam,
Maciek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
88. Data: 2005-01-13 12:26:35
Temat: Re: Dojrza3e zwi?zkiChcę rzucić pl.soc.rodzina w diabły, ale Twoje posty Maciej Czerwiński mnie
niestety powstrzymują:
> Nie porównuję, bo mimo pewnych braków dotyczących nauk ścisłych, mój kolega
> zdaje się być znacznie silniej osadzony w rzeczywistości - dość szybko
> zrozumiał o co Fermatowi chodziło i dzisiaj nie próbuje już przechytrzyć
> światła.
Jakkolwiek twierdzenie Fermata jest przydatne w różnych dziedzinach nauki,
okazało się jednak nieprawdziwe. Światło przecież nie rozprzestrzenia się
prostoliniowo (brak ośrodków, w których mogłoby się tak rozprzestrzeniać)
czego dowiódł blisko 250 lat później m.in. Einstein. Podobnie _może_ być z
Herllingerem. _Dzisiejsza_ nauka nie znajduje wytłumaczeń dla efektów jego
terapii, co nie znaczy, że jest to bełkot, czy bujda.
puchaty
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
89. Data: 2005-01-13 12:28:46
Temat: Re: Dojrza3e zwi?zkiChcę rzucić pl.soc.rodzina w diabły, ale Twoje posty Maciej Czerwiński mnie
niestety powstrzymują:
> Nie porównuję, bo mimo pewnych braków dotyczących nauk ścisłych, mój kolega
> zdaje się być znacznie silniej osadzony w rzeczywistości - dość szybko
> zrozumiał o co Fermatowi chodziło i dzisiaj nie próbuje już przechytrzyć
> światła.
Jakkolwiek twierdzenie Fermata jest przydatne w różnych dziedzinach nauki,
okazało się jednak nieprawdziwe. Światło przecież nie rozprzestrzenia się
prostoliniowo (brak jednorodnych ośrodków, w których mogłoby się tak
rozprzestrzeniać)czego dowiódł blisko 250 lat później m.in. Einstein.
Podobnie _może_ być z Herllingerem. _Dzisiejsza_ nauka nie znajduje
wytłumaczeń dla efektów jego terapii. Bufonadą wydaje mi się więc
twierdzenie, że to bełkot szarlatana.
puchaty
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
90. Data: 2005-01-13 12:29:41
Temat: Re: Dojrza3e zwi?zkiChcę rzucić pl.soc.rodzina w diabły, ale Twoje posty Maciej Czerwiński mnie
niestety powstrzymują:
> Nie porównuję, bo mimo pewnych braków dotyczących nauk ścisłych, mój kolega
> zdaje się być znacznie silniej osadzony w rzeczywistości - dość szybko
> zrozumiał o co Fermatowi chodziło i dzisiaj nie próbuje już przechytrzyć
> światła.
Jakkolwiek twierdzenie Fermata jest przydatne w różnych dziedzinach nauki,
okazało się jednak nieprawdziwe. Światło przecież nie rozprzestrzenia się
prostoliniowo (brak jednorodnych ośrodków, w których mogłoby się tak
rozprzestrzeniać)czego dowiódł blisko 250 lat później m.in. Einstein.
Podobnie _może_ być z Herllingerem. _Dzisiejsza_ nauka nie znajduje
wytłumaczeń dla efektów jego terapii. Bufonadą wydaje mi się więc tak
kategoryczne twierdzenie, że to bełkot szarlatana.
puchaty
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |