Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Dół totalny i koniec związku

Grupy

Szukaj w grupach

 

Dół totalny i koniec związku

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2002-09-11 14:09:31

Temat: Dół totalny i koniec związku
Od: "Kis Smis" <k...@N...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

Jeśli ktoś jeszcze tego nie zauważył, to uprzejmie informuje, że grupowiczka
o nicku czarna rozpoczęła dwa wątki pierwszy to pisany capsami KONIEC
ZWIĄZKU, a drugi pod tytułem TOTALNY DÓŁ.
Zanim rozpoznamy u szanownej grupowiczki depresję i wyślemy ją do psychologa
lub psychiatry, a także zanim namówimy ją na przyjmowanie antydepresantów,
przeczytajmy oba jej teksty.

pozdr
kis

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2002-09-11 14:17:01

Temat: Re: Dół totalny i koniec związku
Od: v...@p...onet.pl szukaj wiadomości tego autora

> Jeśli ktoś jeszcze tego nie zauważył, to uprzejmie informuje, że grupowiczka
> o nicku czarna rozpoczęła dwa wątki pierwszy to pisany capsami KONIEC
> ZWIĄZKU, a drugi pod tytułem TOTALNY DÓŁ.
> Zanim rozpoznamy u szanownej grupowiczki depresję i wyślemy ją do psychologa
> lub psychiatry, a także zanim namówimy ją na przyjmowanie antydepresantów,
> przeczytajmy oba jej teksty.
>
> pozdr
> kis
>
> --
> Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

Otóż właśnie. Najprawdopodobniej TOTALNY DÓŁ spowodowany jest KOŃCEM ZWIĄZKU.
Cóż. Takie życie. Człowiek potrafi sam sobie wyrządzić krzywdę. Większą niż
inni ludzie mogliby mu wyrządzić kiedykolwiek.

V-V


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-09-11 14:27:59

Temat: Re: Dół totalny i koniec związku
Od: "EvaTM" <e...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Kis Smis" <k...@N...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:alniqr$msa$1@news.gazeta.pl...

> Jeśli ktoś jeszcze tego nie zauważył, to uprzejmie informuje, że grupowiczka
> o nicku czarna rozpoczęła dwa wątki pierwszy to pisany capsami KONIEC
> ZWIĄZKU, a drugi pod tytułem TOTALNY DÓŁ.
> Zanim rozpoznamy u szanownej grupowiczki depresję i wyślemy ją do psychologa
> lub psychiatry, a także zanim namówimy ją na przyjmowanie antydepresantów,
> przeczytajmy oba jej teksty.

Myślisz, że to TYLKO koniec związku jest przyczyną ?
Jeśli tak, to dobry lekarz powinien to rozpoznać,
tylko gdzie takiego znależć ;) oto jest pytanie..
A jeśli nawet to tylko koniec związku, ale wywołujący
AŻ takie reakcje, to może jednak warto wesprzeć się lekami ?
Nie wiem.. mam w dalszej rodzinie kobietę, którą mąż opuścił,
po prostu znalazł młodszą i bardziej pewnie "do rzeczy",
a ją zostawił z dwójką dzieci, mówiąc :
" ty tego nie zrozumiesz, po prostu się zakochałem";)
no i... miał prawo ? Może miał..
jeśli rzeczywiście przestał ją kochać, to być może resztę
życia musiałby spędzić w kłamstwie i zdradach,
a jednak kobieta wpadła w głęboką depresję i leczyła się kilka lat.
Może dzięki temu przeżyła ? Widzisz jakieś inne wyjście dla kogoś,
kto tak gło przeżywa rozstanie ?

E.





› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-09-11 14:29:49

Temat: Re: Dół totalny i koniec związku
Od: "Kis Smis" <k...@N...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

v...@p...onet.pl napisał(a):

> Otóż właśnie. Najprawdopodobniej TOTALNY DÓŁ spowodowany jest KOŃCEM
ZWIĄZKU.
> Cóż. Takie życie. Człowiek potrafi sam sobie wyrządzić krzywdę. Większą niż
> inni ludzie mogliby mu wyrządzić kiedykolwiek.

Pozwole się troszeczkę niezgodzić. Najbardziej potrafią skrzywdzić nas nasi
najbliżsi, gdyż najwięcej o nas wiedzą a my też więcej się od nich
spodziewamy niz od innych.

Z drugiej jednak strony może jednak masz racje, że jeszcze najbardziej możemy
skrzywdzić sami siebie. Naprzykład podejmujemy jakieś decyzje i sami się za
to karzemy, zanim zdąży nas ukarać ktoś inny. Świadomie lub nie, sami wiemy
jak najbardziej sobie dowalić. No to chyba wychodzi na twoje.

pozdr
kis

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-09-11 14:37:30

Temat: Re: Dół totalny i koniec związku
Od: v...@p...onet.pl szukaj wiadomości tego autora

Ewa:

> Myślisz, że to TYLKO koniec związku jest przyczyną ?
> Jeśli tak, to dobry lekarz powinien to rozpoznać,
> tylko gdzie takiego znależć ;) oto jest pytanie..
> A jeśli nawet to tylko koniec związku, ale wywołujący
> AŻ takie reakcje, to może jednak warto wesprzeć się lekami ?
> Nie wiem.. mam w dalszej rodzinie kobietę, którą mąż opuścił,
> po prostu znalazł młodszą i bardziej pewnie "do rzeczy",
> a ją zostawił z dwójką dzieci, mówiąc :
> " ty tego nie zrozumiesz, po prostu się zakochałem";)
> no i... miał prawo ? Może miał..
> jeśli rzeczywiście przestał ją kochać, to być może resztę
> życia musiałby spędzić w kłamstwie i zdradach,
> a jednak kobieta wpadła w głęboką depresję i leczyła się kilka lat.
> Może dzięki temu przeżyła ? Widzisz jakieś inne wyjście dla kogoś,
> kto tak gło przeżywa rozstanie ?
>
> E.
>

Nieśmiało chciałam zauważyć, że Czarna wyraźnie napisała, iż to ona podjęła
decyzję o rozstaniu. Napisała również, że nie kocha mężczyzny, z którym
rozstała się, mimo to jednak jest jej smutno i "wpada w totalny dół". Ta
decyzja chyba nie była słuszna, skoro teraz tak bardzo cierpi. Może najpierw,
zanim sięgnie po lekarstwa, powinna zastanowić się nad swoim postępowaniem.
Może jeszcze da się naprawić tę błędną decyzję. Skrzywdziła sama siebie, więc
niech najpierw sama spróbuje sobie pomóc.

V-V

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-09-11 14:46:40

Temat: Re: Dół totalny i koniec związku
Od: "EvaTM" <e...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik <v...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:707a.00001738.3d7f5529@newsgate.onet.pl...

> Nieśmiało chciałam zauważyć, że Czarna wyraźnie napisała, iż to ona podjęła
> decyzję o rozstaniu. Napisała również, że nie kocha mężczyzny, z którym
> rozstała się, mimo to jednak jest jej smutno i "wpada w totalny dół". Ta
> decyzja chyba nie była słuszna, skoro teraz tak bardzo cierpi. Może najpierw,
> zanim sięgnie po lekarstwa, powinna zastanowić się nad swoim postępowaniem.
> Może jeszcze da się naprawić tę błędną decyzję. Skrzywdziła sama siebie, więc
> niech najpierw sama spróbuje sobie pomóc.

Napisała, że myśli o ostatecznych rozwiązaniach,
a to już stan bardzo poważny. I myśli się wtedy nieracjonalnie,
niestety. Trzeba szukać pomocy lub przynajmniej się wygadać..
Jeśli go naprawdę nie kocha, to postąpiła dobrze,
jeśli to reakcja wywołana silnymi emocjami i nieporozumieniami,
to powinna jeszcze spróbować. IMO;), imo, oczywiście.
E.




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-09-11 14:49:38

Temat: Re: Dół totalny i koniec związku
Od: "Krzysztof" <k...@a...mail.ru> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik <v...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:707a.00001738.3d7f5529@newsgate.onet.pl...

> Ta
> decyzja chyba nie była słuszna, skoro teraz tak bardzo cierpi. Może
najpierw,
> zanim sięgnie po lekarstwa, powinna zastanowić się nad swoim
postępowaniem.
> Może jeszcze da się naprawić tę błędną decyzję. Skrzywdziła sama
siebie, więc
> niech najpierw sama spróbuje sobie pomóc.

Szczerze podziwam osoby, które z taką pewnością siebie potrafią osądzać
innych...

eh.. przydałoby się czasami tak umieć, ale chyba nie było mi dane...

Jak to się robi? Jak wzbudzić w sobie taką pewność siebie, żeby umieć
kategorycznie osądzać decyzje osób, których się nawet nie widziało na
oczy?

Pozdrowienia,
Krzysztof


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-09-11 14:51:04

Temat: Re: Dół totalny i koniec związku
Od: "Kis Smis" <k...@N...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

v...@p...onet.pl napisał(a):

> Ewa:
>
> > Myślisz, że to TYLKO koniec związku jest przyczyną ?
> > Jeśli tak, to dobry lekarz powinien to rozpoznać,
> > tylko gdzie takiego znależć ;) oto jest pytanie..
> > A jeśli nawet to tylko koniec związku, ale wywołujący
> > AŻ takie reakcje, to może jednak warto wesprzeć się lekami ?
> > Nie wiem.. mam w dalszej rodzinie kobietę, którą mąż opuścił,
> > po prostu znalazł młodszą i bardziej pewnie "do rzeczy",
> > a ją zostawił z dwójką dzieci, mówiąc :
> > " ty tego nie zrozumiesz, po prostu się zakochałem";)
> > no i... miał prawo ? Może miał..
> > jeśli rzeczywiście przestał ją kochać, to być może resztę
> > życia musiałby spędzić w kłamstwie i zdradach,
> > a jednak kobieta wpadła w głęboką depresję i leczyła się kilka lat.
> > Może dzięki temu przeżyła ? Widzisz jakieś inne wyjście dla kogoś,
> > kto tak gło przeżywa rozstanie ?
> >
> > E.
> >
>
> Nieśmiało chciałam zauważyć, że Czarna wyraźnie napisała, iż to ona podjęła
> decyzję o rozstaniu. Napisała również, że nie kocha mężczyzny, z którym
> rozstała się, mimo to jednak jest jej smutno i "wpada w totalny dół". Ta
> decyzja chyba nie była słuszna, skoro teraz tak bardzo cierpi. Może
najpierw,
> zanim sięgnie po lekarstwa, powinna zastanowić się nad swoim postępowaniem.
> Może jeszcze da się naprawić tę błędną decyzję. Skrzywdziła sama siebie,
więc
> niech najpierw sama spróbuje sobie pomóc.

Postawmy się w sytuacji faceta, z którym była 5 lat i którego porzuciła. Czy
on nie cierpi? Czy nie należą mu się jakieś wyjaśnienia? Możliwe, że czarna
przeczuwa, że to było nie oki, i sama sobie wymierza sprawiedliwość.

Jednakże nie musi być tak, że decyzja o rozstaniu była niesłuszna. Na pewno
nie prawidłowe było wykonanie. To że jest się w rozpaczy po rozstaniu z kims
kogo się nie kocha jest możliwe. To rozpacz po odejściu złudzeń, poczucie
porażki z nietrafionej uczuciwej inwestycji.

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-09-11 14:57:58

Temat: Re: Dół totalny i koniec związku
Od: v...@p...onet.pl szukaj wiadomości tego autora

> Szczerze podziwam osoby, które z taką pewnością siebie potrafią osądzać
> innych...
>
> eh.. przydałoby się czasami tak umieć, ale chyba nie było mi dane...
>
> Jak to się robi? Jak wzbudzić w sobie taką pewność siebie, żeby umieć
> kategorycznie osądzać decyzje osób, których się nawet nie widziało na
> oczy?
>
> Pozdrowienia,
> Krzysztof
>
>

A ja podziwiam osoby, które z taką częstotliwością zarzucają innym ocenianie
jeszcze innych. Jak mam, do ciężkiej cholery, wyrazić swoje zdanie żeby nie być
posądzoną o podważanie decyzji ludzi, którzy publicznie żalą się na swoje
krzywdy?
Krzysztofie, no przeczytaj dokładnie co napisała Czarna. Prosi o pomoc? Więc na
tym publicznym forum chyba wolno mi wyrazić swoje zdanie?
Człowiek podejmuje jakąś decyzję, cierpi z powodu jej skutków, więc czy to była
dobra dla niego decyzja?
Coś mi się robi jak bez przerwy czytam, że oceniam, podważam itd.

V-V

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-09-11 15:13:16

Temat: Re: Dół totalny i koniec związku
Od: "Kis Smis" <k...@N...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

EvaTM <e...@i...pl> napisał(a):


> Myślisz, że to TYLKO koniec związku jest przyczyną ?

Ja tylko kojarze fakty. Kiedy ktoś mówi "wszystko jest do chrzanu" zawsze
trzeba zapytać co się konkretnie stało. Czarnej nie trzeba było pytać. Bo
napisała o tym wcześniej.

> Jeśli tak, to dobry lekarz powinien to rozpoznać,

idiotyzmem jest chodzić do lekarza z powodu rozstania się z facetem. Gdyby to
było rozstanie z dziewczyną, to co innego...
> tylko gdzie takiego znależć ;) oto jest pytanie..

> A jeśli nawet to tylko koniec związku, ale wywołujący
> AŻ takie reakcje, to może jednak warto wesprzeć się lekami ?

Nie warto. Trzeba pocierpieć. Zwróc uwagę, z to pierwsze dni po rozstaniu z
kims kim było się 5 lat. Żałoba po pięcioletnim związku może trwać powiedzmy
rok. Oczywiście z czasem objawy żałoby będa łagodnieć.
Poza tym nie mówie że to "tylko" koniec związku. Koniec związku to poważna
sprawa, a 5 lat to kupa czasu. Skończyć długoletni związek to troche tak jak
umrzeć.


> Nie wiem.. mam w dalszej rodzinie kobietę, którą mąż opuścił,
> po prostu znalazł młodszą i bardziej pewnie "do rzeczy",
> a ją zostawił z dwójką dzieci, mówiąc :
> " ty tego nie zrozumiesz, po prostu się zakochałem";)
> no i... miał prawo ? Może miał..

Ja uważam że nie miał prawa. Ale to nie ma wielkiego znaczenia. Natomiast
kobieta z twojej rodziny jest o tyle sama sobie winna, że wzieła na poważnie
ślubne obietnice tak nieodpowiedzialnego faceta. Małżeństwo to poważny
kontakt i przed nim trzeba sprawdzić kontrahenta. Jak się tego zaniedba, to
ponosi się konsekwencje zaniedbania.

> jeśli rzeczywiście przestał ją kochać, to być może resztę
> życia musiałby spędzić w kłamstwie i zdradach,
> a jednak kobieta wpadła w głęboką depresję i leczyła się kilka lat.

Dziwi mnie tylko to, że piszesz "jednak"
> Może dzięki temu przeżyła ?

A ja sądze że leczenie trwało tak długo, bo ciężką głupotą jest pomylenie
żałoby z choroba i leczenie człowieka z żałoby. Inna rzecz, że kobiecie z
dziećmi trudniej sobie pozwolić na żałobę. Musi się trzymać, żałobę
przechodzi byle jak, a ta źle traktowana przekształca się w chorobę.

> Widzisz jakieś inne wyjście dla kogoś,
> kto tak gło przeżywa rozstanie ?

Wyjściem jest przeżycie porządnej żałoby. To sie opłaca, gdyż porządna żałoba
trwa krócej i kosztuje mniej niz leczenie farmakologiczne.

pozdr
kis

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2 ... 4


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Dziwny Sen - dlugie
Szkolenie psychologii P.O.P. (A.Mindell) w Szczecinie
milosc do maszyny
'Bardzo głupie' pytanie ! było: Re: Głupie pytanie
Re: Wymiana korzysci - co to takiego?

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Dlaczego faggoci są źli.
samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?

zobacz wszyskie »