« poprzedni wątek | następny wątek » |
21. Data: 2005-10-14 06:58:28
Temat: Re: Dopadlo i mnie ;/ [pewnie dziwne dla Was]Karol Y:
> ... szansa trafienia na wymarzona partnerke dla mnie
> wynosi 1:330,000,000.
Uuuuu... jestes bezmyslny az do bolu jak widze.
Zgadzasz sie ot tak bezkrytycznie z tymi warunkami jakie
tam postawiono?
Przeciez czesc z nich wymyslil chyba jakis odjechany debil? :)
--
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
22. Data: 2005-10-14 07:27:06
Temat: Re: Dopadlo i mnie ;/ [pewnie dziwne dla Was]> Przeciez czesc z nich wymyslil chyba jakis odjechany debil? :)
"... finally, a cogent, scientific, non-self-deprecating argument
for why I will never have a girlfriend..."
Przecieram oczy i nie wierze normalnie.
Ten kretyn autentycznie musi sadzic, ze do rzadkosci naleza
pary, ktore sobie wzajemnie odpowiadaja.
No jesli on jest inteligentny, to ja jestem... psem pierd*lnietej pzli.
:)))
Ze tez "ynne ynteligentne ludzie" onanizuja sie bredniami takich
niedorobionych "filozofow", heh. ;)
Normalnie nie do wiary. :))
--
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
23. Data: 2005-10-14 07:34:25
Temat: Re: Dopadlo i mnie ;/ [pewnie dziwne dla Was]>>... szansa trafienia na wymarzona partnerke dla mnie
>>wynosi 1:330,000,000.
>
> Uuuuu... jestes bezmyslny az do bolu jak widze.
>
> Zgadzasz sie ot tak bezkrytycznie z tymi warunkami jakie
> tam postawiono?
> Przeciez czesc z nich wymyslil chyba jakis odjechany debil? :)
Za tydzien mam kolejna wizyte u psychologa to chyba porozmawiam z nim o
papadaniu w skrajnosci ehh :( bo z koleji w druga storne zastanawialem
sie, czy ma sens szukanie Tej jedynej osoby. A moze tu chodzi tylko o to
by oddac sie drugiej osobie i nie jest wazne komu, wazne zeby ona oddala
sie tez mnie. Dziwne, ze skoro dostrzegam problemy to nie moge ich sam
rozwiazac :/ A on sie pewnie ucieszy ("haha otworzylem/wybawilem z
klopotow kolejnego pacjenta"), jak mnie wcale o to nie chodzilo.
--
Pozdrawiam.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
24. Data: 2005-10-14 08:00:56
Temat: Re: Dopadlo i mnie ;/ [pewnie dziwne dla Was]Karol Y; <dimo45$1k8n$3@node3.news.atman.pl> :
>
> "...I wstapil On do raju pelnego niebezpieczenstw..." eehh kurcze :P
>
> P.S. Nigdy nie rozumialem ludzi, ktorzy z tego powodu popelniali np.
> samobojstwo. Teraz stalo sie to bardziej zrozumialem, ale to tak na
> marginesie - ja w koncu hardy jestem ;)
Naprawdę? ;)
Wytłumaczę Ci jak to idzie w naszym społeczeństwie - do zaistnienia w
nim trzeba być zdysocjowanym, wstępnie, na tym etapie tworzenie się
teorii, wyodrębniłem trzy podtypy - wyrażający emocje sobą
[schizoidalny, psychotyczny]; myślący, że wyrażają emocje słowami
[normalsi] i kontrolujący emocje, silnie zdysocjowani. Kobiety mają w
naszym społeczeństwie dobrze, bo nie dość, że są mniej emocjonalne niż
faceci [to nie pomyłka - mz. struktura, o której pisał ponad rok temu vB
różniąca się u mężczyzn i kobiet gęstością upakowania i grubością
poszczególnych "kanałów" ma bezpośrednie przełożenie na
"emocjonalność"], to jeszcze nie muszą się silnie dysocjować, chować
emocji. Niestety faceci mają gorzej - silna dysocjacja co prawda ma
swoje plusy, jak np. wyższe zdolności abstrakcyjne i zdolnośc do
obserwowania emocji [osoba wyrażająca emocje sobą nie ma tej
możliwości], ale jednocześnie bardziej fałszuje możliwe reakcje w
stanach krańcowych - tych nie da się tak łatwo przewidzieć nie
dopuszczając do ich ujawnienia - jeden się przejdzie normalnie, drugi
prezejdzie się normalnuie, a trzeci zwali z nóg.
Flyer
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
25. Data: 2005-10-14 08:01:00
Temat: Re: Dopadlo i mnie ;/ [pewnie dziwne dla Was]cbnet; <dinko7$262$1@nemesis.news.tpi.pl> :
> Pyzol:
> > Flyekru kochany, czy ja kiedykolwiek wynalam, ze cie kocham?
>
> Pierd*lona pzla znowu wypelzla mi z k-fa.
> Co za chora maciora.
> Q***q mac.
Nie poznaję kolegi - a jakie brzydkie słownictwo. Co to się stało -
wieloletni trening osobowości nie sprawdził się w życiowej sytuacji? ;)
Chcesz possać cycusia - służę uprzejmie - a może znów szyi nie
umyłeś?;))
Flyer
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
26. Data: 2005-10-14 08:31:52
Temat: Re: Dopadlo i mnie ;/ [pewnie dziwne dla Was]>>"...I wstapil On do raju pelnego niebezpieczenstw..." eehh kurcze :P
>>
>>P.S. Nigdy nie rozumialem ludzi, ktorzy z tego powodu popelniali np.
>>samobojstwo. Teraz stalo sie to bardziej zrozumialem, ale to tak na
>>marginesie - ja w koncu hardy jestem ;)
>
> Naprawdę? ;)
>
> Wytłumaczę Ci jak to idzie w naszym społeczeństwie - do zaistnienia w
> nim trzeba być zdysocjowanym, wstępnie, na tym etapie tworzenie się
> teorii, wyodrębniłem trzy podtypy - wyrażający emocje sobą
> [schizoidalny, psychotyczny]; myślący, że wyrażają emocje słowami
> [normalsi] i kontrolujący emocje, silnie zdysocjowani. Kobiety mają w
> naszym społeczeństwie dobrze, bo nie dość, że są mniej emocjonalne niż
> faceci [to nie pomyłka - mz. struktura, o której pisał ponad rok temu vB
> różniąca się u mężczyzn i kobiet gęstością upakowania i grubością
> poszczególnych "kanałów" ma bezpośrednie przełożenie na
> "emocjonalność"], to jeszcze nie muszą się silnie dysocjować, chować
> emocji. Niestety faceci mają gorzej - silna dysocjacja co prawda ma
> swoje plusy, jak np. wyższe zdolności abstrakcyjne i zdolnośc do
> obserwowania emocji [osoba wyrażająca emocje sobą nie ma tej
> możliwości], ale jednocześnie bardziej fałszuje możliwe reakcje w
> stanach krańcowych - tych nie da się tak łatwo przewidzieć nie
> dopuszczając do ich ujawnienia - jeden się przejdzie normalnie, drugi
> prezejdzie się normalnuie, a trzeci zwali z nóg.
Wielkie dzieki, wszystko sie wyjasnilo. Uff kamor spadl ze mnie po
dzisiejszej rozmowie. Wyjasnilo sie ow to, ze to ja nad wyrost myslalem
ze jestesmy para, podczas gdy Ona, ze sie po prostu przyjaznimy ;P
Odgadla to dzisiaj po moim zachowaniu i jakos tak smiesznie wyszlo :D
Jeszcze raz wielkie dzieki!
--
Pozdrawiam.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
27. Data: 2005-10-14 08:35:18
Temat: Re: Dopadlo i mnie ;/ [pewnie dziwne dla Was]>>"...I wstapil On do raju pelnego niebezpieczenstw..." eehh kurcze :P
>>
>>P.S. Nigdy nie rozumialem ludzi, ktorzy z tego powodu popelniali np.
>>samobojstwo. Teraz stalo sie to bardziej zrozumialem, ale to tak na
>>marginesie - ja w koncu hardy jestem ;)
>
>
> Naprawdę? ;)
>
> Wytłumaczę Ci jak to idzie w naszym społeczeństwie - do zaistnienia w
> nim trzeba być zdysocjowanym, wstępnie, na tym etapie tworzenie się
> teorii, wyodrębniłem trzy podtypy - wyrażający emocje sobą
> [schizoidalny, psychotyczny]; myślący, że wyrażają emocje słowami
> [normalsi] i kontrolujący emocje, silnie zdysocjowani. Kobiety mają w
> naszym społeczeństwie dobrze, bo nie dość, że są mniej emocjonalne niż
> faceci [to nie pomyłka - mz. struktura, o której pisał ponad rok temu vB
> różniąca się u mężczyzn i kobiet gęstością upakowania i grubością
> poszczególnych "kanałów" ma bezpośrednie przełożenie na
> "emocjonalność"], to jeszcze nie muszą się silnie dysocjować, chować
> emocji. Niestety faceci mają gorzej - silna dysocjacja co prawda ma
> swoje plusy, jak np. wyższe zdolności abstrakcyjne i zdolnośc do
> obserwowania emocji [osoba wyrażająca emocje sobą nie ma tej
> możliwości], ale jednocześnie bardziej fałszuje możliwe reakcje w
> stanach krańcowych - tych nie da się tak łatwo przewidzieć nie
> dopuszczając do ich ujawnienia - jeden się przejdzie normalnie, drugi
> prezejdzie się normalnuie, a trzeci zwali z nóg.
Wielkie dzieki, wszystko sie wyjasnilo. Uff kamor spadl ze mnie po
dzisiejszej rozmowie. Wyjasnilo sie ow to, ze to ja nad wyrost myslalem
ze jestesmy para, podczas gdy Ona, ze sie po prostu przyjaznimy ;P
Odgadla to dzisiaj po moim zachowaniu i jakos tak smiesznie wyszlo :D
I znow jestem szczesliwy, nie dosc, ze mam kolejna przyjaciolke to
jeszcze ta cala sutyacja spowodowala, ze czulem sie w pewnym stopniu
odpowiedzialny za dalszy rozwoj sytuacji co przez caly czas obciazalo
mnie niemislosiernie, ale dzieki temu sie zmobilizowalem i wyszedlem z
dolka, w ktorym ostatnio bylem :) I juz do niego nie wroce!
Jeszcze raz wielkie dzieki!
--
Pozdrawiam.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
28. Data: 2005-10-14 09:38:37
Temat: Re: Dopadlo i mnie ;/ [pewnie dziwne dla Was]Karol Y:
> ... Dziwne, ze skoro dostrzegam problemy to nie moge
> ich sam rozwiazac :/
Jedno jest tu pewne: twoj "swiat" jest ograniczony i przez
to nierzeczywisty.
Mozesz oczywiscie pozostac w nim "karmiac sie" dla
wzmocnienia idiotycznymi "wizjami" o czyms, o czym nie
masz pojecia, ale bedzie to wymagalo twojej nieustannej
aktywnosci w konfrontacji z niechciana rzeczywistoscia
po to, aby pozostac w tym swoim "zascianku fantazji",
ktory z czasem prawdopodobnie bedzie cie coraz bardziej
uwieral stajac sie powoli z czasem wiezieniem dla twoich
potrzeb emocjonalnych, a przez to rowniez zauwazalnym
[choc niekoniecznie dla ciebie] pietnem psycho-mentalnym.
Inna opcja to otwarcie sie w konfrontacji z rzeczywistoscia,
na ktore notabene masz pewnie jeszcze czas, jakkolwiek
juz teraz widzac przez okno "reszte swiata" powinienes chyba
wstepnie zadecydowac w jaki sposob bedziesz dzialac
w przyszlosci: czy na zasadzie odwracania sie i ograniczania
sie, czy tez otwartosci na poznanie powiedzmy kompletnego
zbioru roznych wymiarow siebie w polaczeniu z pelnia
roznorodnych relacji z otoczeniem.
Autor tekstu z linku ktory podales wybral kalectwo emocjonalne
w polaczeniu z ubostwem psychomentalnym - ty takze mozesz
mozesz tego dokonac juz teraz, jesli tylko odpowiednio bardzo
zechcesz.
Twoj wybor, twoja decyzja. :)
--
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
29. Data: 2005-10-14 12:43:48
Temat: Re: Dopadlo i mnie ;/ [pewnie dziwne dla Was]>>... Dziwne, ze skoro dostrzegam problemy to nie moge
>>ich sam rozwiazac :/
>
> Jedno jest tu pewne: twoj "swiat" jest ograniczony i przez
> to nierzeczywisty.
>
> Mozesz oczywiscie pozostac w nim "karmiac sie" dla
> wzmocnienia idiotycznymi "wizjami" o czyms, o czym nie
> masz pojecia, ale bedzie to wymagalo twojej nieustannej
> aktywnosci w konfrontacji z niechciana rzeczywistoscia
> po to, aby pozostac w tym swoim "zascianku fantazji",
> ktory z czasem prawdopodobnie bedzie cie coraz bardziej
> uwieral stajac sie powoli z czasem wiezieniem dla twoich
> potrzeb emocjonalnych, a przez to rowniez zauwazalnym
> [choc niekoniecznie dla ciebie] pietnem psycho-mentalnym.
>
> Inna opcja to otwarcie sie w konfrontacji z rzeczywistoscia,
> na ktore notabene masz pewnie jeszcze czas, jakkolwiek
> juz teraz widzac przez okno "reszte swiata" powinienes chyba
> wstepnie zadecydowac w jaki sposob bedziesz dzialac
> w przyszlosci: czy na zasadzie odwracania sie i ograniczania
> sie, czy tez otwartosci na poznanie powiedzmy kompletnego
> zbioru roznych wymiarow siebie w polaczeniu z pelnia
> roznorodnych relacji z otoczeniem.
>
> Autor tekstu z linku ktory podales wybral kalectwo emocjonalne
> w polaczeniu z ubostwem psychomentalnym - ty takze mozesz
> mozesz tego dokonac juz teraz, jesli tylko odpowiednio bardzo
> zechcesz.
>
> Twoj wybor, twoja decyzja. :)
Niech bedzie, jako ze lubie wyzwania, ale cholera trudne to bedze :/
Musze pogadac z tym psychologiem jak podejsc do tego z drugiej strony,
bo imprezka - no fajnie, potanczyc z dziewczyna sobie mozna, pogadac i
poznac nowych ludzi, ale co mi z tego jak to nudne jest (wydaje mi sie,
ze czegos mi jeszcze tutaj brakuje, bo przeciez byc tak nie powinno!).
--
Pozdrawiam.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
30. Data: 2005-10-14 12:49:44
Temat: Re: Dopadlo i mnie ;/ [pewnie dziwne dla Was]
-------- Original Message --------
> Karol Y:
>
>>... Dziwne, ze skoro dostrzegam problemy to nie moge
>>ich sam rozwiazac :/
>
>
> Jedno jest tu pewne: twoj "swiat" jest ograniczony i przez
> to nierzeczywisty.
>
> Mozesz oczywiscie pozostac w nim "karmiac sie" dla
> wzmocnienia idiotycznymi "wizjami" o czyms, o czym nie
> masz pojecia, ale bedzie to wymagalo twojej nieustannej
> aktywnosci w konfrontacji z niechciana rzeczywistoscia
> po to, aby pozostac w tym swoim "zascianku fantazji",
> ktory z czasem prawdopodobnie bedzie cie coraz bardziej
> uwieral stajac sie powoli z czasem wiezieniem dla twoich
> potrzeb emocjonalnych, a przez to rowniez zauwazalnym
> [choc niekoniecznie dla ciebie] pietnem psycho-mentalnym.
>
> Inna opcja to otwarcie sie w konfrontacji z rzeczywistoscia,
> na ktore notabene masz pewnie jeszcze czas, jakkolwiek
> juz teraz widzac przez okno "reszte swiata" powinienes chyba
> wstepnie zadecydowac w jaki sposob bedziesz dzialac
> w przyszlosci: czy na zasadzie odwracania sie i ograniczania
> sie, czy tez otwartosci na poznanie powiedzmy kompletnego
> zbioru roznych wymiarow siebie w polaczeniu z pelnia
> roznorodnych relacji z otoczeniem.
>
> Autor tekstu z linku ktory podales wybral kalectwo emocjonalne
> w polaczeniu z ubostwem psychomentalnym - ty takze mozesz
> mozesz tego dokonac juz teraz, jesli tylko odpowiednio bardzo
> zechcesz.
>
> Twoj wybor, twoja decyzja. :)
Niech bedzie, jako ze lubie wyzwania, ale cholera trudne to bedze :/
Musze pogadac z tym psychologiem jak podejsc do tego z drugiej strony,
bo imprezka - no fajnie, potanczyc z dziewczyna sobie mozna, pogadac i
poznac nowych ludzi, ale co mi z tego jak to nudne jest (wydaje mi sie,
ze czegos mi jeszcze tutaj brakuje, bo przeciez byc tak nie powinno!).
Nic tylko umrzec...@#$%! :S
--
Pozdrawiam.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |