Data: 2011-05-31 11:43:39
Temat: Re: "Drobna, urocza wpadka"...
Od: Lebowski <lebowski@*****.net>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2011-05-31 13:23, Ikselka pisze:
> Dnia Tue, 31 May 2011 09:55:01 +0200, Chiron napisał(a):
>
>> Użytkownik "Lebowski" napisał w wiadomości grup
>> dyskusyjnych:is24it$f7l$...@s...aioe.org...
>>
>>
>>
>> hehe... a czego sie spodzewales po gowniarze, ktora swoj 1-szy i ostatni
>> rok politologii na jakims WUML-u zakonczyla kompulsywnym rozmnozeniem i
>> jest obecnie z 3-cim w drodze bez zawodu i uzupelnienia jakiegokolwiek
>> mniej smiesznego wyksztalcenia?
>> Ze taktem i elokwencja pokryje swoje zakompleksione deficyty?
>> ====================================================
=================================
>> Wiesz co? Mamy krańcowo różny odbiór Paulinki. Powaga.
>
> Owszem, stwierdzam to samo. Powaga.
>
> Wytykanie komuś, że się woli "rozmnażać" (...niż np CO???) jest po prostu
> głupie i świadczy jasno o... przeraźliwej samotności wytykającego. Może z
> tej samotności wynika jego poza pogardy. Tylko poza - maskująca
> rzeczywistość, którą on sam myśli, że ukrywa - nieskutecznie...
Mialem na mysli rozmnazanie wobec braku okreslonych warunkow, powiedzmy
jakiegos minimalnego zabezpieczenia egzystencjalnego w postaci chocby
zawodu czy pewnego rozwoju intelektualnego i emocjonalnego.
Wiesz, potrzebie wydalania na upartego tez mozna ulzyc natychmiast, nie
patrzac na zadne konsekwencje, ale chyba nie oto tu chodzi ;)
Poza tym sam ma zamiar sie rozmnozyc i mam to juz z grubsza nawet dosc
dobrze zaplanowane.
> Sama bardzo szanuję i podziwiam ludzi, w szczególności kobiety, które w
> DZISIEJSZYCH czasach poświęcają rodzinie zasadniczą część swego życia.
> Istotą kobiety bowiem jest rodzina. Zazdroszczę ludziom większej (niż moja)
> liczby dzieci - o ile oni żyją własnie dla tych dzieci. Sama powinnam
> kiedyś tak zrobić i mieć przynajmniej czwórkę... ale cóż, czasy były podłe,
> człek był niedoświadczony, bał się...
Po prostu dosc dobrze czujesz sie posrod emocji zwiazanych z
macierzynstwem, a Twoj rozsadek i poczucie odpowiedzialnosci
wspolpracuje z nimi raczej bez zarzutu, nawet jesli pracuja tylko w
trybie automatycznym i zostaly one ustawione oraz wyregulowane laskawym
zbiegiem okolicznosci.
Dlatego raczej nigdy nie porownalbym Ciebie do Pauliny.
|