Data: 2011-05-23 19:46:14
Temat: Re: Droga do raju
Od: medea <x...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2011-05-23 13:35, performerka pisze:
>
> tobie jak po kaczce, zwlaszcza... zwlaszcza, ze przeciez
> widzieliscie, poznaliscie sie w tym gronie na spotkaniach grupowych.
Że co?? Izko, po raz kolejny dajesz dowód na to, że trochę słabo się
orientujesz w sytuacji, więc trudno mi nawet ustosunkować się do Twojego
punktu widzenia, gdyż albowiem wynika on bardziej z Twojej fantazji,
aniżeli z rzeczywistego oglądu sprawy.
Zaprzeczam jakobym się kiedykolwiek spotkała z którymkolwiek mężczyzną z
netu. ;)
> to juz moim zdaniem do czegos zobowiazuje.
> bo widzisz o ile twoja cierpliwosc do tlumaczenia imbecylon jest dla
> mnie
> wzorem, o tyle czysta prowokacja na: 'moje i tak bedzie na wierzchu
> bez wzgledu na wszystko'
> jedzie mi plaska msciwoscia moherowego bereta.
Być może tak to wygląda. Może nawet jest w tym źdźbło prawdy. Z czego to
wynika - mam bardzo ograniczoną wytrzymałość na bufonadę. Co więcej - im
rzadziej tu zaglądam (i im większy mam dystans), tym bardziej ona rzuca
mi się w oczy i mnie razi. Ciekawe, co?
> ale w zasadzie jak sobie chcesz, ja wiem, ze tutejsze emocje
> latwo przenosza sie na zycie prywatne(ostatnio moj tz wyznal ze
> bluzgam przez sen, choc
No widzisz, więc pewnie dlatego wydaje Ci się, że też tak mam. U mnie
odwrotnie - zazwyczaj to emocje z reala odzwierciedlają się tutaj. No i
nie bluzgam raczej w żadnej sytuacji, nawet przez sen. ;)
> i uwierz mi, nie chcie cie zdoowac i xl zreszta tez.
Nie jesteś w stanie mnie zdołować. Niemniej dzięki za dobre chęci. ;)
Pozdrawiam
Ewa
|