« poprzedni wątek | następny wątek » |
81. Data: 2004-11-09 19:51:00
Temat: Re: Dwie kobiety i ja jedenUżytkownik Roch Dzikon napisał:
>
> wszystkie moniki ktore znam to glupie cipy
> ty musisz sobie zmienic nick z idiom na idiot
Ależ z Ciebie głupia siksa!
Eulalka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
82. Data: 2004-11-09 19:52:15
Temat: Re: Dwie kobiety i ja jedenUżytkownik Roch Dzikon napisał:
> wiem ze inteligentny nie jestes
Wow! A to Cię rozszyfrowała, braciszku! ;)
Eulalka ;)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
83. Data: 2004-11-09 19:53:40
Temat: Re: Dwie kobiety i ja jedenUżytkownik Ania K. napisał:
> A mnie się wydawało, że na drugie dziecko mam czas do 35. A tak to ja już
> raczje nie zdążę, chociaż.... jakbym się bardzo postarała .....
Się teraz zastanów, albo staraj na potęgę - nawet jak nic z tego nie
wyjdzie to przynajmniej ze starań frajda ;)
Eulalka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
84. Data: 2004-11-09 20:12:34
Temat: Re: Dwie kobiety i ja jeden
Użytkownik "Eulalka" <e...@w...pl> napisał w wiadomości
news:cmr6st$2dn$5@theone.laczpol.net.pl...
>
> Ależ z Ciebie głupia siksa!
a z ciebie glupia cipa !!!
rd
--
Roch Dzikon + Ninka (14.11.2003)
www.roch-dzikon.prv.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
85. Data: 2004-11-09 23:10:02
Temat: Re: Dwie kobiety i ja jeden> Ludzie! Panowie! Nie wytrzymam. O jakiej starszej kobiecie Wy piszecie.
> Między nimi jest cztery lata różnicy. Facet ma 26 lat.
No tak - facet ma 26 lat a ona 30, więc jest od niego STARSZA...Jest również
STARSZA od tej drugiej kobiety:)
Ja wiem, że 4 lata to mała różnica wieku- ale dla naszego bohatera jak widać
bardzo istotna, więc nie można jej pomijać...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
86. Data: 2004-11-09 23:39:44
Temat: Re: Dwie kobiety i ja jedenA czereśnie tego lata były słodkie, co poświadcza Andrzej Garapich
<garapich malpa isez kropka pan kropka krakow kropka pl a
t...@t...zmyłka> mówiąc:
>... i w dodatku nijak im się dogodzić nie da :-)
Ja materialistka jestem. :->
Agnieszka (komplement komplementem a co w garści to w garści)
--
Proudly (-.-------.- Folk Lore for the Masses -.--------.-)
Presents: ("Kobieta znacznie mniej odpowiada za to, co robi.)
GG:1584 ( Mężczyzna powinien się wstydzić." Jacek Kijewski)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
87. Data: 2004-11-10 06:57:44
Temat: Re: Dwie kobiety i ja jeden
Użytkownik "Roch Dzikon" <r...@p...fm> napisał w wiadomości
news:cmr8la$f3p$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
> a z ciebie glupia cipa !!!
To już nie tylko Moniki ? :D
Monika
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
88. Data: 2004-11-10 07:26:10
Temat: Re: Dwie kobiety i ja jeden
Użytkownik <p...@o...pl> napisał w wiadomości
news:cmoqss$gq7$1@news.onet.pl...
>
>
> W czym problem....
>
> Reakcja rodziny- wprawiłbym ich w niezły szok. Wszyscy moi bliscy bowiem
> stoją murem za moją dziewczyną, twierdzą ze taka wspaniała i wogóle...
> Tylko
> że oni widzą ją kilka dni w miesiącu, a ja żyję z nią non stop.
>
Jesli chodzi o rodzine to sie na nia nie patrz. Jesli podejmiesz jakas
decyzje, to musi
buc Twoja decyzja. To Ty z dana osoba bedziesz zyla i to Ty bierzesz
odpowiedzialnosc, a
nie Twoja rodzina. Wiec niech sobie gadaja co chca. U mnie bylo podobnie,
tez
bylem na studiach, mialem narzeczona, z ktora sie klocilem wlasnie o byle
co, ale rodzina
naciskala, poblalismy sie. Nasze malzenstwo skonczylo sie po kilku latach
rozwodem.
Dlatego lepiej czerpac z doswiadczenia innych, czyli np. tutaj mojego i nie
polepniac
tych samych bledow.
Co do samej sytuacji to raczej nie ciagnal bym tego zbyt dlugo, z dwoma
kobietami ale raczej
traktowal bym jako sytuację przejściową, która miała by trwać jak najkrócej.
Bo czego
właściwie się boisz? Że sięwyda. Lepiej chyba wcześniej niż później. Poza
tym, to już nie
wiadomo, która jest dzieczyną a która kochanką. W tej chwili masz do wyboru,
albo
być sam (ew. z nową dzeiwczyną) albo ciągnąć dziwny układ, gdzie w końcu sam
najbardziej na tym
stracisz. Jeśli nie wyjdzie nową dziewczyną, to przynajmniej nie będziesz
miał nieudanego
małżeństwa z poprzednią.
> po drugie- boje sie, że wiążąc sie ze starszą kobietą mogę pewnego dnia
> usłyszeć, że chciałaby miec dziecko etc. Jej wiek na rodzenie dzieci juz
> dawno i bezpowrotnie minął.... A ja do roli ojca sie na razie nie
> nadaję....
>
Oh, lekkoduch z Ciebie :) ale ja ma kolegę, który ożenił się z kobietą o 2
lata starszą,
Oni chcą ale jeszcze nie mają dzieci. Ona pracuje ale mają jeszcze szanse. W
wieku 30 lat, spokojnie jeszcze
z 5 lat jest szansa. Ale z drugie jstrony, widzisz tu są sprzeczności,
piszesz, że wyluzowałeś, ale
domyślam się, że ta starsza Ci imponuje, jest odpowiedzialna, samodzielna,
daje Ci poczucie
bezpieczeństwa. Gdybyś miał młodszą to sam musiałbyś zapewnić Jej takie
poczucie, czego
nie ma, to od Niej tego oczekujesz i stąd pewnie wasze kłótnie. Z tą młodszą
miałbyś dzieci kiedyś.
Wtedy musiałbyś inaczej postępować, myśleć. Albo zostaniesz starym
kawalerem. Wszystkiego na raz
nie możesz mieć: młodej żony, która urodzi Ci dzieci a zarazem zapewni Ci
byt i rozwiązanie trosk i nie
będzie Cię zadręczać swoimi problemami. I jeszcze inne rzeczy do tego,
choćby sex. Daltego poszalej sobie ale
dorośnij bo inaczej o małżeństwie będziesz mógł poważnie pomyśleź za X lat.
A może wogóle nie chcesz
się żenić? Ktoś Cię zmusza?
proxy
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
89. Data: 2004-11-10 10:44:43
Temat: Re: Dwie kobiety i ja jeden=sve@na= wrote:
>> <retorycznie> Skoro w Polsce leczą, jak leczą, to skąd wniosek, że im
>> się w Szwecji poprawi? </retorycznie>
>
> Wiesz, jaki jest przesiew do tej emigracji? Sadzisz, ze tu biora
> wszystkich jak popadnie? Jesli tak, to mylisz sie bardzo.
Wiem, żyję z lekarzem i znam trochę lekarzy, którzy wyjechali /
wyjeżdżają / wyjechać chcą. I dlatego nie mam większych złudzeń.
>> Pozdrawiam,
>> Karola (wszyscy prawnicy kradną, nauczyciele to idioci...)
>
> W zwiazku z tym ostatnim stwierdzeniem czuje sie usprawiedliwiona na
> okolicznosc braku dalszych odpowiedzi w tym watku ;-)
Ironia zaszła Cię od tyłu i opluła.
Pozdrawiam,
Karola
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
90. Data: 2004-11-10 16:17:23
Temat: Re: Dwie kobiety i ja jedenagi ( fghfgh ) wrote:
> PS 30 lat wiekiem pokwitania ...no no niezlych rzeczy ucza na medycynie ;)
Przekwi nie pokwi, jeśli już wierzyć "temu, co studiował medycynę i coś
wie na ten temat". I nie uczą, pytałam Osobistego Absolwenta, narysował
w moim kierunku kółko na czole. Ale w końcu nie każdą wiedzę wynosi się
w uczelni, prawda? :]
Pozdrawiam,
Karola
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |