« poprzedni wątek | następny wątek » |
101. Data: 2006-01-10 14:10:30
Temat: Re: Dyktafon - parędziesiąt złotych, a tyle radości...
"Harun al Rashid" <a...@o...pl> wrote in message
news:43c3ba05$3@news.home.net.pl...
> Główna różnica jest imo inna. Celem firmy jest zysk dla właściciela/i.
Celem
> szkoły jest kształcenie uczniów.
A co jest celem właściciela szkoły prywatnej?
Anka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
102. Data: 2006-01-10 14:47:41
Temat: Re: Dyktafon - parędziesiąt złotych, a tyle radości...W wiadomości <news:dq0b51$3lf$1@inews.gazeta.pl>
miranka <a...@m...pl> pisze:
> Jest pewien zakres wiedzy ogólnej, bez którego już nie można uchodzić
> za człowieka "średniowykształconego".
Czego/kogo dotyczyła bitwa pod Płowcami, w jakim języku rozmawia się w
Brazylii, na jakim kontynencie żyją tygrysy i kim był Mendel?
Tylko bez sprawdzania w googlach proszę ;-))
To też jest wiedza ogólna.
Jeśli nawet spokojnie dasz sobie radę z tymi pytaniami (w co nie wątpię ;-),
to jestem przekonana, że istnieje co najmniej kilka takich, na których
potknęłabyś się, choć też wchodzą w zakres wiedzy ogólnej. A nauczyciel jest
takim samym człowiekiem, jak każdy z nas i ma prawo do luk w pamięci, do
popełniania błędów czy niewiedzy w jakimś zakresie. Oczywiście sprawa
wygląda inaczej, gdy te braki są rażąco duże.
--
PozdrawiaM
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
103. Data: 2006-01-10 15:13:05
Temat: Re: Dyktafon - parędziesiąt złotych, a tyle radości..."Nixe" <n...@f...peel> wrote in message news:dq0heh$2sb9$1@news.mm.pl...
..
(...)
Oczywiście sprawa
> wygląda inaczej, gdy te braki są rażąco duże.
tzn jak to sie sprawdza, iz brak w wiedzy jest "duzy" albo nie?
iwon(k)a
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
104. Data: 2006-01-10 15:26:03
Temat: Re: Dyktafon - parędziesiąt złotych, a tyle radości...Użytkownik "Harun al Rashid" <a...@o...pl> napisał w wiadomości
news:43c3ba05$1@news.home.net.pl...
> Użytkownik "Agnieszka" ...
>>
>> "Fajność" nauczyciela może i jest ważna, ale nie najważniejsza.
>> Niezależnie od narodowości nauczycielek - z hukiem. O ile miałyby uczyć w
>> polskich szkołach, bo w amerykańskich czy jakichkolwiek innych, to mnie w
>> sumie mało obchodzi...
>>
>
> To nie ma problemu, bo w polskich szkołach nie uczyły.
> Chciałam tym przykładem uświadomić, że w każdym kraju inaczej wygląda ta
> 'powszechna wiedza ogólna'. Można np. zostać n-lką historii i nie zetknąć
> się z rachunkiem prawdopodobieństwa. I nic złego się z tego powodu nie
> dzieje, inny profil kształcenia, i tyle.
No tak, ale biorąc pod uwagę dominujący temat w wątku, odnosiłam się do
tego, co rozumiemy przez "wiedzę ogólną" w Polsce. Bo że w USA to pojęcie
jest zupełnie inaczej definiowane to sobie ostatnio posłuchałam i raczej w
zachwyt nie wpadłam. Ale na szczęście Stany są daleko...
Agnieszka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
105. Data: 2006-01-10 15:33:52
Temat: Re: Dyktafon - parędziesiąt złotych, a tyle radości..."Harun al Rashid" <a...@o...pl> wrote in message
news:43c37794@news.home.net.pl...
>> tzn Ty tak na prawde? nie zartowalas z tymi przykladami???
>>
> Ależ skąd. Na własne oczy i uszy, bo towrzyszyłam im jako 'przewodnik po
> polskim systemie oświatowym'.
>>
>> mysle, ze na tym zakoncze dyskusje w tych tematach.
>>
> Zanim skończysz dodam tylko, że to Amerykanki były. Jedna uczyła
> literatury angielskiej w Junior High, druga matematyki w jakiejś szkole
> średniej. W Polsce przebywały na rocznym wolontariacie prowadząc seminaria
> z kultury i obyczajów amerykańskich.
jak to bylo? ja o niebie, Ty o chlebie?
to odpowiem raz jeszcze, jesli by te Panie, obojetnie jakiej
narodowsci, mowily takie bzdury do dzieci (w ramach "powtorzcie dzieci,
Mendelejew to muzyk) to powinny wyleciec z hukiem. jasniej?
iwon(k)a
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
106. Data: 2006-01-10 15:48:20
Temat: Re: Dyktafon - parędziesiąt złotych, a tyle radości...W wiadomości <news:dq0k5c$be$1@news.onet.pl>
Iwon(k)a <i...@p...onet.pl> pisze:
> mowily takie bzdury do dzieci (w ramach "powtorzcie
> dzieci, Mendelejew to muzyk)
To raczej nie tak było.
A pomylić brzmienie nazwiska Mendelejewa z Mendelssohnem wcale nie jest tak
trudno, jeśli ma się małe pojęcie o chemii.
Ja miałam nauczycielkę historii, która notorycznie myliła Traugutta z
Thuguttem - nazwiska oczywiście, bo samych postaci na szczęście nie.
--
PozdrawiaM
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
107. Data: 2006-01-10 15:59:50
Temat: Re: Dyktafon - parędziesiąt złotych, a tyle radości..."Nixe" <n...@f...peel> wrote in message news:dq0l09$1s94$1@news.mm.pl...
>> mowily takie bzdury do dzieci (w ramach "powtorzcie
>> dzieci, Mendelejew to muzyk)
>
> To raczej nie tak było.
tzn?
> A pomylić brzmienie nazwiska Mendelejewa z Mendelssohnem wcale nie jest
> tak trudno, jeśli ma się małe pojęcie o chemii.
> Ja miałam nauczycielkę historii, która notorycznie myliła Traugutta z
> Thuguttem - nazwiska oczywiście, bo samych postaci na szczęście nie.
o ile o taka tylko pomylke chodzilo.
iwon(k)a
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
108. Data: 2006-01-10 16:04:08
Temat: Re: Dyktafon - parędziesiąt złotych, a tyle radości...W wiadomości <news:dq0llm$5kc$1@news.onet.pl>
Iwon(k)a <i...@p...onet.pl> pisze:
>>> mowily takie bzdury do dzieci (w ramach "powtorzcie
>>> dzieci, Mendelejew to muzyk)
>> To raczej nie tak było.
> tzn?
Tzn. nikt tu nie pisał o sytuacji, w której nauczycielka każe dzieciom
powtarzać, że Mendelejew był muzykiem.
>> Ja miałam nauczycielkę historii, która notorycznie myliła Traugutta z
>> Thuguttem - nazwiska oczywiście, bo samych postaci na szczęście nie.
> o ile o taka tylko pomylke chodzilo.
Tylko o taką.
--
PozdrawiaM
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
109. Data: 2006-01-10 16:06:32
Temat: Re: Dyktafon - parędziesiąt złotych, a tyle radości...W wiadomości <news:dq0iup$rr5$1@news.onet.pl>
Iwon(k)a <i...@p...onet.pl> pisze:
> tzn jak to sie sprawdza, iz brak w wiedzy jest "duzy" albo nie?
Myślę, że takie rzeczy wychodzą prędzej czy później - przy egzaminach na
studia, przy obronie licencjatu/dyplomu, przy rozmowie kwalifikacyjnej, w
trakcie zwykłych rozmów z innymi ludźmi.
--
PozdrawiaM
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
110. Data: 2006-01-10 16:15:15
Temat: Re: Dyktafon - parędziesiąt złotych, a tyle radości..."Nixe" <n...@f...peel> wrote in message news:dq0ltt$2j12$1@news.mm.pl...
>>> To raczej nie tak było.
>
>> tzn?
>
> Tzn. nikt tu nie pisał o sytuacji, w której nauczycielka każe dzieciom
> powtarzać, że Mendelejew był muzykiem.
jak to nie? dyskutujemy wlasnie o tym jak to pani uczyla dzieci, kto
to byl Kolumb. i ja wtym kontekscie pisalam
"> Hmmm, a nauczycielka matematyki z gimnazjum powinna polecieć za to, że w
> życiu nie słyszała o tablicy Mendelejewa, albo anglistka, za
> nieumiejętność znalezienia Egiptu na globusie?
jesli by mowila , ze tablica mendelejewa to taka z drewna, a Egipt jest
kontynentem to i owszem. powinna z hukiem."
najwyrazniej powinna dopisac "jesli by mowila dzieciom".
choc dla mnie wydalo sie to oczywiste, ze nie chodzi mi o to
co mowi prywatnie, bo przykladaow na wytlumaczenie tablicy mednelejewa
moze byc nieskonczona ilosc :))
>
>>> Ja miałam nauczycielkę historii, która notorycznie myliła Traugutta z
>>> Thuguttem - nazwiska oczywiście, bo samych postaci na szczęście nie.
>
>> o ile o taka tylko pomylke chodzilo.
>
> Tylko o taką.
"czeski blad"
iwon(k)a
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |