Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!warszawa.rmf.pl!news.tpi.pl!not-for-
mail
From: pk <p...@g...pl.xxx>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Dynamiczna teoria osobowości ( uzupełnienie)
Date: Thu, 11 Jan 2001 01:00:34 +0100
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl
Lines: 56
Message-ID: <3...@g...pl.xxx>
References: <93hngn$h61$1@news.tpi.pl>
Reply-To: p...@g...pl
NNTP-Posting-Host: pi47.warszawa.cvx.ppp.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=iso-8859-2
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: news.tpi.pl 979171163 11380 213.76.104.47 (10 Jan 2001 23:59:23 GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: 10 Jan 2001 23:59:23 GMT
X-Accept-Language: en
X-Mailer: Mozilla 4.76 [en] (Win98; U)
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:70038
Ukryj nagłówki
Z uwaga przeczytalem Twoj post by wylowic z niego to na co mi moje
"zmuszacze" pozwola ;) Nie bede podpieral sie literatura bo jej nie
znam, bazuje raczej na swoich choc na pewno nie-tylko-na-wlasnych
przemysleniach ;)) Nie ujalbym tego tak ze o dzialaniu decyduje
swiatopoglad. Mysle ze w tym kontekscie swiatopoglad jest jednym z
filtrow obrazu ktory jest dla umyslu niewyobrazalny. Rozumiana przeze
mnie swiadomosc bylaby lepszym lub gorszym skupieniem sie nad
stopklatka znieksztalconych przez "zmuszacze" nie dajacych sie ogarnac
zjawisk. W tym kontekscie swiadomosc kojarzy mi sie z porownywaniem
majacym na celu odfiltrowanie znaczacych roznic miedzy tym co bylo w
stosunku do tego co jest. Konsekwencje emocjonalne, intelektualne i
fizjologiczne tego porownywania bylyby spontaniczna lub mniej
spontaniczna checia dzialania. Interesuje mnie to dlaczego wpada sie w
pulapke jak Ty to nazywasz zmuszaczy. ;) Co o tym decyduje ... ?
Piszesz tak:
> " I to właściwie jest najważniejsze ten _mistyczny_ taniec w wyobraźni
> świadomości, która jest nieustannie w danej chwili i która odrywa się od
> uruchamianych automatyzmów, scalając się z sytuacją... To pozwala być na.
> karatece geniuszem walki, ale to też pozwala zrozumieć geniusz pod każdą
> postacią... Ten 'przypadkowy' taniec wyobraźni jest w rzeczywistości
> osłoną ukrywanego w świecie geniuszu!"
Troche tego nie pojmuje. Moim zdaniem nie ma tam zadnego tanca - wg
mnie tam gdzie w chodzi w gre opisywany przez Ciebie geniusz dzialanie
ustaje wraz ze swiadomoscia. To ze karateka staje sie geniuszem walki
jest moim zdaniem wynikiem tego ze zahamowane dzialanie i wygasla
swiadomosc pozwalaja widziec mu idealnie klarowny obraz - nie
wystepuje absolutnie zaden element rozproszenia. To byloby niemozliwe
podczas dzialania - definiowana przez Ciebie swiadomosc rowniez
przyczynilaby sie do spowolnienia i utraty precyzji jego ruchow. Zatem
w tym konretnm momencie nie ma karateki - jest wg mnie tylko i
wylacznie walka. Oczywiscie ja w "specyficzny" sposob pojmuje pojecie
dzialania ;) - dla mnie to cos nieco innego niz sama aktywnosc, to
wytworzenie w umysle konkretnego celu do ktorego sie dazy, subtelny
obszar dla zbudowania prognozy. Gdy karateka wpadnie w sidla tej
prognozy bedzie to jednoczesnie wg mnie znaczylo ze chwila jego
geniuszu jest juz tylko wspomnieniem. Byc moze opisany przez Ciebie
taniec bylby rozumianym przeze mnie niedzialaniem ;)
Zastanwia mnie tez inna rzecz. W Twoich opisach zmuszacze sa wylacznie
destruktywne - oplataja sie nicznym sidla wokol umyslu i automatyzuja
jego dzialania. Dla mnie to tylko polprawda. Istnieje cala gama
zmuszaczy konstruktywnych - chociazby te ktore kaza Cie sie
zastanawiac nad sensem tego wszystkiego. To zmuszacze ktore wplataja w
ogolne pojmowanie rzeczywistosci idee milosci i nieuwarunkowania.
Istnieja one po to by pomagac czuc sie zdrowym i nie utknac w lekach i
psychozach. To przeciwwaga ktora pozwala funkcjonowac na bezpiecznie
pozytywnych nastrojach. Istnieja po to by tworzyc przyjemne stany. Np
radosc, satysfakcje, zadowolenie, spelnienie czy nawet ekstaze. Te
stany rowniez sa nietrwale i w konsekwencji pozniej nastapi
porownywanie co z kolei da mozliwosc gruntowania sie dyskomfortu, ...
- *i tak w kolko*. ;) Ten kolowrot wg mnie trudno jest zakonczyc.
Odnosze wrazenie ze istnieje taka mozliwosc trzeba jednak wyraznie
zdac sobie sprawe z czego sie rezygnuje i co sie zyskuje. To nielatwe
podczas "dzialania". ;)
pk
|