« poprzedni wątek | następny wątek » |
131. Data: 2011-06-22 09:15:09
Temat: Re: Dystymia (depresja nerwicowa) - bedzie duzoDnia Wed, 22 Jun 2011 10:09:48 +0200, zażółcony napisał(a):
> Użytkownik "zażółcony" <r...@x...pl> napisał w wiadomości
> news:its7m8$7or$1@news.onet.pl...
>
>> Aczkolwiek wydaje mi się, że Twoja szuflada jest dość ciasnawa,
>> skoro twierdzisz 'ateista nie wierzy w nic'.
> BTW. ja na ten przykład wierzę, że "Tusk ma czyste intencje" :)
Tak - brak jakichkolwiek konstruktywnych intencji można tak traktować.
:->
--
XL
Prawda o GMO:
http://supermozg.gazeta.pl/supermozg/1,91628,9569172
,GMO___lobbing__wiara_i_polityczna_wola.html#ixzz1Pr
YQPpgy
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
132. Data: 2011-06-22 09:50:24
Temat: Re: Dystymia (depresja nerwicowa) - bedzie duzoOn 2011-06-22 11:11, Ikselka wrote:
> Jakos w sprawie wydania prawa jazdy okularnikom nikt się nie buntuje
> przeciw zasięgnięciu opinii lekarza.
Ale rozumiesz oczywiście, że przy wydawaniu prawa jazdy *obowiązkowe*
badania przechodzi *każdy*.
Natomiast w przypadku małżeństwa, zgodnie z (debilnym) zapisem w KRiO
kwity z *sądu* mają przynieść tylko Ci "garbaci".
O tym, kto jest "garbatym" w pierwszej instancji decyduje urzędnik.
Zgaduję, że głownie na podstawie swojej uprzedzeń, niewiedzy, a co za
tym idzie zaburzonej oceny rzeczywistości.
Czujesz tę subtelną różnicę?
Piotrek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
133. Data: 2011-06-22 12:03:50
Temat: Re: Dystymia (depresja nerwicowa)W dniu 2011-06-22 07:37, Lebowski pisze:
> W dniu 2011-06-21 16:09, medea pisze:
>> W dniu 2011-06-21 13:33, Ikselka pisze:
>>> On 20 Cze, 10:48, Lebowski<lebowski@*****.net> wrote:
>>>> W dniu 2011-06-20 10:40, medea pisze:
>>>>
>>>>> Pomijając wiarygodność danych procentowych ;), w dużym stopniu
>>>>> mogłabym
>>>>> się zgodzić, gdyby nie jedno małe "ale" - kondycja psychiczna kobiety
>>>>> jest w dużym stopniu uzależniona od jej gospodarki hormonalnej.
>>>> hehe i to jest koronny argument usprawiedliwiajacy wszystkie chore
>>>> jazdy
>>>> kazdej idiotki. Ktos da rade tu go obalic, czy wszyscy sie z tym
>>>> zgadzaja bezkrytycznie?
>>> Zwalanie wszelkich słabości, "humorów", wahnięć, niepowodzeń czy
>>> potknięć kobiecych na legendarne "hormony" to, delikatnie mówiąc,
>>> wygodnictwo - powiedziałabym wręcz żerowanie, chęć ułatwiania sobie
>>> życia kosztem mężczyzn.
>>
>> Bynajmniej nie sądzę, żeby himera ułatwiała sobie życie wpadając w
>> depresję, ani tłumaczyła w ten sposób cokolwiek. :>
>>
>> Natomiast organizm organizmowi nierówny, nawet w obrębie tej samej płci,
>> więc nie wyskakuj tak szybko z tymi swoimi ocenami.
>>
>>
>>> Mężczyźni TEŻ mają swoje "hormony" - tylko utarło się, że jak wapory,
>>> to kobita, więc mężczyźni unikają eksponowania swoich słabości itp :->
>>> Kobiety potrafią NAGLE (he he...) być bardzo silne psychicznie i
>>> fizycznie, nawet w okresie największych burz i załamań hormonalnych,
>>> nawet te na co dzień "słodkie i słabe elfy" przeistaczają się w jednym
>>> momencie w lwice albo złe czarownice czy podstępne harpie kiedy im się
>>> to w jakikolwiek sposób OPŁACI.
>>>
>>> Najlepiej widać to na drodze - oto schemat:
>>> Bodajże jakieś 3-4 dni temu jedna taka "słaba kobitka" usiłowała
>>> wymusić na MŚK pierwszeństwo podczas przejazdu przez rozkopane z
>>> powodu remontu tras komunikacyjnych Kielce. Źle pojechała i musiała
>>> zawrócić na krótkim odcinku pod prąd - no po prostu tragedia. A tu
>>> szczyt komunikacyjny, tkwiliśmy w zawijanym korku, ani kroku w tył,
>>> ani w przód. Bezczelnie zaczęła wpychać się, powodując zagrożenie,
>>> zamiast poczekać, aż jej się przejazd odsłoni - a kiedy się
>>> zbliżyliśmy i zobaczyła, że kieruje męzczyzna, natychmiast słodki
>>> uśmiech na twarz i... chciała wjechać nam w dziób dosłownie,
>>> napierając. Przeliczyła się - bo akurat NA DRODZE mój mąż, zawsze
>>> gentleman, traktuje kobiety jako równoprawnych kierowców - i tylko
>>> tam. Wszak same tego chciały - czyż nie?
>>>
>>> I żeby nie było - powodowana ciekawością oczywiście zapytałam, czy
>>> gdyby mnie w samochodzie nie było, przepuściłby ją. Odpowiedział, że
>>> "absolutnie nie., ponieważ kobieta to taki sam kierowca, jak on". I
>>> wierzę mu.
>>>
>>
>> I co? Kobietka tłumaczyła się PMS-em, klimakterium, czy jeszcze czymś
>> podobnym? Bo nie rozumiem, jaki związek ma ta opowieść z tematem.
>>
>> Ewa
>
> Szok, jak jedna kobieta moze byc tak normalna, inteligentna (mowa tu
> oczywiscie o Malgosi), jak cos przemysli to napisze i spojnie i z
> sensem, a nawet poda przyklad, ze idiota powinien zrozumiec, a reszta
> jest w tak znacznym stopniu uposledzona umyslowo.
> Te kaleki nie przeszy w mlodosci jakiejs inicjacji intelektualnej
> potrzebnej dla dziewczynek, ktora warunkowalaby ich dalszy prawidlowy
> rozwoj umyslowy czy WTF?
>
Cha, cha, cha!
Mam nadzieję, że pisząc bawiłeś się tak dobrze, jak ja czytając. :-D
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
134. Data: 2011-06-22 12:11:12
Temat: Re: Dystymia (depresja nerwicowa) - bedzie duzoW dniu 2011-06-22 09:10, Chiron pisze:
> Wracasz do poprzedniego wątku, gdzie z jednej strony założyciele wątku
> starali się dowieść, że należy WSZYSTKIM chorym umysłowo zezwolić na śluby
W żadnym wypadku nikt nic podobnego nie próbował dowieść, a już na pewno
nie JA. Była mowa o niesprawiedliwej i głupiej ustawie, która wszystkich
chorych psychicznie wrzuca krzywdząco do jednego worka.
Bardzo więc proszę, nie przeinaczaj, bo naprawdę przestanę Cię lubić.
Nie umiesz się przyznać do błędu - ok, mnie na tym nie zależy, ale może
sam się nad tym zastanowisz i weźmiesz coś z tego dla siebie. ;-P
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
135. Data: 2011-06-22 12:24:25
Temat: Re: Dystymia (depresja nerwicowa) - bedzie duzoW dniu 2011-06-22 09:23, Chiron pisze:
>
> Ja tylko wyrażam (powtarzam wręcz) swoje opinie. Ty to widzisz tak,
> jak chcesz. I to nie ja używam mocnych kwantyfikatorów- zaczęło się w
> wątku, do którego jest nawiązanie: tam twórcy używając ich wołali:
> ŻADNYCH ograniczeń w ślubach dla
> psychicznie chorych! Akurat Ixi pisała, że są one konieczne- nie
> wymagając, aby każde zaburzenie psychiczne od razy dyskwalifikowało.
Ależ wręcz przeciwnie - była mowa o krzywdzącej ustawie i większość
Waszych oponentów wskazywała właśnie na różnorodność chorób
psychicznych, na co wydawaliście się ślepi.
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
136. Data: 2011-06-22 12:25:07
Temat: Re: Dystymia (depresja nerwicowa)W dniu 2011-06-22 14:03, medea pisze:
> W dniu 2011-06-22 07:37, Lebowski pisze:
>> W dniu 2011-06-21 16:09, medea pisze:
>>> W dniu 2011-06-21 13:33, Ikselka pisze:
>>>> On 20 Cze, 10:48, Lebowski<lebowski@*****.net> wrote:
>>>>> W dniu 2011-06-20 10:40, medea pisze:
>>>> Najlepiej widać to na drodze - oto schemat:
>>>> Bodajże jakieś 3-4 dni temu jedna taka "słaba kobitka" usiłowała
>>>> wymusić na MŚK pierwszeństwo podczas przejazdu przez rozkopane z
>>>> powodu remontu tras komunikacyjnych Kielce. Źle pojechała i musiała
>>>> zawrócić na krótkim odcinku pod prąd - no po prostu tragedia. A tu
>>>> szczyt komunikacyjny, tkwiliśmy w zawijanym korku, ani kroku w tył,
>>>> ani w przód. Bezczelnie zaczęła wpychać się, powodując zagrożenie,
>>>> zamiast poczekać, aż jej się przejazd odsłoni - a kiedy się
>>>> zbliżyliśmy i zobaczyła, że kieruje męzczyzna, natychmiast słodki
>>>> uśmiech na twarz i... chciała wjechać nam w dziób dosłownie,
>>>> napierając. Przeliczyła się - bo akurat NA DRODZE mój mąż, zawsze
>>>> gentleman, traktuje kobiety jako równoprawnych kierowców - i tylko
>>>> tam. Wszak same tego chciały - czyż nie?
>>>>
>>>> I żeby nie było - powodowana ciekawością oczywiście zapytałam, czy
>>>> gdyby mnie w samochodzie nie było, przepuściłby ją. Odpowiedział, że
>>>> "absolutnie nie., ponieważ kobieta to taki sam kierowca, jak on". I
>>>> wierzę mu.
>>>>
>>>
>>> I co? Kobietka tłumaczyła się PMS-em, klimakterium, czy jeszcze czymś
>>> podobnym? Bo nie rozumiem, jaki związek ma ta opowieść z tematem.
>>>
>>> Ewa
>>
>> Szok, jak jedna kobieta moze byc tak normalna, inteligentna (mowa tu
>> oczywiscie o Malgosi), jak cos przemysli to napisze i spojnie i z
>> sensem, a nawet poda przyklad, ze idiota powinien zrozumiec, a reszta
>> jest w tak znacznym stopniu uposledzona umyslowo.
>> Te kaleki nie przeszy w mlodosci jakiejs inicjacji intelektualnej
>> potrzebnej dla dziewczynek, ktora warunkowalaby ich dalszy prawidlowy
>> rozwoj umyslowy czy WTF?
>>
> Cha, cha, cha!
> Mam nadzieję, że pisząc bawiłeś się tak dobrze, jak ja czytając. :-D
>
> Ewa
Serio? Twoj immunologiczny system umyslowy pozwolil ci sie z tego
zasmiac, czy to tylko pusty smiech, ze znowu nie wiesz o co chodzi?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
137. Data: 2011-06-22 12:25:37
Temat: Re: Dystymia (depresja nerwicowa) - bedzie duzo
Użytkownik "medea" <x...@p...fm> napisał w wiadomości
news:itsm4v$4dc$1@news.onet.pl...
> Bardzo więc proszę, nie przeinaczaj, bo naprawdę przestanę Cię lubić.
No, to mysle, ze od teraz Chiron zacznie pisac prawde.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
138. Data: 2011-06-22 13:09:13
Temat: Re: Dystymia (depresja nerwicowa)W dniu 2011-06-22 14:25, Lebowski pisze:
> W dniu 2011-06-22 14:03, medea pisze:
>> W dniu 2011-06-22 07:37, Lebowski pisze:
>>> W dniu 2011-06-21 16:09, medea pisze:
>>>> W dniu 2011-06-21 13:33, Ikselka pisze:
>>>>> On 20 Cze, 10:48, Lebowski<lebowski@*****.net> wrote:
>>>>>> W dniu 2011-06-20 10:40, medea pisze:
>
>
>>>>> Najlepiej widać to na drodze - oto schemat:
>>>>> Bodajże jakieś 3-4 dni temu jedna taka "słaba kobitka" usiłowała
>>>>> wymusić na MŚK pierwszeństwo podczas przejazdu przez rozkopane z
>>>>> powodu remontu tras komunikacyjnych Kielce. Źle pojechała i musiała
>>>>> zawrócić na krótkim odcinku pod prąd - no po prostu tragedia. A tu
>>>>> szczyt komunikacyjny, tkwiliśmy w zawijanym korku, ani kroku w tył,
>>>>> ani w przód. Bezczelnie zaczęła wpychać się, powodując zagrożenie,
>>>>> zamiast poczekać, aż jej się przejazd odsłoni - a kiedy się
>>>>> zbliżyliśmy i zobaczyła, że kieruje męzczyzna, natychmiast słodki
>>>>> uśmiech na twarz i... chciała wjechać nam w dziób dosłownie,
>>>>> napierając. Przeliczyła się - bo akurat NA DRODZE mój mąż, zawsze
>>>>> gentleman, traktuje kobiety jako równoprawnych kierowców - i tylko
>>>>> tam. Wszak same tego chciały - czyż nie?
>>>>>
>>>>> I żeby nie było - powodowana ciekawością oczywiście zapytałam, czy
>>>>> gdyby mnie w samochodzie nie było, przepuściłby ją. Odpowiedział, że
>>>>> "absolutnie nie., ponieważ kobieta to taki sam kierowca, jak on". I
>>>>> wierzę mu.
>>>>>
>>>>
>>>> I co? Kobietka tłumaczyła się PMS-em, klimakterium, czy jeszcze czymś
>>>> podobnym? Bo nie rozumiem, jaki związek ma ta opowieść z tematem.
>>>>
>>>> Ewa
>>>
>>> Szok, jak jedna kobieta moze byc tak normalna, inteligentna (mowa tu
>>> oczywiscie o Malgosi), jak cos przemysli to napisze i spojnie i z
>>> sensem, a nawet poda przyklad, ze idiota powinien zrozumiec, a reszta
>>> jest w tak znacznym stopniu uposledzona umyslowo.
>>> Te kaleki nie przeszy w mlodosci jakiejs inicjacji intelektualnej
>>> potrzebnej dla dziewczynek, ktora warunkowalaby ich dalszy prawidlowy
>>> rozwoj umyslowy czy WTF?
>>>
>> Cha, cha, cha!
>> Mam nadzieję, że pisząc bawiłeś się tak dobrze, jak ja czytając. :-D
>>
>> Ewa
>
> Serio? Twoj immunologiczny system umyslowy pozwolil ci sie z tego
> zasmiac, czy to tylko pusty smiech, ze znowu nie wiesz o co chodzi?
>
Dzisiaj facet w wypasionym BMW przeciął rondo na przełaj, a ja jadąc
zgodnie z przepisami naokoło, znalazłam się siłą rzeczy na jego torze
jazdy. Oczywiście zaczął na mnie trąbić, zamiast się zreflektować, że
złamał przepisy i cichutko na środku ronda przeczekać. Myślę, że nie da
się tego zachowania wytłumaczyć niczym innym, jak kryzysem wieku
średniego i łabędzim śpiewem, jeśli chodzi o brawurowy podryw blondynek. :-D
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
139. Data: 2011-06-22 14:17:59
Temat: Re: Dystymia (depresja nerwicowa)Dnia 2011-06-22 15:09, niebożę medea wylazło do ludzi i marudzi:
> W dniu 2011-06-22 14:25, Lebowski pisze:
>> W dniu 2011-06-22 14:03, medea pisze:
>>> W dniu 2011-06-22 07:37, Lebowski pisze:
>>>> W dniu 2011-06-21 16:09, medea pisze:
>>>>> W dniu 2011-06-21 13:33, Ikselka pisze:
>>>>>> On 20 Cze, 10:48, Lebowski<lebowski@*****.net> wrote:
>>>>>>> W dniu 2011-06-20 10:40, medea pisze:
>>
>>>>>> Najlepiej widać to na drodze - oto schemat:
>>>>>> Bodajże jakieś 3-4 dni temu jedna taka "słaba kobitka" usiłowała
>>>>>> wymusić na MŚK pierwszeństwo podczas przejazdu przez rozkopane z
>>>>>> powodu remontu tras komunikacyjnych Kielce. Źle pojechała i musiała
>>>>>> zawrócić na krótkim odcinku pod prąd - no po prostu tragedia. A tu
>>>>>> szczyt komunikacyjny, tkwiliśmy w zawijanym korku, ani kroku w tył,
>>>>>> ani w przód. Bezczelnie zaczęła wpychać się, powodując zagrożenie,
>>>>>> zamiast poczekać, aż jej się przejazd odsłoni - a kiedy się
>>>>>> zbliżyliśmy i zobaczyła, że kieruje męzczyzna, natychmiast słodki
>>>>>> uśmiech na twarz i... chciała wjechać nam w dziób dosłownie,
>>>>>> napierając. Przeliczyła się - bo akurat NA DRODZE mój mąż, zawsze
>>>>>> gentleman, traktuje kobiety jako równoprawnych kierowców - i tylko
>>>>>> tam. Wszak same tego chciały - czyż nie?
>>>>>>
>>>>>> I żeby nie było - powodowana ciekawością oczywiście zapytałam, czy
>>>>>> gdyby mnie w samochodzie nie było, przepuściłby ją. Odpowiedział, że
>>>>>> "absolutnie nie., ponieważ kobieta to taki sam kierowca, jak on". I
>>>>>> wierzę mu.
>>>>>>
>>>>>
>>>>> I co? Kobietka tłumaczyła się PMS-em, klimakterium, czy jeszcze czymś
>>>>> podobnym? Bo nie rozumiem, jaki związek ma ta opowieść z tematem.
>>>>>
>>>>> Ewa
>>>>
>>>> Szok, jak jedna kobieta moze byc tak normalna, inteligentna (mowa tu
>>>> oczywiscie o Malgosi), jak cos przemysli to napisze i spojnie i z
>>>> sensem, a nawet poda przyklad, ze idiota powinien zrozumiec, a reszta
>>>> jest w tak znacznym stopniu uposledzona umyslowo.
>>>> Te kaleki nie przeszy w mlodosci jakiejs inicjacji intelektualnej
>>>> potrzebnej dla dziewczynek, ktora warunkowalaby ich dalszy prawidlowy
>>>> rozwoj umyslowy czy WTF?
>>>>
>>> Cha, cha, cha!
>>> Mam nadzieję, że pisząc bawiłeś się tak dobrze, jak ja czytając. :-D
>>>
>>> Ewa
>>
>> Serio? Twoj immunologiczny system umyslowy pozwolil ci sie z tego
>> zasmiac, czy to tylko pusty smiech, ze znowu nie wiesz o co chodzi?
>
> Dzisiaj facet w wypasionym BMW przeciął rondo na przełaj, a ja jadąc
> zgodnie z przepisami naokoło, znalazłam się siłą rzeczy na jego torze
> jazdy. Oczywiście zaczął na mnie trąbić, zamiast się zreflektować, że
> złamał przepisy i cichutko na środku ronda przeczekać. Myślę, że nie da
> się tego zachowania wytłumaczyć niczym innym, jak kryzysem wieku
> średniego i łabędzim śpiewem, jeśli chodzi o brawurowy podryw blondynek.
> :-D
Zaraz zaraz, a od kiedy blondynek?
Qra
--
nie wiem, nie znam się, zarobiona jestem
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
140. Data: 2011-06-22 14:20:46
Temat: Re: Dystymia (depresja nerwicowa) - bedzie duzoW dniu 2011-06-22 09:03, Chiron pisze:
>
> OK- medea zwróciła mi uwagę, że Himera bierze leki- jednak tu chodzi o
> to, czy to jest zaburzenie, które np bez tych leków mogło by się obyć.
Czyli co? Co to znaczy, że da się obyć bez leków? Co masz na myśli?
> Nie wiem, jak w USA- ale u nas, jak ktoś zgłosi się do psychiatry, to
> ten nie odsyła do psychologa- tylko w wypadku depresji- przepisuje
> antydepresanty. I naprawdę do rzadkości należy psychiatra, który
> skieruje pacjenta do psychologa (odwrotnie- bardzo często).
>
Dlaczego piszesz takie rzeczy stylem znawcy tematu? Skąd Ty możesz o tym
wiedzieć? Masz skądś takie dane, czy bierzesz je z kapelusza?
Wiesz, z mojego doświadczenia wynika zupełnie coś innego - psychiatra
kieruje do psychologa, a nie odwrotnie.
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |