Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Dystymia (depresja nerwicowa)

Grupy

Szukaj w grupach

 

Dystymia (depresja nerwicowa)

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1336


« poprzedni wątek następny wątek »

251. Data: 2011-06-23 11:53:23

Temat: Re: Dystymia (depresja nerwicowa) - bedzie duzo
Od: "Chiron" <c...@o...eu> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "medea" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:itv1vc$c8l$...@n...onet.pl...

W dniu 2011-06-22 23:36, Chiron pisze:
> Ewo- to, co napisałem: tego nie wiemy. Może gdyby zamiast iść do
> psychiatry- poszła do psychologa- być może ten by rozpoczął terapię, która
> by się okazała skuteczna. Tego nie wiemy. Skoro poszła do psychiatry- to
> dostała leki- i tyle.
>
>
> Z kilku terapii, w których byłem pacjentem. Nie wiem, czemu tak ostro
> reagujesz. Kolejna sprawa- psychiatrzy to lekarze- i jako tacy patrzą z
> góry na psychologów (wiem, to uogólnienie, ale z tego, co wiem- często tak
> jest). Dla mnie jest to wręcz oczywiste- jednak widzę tu pewną analogię do
> naszej dyskusji o aktorach.
> Powtórzę: psycholog, jak podejrzewa chorobę psychiczną- musi skierować
> pacjenta do psychiatry, i nie ma prawa bez konsultacji psychiatrycznej
> rozpoczynać terapii. Psychiatra- niczego nie musi. I z tego, co wiem-
> najczęściej ogranicza się do farmakologii. Po co miałby zresztą kierować
> pacjenta jeszcze gdzieś? Tak popatrz z jego punktu widzenia. Owszem-
> zdarzają się współpracujący- i terapeuta, któremu najwięcej chyba
> zawdzięczam- z takim współpracuje. Tylko że psychiatra taki musi sobie
> zdawać sprawę z ograniczenia środków, jakimi dysponuje. A to przecież
> wymaga sporej pokory. Ewo- ilu znasz pokornych lekarzy? Bo psychologów
> pokornych znam kilku. Lekarza- chyba żadnego.

Chironie, za przeproszeniem - pieprzysz tak, że nawet mi się nie chce
odpowiadać.
====================================================
====================
No ale odpowiedziałaś- dzięki Ci za to:-)


Psychiatrzy współpracują z psychologami, przynajmniej ci z poradni.
====================================================
====================
Jeśli znasz takich (a oczywiście- są i tacy)- to naprawdę dobrze. Fragile ma
podobne obserwacje. Ja- inne. Jednak Wasze obserwacje mnie cieszą- może
rzeczywiście idzie w tę stronę? Było by nieźle.



Bardziej obawiałabym się niekompetentnych psychologów, zwłaszcza tych
prowadzących prywatne gabinety, dlatego że mogą przeciągać terapię w
nieskończoność byleby tylko zapewnić sobie stały dochód. Jak widzisz - i
z jednej i z drugiej strony mogą pojawić się ograniczenia i
nieprawidłowości, ale to jeszcze nie przesądza o całokształcie.
====================================================
=====================
Z tym, że dla kasy kogoś ciągną w nieskończoność- to raczej bym nie
przesadzał. Ja tu nie widzę niebezpieczeństwa- to margines. Jednak
niebezpieczeństwo tkwi w braku współpracy- oderwaniu się od środowiska.
Krótko: ktoś mnie pyta, jak wybrać psychoterapeutę. Odpowiadam tak:
1. ma mieć superwizję- to bardzo ważne. Wręcz niezbędne- żeby poddać się
czyjemuś fachowemu osądowi.
2. dobrze jest szukać w przychodniach, gdzie jest zespół kilku psychologów-
ewentualnie psycholog i ktoś jeszcze (np psychiatra)- współpracujący ze
sobą. Duża szansa, że jak będą skargi na niego- to się go pozbędą, więc
będzie bardziej uważać.
3. kieruj się swoją intuicją- ktoś może być świetnym psychoterapeutą, pomógł
wielu ludziom- ale nie pomoże tobie, bo np mu nie ufasz.

i to chyba wszystko...
Ewa


--

Prawda, Prostota, Miłość

Chiron

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


252. Data: 2011-06-23 11:57:28

Temat: Re: Dystymia (depresja nerwicowa)
Od: "Chiron" <c...@o...eu> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "medea" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:itv2ji$dal$...@n...onet.pl...


>
> Niestety- ale z mojej wiedzy wynika, że próba zawstydzenia np człowieka z
> depresją, alkoholika, etc- powoduje, że reagują oni wtedy tak, jak zwykle
> reagują na silny stres i odrzucenie- czyli jeszcze silniej się wycofują z
> jeszcze większym poczuciem wstydu i odrzucenia.

Ale za to ci, którzy zawstydzają, może poczują się lepiej. To może być
dla nich świetna terapia. ;>

====================================================
=========================
Może nie zdają sobie z tego sprawy? Naprawdę to bardzo przykra sprawa. Wiele
złych rzeczy dzieje się dlatego, że ktoś nie wie, że robi źle. Tak myślę.

--

Prawda, Prostota, Miłość

Chiron

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


253. Data: 2011-06-23 12:11:09

Temat: Re: Dystymia (depresja nerwicowa) - bedzie duzo
Od: Piotrek <p...@p...na.berdyczow.info> szukaj wiadomości tego autora

On 2011-06-23 13:42, Chiron wrote:
> Moim zdaniem- niepotrzebnie posądzasz mnie o złe intencje. A to, że ktoś
> napisze, że nie lubi nadmiernej ingerencji państwa jak Piotr i
> jednocześnie domaga się rozwiązań, które temu przeczą (choć może tego
> nie dostrzega)- to inna sprawa.

Chodzi ci o ubezwłasnowolnienie?

No przecież jest sprawą oczywistą, że zdarzają się przypadki kiedy ktoś
nie jest w stanie prowadzić swoich spraw (na przykład ze względu na
zaburzenia psychiczne).

Wtedy IMHO powinien zostać ubezwłasnowolniany i dostać opiekuna/kuratora
(którym może być na przykład członek rodziny).

Wydaje się, że to cywilizowane podejście.

Zwłaszcza, że:
- dotyczy *konkretnego* przypadku, a nie wszystkich by default, którym
przyczepiono etykietkę "czubek"
- jest nadzorowane przez sąd, co - powiedzmy - powinno dawać pewną
gwarancję obiektywności i profesjonalności

> Działalność Piotra a przede wszystkim
> tych wszystkich, którzy chcą zmienić obowiązujące w tym zakresie prawo-
> jest bardzo krótkowzroczna i szkodliwa.

Obowiązujące prawo jest archaiczne i prawdopodobnie nie działa. A jak
już zadziała to na zasadzie "chcieliśmy dobrze, a wyszło jak zwykle".

Tak więc jest to doprawdy dobry pretekst, ażeby je zmienić.
Oczywiście wysłuchując również takich opinii jak Twoja czy Ikselki.

Piotrek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


254. Data: 2011-06-23 12:27:02

Temat: Re: Dystymia (depresja nerwicowa) - bedzie duzo
Od: Piotrek <p...@p...na.berdyczow.info> szukaj wiadomości tego autora

On 2011-06-23 14:11, Piotrek wrote:
> Oczywiście wysłuchując również takich opinii jak Twoja czy Ikselki.

BTW, co z tą setką przykładów na "bezsens a wręcz szkodliwość uznania
takiego małżeństwa"?

Tak jak wspominałem chodzi o takie przykłady, które pokazują szkodliwość
wyłącznie w małżeństwie, a nie w związku partnerskim (mając na uwadze
szeroki zakres umocowań w jakie można wyposażyć partnera).

Napieraj!

Piotrek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


255. Data: 2011-06-23 12:32:35

Temat: Re: Dystymia (depresja nerwicowa) - bedzie duzo
Od: Piotrek <p...@p...na.berdyczow.info> szukaj wiadomości tego autora

On 2011-06-23 13:51, Ikselka wrote:
> Bo jest.

Ponieważ? Albowiem?

Piotrek

PS.
Nie uznaję argumentów typu "Jak zwykle masz rację Chiron".

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


256. Data: 2011-06-23 13:00:01

Temat: Re: Dystymia (depresja nerwicowa)
Od: Hanka <c...@g...com> szukaj wiadomości tego autora

On 23 Cze, 12:36, "Veronika" <veronika_veronika@spam_op.pl> wrote:
> Sama pieprzysz nowa pyskata Hanko, bo nic a nic nie zrozumia a .
> Nie neguj istnienia choroby zwanej depresj , czy dystymii .

Ok.

> Nie wierz w chorob himery. I tyle.

Ok.

> Mog se nie wierzy , tak jak medea, Iwon(K)a i Ty mo ecie se wierzy .
> Kropka.

Mozesz, kropka, se nie wierzyc.

Jednak nie bardzo rozumiem, co ma do tego
praca Medei, czyniona, jak to sama okreslila,
dla przyjemnosci.

Zdaje sie, masz do kogos zal, ze tak swiat umeblowal,
iz jedni maja sie na kim oprzec, a inni nie.





› Pokaż wiadomość z nagłówkami


257. Data: 2011-06-23 13:33:39

Temat: Re: Dystymia (depresja nerwicowa)
Od: medea <x...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2011-06-23 13:01, Ikselka pisze:
>
> Bo rozumujesz trywialnie i masz tak często, kiedy chodzi o mnie.
> Ale ja Ci wyjaśnię.

Reaguję stosownie do wyeksponowanych treści, czyli:

"Żaden z trąbiących "gentlemanów" nie wysiadł, aby coś zrobić z tym łobuzem.
Męska solidarność?"

...w których płeć osobników jest jak najbardziej istotna.

Ewa



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


258. Data: 2011-06-23 13:35:27

Temat: Re: Dystymia (depresja nerwicowa)
Od: "Iwon\(K\)a" <i...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

"Ikselka" <i...@g...pl> wrote in message
news:ku4pq0t8e720$.ini65mpvhdgs$.dlg@40tude.net...
> Dnia Thu, 23 Jun 2011 10:59:47 +0200, medea napisał(a):
>
>> W dniu 2011-06-23 00:57, Ikselka pisze:
>>>
>>> Odpowiednie hormony w odpowiednim momencie i... każdego lenia wygryzą,
>>> samopoczucie psychiczne poprawią :-)
>>
>> Czyli co - jednak HORMONY?? Doprawdy??
>>
>
> Doprawdy wtedy, kiedy są autentyczne. Autentyczność, a nie wymówka lub
> żerowanie.


bo wg Ikselki w organizmie czlowieka, szczegolnie kobiety wyrozniamy hormony
autentyczne, i nieautentyczne.


i.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


259. Data: 2011-06-23 13:35:37

Temat: Re: Dystymia (depresja nerwicowa)
Od: medea <x...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2011-06-23 13:02, Ikselka pisze:
> Dnia Thu, 23 Jun 2011 11:17:10 +0200, Paulinka napisał(a):
>
>> Ikselka pisze:
>>
>>> Dzisiaj byłabym zabiła motocyklistę albo on mnie. Po prostu błysk - wypruł
>>> mi nagle z lewej, kiedy PO ZATRZYMANIU SIĘ przed znakiem "stop" wyjeżdżałam
>>> z podporządkowanej. Nie miałam szansy ustąpić mu pierwszeństwa, bo pojawił
>>> się zza zakrętu tak nagle - z powodu ogromnej szybkości.
>>>
>>> Ponieważ zdołał uskoczyć, a jechał nadal szybko, zajechał mi drogę
>>> (jechałam dosyć wolno, przepisowo - w obrębie miasta) i zaczął wymyślać.
>>> Zatrzymałam samochód. Córce poleciłam dzwonić po Policję. Ludzie w
>>> samochodach za mną włączyli klaksony - ot cała ich reakcja. A ja po prostu
>>> stałam, ani myśląc jechac dalej, wobec patowej sytuacji. Rozważałam, czy za
>>> chwilę będę pobita. Nawet się nie zdenerwowałam. Po prostu musiałam
>>> przemyśleć sytuację, zanim ponownie włączę silnik.
>>> Motocyklista walnął mi w lusterko pięścią, potem otworzył drzwi samochodu,
>>> trzasnął nimi i walnął pięścią w blachę, naubliżał w rodzaju "jak jeździsz
>>> kobieto, nie wiesz, kto tu ma pierwszeństwo? - i odjechał.
>>> Poczekałam (he he), aż będę pewna, że jestem w stanie jechać dalej i
>>> ruszyłam.
>>> Żaden z trąbiących "gentlemanów" nie wysiadł, aby coś zrobić z tym łobuzem.
>>> Męska solidarność?
>>> 3-)
>> Chamstwo na drodze nie ma płci, a tym bardziej nie ma nic wspólnego z
>> hormonami.
> Bingo! - Tylko TY zrozumiałaś, o co mi chodzi. Dedykuję Ewie.

Za późno, ponieważ ja Ci podobną odpowiedź zadedykowałam wcześniej.
Możesz w takim razie zdradzić tajemnicę, jaki sens miała Twoja
wcześniejsza opowieść o chamskiej kobiecie?
Nie miała żadnego, chyba że znowu kotka ogonkiem odwrócisz.

Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


260. Data: 2011-06-23 13:38:30

Temat: Re: Dystymia (depresja nerwicowa) - bedzie duzo
Od: medea <x...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2011-06-22 23:10, Ikselka pisze:
> Dnia Wed, 22 Jun 2011 11:50:24 +0200, Piotrek napisał(a):
>
>> O tym, kto jest "garbatym" w pierwszej instancji decyduje urzędnik.
>>
>> Zgaduję, że głownie na podstawie swojej uprzedzeń, niewiedzy, a co za
>> tym idzie zaburzonej oceny rzeczywistości.
> Urzędnik decyduje, jak sam napisałeś. I robi to na podstawie tego, do czego
> JEST powołany

Urzędnik nie jest powołany do tego, żeby oceniać zdolność innych ludzi
do podejmowania życiowych zobowiązań. Coś Ci się pomerdało. Do tego
powołany jest co najwyżej lekarz psychiatra.

Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 20 ... 25 . [ 26 ] . 27 ... 40 ... 80 ... 134


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

odpowiedzialnosc
Odpalą?
Bogatego stać.
pelnia, ba, zacmiernie nawet
Nie widzicie? Pewnie, że nie.

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6

zobacz wszyskie »