Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Dystymia (depresja nerwicowa)

Grupy

Szukaj w grupach

 

Dystymia (depresja nerwicowa)

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1336


« poprzedni wątek następny wątek »

291. Data: 2011-06-23 15:54:04

Temat: Re: Dystymia (depresja nerwicowa)
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Thu, 23 Jun 2011 16:15:10 +0200, medea napisał(a):

> W dniu 2011-06-23 12:42, Ikselka pisze:
>> Dnia Thu, 23 Jun 2011 10:59:47 +0200, medea napisał(a):
>>
>>> W dniu 2011-06-23 00:57, Ikselka pisze:
>>>> Odpowiednie hormony w odpowiednim momencie i... każdego lenia wygryzą,
>>>> samopoczucie psychiczne poprawią :-)
>>> Czyli co - jednak HORMONY?? Doprawdy??
>>>
>> Doprawdy wtedy, kiedy są autentyczne. Autentyczność, a nie wymówka lub
>> żerowanie.
>>
>
> A autentyczność działania hormonów w danym przypadku będzie sprawdzać
> XL. :-D
>

Dlaczego XL? - po prostu same zainteresowane najlepiej wiedzą.

Ciebie musi ktoś pilnować i sprawdzać, abyś wiedziała, kiedy nadużywasz
tłumaczenia pewnych rzeczy "hormonami"? - jestem pewna, ze sama to dokonale
wiesz i rozróżniasz.
3-)

--
XL
Prawda o GMO:
http://supermozg.gazeta.pl/supermozg/1,91628,9569172
,GMO___lobbing__wiara_i_polityczna_wola.html#ixzz1Pr
YQPpgy

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


292. Data: 2011-06-23 15:54:47

Temat: Re: Dystymia (depresja nerwicowa)
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Thu, 23 Jun 2011 16:16:02 +0200, medea napisał(a):

> W dniu 2011-06-23 16:05, Ikselka pisze:
>> Dnia Thu, 23 Jun 2011 15:33:39 +0200, medea napisał(a):
>>
>>> W dniu 2011-06-23 13:01, Ikselka pisze:
>>>> Bo rozumujesz trywialnie i masz tak często, kiedy chodzi o mnie.
>>>> Ale ja Ci wyjaśnię.
>>> Reaguję stosownie do wyeksponowanych treści, czyli:
>>>
>>> "Żaden z trąbiących "gentlemanów" nie wysiadł, aby coś zrobić z tym łobuzem.
>>> Męska solidarność?"
>>>
>>> ...w których płeć osobników jest jak najbardziej istotna.
>>>
>> Właśnie im to wytknęłam.
>
> Horrrrrrrrrorrrrrrrrrr!
>

Na równej drodze w dodatku.


--
XL
Prawda o GMO:
http://supermozg.gazeta.pl/supermozg/1,91628,9569172
,GMO___lobbing__wiara_i_polityczna_wola.html#ixzz1Pr
YQPpgy

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


293. Data: 2011-06-23 15:56:06

Temat: Re: Dystymia (depresja nerwicowa) - bedzie duzo
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Thu, 23 Jun 2011 16:27:38 +0200, Piotrek napisał(a):

> On 2011-06-23 16:20, Ikselka wrote:
>> Akurat jeśli o mnie chodzi, nie miałabym żadnych trudnosci - wystarczyłby
>> mi ślub kościelny.
>
> Czy mi się wydaje? Czy to Ty zakaz "świecki" usprawiedliwiałaś
> (rzekomym) obowiązywaniem *analogicznego* zakazu kościelnego? Hę?
>

Niczego niczym nie USPRAWIEDLIWIAŁAM. Opacznie rozumiesz.


--
XL
Prawda o GMO:
http://supermozg.gazeta.pl/supermozg/1,91628,9569172
,GMO___lobbing__wiara_i_polityczna_wola.html#ixzz1Pr
YQPpgy

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


294. Data: 2011-06-23 15:57:14

Temat: Re: Dystymia (depresja nerwicowa) - bedzie duzo
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Thu, 23 Jun 2011 16:38:59 +0200, Chiron napisał(a):

> Użytkownik "Piotrek" napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:4e0349ec$0$2453$6...@n...neostrada
.pl...
>
> On 2011-06-23 15:56, Chiron wrote:
>> To nie urzędnik decyduje- ostatecznie. On tylko nie udziela ślubu do
>> czasu decyzji sądu (jak sprawdził mój syn- 3 rok prawa). Sąd natomiast
>> powołuje biegłych- i to ich ekspertyza decyduje.
>
> I aktualnie, zgodnie z obowiązującym prawem, *powinno* tak być w
> przypadku *każdego* z F-ką.
>
> Iksleka (która pisała, że miała depresję) i Ty (który pisałeś, że też
> coś Ci dolega) również mielibyście szansę załapać się na taką procedurę.
> Gdybyście wstępowali w związek małżeński po pojawieniu się F-ki w
> Waszych dokumentacjach medycznych.
>
> I nie pytaj skąd urzędnik by wiedział o Waszych F-kach.
>
> Przecież jako miłujący prawo obywatele sami byście mu o tym powiedzieli.
> Co nie? ;-)
>
> Czy tak to powinno według Ciebie działać?
>
> ====================================================
===================================
> No dobrze- urzędnik nie wie, co mi dolega- ale podejrzewa, że może jestem
> nieświadomy. Takie rzeczy dzieją się bardzo rzadko- sądzę więc, że musiało
> by byc jednak coś w moim zachowaniu, że tak się zadziało. Zapewne było by to
> dla mnie nieprzyjemne. I wcale by mnie nie cieszyło. No ale z całą pewnością
> nie rozdzierał bym się, że z powodu takiej rażącej niesprawiedliwości należy
> zmienić prawo. BTW- pisałem juz kilka razy: chcesz adoptować dziecko? Zostać
> rodzicem zastępczym? Opiekunem dzieci? No to jak się zdecydujesz- to musisz
> sobie załatwić zaświadczenie z centralnego rejestru psychicznie chorych, że
> nie leczyłeś się psychiatrycznie a jak się leczyłeś- to opinia psychiatry,
> czy ta choroba Cię nie dyskwalifikuje. Dlaczego Ci się to nie podoba?

Otóż!
--
XL
Prawda o GMO:
http://supermozg.gazeta.pl/supermozg/1,91628,9569172
,GMO___lobbing__wiara_i_polityczna_wola.html#ixzz1Pr
YQPpgy

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


296. Data: 2011-06-23 15:58:50

Temat: Re: Dystymia (depresja nerwicowa)
Od: Paulinka <p...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Ikselka pisze:
> Dnia Thu, 23 Jun 2011 16:14:03 +0200, medea napisał(a):
>
>> A ja ani wierzę, ani nie wierzę, bo nie wiem tak naprawdę o niej
>> (himerze i jej chorobie) NIC. W związku z powyższym brakiem pewności
>> wolę nie kopać ewentualnego leżącego.
>
> No popaczciepaństwo - a jak ja to samo napisałam o PAULINIE, to byłam ta
> zła...
> 3-)

Czy mogłabyś sobie łaskawie nie wycierać mną buzi?
BTW nie przypominam sobie, żeby w całej dyskusji o L chodziło o - jak to
ujęłaś - kopanie leżącego, czyli mnie.

--

Paulinka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


295. Data: 2011-06-23 15:58:50

Temat: Re: Dystymia (depresja nerwicowa)
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Thu, 23 Jun 2011 17:14:44 +0200, medea napisał(a):

> W dniu 2011-06-23 16:13, Ikselka pisze:
>>
>> Sens był taki (no trudno - kawa na ławę, czy jak tam to było o tej krowie
>> na granicy?), że ona chciała w sposób SOBIE wygodny WYKORZYSTAĆ społeczny
>> odbiór kobiety jako słabej istoty, żerujac na tym, że "słabość" kobiety w
>> naszym społeczeństwie jest z góry uzasadniana właśnie tak
>
> Tak. A gdyby była facetem, to na pewno zachowywałaby się kulturalnie. :-D

Nie rozpatruję tej sytuacji. Rozpatruję aspekt wykorzystywania swej płci
przez kobiety. KOBIETY.

>
>>> chyba że znowu kotka ogonkiem odwrócisz.
>>>
>> Kot stoi jak stał. I ani drgnie.
>
> Lata aż miło.
>

Stoi jak stał. Tyle, że niektórzy nie rozumieją, co czytają.


--
XL
Prawda o GMO:
http://supermozg.gazeta.pl/supermozg/1,91628,9569172
,GMO___lobbing__wiara_i_polityczna_wola.html#ixzz1Pr
YQPpgy

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


297. Data: 2011-06-23 15:59:59

Temat: Re: Dystymia (depresja nerwicowa) - bedzie duzo
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Thu, 23 Jun 2011 17:28:08 +0200, medea napisał(a):

> Masz tak dziwaczne poglądy w wielu sprawach

Wymień jeden, który cię najbardziej zadziwia.
--
XL
Prawda o GMO:
http://supermozg.gazeta.pl/supermozg/1,91628,9569172
,GMO___lobbing__wiara_i_polityczna_wola.html#ixzz1Pr
YQPpgy

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


298. Data: 2011-06-23 16:02:05

Temat: Re: Dystymia (depresja nerwicowa)
Od: performerka <m...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

chociaz veronka pci niewiadomej ma zerowe pojecie
(jak widzie )o prawdopodobienstwie zapadalnosci na depresje
i zdaje jej sie, ze jej to nigdy nie dotknie jakgdyby to byla kwestia
wolnego wyboru(dajjejboze),
to musze przyznac jej troche racji i moj subiektywny odbior depresji
himery jest w tej chwili zblizony.
dlaczego, na widelec bowiem wzielam wlasna autopsje i wiem, ze gdy
mialam ciezka
depresje, nie bylam w stanie nic a juz napewno kontaktowac sie z nikim
poniewaz nie bylam w stanie nie tylko mysle pozytywnie ale rowniez
konstruktywnie w zrozumieniu.
ludzie mnie meczyli, a na przymusowych imprezach wchodzilam ostania i
pierwsza z nich wychodzilam
oby tylko nikt nie podszedł do mnie i nie pytał jak sie mam - obecosc
ludzi mnie draznila.
bywalo tez, ze musialam opuscic towarzystwo bo lzy same mi lecialy -
bez powodu.
tak wiec, wy tu sobie drodzy panstwo podrozujecie palcem po
depresjach, psychozach i chobach psyche wszelkiej masci a ja
choc nie jest to powodem do chluby czy zadowolenia ja przezylam i
plus tego od lat borykam sie z wspolistniejacym bpd,
mam zatem ze tak powiem zaplecze, bynajmniej nie teoretyczne i troche
badz co badz mnie smieszy to wasze teoretyzowanie. no chyba ze ktos
prócz iksi sie przyzna.
ale nic to, moze czyta te przepychanki ktos potrzebujacy np. majacy
chorego w domu czy pracy i zrozumie ze oto jego odbior cierpiacego nie
jest az tak
kosmicznie wyobcowany jak dotad myslał - wte lub wewte.
jak juz wspomnialam himerze, co sezon wraca ona ze swoimi
smutkami na grupe, mimo to nadal jest w stanie pracowac.
po przemysleniu, jestem sklonna uznac, ze nie jest z nia zle
i bardziej sklanialabym sie do tego, ze w kewstii leczenia jest
troche krnąbrna i rzeczywiscie chyba potrzebuje bardziej
zmotywowania(nie w stylu leboskiego) niz rozczulania.
z wlasnego doswiedczania moge wam powiedziec, ze
depresja tak dala mi popalic, ze gotowa bylam lykac nawet kacze
g...., zeby wyzdrowiec. z pocztku jak ona buntowalam sie
na mysl o tym ze oto jestm psycholka i musze brac prochy
z ktorych jeden powiekszyl mnie o jakiec 30%. na widelcu stanelo
cale moje partnerskie zycie,bo jak sie domyslacie nie bylo w glowie
amorow no i nie w glowie mi bylo myslec o dziecku, kiedy
z kruszynki stalam sie potworem. dotego lęki byly tak silne,
ze po jednym z atakow stwierdziłam juz sobie kolejny raz tego nie
zniose,
wezme wszystko co mam od lekarza i bedzie spokój wreszcie.
ja wam nie zabronie dyskutowac na temat depresji, ale to co
dotad tu przeczytalam, naprawde jest g...... warte, słowo daje bez
obrazy.
takie słowa otuchy sa dobre na handre, na zmiany chemiczne w mózgu
dobre
przede wszsytkim sa leki, jakkolwiek 'koncernowo-farmaceutycznie' by
to zabrzmialo.
ot taka wasz paplaniana dla samej paplaniny.
i jakos himera pocichła. gdyby byla w stanie takim jak ja
nie bylaby w stanie zdobyc sie na: hej jak tam teskniliscie, bo wiecie
ja nadal mam dystymie i ....
sorry himera, ale przemyslalam to, jesli masz kontrargumenty odezwij
sie
chetnie razem z toba wykaże teoretykom, jak pomoc ludziom chorym.
wspolne doswiadczenie moglyby sie komus przydac.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


299. Data: 2011-06-23 16:03:36

Temat: Re: Dystymia (depresja nerwicowa)
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Thu, 23 Jun 2011 17:58:50 +0200, Paulinka napisał(a):

> Ikselka pisze:
>> Dnia Thu, 23 Jun 2011 16:14:03 +0200, medea napisał(a):
>>
>>> A ja ani wierzę, ani nie wierzę, bo nie wiem tak naprawdę o niej
>>> (himerze i jej chorobie) NIC. W związku z powyższym brakiem pewności
>>> wolę nie kopać ewentualnego leżącego.
>>
>> No popaczciepaństwo - a jak ja to samo napisałam o PAULINIE, to byłam ta
>> zła...
>> 3-)
>
> Czy mogłabyś sobie łaskawie nie wycierać mną buzi?

A co ja takiego zlego o Tobie napisłąam, że aż sobie buzię wycieram?
Pisałam o postępowaniu Medei. Jeśli przy okazji wspomniałam o Tobie
(pojawiłaś sie w sprawie przypadkowo, mógł to być ktokolwiek, nie ma to
znaczenia), to już wycieranie?

> BTW nie przypominam sobie, żeby w całej dyskusji o L chodziło o - jak to
> ujęłaś - kopanie leżącego, czyli mnie.

Owszem, chodziło: o nieujęcie się za Tobą wobec L.
Dla mnie to takie samo oskarżenie, jak o kopanie leżącej Ciebie.
--
XL
Prawda o GMO:
http://supermozg.gazeta.pl/supermozg/1,91628,9569172
,GMO___lobbing__wiara_i_polityczna_wola.html#ixzz1Pr
YQPpgy

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


300. Data: 2011-06-23 16:03:47

Temat: Re: Dystymia (depresja nerwicowa)
Od: "Iwon\(K\)a" <i...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

"Ikselka" <i...@g...pl> wrote in message
news:1s3awft17siak$.17cmc0e1ioqth$.dlg@40tude.net...
> Dnia Thu, 23 Jun 2011 16:15:10 +0200, medea napisał(a):
>
>> W dniu 2011-06-23 12:42, Ikselka pisze:
>>> Dnia Thu, 23 Jun 2011 10:59:47 +0200, medea napisał(a):
>>>
>>>> W dniu 2011-06-23 00:57, Ikselka pisze:
>>>>> Odpowiednie hormony w odpowiednim momencie i... każdego lenia wygryzą,
>>>>> samopoczucie psychiczne poprawią :-)
>>>> Czyli co - jednak HORMONY?? Doprawdy??
>>>>
>>> Doprawdy wtedy, kiedy są autentyczne. Autentyczność, a nie wymówka lub
>>> żerowanie.
>>>
>>
>> A autentyczność działania hormonów w danym przypadku będzie sprawdzać
>> XL. :-D
>>
>
> Dlaczego XL? - po prostu same zainteresowane najlepiej wiedzą.
>
> Ciebie musi ktoś pilnować i sprawdzać, abyś wiedziała, kiedy nadużywasz
> tłumaczenia pewnych rzeczy "hormonami"? - jestem pewna, ze sama to
> dokonale
> wiesz i rozróżniasz.
> 3-)


a czy ty rozumiesz, ze nie mozna naduzyc czegos co ma ogromny wplyw na
ludzkie zachowania?
no wiem. Nie rozumiesz.

i.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 20 ... 29 . [ 30 ] . 31 ... 40 ... 80 ... 134


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

odpowiedzialnosc
Odpalą?
Bogatego stać.
pelnia, ba, zacmiernie nawet
Nie widzicie? Pewnie, że nie.

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Dlaczego faggoci są źli.
samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?

zobacz wszyskie »