Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Dystymia (depresja nerwicowa)

Grupy

Szukaj w grupach

 

Dystymia (depresja nerwicowa)

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1336


« poprzedni wątek następny wątek »

311. Data: 2011-06-23 16:58:55

Temat: Re: Dystymia (depresja nerwicowa)
Od: medea <x...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2011-06-23 17:58, Ikselka pisze:
> Dnia Thu, 23 Jun 2011 17:14:44 +0200, medea napisał(a):
>
>> W dniu 2011-06-23 16:13, Ikselka pisze:
>>> Sens był taki (no trudno - kawa na ławę, czy jak tam to było o tej krowie
>>> na granicy?), że ona chciała w sposób SOBIE wygodny WYKORZYSTAĆ społeczny
>>> odbiór kobiety jako słabej istoty, żerujac na tym, że "słabość" kobiety w
>>> naszym społeczeństwie jest z góry uzasadniana właśnie tak
>> Tak. A gdyby była facetem, to na pewno zachowywałaby się kulturalnie. :-D
> Nie rozpatruję tej sytuacji. Rozpatruję aspekt wykorzystywania swej płci
> przez kobiety. KOBIETY.

No więc ja Ci mówię, że mężczyźni się też po chamsku zachowują i nie
przypisuję im rzekomych usprawiedliwień, bo ich zachowanie nie wynika z
NICZEGO INNEGO, jak z chamstwa właśnie i braku kultury. A swoją płeć
wykorzystują, a jakże! Tylko w inny sposób.

Pisząc o działaniu hormonów na kobiecą psychikę, nie miałam zamiaru
usprawiedliwiać wszystkich negatywnych kobiecych zachowań hormonami.
Jeżeli tego nadal nie rozumiesz, to piszę to już otwartym tekstem i się
ode mnie odczep ze swoimi pseudonaukami.

Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


312. Data: 2011-06-23 16:59:46

Temat: Re: Dystymia (depresja nerwicowa) - bedzie duzo
Od: medea <x...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2011-06-23 18:12, Ikselka pisze:
> Dnia Thu, 23 Jun 2011 18:03:55 +0200, Paulinka napisał(a):
>
>> Ikselka pisze:
>>> Dnia Thu, 23 Jun 2011 17:28:08 +0200, medea napisał(a):
>>>
>>>> Masz tak dziwaczne poglądy w wielu sprawach
>>> Wymień jeden, który cię najbardziej zadziwia.
>> Ból porodowy jest wymysłem histeryczek.
> To nie jest pogląd. To OGLĄD.

Jaki ogląd, taki pogląd.

Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


313. Data: 2011-06-23 17:12:05

Temat: Re: Dystymia (depresja nerwicowa)
Od: "Veronika" <veronika_veronika@spam_op.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Fragile" <s...@o...pl> napisał w wiadomości
news:1ioq95wbsvtix$.1t9ten5b2lbna$.dlg@40tude.net...
> Dnia Thu, 23 Jun 2011 01:00:24 +0200, Veronika napisał(a):
>
>> Użytkownik "Fragile" <s...@o...pl> napisał w wiadomości
>> news:h6ctfef4iet7$.6e684u1w6xm1$.dlg@40tude.net...
>>> Dnia Thu, 23 Jun 2011 00:32:38 +0200, Veronika napisał(a):
>>>
>>>> Użytkownik "Fragile" <s...@o...pl> napisał w wiadomości
>>>> news:s50urowrmrc6$.1x63ww6p0wgxk$.dlg@40tude.net...
>>>>> Dnia Wed, 22 Jun 2011 11:07:42 -0500, Iwon(K)a napisał(a):
>>>>>
>>>>>> "Qrczak" <q...@o...pl> wrote in message
>>>>>> news:itt3v8$n22$1@news.onet.pl...
>>>>>>> Dnia 2011-06-22 18:03, niebożę Iwon(K)a wylazło do ludzi i marudzi:
>>>>>>>> "Veronika" <veronika_veronika@spam_op.pl> wrote in message
>>>>>>>> news:4e020d2e$0$2507$65785112@news.neostrada.pl...
>>>>>>>>> Użytkownik "medea" <x...@p...fm> napisał w wiadomości
>>>>>>>>> news:itqli3$ao7$1@news.onet.pl...
>>>>>>>>>> W dniu 2011-06-21 16:53, Veronika pisze:
>>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>> Tak się tutaj akurat wetnę.
>>>>>>>>>>> Himera to ma "depresję" gdzieś tak przynajmniej od 2002.
>>>>>>>>>>> Wtedy mniej więcej zaczęła tutaj pisywać.
>>>>>>>>>>> Tak tu dorastała, dojrzewała i jakoś jej się do tej pory nie
>>>>>>>>>>> udało,
>>>>>>>>>>> pomimo że ma dychę więcej na karku.
>>>>>>>>>>> Takie rozkapryszone, naiwne i leniwe dziewczątko, co to wszystko
>>>>>>>>>>> ma
>>>>>>>>>>> i nadal samo nie wie czego chce.
>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>> Załóżmy, że masz rację - himera jest rozkapryszonym, naiwnym i
>>>>>>>>>> leniwym dziewczątkiem. Ale wyobraź sobie, że to też JEST problem
>>>>>>>>>> i -
>>>>>>>>>> zdaje się - jest to problem przede wszystkim dla niej. I też może
>>>>>>>>>> potrzebować pomocy, żeby się wyrwać z tego impasu.
>>>>>>>>>> Lenistwo, brak odczuwania przyjemności życia i brak życiowej
>>>>>>>>>> energii,
>>>>>>>>>> o ile nie mają podłoża somatycznego (a tego NB nie możesz
>>>>>>>>>> wykluczyć)
>>>>>>>>>> to są nawyki, z którymi ludzie zrastają się zazwyczaj od dziecka
>>>>>>>>>> w
>>>>>>>>>> domu rodzinnym i niełatwo się z takiego marazmu otrząsnąć i
>>>>>>>>>> momentalnie zawrócić na lepsze tory. Pomijając już nawet to, że
>>>>>>>>>> taki
>>>>>>>>>> tryb życia i sposób myślenia może wywołać stan depresyjny. Do
>>>>>>>>>> wyrwania się z tego potrzeba albo jakiegoś impulsu, jakiejś
>>>>>>>>>> nagłej
>>>>>>>>>> zmiany sytuacji, albo obcowania z ludźmi, którzy mają
>>>>>>>>>> diametralnie
>>>>>>>>>> różne podejście do życia, a najlepiej wszystkie te trzy rzeczy
>>>>>>>>>> naraz.
>>>>>>>>>> A co Ty byś jej zaproponowała, specjalistko? :)
>>>>>>>>>
>>>>>>>>>
>>>>>>>>> No, teraz to już chyba za późno.
>>>>>>>>> Jednak rady są krótkie:
>>>>>>>>> 1. Do roboty - z nudów durnoty do głowy przychodzą.
>>>>>>>>> 2. Do roboty.
>>>>>>>>> 3. Do roboty.
>>>>>>>>> 4. Odciąć pępowinkę i do roboty.
>>>>>>>>
>>>>>>>> wiesz o tym, ze jak sie ma depresje to nie jest tak latwo sie
>>>>>>>> "wziac do roboty".....i to nie wynika z lenistwa.
>>>>>>>
>>>>>>> Dlatego na końcu zasegurowała odcięcie czegoś tam.
>>>>>>
>>>>>> a jak to ma wplynac na ta chorobe??
>>>>>>
>>>>> Wg Veroniki depresja czy dystymia to przeciez nie sa choroby...
>>>>
>>>> Nienienie.
>>>> Wg Veroniki to, co ma himera to nie jest ani depresja, ani dystymia.
>>>>
>>> Znaczy sie jestes psychiatra prowadzacym Himere? No to trzeba bylo tak
>>> od
>>> razu :)
>>
>> Nie jestem.
>> Ale jak widać Ty i Iwon(K)a jesteście.
>>
> Ja po prostu dopuszczam taka ewentualnosc, i licze sie z tym, ze Himera
> cierpi na depresje badz dystymie, zdiagnozowana zreszta przez Jej lekarza,
> ktory prowadzil leczenie. Nie mam zadnych podstaw, by watpic w szczerosc
> Jej slow. Nie mam rowniez podstaw, by watpic w kompetencje Jej lekarza
> prowadzacego. Poza wszytskim nigdy nie bylabym w stanie "kopac" czlowieka,
> ktory cierpi, i drwic z jego problemow.


Jestem nieokreślonej płci potworem. Łaaaa...
Himera jęczy tutaj od dziesięciu lat.
Taka śliczna dziewczyna a zawsze marudziła, że te inne koleżanki są
ładniejsze.
No gadanie godne pustaka, słowo daję.

Dobra już nie będę.

Psychiatra też lekarz.
Nie mam z takimi doświadczeń.
Mam tylko podejrzenia, że gdybym poszła do jednego z nich i pomarudziła, że
nic mi się nie chce, też by zdiagnozował u mnie depresję i przepisał leki.
Być może jest tak jak z ginekologami. W każdym kolorowym babskim piśmie,
nawet w szmatławcu pięknie piszą jak to jest, gdy się kobieta wybiera po
antykoncepcję. Lekarz przeprowadza wywiad, zleca badania, a następnie
dobiera odpowiednie pigułki.
Hehehe. A praktyka swoje. Idzie młode dziewczę do gina, prosi o pigułki, bo
takie bierze koleżanka i wychodzi z receptą.
O wywiadzie i badaniach lekarz nawet nie wspomni.
Noniestety.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


314. Data: 2011-06-23 17:40:23

Temat: Re: Dystymia (depresja nerwicowa)
Od: Fragile <s...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Thu, 23 Jun 2011 19:12:05 +0200, Veronika napisał(a):

> Użytkownik "Fragile" <s...@o...pl> napisał w wiadomości
> news:1ioq95wbsvtix$.1t9ten5b2lbna$.dlg@40tude.net...
>> Dnia Thu, 23 Jun 2011 01:00:24 +0200, Veronika napisał(a):
>>
>>> Użytkownik "Fragile" <s...@o...pl> napisał w wiadomości
>>> news:h6ctfef4iet7$.6e684u1w6xm1$.dlg@40tude.net...
>>>> Dnia Thu, 23 Jun 2011 00:32:38 +0200, Veronika napisał(a):
>>>>
>>>>> Użytkownik "Fragile" <s...@o...pl> napisał w wiadomości
>>>>> news:s50urowrmrc6$.1x63ww6p0wgxk$.dlg@40tude.net...
>>>>>> Dnia Wed, 22 Jun 2011 11:07:42 -0500, Iwon(K)a napisał(a):
>>>>>>
>>>>>>> "Qrczak" <q...@o...pl> wrote in message
>>>>>>> news:itt3v8$n22$1@news.onet.pl...
>>>>>>>> Dnia 2011-06-22 18:03, niebożę Iwon(K)a wylazło do ludzi i marudzi:
>>>>>>>>> "Veronika" <veronika_veronika@spam_op.pl> wrote in message
>>>>>>>>> news:4e020d2e$0$2507$65785112@news.neostrada.pl...
>>>>>>>>>> Użytkownik "medea" <x...@p...fm> napisał w wiadomości
>>>>>>>>>> news:itqli3$ao7$1@news.onet.pl...
>>>>>>>>>>> W dniu 2011-06-21 16:53, Veronika pisze:
>>>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>>> Tak się tutaj akurat wetnę.
>>>>>>>>>>>> Himera to ma "depresję" gdzieś tak przynajmniej od 2002.
>>>>>>>>>>>> Wtedy mniej więcej zaczęła tutaj pisywać.
>>>>>>>>>>>> Tak tu dorastała, dojrzewała i jakoś jej się do tej pory nie
>>>>>>>>>>>> udało,
>>>>>>>>>>>> pomimo że ma dychę więcej na karku.
>>>>>>>>>>>> Takie rozkapryszone, naiwne i leniwe dziewczątko, co to wszystko
>>>>>>>>>>>> ma
>>>>>>>>>>>> i nadal samo nie wie czego chce.
>>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>> Załóżmy, że masz rację - himera jest rozkapryszonym, naiwnym i
>>>>>>>>>>> leniwym dziewczątkiem. Ale wyobraź sobie, że to też JEST problem
>>>>>>>>>>> i -
>>>>>>>>>>> zdaje się - jest to problem przede wszystkim dla niej. I też może
>>>>>>>>>>> potrzebować pomocy, żeby się wyrwać z tego impasu.
>>>>>>>>>>> Lenistwo, brak odczuwania przyjemności życia i brak życiowej
>>>>>>>>>>> energii,
>>>>>>>>>>> o ile nie mają podłoża somatycznego (a tego NB nie możesz
>>>>>>>>>>> wykluczyć)
>>>>>>>>>>> to są nawyki, z którymi ludzie zrastają się zazwyczaj od dziecka
>>>>>>>>>>> w
>>>>>>>>>>> domu rodzinnym i niełatwo się z takiego marazmu otrząsnąć i
>>>>>>>>>>> momentalnie zawrócić na lepsze tory. Pomijając już nawet to, że
>>>>>>>>>>> taki
>>>>>>>>>>> tryb życia i sposób myślenia może wywołać stan depresyjny. Do
>>>>>>>>>>> wyrwania się z tego potrzeba albo jakiegoś impulsu, jakiejś
>>>>>>>>>>> nagłej
>>>>>>>>>>> zmiany sytuacji, albo obcowania z ludźmi, którzy mają
>>>>>>>>>>> diametralnie
>>>>>>>>>>> różne podejście do życia, a najlepiej wszystkie te trzy rzeczy
>>>>>>>>>>> naraz.
>>>>>>>>>>> A co Ty byś jej zaproponowała, specjalistko? :)
>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>> No, teraz to już chyba za późno.
>>>>>>>>>> Jednak rady są krótkie:
>>>>>>>>>> 1. Do roboty - z nudów durnoty do głowy przychodzą.
>>>>>>>>>> 2. Do roboty.
>>>>>>>>>> 3. Do roboty.
>>>>>>>>>> 4. Odciąć pępowinkę i do roboty.
>>>>>>>>>
>>>>>>>>> wiesz o tym, ze jak sie ma depresje to nie jest tak latwo sie
>>>>>>>>> "wziac do roboty".....i to nie wynika z lenistwa.
>>>>>>>>
>>>>>>>> Dlatego na końcu zasegurowała odcięcie czegoś tam.
>>>>>>>
>>>>>>> a jak to ma wplynac na ta chorobe??
>>>>>>>
>>>>>> Wg Veroniki depresja czy dystymia to przeciez nie sa choroby...
>>>>>
>>>>> Nienienie.
>>>>> Wg Veroniki to, co ma himera to nie jest ani depresja, ani dystymia.
>>>>>
>>>> Znaczy sie jestes psychiatra prowadzacym Himere? No to trzeba bylo tak
>>>> od
>>>> razu :)
>>>
>>> Nie jestem.
>>> Ale jak widać Ty i Iwon(K)a jesteście.
>>>
>> Ja po prostu dopuszczam taka ewentualnosc, i licze sie z tym, ze Himera
>> cierpi na depresje badz dystymie, zdiagnozowana zreszta przez Jej lekarza,
>> ktory prowadzil leczenie. Nie mam zadnych podstaw, by watpic w szczerosc
>> Jej slow. Nie mam rowniez podstaw, by watpic w kompetencje Jej lekarza
>> prowadzacego. Poza wszytskim nigdy nie bylabym w stanie "kopac" czlowieka,
>> ktory cierpi, i drwic z jego problemow.
>
>
> Jestem nieokreślonej płci potworem. Łaaaa...
>
Wg kogo? Ja Cie tak nie okreslilam, i nigdy nie okresle :)
>
> Himera jęczy tutaj od dziesięciu lat.
> Taka śliczna dziewczyna a zawsze marudziła, że te inne koleżanki są
> ładniejsze.
> No gadanie godne pustaka, słowo daję.
>
Ale czy Ty rozumiesz, nie, zle slowo, czy dopuszczasz taka ewentualnosc, ze
ona naprawde moze tak czuc? Ze istnieja osoby o niezywkle zanizonej
samoocenie, i o bardzo niskim poczuciu wartosci? I czesto sa to osoby
nieprzecietnie inteligentne, wyksztalcone, ladne. I co z tego? To jest
niezykle skomplikowany problem. Tego sie nie da latwo zalatawic. "Nie jecz,
pustaku" czy "gadasz bzdury, to pewnie z nudow, znajdz sobie zjecie" -
takie slowa zazwyczaj dzialaja na stan psychiczny tej osoby jak
przyslowiowy gwozdz do trumny, wzmagajac poczucie niskiej wartosci i
samooceny. Tylko nieliczni pacjenci kwalifikuja sie do terapii
prowokatywnej, i o tym musi zdecydowac lekarz. Nie znajac szczegolow,
bezpieczniej jest tego gwozdzia nie wbijac...
>
> Dobra już nie będę.
>
:)
To powinna ocenic Himera. Czy "kuksance" dzialaja na nia pozytywnie,
motywujaco, czy wrecz negatywnie, dolujaco, wzmagajc poczucie zalamania i
niskiej samooceny.
>
> Psychiatra też lekarz.
> Nie mam z takimi doświadczeń.
> Mam tylko podejrzenia, że gdybym poszła do jednego z nich i pomarudziła, że
> nic mi się nie chce, też by zdiagnozował u mnie depresję i przepisał leki.
>
Mylisz sie :) Wnikliwy, doswiadczony psychiatra takich bledow nie popelnia.
Depresja to choroba.

Poza tym, po co mialabys to robic, nie majac depresji? :) Zeby bezcelowo
obciazac watrobe, nerki, szpik kostny, narazac sie na mase skutkow
ubocznych, w tym wiele bardzo nieprzyjemnych?
>
> Być może jest tak jak z ginekologami. W każdym kolorowym babskim piśmie,
> nawet w szmatławcu pięknie piszą jak to jest, gdy się kobieta wybiera po
> antykoncepcję. Lekarz przeprowadza wywiad, zleca badania, a następnie
> dobiera odpowiednie pigułki.
> Hehehe. A praktyka swoje. Idzie młode dziewczę do gina, prosi o pigułki, bo
> takie bierze koleżanka i wychodzi z receptą.
> O wywiadzie i badaniach lekarz nawet nie wspomni.
> Noniestety.
>
Konowal nie lekarz. Tacy istnieja i maja sie swietnie. Jest ich niestety
sporo. W kazdej dziedzinie. Noz sie w kieszeni otwiera.
Swoje przeszlam, ale teraz przynajmniej wiem, ze jestem pod opieka
swietnych specjalistow (z wielu dziedzin, niestety...).

Pozdrawiam,
M.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


315. Data: 2011-06-23 17:51:56

Temat: Re: Dystymia (depresja nerwicowa)
Od: performerka <m...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

On 23 Cze, 18:35, Fragile <s...@o...pl> wrote:
.....
> Przemysl dziesiec razy, nim cos napiszesz, bo kilka osob moglas swoim
> slowotokiem niezle urazic...


faktycznie fragi pisalam do ciebie bo vv splonkowalam
i nie wypadalo, albowim nie lamie swoich wlasnych zasad jak nie musze.
zaczelam slowami: mila fragile...........
poprawi ci to nastroj?
jesli nie twoj problem. nie zważam na slowa poniewaz taka jestem
mowie i pisze co mysle, lepsze to niz podwojne lico. poczatkowo
mialam duzo wspolczucia dla himery poki sobie nie przypomnialam
ze oto faktycznie ona przeciez tak co i rusz, nie bez wpływu byly
rowniez
pewne argumenty verci, choc bez przesady mam wlasny monio.

ps. i nie musisz mi sie zwierzac ze swoich dolegliwosci
ja nie obliguje do tego nikogo swoimi doswiadczeniami
po prostu najbardziej na ziemi mnie wpienia jak
laik-teoretyk (a nawet lekarz, ktory nie mial podobnych doswiadczen)
wypowiada sie o empatii i wsplczuciu i otym ze wie co ja czuje, co do
choroby o ktorej nie ma zielonego pojecia bo jej nie przezyl.
a co do ciebie, pamietam ze cierpialas na polpasiec przed
rokiem czy dwoma wiec___spekuluje___, ze moglas miec przy nim
lekka depresje, ale nie musialas.
no ale.. ja nigdy nie mialam pulpasca a choc miala go moja
matka i wiem jak cierpiala, jednakowoz nie mialabym swobody mowy
w wypowiadaniu sie o doznaniach w jej trakcie poniewaz
___nie mam zielonego pojecia jak bardzo boli polpasiec__
i jak podle jest samopoczucie w jego trakcie. moge
sobie tylko poteoretyzwoac - kapujesz aluzje- mila fragile,
do wszystkich teoretykow nie tylko do ciebie?



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


316. Data: 2011-06-23 17:52:58

Temat: Re: Dystymia (depresja nerwicowa)
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Thu, 23 Jun 2011 18:58:55 +0200, medea napisał(a):

> Pisząc o działaniu hormonów na kobiecą psychikę, nie miałam zamiaru
> usprawiedliwiać wszystkich negatywnych kobiecych zachowań hormonami.
> Jeżeli tego nadal nie rozumiesz, to piszę to już otwartym tekstem i się
> ode mnie odczep ze swoimi pseudonaukami.

Ty masz swoje.
Ale już się odczepiam.
--
XL
Prawda o GMO:
http://supermozg.gazeta.pl/supermozg/1,91628,9569172
,GMO___lobbing__wiara_i_polityczna_wola.html#ixzz1Pr
YQPpgy

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


317. Data: 2011-06-23 17:58:29

Temat: Re: Dystymia (depresja nerwicowa)
Od: Qrczak <q...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia 2011-06-23 16:31, niebożę Veronika wylazło do ludzi i marudzi:
>
> Użytkownik "Hanka" <c...@g...com> napisał w wiadomości
> news:1c92ebde-6c2a-4db9-95c5-d24c0b8d2d84@e35g2000yq
c.googlegroups.com...
>> On 23 Cze, 12:36, "Veronika" <veronika_veronika@spam_op.pl> wrote:
>>> Sama pieprzysz nowa pyskata Hanko, bo nic a nic nie zrozumia a .
>>> Nie neguj istnienia choroby zwanej depresj , czy dystymii .
>>
>> Ok.
>>
>>> Nie wierz w chorob himery. I tyle.
>>
>> Ok.
>>
>>> Mog se nie wierzy , tak jak medea, Iwon(K)a i Ty mo ecie se wierzy .
>>> Kropka.
>>
>> Mozesz, kropka, se nie wierzyc.
>>
>> Jednak nie bardzo rozumiem, co ma do tego
>> praca Medei, czyniona, jak to sama okreslila,
>> dla przyjemnosci.
>
>
> Chodziło mi jedynie o to, że ktoś, kto nie musi zarabiać na życie, bo ma
> wszystko zapewnione przez innych, może mieć nadmiar wolnego czasu, który
> przeznacza na użalanie się nad swoimi kompleksami, co powodować może z
> kolei depresję.
> I nie pisałam o medei.
>
>
>
>> Zdaje sie, masz do kogos zal, ze tak swiat umeblowal,
>> iz jedni maja sie na kim oprzec, a inni nie.
>
>
>
> A tutaj akurat jak kulą w płot.
> Czyli pudło.
> Mam dużo doświadczeń życiowych.
> Przez kilkanaście lat pracowałam na dwa etaty i byłam z życia zadowolona.
> Depresji się nie nabawiłam.
> Obecnie nie pracuję w ogóle, bo nie muszę, się opieram.
> Leżę i pachnę. I także jestem zadowolona.
> I ani myślę o tym żeby wpaść w depresję.

Ale to jednak trzeba umieć.

Qra
--
też pachnąca

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


318. Data: 2011-06-23 19:26:28

Temat: Re: Dystymia (depresja nerwicowa)
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Thu, 23 Jun 2011 19:58:29 +0200, Qrczak napisał(a):

V:
>> A tutaj akurat jak kulą w płot.
>> Czyli pudło.
>> Mam dużo doświadczeń życiowych.
>> Przez kilkanaście lat pracowałam na dwa etaty i byłam z życia zadowolona.
>> Depresji się nie nabawiłam.
>> Obecnie nie pracuję w ogóle, bo nie muszę, się opieram.
>> Leżę i pachnę. I także jestem zadowolona.
>> I ani myślę o tym żeby wpaść w depresję.

Q:
> Ale to jednak trzeba umieć.

A żebyś wiedziała, Qra, żebyś wiedziała, że trzeba umieć.

Gdyby nie ta umiejętność, zaliczyłabym powroty już wiele razy.
Trzeba jednak choć raz TO przeżyć, żeby człowiek wiedział, przed czym się
bronić i co robić, kiedy TO wyciąga po niego łapy. To jest jak wejście do
ciemnego pokoju, w ktorym ktoś pod naszą nieobecność poprzestawiał meble.
Pierwsze wejście jest bolesne, przy następnych już się unika siniaków i
upadków, nawet jeśli się chwilowo zachwieje.

Taki bym tutaj uczyniła porównanie.
--
XL
Prawda o GMO:
http://supermozg.gazeta.pl/supermozg/1,91628,9569172
,GMO___lobbing__wiara_i_polityczna_wola.html#ixzz1Pr
YQPpgy

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


319. Data: 2011-06-23 19:31:29

Temat: Re: Dystymia (depresja nerwicowa)
Od: medea <x...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2011-06-23 16:31, Veronika pisze:
>
> Obecnie nie pracuję w ogóle, bo nie muszę, się opieram.
> Leżę i pachnę. I także jestem zadowolona.
> I ani myślę o tym żeby wpaść w depresję.

No widzisz - czyli da się bez roboty.

Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


320. Data: 2011-06-23 20:13:46

Temat: Re: Dystymia (depresja nerwicowa)
Od: Flyer <f...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

In article <iteh5t$kb0$1@inews.gazeta.pl>, h...@N...gazeta.pl
says...
>
> teskniliscie?
>
> jakis miesiac temu przestalam brac leki antydepresyjne

Jakie? W leczeniu depresji stosauje się różnorakie leki od superlekkich
do supezmulających. Być może Ty brałaś leki o działaniu przeciwlękowym
np. oparte na paroksetynie [paroxetinum].

Jeżeli chcesz ćwiczyć "swobodne loty", to proponuję odstawienie tabletek
do momentu intuicyjnego odbioru lęków, wtedy znów bierz.

Pozdrawiam
Flyer

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 20 ... 31 . [ 32 ] . 33 ... 40 ... 80 ... 134


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

odpowiedzialnosc
Odpalą?
Bogatego stać.
pelnia, ba, zacmiernie nawet
Nie widzicie? Pewnie, że nie.

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Dlaczego faggoci są źli.
samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?

zobacz wszyskie »