Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Dystymia (depresja nerwicowa)

Grupy

Szukaj w grupach

 

Dystymia (depresja nerwicowa)

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1336


« poprzedni wątek następny wątek »

411. Data: 2011-06-28 04:46:54

Temat: Re: Dystymia (depresja nerwicowa) - bedzie duzo
Od: "Chiron" <c...@o...eu> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "medea" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:iu9qmi$s3l$...@n...onet.pl...

W dniu 2011-06-27 10:17, Chiron pisze:
>
> Konia z rzędem temu, kto wychwyci ISTOTNĄ różnicę, zmieniającą sens:
> "słabo zdefiniowane dobro tworu prawnego " i "stawia słabo zdefiniowany
> twór prawny " tego kontekstu. Może Ewa- podpisałaś się przecież pod tym?

"Twór prawny", jakim jest małżeństwo, przecież jest jasno w prawie
zdefiniowany, więc nie rozumiem, o co Ci biega. Natomiast "dobro"
płynące z tego "tworu" nie jest już jasno zdefiniowane, ponieważ dla
każdego może oznaczać zupełnie co innego - dla niektórych jest to
bliskość ukochanej osoby, radość z przebywania razem, a dla innych
jedynie fakt, że można rozliczać wspólnie PIT, dla jeszcze innych - że
jest się bliżej Boga.
A przypuszczam, że pośrednich korzyści (dóbr) można by znaleźć z
milijon, więc nie rozumiem Twojego kłopotu z uchwyceniem różnicy.
====================================================
================

Czy to aby na pewno istotna różnica w tym konkretnym kontekście? Mnie się
wydaje- że nie. Z całą więc pewnością- konia z rzędem nie dostaniesz. No ale
pomyślę o nagrodzie pocieszenia:-0

--

Prawda, Prostota, Miłość

Chiron

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


412. Data: 2011-06-28 04:48:23

Temat: Re: Dystymia (depresja nerwicowa) - bedzie duzo
Od: "Chiron" <c...@o...eu> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Piotrek" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:4e087b5e$0$2455$6...@n...neostrada
.pl...

On 2011-06-27 13:48, medea wrote:
> "Twór prawny", jakim jest małżeństwo, przecież jest jasno w prawie
> zdefiniowany, więc nie rozumiem, o co Ci biega. Natomiast "dobro"
> płynące z tego "tworu" nie jest już jasno zdefiniowane, ponieważ dla
> każdego może oznaczać zupełnie co innego - dla niektórych jest to
> bliskość ukochanej osoby, radość z przebywania razem, a dla innych
> jedynie fakt, że można rozliczać wspólnie PIT, dla jeszcze innych - że
> jest się bliżej Boga.
> A przypuszczam, że pośrednich korzyści (dóbr) można by znaleźć z
> milijon, więc nie rozumiem Twojego kłopotu z uchwyceniem różnicy.
>

Wygrałaś "talon na balon". No i konia z rzędem, mam nadzieję.

====================================================
===========
Talon- niech będzie. konia z rzędem- nie. W tym kontekście- to nie stanowiło
istotnej różnicy. Ale nagroda pocieszenia jak najbardziej się należy.


--

Prawda, Prostota, Miłość

Chiron

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


413. Data: 2011-06-28 04:58:13

Temat: Re: Dystymia (depresja nerwicowa) - bedzie duzo
Od: "Chiron" <c...@o...eu> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Paulinka" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:iuagi1$lf9$...@n...news.atman.pl...

Ikselka pisze:
> Dnia Mon, 27 Jun 2011 19:15:39 +0200, Paulinka napisał(a):
>
>> Ikselka pisze:
>>> Dnia Mon, 27 Jun 2011 17:52:46 +0200, Paulinka napisał(a):
>>>
>>>> Ikselka pisze:
>>>>> Dnia Mon, 27 Jun 2011 11:58:42 +0200, R napisał(a):
>>>>>
>>>>>> Co do różnic ze związkami nieformalnymi: znacznie łatwiej jest po
>>>>>> prostu odejść niż brać jeszcze przy okazji rozwód/załatwiać
>>>>>> unieważnienie/stwierdzenie nieważności małżeństwa.
>>>>> Bo po co się komukolwiek z czegokolwiek przy tej kłopotliwej okazji
>>>>> tłumaczyć, kiedy się człekowi po prostu odwidzi, nie?
>>>>> :-/
>>>> No co Ty nie powiesz. A to nie działa tak samo jak w przypadku zdrad w
>>>> nieformalnych związkach? W końcu nic się nikomu nie obiecywało, to i z
>>>> czego się tutaj tłumaczyć...
>>> Przecież WŁAŚNIE o nieformalnych napisałam co powyższe.
>> To po co Ci ta emotka ':-/' i skąd nagle to zniesmaczenie, skoro takim
>> praktykom dałaś tutaj niejednokrotnie swoje błogosławieństwo?
>
> U podłoża każdego ze związków nieformalnych leży założenie/intencja
> NIETRWAŁOŚCI.
> W odróżnieniu od małżeństwa, u podstawy którego leży założenie/intencja
> TRWAŁOŚCI.

http://pl.wikipedia.org/wiki/Konkubinat

> I własnie to różni między sobą te dwa typy związków zasadniczo -
> różnica ta
> wypada na niekorzyść związków nieformalnych. I właśnie to wyraża moja
> emotka i nic więcej.

Trwałość/nietrwałość związku zależy od intencji ludzi, którzy taki
związek tworzą, a nie jego formalizacji.
Jeżeli intencją ludzi jest niewierność, nieuczciwość, brak miłości to
nie ma znaczenia, czy związek był formalny czy nie i tak będzie nietrwały.
====================================================
=======================
Dokładnie- wszystko to zależy od intencji. Jaką intencję- tę prawdziwą, a
nie "oficjalne tłumaczenie"- mają ludzie, którzy mówią, że chcą być zawsze
razem- ale się nie pobierają? Poza nielicznymi przecież (i tak wątpliwymi co
do opłacalności) kwestiami finansowymi- dlaczego to tak naprawdę nie chcą
się pobrać? Bo_tak_naprawdę_nie_zakładają_bycia_razem_na_zawsze. Tak uważam.

--

Prawda, Prostota, Miłość

Chiron

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


414. Data: 2011-06-28 05:33:41

Temat: Re: Dystymia (depresja nerwicowa) - bedzie duzo
Od: Lebowski <lebowski@*****.net> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2011-06-27 23:20, Ikselka pisze:

>> a nie przeszkadza Ci
>> nieuczciwość w takich związkach?
>
> Nieuczciwość przeszkadza mi zawsze.
>
> Jeśli pijesz do L. - to uważam nadal, że on JEST uczciwy. W sensie:
> pozostaje w związku nieformalnym, bo nie chce partnerce robić nadziei na
> to, że będzie zaiteresowany tylko nią oraz daje jej taką samą wolność. Tu
> się wszystko zgadza, jest spójne.
> Spójne i uczciwe jest też wszystko w małżeństwie, w którym ludzie
> przysięgają i dotrzymują.

Pije raczej do Sandera, choc troche dziwne, ze do tej pory nie moze sie
pogodzic z tym, co inni akceptuja bez problemu.
Cos mi sie zdaje, ze na jej niedojrzalosc nalozyla tu sie wypierana,
choc dosc uzasadniona obawa z wlasnego podworka.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


415. Data: 2011-06-28 07:33:42

Temat: Re: Dystymia (depresja nerwicowa)
Od: "R" <r...@p...interia.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "medea" napisała w wiadomości news:iu9qr2$s3l$2@news.onet.pl...
>W dniu 2011-06-27 13:32, R pisze:
>>
>> Użytkownik "Veronika" napisała w wiadomości

>>> Przy okazji możesz zaliczyć ortografię.
>>
>> Ten akurat problem znam: tj. wiem, że jest mi najzupełniej wszystko jedno
>> jak dany wyraz jest napisany (przez "ż", "rz", "u", "ó", razem czy osobno
>> itp.) i wszystko co zawiera te "zamienne" literki muszę sprawdzać w
>> słowniku (moduł do sprawdzania pisowni coś czasem przepuści ale jest
>> szybki). Jeżeli znasz jakiś lepszy (a przy tym szybszy) sposób chętnie
>> skorzystam. W moim przypadku rada "doucz się" to "wstań i chodź".
>>
>
> Dobrze by było, gdyby zaczęła od wskazania błędu ortograficznego.

Tutaj akurat mogła oceniać całościowo - tj. nie tylko ten fragment powyżej.
Wiem jak jest, najczęściej na grupach stosuję właśnie ten moduł (a i kliknąć
zbyt szybko też mi się zdarza) i jestem pewna, że podstawy do tego co wyżej
napisała da się łatwo znaleźć. Za to ja w zacytowanym chciałam napisać coś
innego niż wyszło: tj. czy zna coś lepszego i równie szybkiego jak ten
moduł.


--

Renata

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


416. Data: 2011-06-28 08:17:17

Temat: Re: Dystymia (depresja nerwicowa)
Od: "R" <r...@p...interia.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Veronika" napisała w wiadomości
news:4e08ee70$0$2458$65785112@news.neostrada.pl...
>
> Użytkownik "R" <r...@p...interia.pl> napisał w wiadomości
> news:iu9pat$lvi$1@news.onet.pl...

(...)
>> A dziękuję. Przeczytam i przemyślę - ale byłoby mi łatwiej gdybyś podała
>> jakieś szczegóły, bo tak ogólnikowo to, no sama rozumiesz.
>
> Szczegóły są takie, że jeśli himera ma dystymię to wyraźnie napisałam, że
> jest już dla niej za późno na moje rady i powinna iść do psychiatry
> ponownie.
> Jeśli jednak to leń a nie depresja, to rady podtrzymuję.
> Jest jeszcze jeden szczegół.
> Gdyby himera kiedyś tam coś musiała, to być może depresji by nie miała,
> ani lenia.

Po pierwsze. Ludzie są różni - równie dobrze gdyby kiedyś tam coś musiała
więcej niż musiała to być może już by nie żyła bo popełniłaby samobójstwo.
Tak właściwie to nie wiesz ile musiała. Może zbyt wiele. Ale fakt - gdyby
się zabiła parę lat temu dziś by depresji nie miała...
Po drugie. Krzywa Gaussa jest jaka jest - ma nie tylko górkę ale i
obniżenia, na dokładkę te obniżenia są z obu stron.

> Czy ja po chińsku piszę?
> Bo przekładam to po raz kolejny.

Skoro kolejny to chyba nie tylko ja miałam problemy ze zrozumieniem tego co
pisałaś?
Faktem jest też, że nie przeczytałam całości przed odpisaniem Ci. Faktem
jednak jest też to, że wg. mnie Twoje rady nie są dobre prawie dla nikogo.

(...).
>>
>>> Przy okazji możesz zaliczyć ortografię.
>>
>> Ten akurat problem znam: tj. wiem, że jest mi najzupełniej wszystko jedno
>> jak dany wyraz jest napisany (przez "ż", "rz", "u", "ó", razem czy osobno
>> itp.) i wszystko co zawiera te "zamienne" literki muszę sprawdzać w
>> słowniku (moduł do sprawdzania pisowni coś czasem przepuści ale jest
>> szybki). Jeżeli znasz jakiś lepszy (a przy tym szybszy) sposób chętnie
>> skorzystam. W moim przypadku rada "doucz się" to "wstań i chodź".
>
> E tam.
> Dysgrafia czy inna dysleksja, czy jak tam to zwą, to zwyczajne lenistwo.

1. Nie chce mi się jeszcze raz przepisywać więc poczytaj o tej krzywej
Gaussa.
2. Jeżeli już coś z tych dys- miałabym do siebie przypisywać to
dysortografię, z czytaniem nigdy nie miałam problemów (z takim płynnym na
głos też) a pismo odręczne miałam kiedyś czytelne (teraz jest gorzej ale mam
za sobą paraliż prawej strony ciała a jestem praworęczna więc się nie
liczy).
3. Nigdy w tych kierunkach nie byłam diagnozowana - dlatego pisząc wyżej nie
napisałam, że coś tam mam tylko, że jest mi wszystko jedno jak coś jest
napisane.

> Na to też mam spóźnioną radę.
> Wyłączyć komputerek, wziąć książeczkę do rączki.

Nie pomaga. Bardzo dużo czytałam w dzieciństwie i wczesnej młodości. Jestem
już stosunkowo stara więc i w szkole nie miałam taryfy ulgowej - w
podstawówce musiałam godzinami siedzieć po lekcjach i przepisywać różne
wyrazy + regułki (nauczycielka wychodziła z takiego założenia jak Ty - więc
recytowanie regułek nie pomagało - musiałam je przepisywać, bo zapisanie z
pamięci powodowało zapisanie ich z błędami a dyktanda nie byłam w stanie
napisać - nawet potem bo było zbyt mało czasu na przyglądanie się każdemu
wyrazowi osobno). Z czasem sama doszłam do tego jak można sobie radzić bez
słownika itp. więc dawało się sposoby "pani" obchodzić. Dodam też, że pomimo
tych problemów i tego, że nie miałam więcej czasu na egzaminach wstępnych i
maturze - skończyłam LO, zdałam maturę (bez jakichkolwiek ściąg). Ba nawet
skończyłam studia - nie wybrałam się jednak na filologię polską ;).
A tak na marginesie - faktycznie sądzisz, że łatwiej było przed każdą
klasówką itp. wypisać sobie z pamięci wyjątki na kartce i potem, po
napisaniu pracy oglądać sobie każdy wyraz czy jest "niebezpieczny",
sprawdzać czy dany wyraz podchodzi pod którąś regułkę lub jest na tej kartce
napisany niż po prostu sobie ot tak pisać jak wszyscy?


--

Renata

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


417. Data: 2011-06-28 08:24:04

Temat: Re: Dystymia (depresja nerwicowa) - bedzie duzo
Od: medea <x...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2011-06-28 06:46, Chiron pisze:
> Użytkownik "medea" napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:iu9qmi$s3l$...@n...onet.pl...
>
> W dniu 2011-06-27 10:17, Chiron pisze:
>>
>> Konia z rzędem temu, kto wychwyci ISTOTNĄ różnicę, zmieniającą sens:
>> "słabo zdefiniowane dobro tworu prawnego " i "stawia słabo
>> zdefiniowany twór prawny " tego kontekstu. Może Ewa- podpisałaś się
>> przecież pod tym?
>
> "Twór prawny", jakim jest małżeństwo, przecież jest jasno w prawie
> zdefiniowany, więc nie rozumiem, o co Ci biega. Natomiast "dobro"
> płynące z tego "tworu" nie jest już jasno zdefiniowane, ponieważ dla
> każdego może oznaczać zupełnie co innego - dla niektórych jest to
> bliskość ukochanej osoby, radość z przebywania razem, a dla innych
> jedynie fakt, że można rozliczać wspólnie PIT, dla jeszcze innych - że
> jest się bliżej Boga.
> A przypuszczam, że pośrednich korzyści (dóbr) można by znaleźć z
> milijon, więc nie rozumiem Twojego kłopotu z uchwyceniem różnicy.
> ====================================================
================
>
> Czy to aby na pewno istotna różnica w tym konkretnym kontekście?

Tak. Udowodnij, że w tym kontekście nie ma to sensu, bo ja nie czuję
potrzeby niczego więcej udowadniać.

> Mnie się wydaje- że nie. Z całą więc pewnością- konia z rzędem nie
> dostaniesz. No ale pomyślę o nagrodzie pocieszenia:-0

Wiedziałam, że będziesz próbował się wywinąć, więc na nagrodę i tak nie
liczyłam.

Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


418. Data: 2011-06-28 08:25:29

Temat: Re: Dystymia (depresja nerwicowa)
Od: medea <x...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2011-06-27 22:56, Veronika pisze:
>
> Użytkownik "medea" <x...@p...fm> napisał w wiadomości
> news:iu9qr2$s3l$2@news.onet.pl...
>> W dniu 2011-06-27 13:32, R pisze:
>
>> Dobrze by było, gdyby zaczęła od wskazania błędu ortograficznego.
>
>
> To wredne ono

To jakiś nowy nick?

> wskazuje: chodziło onemu między innymi o "fragmęty" z psd. :P

A, no to wybrnęłaś jak należy. Chyba warto było w imię wrodzonej (?)
złośliwości.

Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


419. Data: 2011-06-28 08:27:23

Temat: Re: Dystymia (depresja nerwicowa)
Od: medea <x...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2011-06-27 22:54, Veronika pisze:
>
>
> Gdyby himera kiedyś tam coś musiała, to być może depresji by nie
> miała, ani lenia.

Nie wiedziałam, że aż tak dobrze się znacie.

>
> Dysgrafia czy inna dysleksja, czy jak tam to zwą, to zwyczajne lenistwo.

Druga Ikselka się ujawniła, no popatrz!

Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


420. Data: 2011-06-28 09:02:30

Temat: Re: Dystymia (depresja nerwicowa) - bedzie duzo
Od: zażółcony <r...@x...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Chiron" <c...@o...eu> napisał w wiadomości
news:iu759j$min$1@node2.news.atman.pl...
> Redart- w obrębie naszej kultury można wyodrębnić mnóstwo subkultur, które
> z niej wyrastają- będzie to subkultura więzienna, a także subkultura
> społeczności lekarzy. Piszesz o przysiędze Hipokratesa. OK- tylko że
> najpierw była kultura helleńska, która rozlewała się na basen morza
> Środziemnego, potem Rzymianie ponieśli ją wraz ze swoją po całej Europie
> (a także rozlała się na Lewant), i na to nałożyła się nauka Jezusa z
> Nazaretu, które w wiekach średnich na terenie całej Europy utworzyły
> kulturę chrześcijańską, która w sposób oczywisty zawiera w sobie zarówno
> podejście do kultury, nauki, sztuki jakie nam zostawiła kultura helleńska,
> a także stosunek do prawdy, rzeczywistości- specyficzny dla kultury
> rzymskiej. Jednak mimo istniejącego od rewolucji francuskiej ruchu
> antykulturowego- skrystalizowanego w latach 60 ubiegłego wieku- nasza
> chrześcijańska kultura nadal nią jest.

nasza
albo i tylko wasza, a nie nasza.
a ten ruch istniejący od czasów rewolucji f to zapewne znikąd się wziął,
tak bez podstaw.
była helleńska, była rzymska, chrześcijańska i może warto pomyśleć, że od
jakiegoś
czasu już jest kolejna, tylko na maksa upolityczniona instytucja kościelna
się
czepia pazurami jakk umie i nie odpuszcza ?
Jak chrześcijaństwo wypierało to co wcześniejsze to ok, a jak od setek lat
chrześcijaństwo stoi w coraz większej rozbierzności do nowoczesnej kultury
oświeceniowej
- to już nie ok.
Bo homo trzeba dyskryminować z zasady i basta :)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 30 ... 41 . [ 42 ] . 43 ... 50 ... 90 ... 134


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

odpowiedzialnosc
Odpalą?
Bogatego stać.
pelnia, ba, zacmiernie nawet
Nie widzicie? Pewnie, że nie.

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6

zobacz wszyskie »