Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Dystymia (depresja nerwicowa)

Grupy

Szukaj w grupach

 

Dystymia (depresja nerwicowa)

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1336


« poprzedni wątek następny wątek »

441. Data: 2011-06-28 15:03:14

Temat: Re: Dystymia (depresja nerwicowa)
Od: zażółcony <r...@x...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "medea" <x...@p...fm> napisał w wiadomości
news:iucnme$v85$3@news.onet.pl...
>W dniu 2011-06-28 12:45, zażółcony pisze:
>>
>>
>> Dla człowieka takiego jak ja, który z całą rodziną spędza wszelkie
>> możliwe
>> weekendy 'w terenie' jest to absurd (średnio jeden kleszcz dziennie każda
>> osoba). W wariancie 'ostrożniejszym' prosta droga do wykończenia
>> organizmu
>> poprzez jego całkowite wyjałowienie z potrzebnej, naturalnej flory(?)
>> bakteryjnej.
>
> A nie lepiej się jakoś zabezpieczać przed tymi kleszczami? Spraye,
> plastry, długie spodnie i unikanie włażenia w gąszcze?

... a dajcie spokój ... :)
Nie po to jadę na wieś, żeby się kisić w długich porach ...
A jak się idzie na grzyby, czy chociażby schodzi nad staw żeby żaby
pooglądać (w przypadku moich dzieci: połowić) to chaszcze są i basta :)
BTW. Czy wiecie, jaka to frajda przyczaić się na brzegu stawu i udawać
kawałkiem trawy owada, a potem poczuć, jak sięna badyl rzuca dorodna
żaba zielona i jest na tyle zapalczywa, że czasem daje się podnieść
tak złowiona do góry, zanim stwierdzi, że niejadalne i trza wypluć ?
I takie są teraz zabawy 'w modzie' u nas. Gdyby nie czerwone mrówy
okupujące również okolice stawu, to by się tam urzędowało cały czas
na boso, a tak trzeba pokombinować, żeby zbytnio się nie dać podjeść.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


442. Data: 2011-06-28 15:05:15

Temat: Re: Dystymia (depresja nerwicowa)
Od: "Iwon\(K\)a" <i...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


"zażółcony" <r...@x...pl> wrote in message news:iucqfi$bl2$1@news.onet.pl...
>
> Użytkownik "medea" <x...@p...fm> napisał w wiadomości
> news:iucnme$v85$3@news.onet.pl...
>>W dniu 2011-06-28 12:45, zażółcony pisze:
>>>
>>>
>>> Dla człowieka takiego jak ja, który z całą rodziną spędza wszelkie
>>> możliwe
>>> weekendy 'w terenie' jest to absurd (średnio jeden kleszcz dziennie
>>> każda
>>> osoba). W wariancie 'ostrożniejszym' prosta droga do wykończenia
>>> organizmu
>>> poprzez jego całkowite wyjałowienie z potrzebnej, naturalnej flory(?)
>>> bakteryjnej.
>>
>> A nie lepiej się jakoś zabezpieczać przed tymi kleszczami? Spraye,
>> plastry, długie spodnie i unikanie włażenia w gąszcze?
>
> ... a dajcie spokój ... :)
> Nie po to jadę na wieś, żeby się kisić w długich porach ...
> A jak się idzie na grzyby, czy chociażby schodzi nad staw żeby żaby
> pooglądać (w przypadku moich dzieci: połowić) to chaszcze są i basta :)
> BTW. Czy wiecie, jaka to frajda przyczaić się na brzegu stawu i udawać
> kawałkiem trawy owada, a potem poczuć, jak sięna badyl rzuca dorodna
> żaba zielona i jest na tyle zapalczywa, że czasem daje się podnieść
> tak złowiona do góry, zanim stwierdzi, że niejadalne i trza wypluć ?
> I takie są teraz zabawy 'w modzie' u nas. Gdyby nie czerwone mrówy
> okupujące również okolice stawu, to by się tam urzędowało cały czas
> na boso, a tak trzeba pokombinować, żeby zbytnio się nie dać podjeść.


jesli chodzi o mnie, i pewnie dla Twojego lekarza tez, to po wsi mozesz
biegac goly i wesoly. :)

i.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


443. Data: 2011-06-28 15:07:45

Temat: Re: Dystymia (depresja nerwicowa)
Od: "Iwon\(K\)a" <i...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

"medea" <x...@p...fm> wrote in message news:iuc399$2v7$6@news.onet.pl...
> W dniu 2011-06-27 22:54, Veronika pisze:
>>
>>
>> Gdyby himera kiedyś tam coś musiała, to być może depresji by nie miała,
>> ani lenia.
>
> Nie wiedziałam, że aż tak dobrze się znacie.
>
>>
>> Dysgrafia czy inna dysleksja, czy jak tam to zwą, to zwyczajne lenistwo.
>
> Druga Ikselka się ujawniła, no popatrz!

i to w jakims zmutowanym rozkwicie.

i.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


444. Data: 2011-06-28 15:13:46

Temat: Re: Dystymia (depresja nerwicowa)
Od: zażółcony <r...@x...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Iwon(K)a" <i...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:iucq7m$8pi$1@inews.gazeta.pl...
> "zażółcony" <r...@x...pl> wrote in message
> news:iucfc3$tiu$1@news.onet.pl...
>> Powyżej chodzi tylko o kleszcza. Ale świat lekarski produkuje
>> tego znacznie więcej, zależnie od specjalizacji. Np. nałóżmy
>> na to zalecenia dermatologów - nie opalać się.
>> A na to zalecenia alergologów: nie oddychać świeżym powietrzem,
>> bo coś tam zawsze kwitnie :)
>
>
> znaczy jak czlowiek, ktory wie ze cos szkodzi (zostalo to udowodnione,
> przebadane itp)
> ma to przekazac takiemu zazolconemu? ukryc, nie mowic, oklamac??

Wiesz co - wszystko kosztuje. Kremy, ochraniacze. Zakazy dla
dzieci (nie leć tam, tam wysoka trawa, żmije i kleszcze!), kosiarka.
Kosztuje też wdychanie spalin z kosiarki spalinowej i trzymanie dzieci
w blokach. Tu nie ma co przekazywać - bo trzeba po prostu dokonać
bilansu i wyborów. Życie w atmosferze permamentnej nieufności do
przyrody i wszelakich jej przejawów JEST SZKODLIWE.
W kontekście pierwotnego tematu wątku: jakie jest ryzyko zapadniecia
na depresję u człowieka, który spędził dzieciństwo całe lato swobodnie
biegając boso po trawie i łapiąc motylki, jeszczurki, żaby, pasikoniki
w porównaniu z człowiekiem, który lato spędza będąc wożonym przez
rodziców od jednego centrum zabawek (w centrum handlowym) do
innego, chowany przed słońcem i 'robalami', od małego uczony,
że jego wolność zależy od tego, czy rodzice mają możliwość przewieźć
go z miejsca w miejsce i czy ceny paliwa przypadkiem nie wzrosły ?

> Twoj wybor, masz tylko wiedziec czym to grozi. Nie zyjesz i leczysz sie
> dla lekarza, a
> dla siebie. Podejmuj swoje wybory. I ponos ich konsekwencje.

No właśnie. I chwała Panu, że taki sanepid reguluje tylko to, jak
mają się poruszać ludzie w lokalach gastronomicznych, a nie na mojej
działce i w jej okolicach.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


445. Data: 2011-06-28 15:25:29

Temat: Re: Dystymia (depresja nerwicowa)
Od: "Iwon\(K\)a" <i...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

"zażółcony" <r...@x...pl> wrote in message news:iucr3a$e64$1@news.onet.pl...
>
>> znaczy jak czlowiek, ktory wie ze cos szkodzi (zostalo to udowodnione,
>> przebadane itp)
>> ma to przekazac takiemu zazolconemu? ukryc, nie mowic, oklamac??
>
> Wiesz co - wszystko kosztuje. Kremy, ochraniacze. Zakazy dla
> dzieci (nie leć tam, tam wysoka trawa, żmije i kleszcze!), kosiarka.
> Kosztuje też wdychanie spalin z kosiarki spalinowej i trzymanie dzieci
> w blokach. Tu nie ma co przekazywać - bo trzeba po prostu dokonać
> bilansu i wyborów. Życie w atmosferze permamentnej nieufności do
> przyrody i wszelakich jej przejawów JEST SZKODLIWE.

kazdy sobie sam wybiera co jest dla niego szkodliwe co nie.'
Na miare swoje wiedzy, i przekonan.

> W kontekście pierwotnego tematu wątku: jakie jest ryzyko zapadniecia
> na depresję u człowieka, który spędził dzieciństwo całe lato swobodnie
> biegając boso po trawie i łapiąc motylki, jeszczurki, żaby, pasikoniki
> w porównaniu z człowiekiem, który lato spędza będąc wożonym przez
> rodziców od jednego centrum zabawek (w centrum handlowym) do
> innego, chowany przed słońcem i 'robalami', od małego uczony,
> że jego wolność zależy od tego, czy rodzice mają możliwość przewieźć
> go z miejsca w miejsce i czy ceny paliwa przypadkiem nie wzrosły ?

depresja czestokroc jest choroba, ktora ma podloze genetyczne. Jest
zaburzony balans nauroprzekaznikow w mozgu, i bieganie po lace w
dziecinstwie
nie jest jedynym wyznacznikie czy ktos bedzie chory czy nie.

>> Twoj wybor, masz tylko wiedziec czym to grozi. Nie zyjesz i leczysz sie
>> dla lekarza, a
>> dla siebie. Podejmuj swoje wybory. I ponos ich konsekwencje.
>
> No właśnie. I chwała Panu, że taki sanepid reguluje tylko to, jak
> mają się poruszać ludzie w lokalach gastronomicznych, a nie na mojej
> działce i w jej okolicach.

I chwala Panu, bo dzieki temu tylko Ty bedziesz ponosil konsekwencje swoich
wyborow,.

i.
>

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


446. Data: 2011-06-28 15:39:15

Temat: Re: Dystymia (depresja nerwicowa) - bedzie duzo
Od: "Iwon\(K\)a" <i...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

"Piotrek" <p...@p...na.berdyczow.info> wrote in message
news:4e009146$0$2455$65785112@news.neostrada.pl...
> On 2011-06-21 13:41, Ikselka wrote:
>> PS. Ja bym jednak radziła Himerce żeby urodziła dziecko. Dzieci to
>> ogromna radość. Pomimo nawału obowiązków, a może właśnie dlatego!
>> potrafią odsunąć wszelkie depresje. Warto.
>
> Ikselka,
>
> Te Twoje poglądy to są jakieś takie - delikatnie mówiąc - niespójne.
>
> Nie dalej jak dwa tygodnie temu odmawiałaś zaburzonym psychicznie prawa do
> małżeństwa, argumentując to między innymi odpowiedzialnością za potomstwo
> i potencjalnym ciężarem dla społeczeństwa.

bo w tatmym watku Iksleka widziala tylko spoconego, w kaftanie, z piana na
ustach wariata. Tutaj, tylko lekko smutna osobe- ponoc sama kiedys byla w
depresji,
wiec wyklucza to zeby ona sama kwalifikowala sie do wariatow-. wiec dziecko
powinno zalatwic sprawe.

i.
>


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


447. Data: 2011-06-28 15:42:25

Temat: Re: Dystymia (depresja nerwicowa)
Od: medea <x...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2011-06-28 17:03, zażółcony pisze:
>
> Użytkownik "medea" <x...@p...fm> napisał w wiadomości
> news:iucnme$v85$3@news.onet.pl...
>> W dniu 2011-06-28 12:45, zażółcony pisze:
>>>
>>>
>>> Dla człowieka takiego jak ja, który z całą rodziną spędza wszelkie
>>> możliwe
>>> weekendy 'w terenie' jest to absurd (średnio jeden kleszcz dziennie
>>> każda
>>> osoba). W wariancie 'ostrożniejszym' prosta droga do wykończenia
>>> organizmu
>>> poprzez jego całkowite wyjałowienie z potrzebnej, naturalnej
>>> flory(?) bakteryjnej.
>>
>> A nie lepiej się jakoś zabezpieczać przed tymi kleszczami? Spraye,
>> plastry, długie spodnie i unikanie włażenia w gąszcze?
>
> ... a dajcie spokój ... :)
> Nie po to jadę na wieś, żeby się kisić w długich porach ...
> A jak się idzie na grzyby, czy chociażby schodzi nad staw żeby żaby
> pooglądać (w przypadku moich dzieci: połowić) to chaszcze są i basta :)

Ja przecież nie mówię, żeby tego nie robić, ale robić to z głową. Portki
mogą być lniane i luźne, a jeśli muszą być krótkie, to przecież można
się spryskać. Może nie daje to 100% ochrony, ale ryzyko ukąszenia
znacznie maleje.

> BTW. Czy wiecie, jaka to frajda przyczaić się na brzegu stawu i udawać
> kawałkiem trawy owada, a potem poczuć, jak sięna badyl rzuca dorodna
> żaba zielona i jest na tyle zapalczywa, że czasem daje się podnieść
> tak złowiona do góry, zanim stwierdzi, że niejadalne i trza wypluć ?

Fajne, ale czy to nie podchodzi pod znęcanie się nad żabami? ;)
Niedługo też będę w takim nadwodnym plenerze, to muszę wypróbować.

Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


448. Data: 2011-06-28 15:46:18

Temat: Re: Dystymia (depresja nerwicowa)
Od: medea <x...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2011-06-28 17:13, zażółcony pisze:
>
>
> W kontekście pierwotnego tematu wątku: jakie jest ryzyko zapadniecia
> na depresję u człowieka, który spędził dzieciństwo całe lato swobodnie
> biegając boso po trawie i łapiąc motylki, jeszczurki, żaby, pasikoniki
> w porównaniu z człowiekiem, który lato spędza będąc wożonym przez
> rodziców od jednego centrum zabawek (w centrum handlowym) do
> innego, chowany przed słońcem i 'robalami', od małego uczony,
> że jego wolność zależy od tego, czy rodzice mają możliwość przewieźć
> go z miejsca w miejsce i czy ceny paliwa przypadkiem nie wzrosły ?

Chyba za bardzo uwierzyłeś w tę profilaktykę.

Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


449. Data: 2011-06-28 18:46:25

Temat: Re: Dystymia (depresja nerwicowa) - bedzie duzo
Od: Lebowski <lebowski@*****.net> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2011-06-28 15:14, Ikselka pisze:
> Dnia Tue, 28 Jun 2011 11:35:21 +0200, R napisał(a):
>
>> Przy założeniu, że prawdą jest to co pisał - nie jest. Byłby gdyby
>> powiedział swojej partnerce, że wierność nie wchodzi w rachubę.
>
> Powiedział. Wchodząc z nią w związek nieformalny. I ona to zaakceptowała,
> ba, powiedziała mu to samo wchodząc z nim w związek nieformalny.
>
>> W kulturze w
>> której żyjemy (w każdym razie ja żyję) - wierność osobie z którą się
>> spotykamy dłuższy czas

Imo trzeba byc poprostu debilem, zeby pozwolic jakiejkolwiek kulturze
narzucac sobie co jest uczciwe, a co nie, zwlaszcza w tak patologicznej
kulturze jak nasza, ktora coraz bardziej gloryfikuje tania sensacje
oparta zwykle na czyjejs krzywdzie, jeszcze tanszy seks, dewiacje i
zerowanie na mozliwie prymitywnych emocjach.

> Piiiiiiiiiip!
> Co oznacza "dłuższy czas"? Dzień, tydzień, miesiąc, rok?
> 3-)
>
>
>> jest nadal atrybutem domyślnym
>
> Piiiiiiip!
> Domysly ludzkie niewyartykułowane (w tym na papierze) są, delikatnie
> mówiąc, zjawiskiem bardzo nieokreślonym i nie sposób się na nie powoływać w
> związku nieformalnym - można się o dziwo spotkać ze znacznymi różnicami w
> domysłach 3-)
>
>
>
>> a zdrada powodem
>> rozstania (także w związkach w których jeszcze nie było seksu) - powszechnie
>> akceptowanym powodem. Istotną różnicą między "mieszkaniem razem" a
>> małżeństwem jest jak dla mnie tylko zadeklarowanie chęci dozgonnego bycia
>> razem - a nie aktualne dotrzymywanie wierności (nie tylko seksualnej ale
>> także sesksualnej).
>
> Widzę inne, zasadnicze różnice.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


450. Data: 2011-06-28 19:38:33

Temat: Re: Dystymia (depresja nerwicowa) - bedzie duzo
Od: "Chiron" <c...@o...eu> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "zażółcony" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:iuc5b7$gap$...@n...onet.pl...


Użytkownik "Chiron" <c...@o...eu> napisał w wiadomości
news:iu759j$min$1@node2.news.atman.pl...
> Redart- w obrębie naszej kultury można wyodrębnić mnóstwo subkultur, które
> z niej wyrastają- będzie to subkultura więzienna, a także subkultura
> społeczności lekarzy. Piszesz o przysiędze Hipokratesa. OK- tylko że
> najpierw była kultura helleńska, która rozlewała się na basen morza
> Środziemnego, potem Rzymianie ponieśli ją wraz ze swoją po całej Europie
> (a także rozlała się na Lewant), i na to nałożyła się nauka Jezusa z
> Nazaretu, które w wiekach średnich na terenie całej Europy utworzyły
> kulturę chrześcijańską, która w sposób oczywisty zawiera w sobie zarówno
> podejście do kultury, nauki, sztuki jakie nam zostawiła kultura helleńska,
> a także stosunek do prawdy, rzeczywistości- specyficzny dla kultury
> rzymskiej. Jednak mimo istniejącego od rewolucji francuskiej ruchu
> antykulturowego- skrystalizowanego w latach 60 ubiegłego wieku- nasza
> chrześcijańska kultura nadal nią jest.

nasza
albo i tylko wasza, a nie nasza.
====================================================
================
Problem z Tobą taki, że bardziej ja jestem buddystą niż Ty. Redart- czy
uważasz, że np po kilkudniowym pobycie u jakiegoś znawcy kultury- spoza
naszego kręgu kulturowego- miałby on jakikolwiek problem z określeniem, do
jakiej kultury należysz? Mam przekonanie, że nie. I mógłbyś podawać się za
australijskiego aborygena, hinduskiego buddystę czy kogokolwiek- i tak
emanujesz kulturą chrześcijańską. Choćby ze sposobu myślenia, moralności,
etc.




a ten ruch istniejący od czasów rewolucji f to zapewne znikąd się wziął,
tak bez podstaw.
była helleńska, była rzymska, chrześcijańska i może warto pomyśleć, że od
jakiegoś
czasu już jest kolejna, tylko na maksa upolityczniona instytucja kościelna
się
czepia pazurami jakk umie i nie odpuszcza ?
Jak chrześcijaństwo wypierało to co wcześniejsze to ok, a jak od setek lat
chrześcijaństwo stoi w coraz większej rozbierzności do nowoczesnej kultury
oświeceniowej
- to już nie ok.
====================================================
==============
Redart- nie istnieje coś takiego, jak nowoczesna kultura oświeceniowa. Od
pewnego czasu (gdzieś od rewolucji francuskiej) jakieś ciemne siły uparły
się zniszczyć naszą kulturę. Zobacz: jeśli nasza kultura styka się z inną-
np z islamską, następuje mniej lub bardziej otwarta wojna kultur. Silniejsza
ruguje słabszą z jej obszarów. To coś zupełnie normalnego, znanego z
historii. Co ważne: właściwie da się nawet przewidzieć, co się stanie w
wypadku zwycięstwa którejś z kultur- to niejako dzieje się przy otwartej
kurtynie. Jednak ta "kultura oświeceniowa" nie jest żadną kulturą- nie
posiada żadnych cech kultury. No bo jak tu brak kultury nazywać kulturą? To
po prostu zbiór kreowanych zachowań mających na celu jeśli nie wyłącznie to
przede wszystkim- zniszczenie naszej kultury. Wszystko, co temu służy- jest
dobre dla animatorów tych działań: niszczenie podstaw kultury- i wszystko,
co temu służy. Przede wszystkim: ZNISZCZYĆ RODZINĘ- zamienić nas ze
społeczeństw kultury chrześcijańskiej w zbiór konsumentów. Czyli: zniszczyć
wszelkie więzi społeczne. Przerobić nas na bydło, jedynie, co robiące, to:
żrące, defekujące i kopulujące.






Bo homo trzeba dyskryminować z zasady i basta :)
====================================================
=============
Dlaczego chcesz dyskryminować akurat homo?
--

Prawda, Prostota, Miłość

Chiron

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 40 ... 44 . [ 45 ] . 46 ... 60 ... 100 ... 134


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

odpowiedzialnosc
Odpalą?
Bogatego stać.
pelnia, ba, zacmiernie nawet
Nie widzicie? Pewnie, że nie.

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Dlaczego faggoci są źli.
samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?

zobacz wszyskie »