« poprzedni wątek | następny wątek » |
461. Data: 2011-06-29 09:43:27
Temat: Re: Dystymia (depresja nerwicowa) - bedzie duzoUżytkownik "zażółcony" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:iuerjs$u1c$...@n...onet.pl...
Użytkownik "Chiron" <c...@o...eu> napisał w wiadomości
news:iueq15$74j$1@node2.news.atman.pl...
> Powtarzam: I to się nazywa w psychologii "wrzutka". Ot- wrzucasz kamyk do
> ogródka- i
> zwiewasz. Oj Redart, Redart...
Ja Ci przedstawiam moją optykę, moją odmienność, ale nie chęć jej
dyskutowania.
Jeszcze raz: autoprezentacja ODMIENNOŚCI. To nie jest dla Ciebie zaproszenie
do próby zmiany moich poglądów. Nie czuj się zobowiązany (ani sfrustrowany
:),
ilekroć coś mówię.
====================================================
====================
Aaa, teraz rozumiem. Tylko że powinieneś napisać: OGŁOSZENIE: (dalej- cały
Twój post). A tak ja myślałem, że to grupa dyskusyjna- więc chcesz
dyskutować.
--
Prawda, Prostota, Miłość
Chiron
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
462. Data: 2011-06-29 09:55:55
Temat: Re: Dystymia (depresja nerwicowa) - bedzie duzoUżytkownik "Chiron" <c...@o...eu> napisał w wiadomości
news:iues3u$99n$1@node2.news.atman.pl...
> Aaa, teraz rozumiem. Tylko że powinieneś napisać: OGŁOSZENIE: (dalej- cały
> Twój post). A tak ja myślałem, że to grupa dyskusyjna- więc chcesz
> dyskutować.
Przedstawianie mojej odmienności jest elementów dyskusji. Używam tego jako
argumentów odwołujących się do Twoich zmysłów tolerancji. A dyskusja
zachodzi
w Tobie (albo i nie zachodzi) :) Po prostu uznałem, że w kontaktach z Tobą
taka forma jest najlepsza. Spieraliśmy się już o fakty imo tak podstawowe,
że schodzę na poziom, w którym przede wszystkim staram się przebić
do Ciebie z faktem 'Redart istnieje i jest inny a Ty nie masz na to dużego
wpływu' :)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
463. Data: 2011-06-29 10:33:29
Temat: Re: Dystymia (depresja nerwicowa) - bedzie duzoUżytkownik "zażółcony" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:iuesrb$4rs$...@n...onet.pl...
Użytkownik "Chiron" <c...@o...eu> napisał w wiadomości
news:iues3u$99n$1@node2.news.atman.pl...
> Aaa, teraz rozumiem. Tylko że powinieneś napisać: OGŁOSZENIE: (dalej- cały
> Twój post). A tak ja myślałem, że to grupa dyskusyjna- więc chcesz
> dyskutować.
Przedstawianie mojej odmienności jest elementów dyskusji. Używam tego jako
argumentów odwołujących się do Twoich zmysłów tolerancji. A dyskusja
zachodzi
w Tobie (albo i nie zachodzi) :) Po prostu uznałem, że w kontaktach z Tobą
taka forma jest najlepsza. Spieraliśmy się już o fakty imo tak podstawowe,
że schodzę na poziom, w którym przede wszystkim staram się przebić
do Ciebie z faktem 'Redart istnieje i jest inny a Ty nie masz na to dużego
wpływu' :)
====================================================
=============
Ja_Ciebie_nie_chcę_zmienić. Akceptuję inność. Ty jesteś nieprzemakalny na
argumenty- a to co innego.
Redart- tak BTW- jaki wpływ na najważniejszą sprawę podczas prezydencji
Węgier w UE miały Węgry (kryzys grecki)? Jakie podjęli decyzje- w jakich
współuczestniczyli? KTO w ogóle podejmował decyzje? To tyle w sprawie
wielkiej ważności prezydencji w UE:-(
--
Prawda, Prostota, Miłość
Chiron
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
464. Data: 2011-06-29 10:35:31
Temat: Re: Dystymia (depresja nerwicowa)W dniu 2011-06-29 09:29, zażółcony pisze:
>
> Użytkownik "medea" <x...@p...fm> napisał w wiadomości
> news:iuct09$lai$2@news.onet.pl...
>> W dniu 2011-06-28 17:13, zażółcony pisze:
>>>
>>>
>>> W kontekście pierwotnego tematu wątku: jakie jest ryzyko zapadniecia
>>> na depresję u człowieka, który spędził dzieciństwo całe lato swobodnie
>>> biegając boso po trawie i łapiąc motylki, jeszczurki, żaby, pasikoniki
>>> w porównaniu z człowiekiem, który lato spędza będąc wożonym przez
>>> rodziców od jednego centrum zabawek (w centrum handlowym) do
>>> innego, chowany przed słońcem i 'robalami', od małego uczony,
>>> że jego wolność zależy od tego, czy rodzice mają możliwość przewieźć
>>> go z miejsca w miejsce i czy ceny paliwa przypadkiem nie wzrosły ?
>>
>> Chyba za bardzo uwierzyłeś w tę profilaktykę.
>
> Ja tam nie wiem. Moi oboje rodzice mają wyższe wykształcenie w naukach
> biologiczno-przyrodniczych, a teściowa jest lekarz. Na mój gust:
> jak człowiek nie umie w prostu sposób wypoczywać na łonie natury,
> nie ma ciągu do niej, nie potrafi biesiadować bez ciągłego nerwowego
> wymachiwania rękami "bo osa" - to dla mnie taki człowiek jest umysłowym
> niewolnikiem miejskiego, autodestrukcyjnego stylu bycia. Nasz genotyp
> nie nadąża za rozwojem cywilizacji, ma swoje atawizmy i tego
> nie przeskoczymy. Gwałcony na siłę wielkomiejskim środowiskiem
> odpowiada chorobami cywilizacyjnymi, w tym depresją.
> To kwestia postrzegania przestrzeni wokół siebie. Moim zdaniem nasze
> poczucie wolności osobistej jest ograniczone przez to, co postrzegamy
> jako wrogie. Jeśli żabę i osę postrzegamy jako wroga to nasza
> wewnętrzna przestrzeń się zawęża, odcina jakiś wszechświat wrażeń.
> A depresja to m.in. odcięcie wrażeń, anhedonia, niezdolność czerpania
> przyjemności z. Sami sobie amputujemy władze umysłowe.
> Ja tak to widzę.
Doskonale rozumiem, o co Ci chodzi i też tak to widzę, ale to odcięcie
nie jest wystarczającym i jedyny powodem depresji. Są przecież jakieś
zmiany w mózgu, dziedziczenie itd. Gdyby to była wyłącznie kwestia
kontaktu z naturą, to nie byłoby mowy o dziedziczności chorób
psychicznych (może kontakt z przyrodą jakoś hamuje rozwój choroby,
podobnie jak np. sposób wychowania).Ważne jest też chyba to, w czym się
człowiek wychował i czy to odcięcie w ogóle odczuje.
Ja spędziłam większość swojego dzieciństwa na działce rodziców,
szlajając się po gąszczach nad jeziorem, więc wiem, co mówię. ;)
BTW Kiedyś czytałam taką książeczkę Eichelbergera "Ciałko" - pisał w
niej o tym kontakcie z naturą u dzieci i o tym np. jak ważne jest
bieganie na bosaka. ;)
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
465. Data: 2011-06-29 10:37:41
Temat: Re: Dystymia (depresja nerwicowa)W dniu 2011-06-29 09:41, zażółcony pisze:
>
> To się i pryskamy i mamy róznawe portki na różne okazje.
> Ale z tym pryskaniem to trzeba uważać. Ja np. mam uczulenia na różne
> aerozole, w przypadkowych momentach mi sięobjawia lejącym katarem
> i niepowstrzymanym kichaniem. Ale doszliśmy jakby do miejsca, w którym
> masz element bilansu: co lepsze: kleszcz, czy wdychanie aerozoli ?
> Osa, czy
> narażenie na kontakt z truciznami ? Sprawa nie jest dla mnie oczywista.
Jeżeli ktoś nie jest na osy uczulony, to pewnie osa bezpieczniejsza. ;)
Pryskajcie się tak, żeby nie wdychać za dużo tego świństwa.
>
> He, he, a wiecie jaka to przyjemność wpuścić sobie pod koszulkę padalca ?
> Moje dzieci wiedzą :)))
Padalec z Ciebie, nie darowałabym. ;)
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
466. Data: 2011-06-29 10:43:24
Temat: Re: Dystymia (depresja nerwicowa) - bedzie duzoW dniu 2011-06-29 12:33, Chiron pisze:
>
> Redart- tak BTW- jaki wpływ na najważniejszą sprawę podczas
> prezydencji Węgier w UE miały Węgry (kryzys grecki)? Jakie podjęli
> decyzje- w jakich współuczestniczyli? KTO w ogóle podejmował decyzje?
> To tyle w sprawie wielkiej ważności prezydencji w UE:-(
Śledzę dość pobieżnie Waszą wymianę, może zbyt pobieżnie, bo nie widzę
związku.
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
467. Data: 2011-06-29 12:37:37
Temat: Re: Dystymia (depresja nerwicowa)"zażółcony" <r...@x...pl> wrote in message news:iuekv5$rme$1@news.onet.pl...
> Ja tam nie wiem. Moi oboje rodzice mają wyższe wykształcenie w naukach
> biologiczno-przyrodniczych, a teściowa jest lekarz. Na mój gust:
> jak człowiek nie umie w prostu sposób wypoczywać na łonie natury,
> nie ma ciągu do niej, nie potrafi biesiadować bez ciągłego nerwowego
> wymachiwania rękami "bo osa" - to dla mnie taki człowiek jest umysłowym
> niewolnikiem miejskiego, autodestrukcyjnego stylu bycia. Nasz genotyp
> nie nadąża za rozwojem cywilizacji, ma swoje atawizmy i tego
> nie przeskoczymy. Gwałcony na siłę wielkomiejskim środowiskiem
> odpowiada chorobami cywilizacyjnymi, w tym depresją.
depresja nie jest choroba cywilizacyjna.
> To kwestia postrzegania przestrzeni wokół siebie. Moim zdaniem nasze
> poczucie wolności osobistej jest ograniczone przez to, co postrzegamy
> jako wrogie. Jeśli żabę i osę postrzegamy jako wroga to nasza
> wewnętrzna przestrzeń się zawęża, odcina jakiś wszechświat wrażeń.
> A depresja to m.in. odcięcie wrażeń, anhedonia, niezdolność czerpania
> przyjemności z. Sami sobie amputujemy władze umysłowe.
> Ja tak to widzę.
mowisz swojemu dziecku_"nie wkladaj reki do ognia bo sie oparzysz",
a dzieko_ "jesli ogien postrzegasz jako wroga to nasza wewnetrzna przestrzen
sie
zaweza, odcina jakiś wszechświat wrażeń. Sami sobie amputujemy władze
umysłowe"
i tu nastepuje dosc powazne poparzenie reki, no a potem szpital,
rehabilitacja bo
blizny poparzeniowe utrudniaja ruchomosc stawow, dziecko dostaje pierwsza
grupe inwalidzka, i zycie jednak ulega zmianie. Wszechswiat przemowil.
A przeciez ogien byl tak potrzebnym czlowieczym przodkom, i nam.
Tak mniej wiecej to teraz widzisz. Zrowy rozsadek polecam.
i.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
468. Data: 2011-06-29 12:59:12
Temat: Re: Dystymia (depresja nerwicowa)W dniu 2011-06-29 14:37, Iwon(K)a pisze:
>
> A przeciez ogien byl tak potrzebnym czlowieczym przodkom, i nam.
> Tak mniej wiecej to teraz widzisz. Zrowy rozsadek polecam.
Coś w ten deseń - żeby dziecku wraz z profilaktyką ewentualnej przyszłej
depresji nie zafundować poważnej choroby tu i teraz.
No ale przegięcia niewskazane w żadnym kierunku.
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
469. Data: 2011-06-29 15:02:34
Temat: Re: Dystymia (depresja nerwicowa)"medea" <x...@p...fm> wrote in message news:iuf7iu$su2$2@news.onet.pl...
> W dniu 2011-06-29 14:37, Iwon(K)a pisze:
>>
>> A przeciez ogien byl tak potrzebnym czlowieczym przodkom, i nam.
>> Tak mniej wiecej to teraz widzisz. Zrowy rozsadek polecam.
>
> Coś w ten deseń - żeby dziecku wraz z profilaktyką ewentualnej przyszłej
> depresji nie zafundować poważnej choroby tu i teraz.
> No ale przegięcia niewskazane w żadnym kierunku.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Zaburzenia_depresyjne
(niektore rodzaje depresji nie maja nic wspolnego z bieganiem po lace)
i.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
470. Data: 2011-06-29 15:41:10
Temat: Re: Dystymia (depresja nerwicowa) - bedzie duzoUżytkownik "medea" <x...@p...fm> napisał w wiadomości
news:iuevka$h7l$5@news.onet.pl...
>W dniu 2011-06-29 12:33, Chiron pisze:
>>
>> Redart- tak BTW- jaki wpływ na najważniejszą sprawę podczas prezydencji
>> Węgier w UE miały Węgry (kryzys grecki)? Jakie podjęli decyzje- w jakich
>> współuczestniczyli? KTO w ogóle podejmował decyzje? To tyle w sprawie
>> wielkiej ważności prezydencji w UE:-(
>
> Śledzę dość pobieżnie Waszą wymianę, może zbyt pobieżnie, bo nie widzę
> związku.
>
Aaa- po prostu się lubimy- więc sobie trochę dogryzamy:-)
--
Prawda, Prostota, Miłość
Chiron
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |